to sa cytaty motywujace czyli motywuja cie do dzialania daja energie czyli '' ladujesz baterie :) ''. Zacznij uprawiac sport na powaznie to sie przekonasz .
Uważam że to błędna interpretacja nie chodzi tylko o sport ale o rozwijanie swoich pasji dla jednych to może być sport dla innych coś innego muzyka, taniec, cokolwiek co człowiek sobie postawił za cel.
Pierwsze wrażenie faktycznie jest dość "pobudzające do działania" dopóki nie uświadomiłam sobie, że niektóre (niektóre=nie wszystkie, gwoli ścisłości) cytaty są tak bzdurne i przepełnione patetycznością, że aż boli.
Umysł na pewnym etapie jest poza zasięgiem planowania w dłuższej perspektywie czasu. To coś z cyku, że aby być starym i mądrym trzeba pierw przejść przez okres bycia młodym i głupim. Wiedza podana jak na tacy, bez zaangażowania w dojście do jej zdobycia jest niczym 100zł znalezione na ulicy. Niby to w dalszym ciągu 100zł, jednak ma się nijak do stówki wypracowanej w pocie czoła. Większa ilość podobnych demotów i haseł "motywujących" nie będzie sprawiała, że ludzie staną się nagle bardziej świadomi. To jak z fajkami, niby jak byk jest napisane "palenie zabija" ale nadal się wdycha tysiące toksyn które wędzą od środka. To samo ma się do motywacji. Niby każdy wie, że jesteś panem swojego losu, ale mimo wszystko łudzisz się, że to co najgorsze ktoś wykona za ciebie. 1000 przeczytanych książek o takiej tematyce nic nie zmieni w Twoim życiu, jeśli nie dojdzie do jednego czy drugiego to, że każdy sukces trzeba przypłacić bólem, cierpieniem, krwią i potem. I nie mam tu na myśli tyrania przy łopacie, choć nierzadko i to wchodzi w skład całej drogi ku polepszeniu swojego jutra. Myśl nie poparta działaniem jest tak bezwartościowa jak ta wiedza, której zdobycie niczym nie przypłaciłeś. Dopóki nie pojmie ktoś, że aby coś zmienić na lepsze każdy z nas musi zapłacić odpowiednią cenę - nierzadko tą maksymlnie wysoką, to nadal będzie się tylko pompować raz na miesiąc na 5 minut i znowu wróci na swój przeciętny żałosny tor życia pt. dom - szkoła lub praca - dom - komuputer - spać. Nie oceniam nikogo, stwierdzam jedynie, że dopóki nie odczuwa się spełnienia i szczęścia ze swoich dotychczasowych dokonań, jest się milionową częścią przetartego szlaku wygody i stwierdzenia "zacznę od jutra" (czyt. pie*dolę, nie robię). Życzę determinacji i wytrwałości, bo żeby coś zmienić trzeba zdecydować się na maksymalną niewygodę (w porównaniu z dotychczasowym komfortem), która jako jedyna może zapewnić ostateczny sukces. ----------------------------- Czasem wydaje się, że ktoś kto wstawia takie demoty sam chce w sobie wzbudzić siłę do działania, ale jak się po chwili okazuje, motywacja jak szybko się pojawiła tak równie szybko zanika w jego głowie. Sama wiedza nie odwali za ciebie całej brudnej roboty. No ale życie właśnie tego uczy. Nie ja jestem od pokazywania gdzie co i jak. Nie o mądrość tu chodzi a o doświadczenie (jego zdobywanie) i umiejętność jego wykorzystywania w świadomy sposób co przynosi upragnione efekty. --------------------- Nie spodziewaj się jeden z drugim, że ktoś da ci gotowy przepis na sukces, bo gdyby było to nawet możliwe, tym gorsze konsekwencje wynikły by z tego dla ciebie. Pzdr:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
6 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2012 o 7:07
Zmotywowałeś mnie do działania ;)
no przecież już działam.....kompa włączyłem:)
hmm.. Czy ktoś mi może wyjaśnić co ma podpis do filmiku? Niespecjalnie widzę związek
to sa cytaty motywujace czyli motywuja cie do dzialania daja energie czyli '' ladujesz baterie :) ''. Zacznij uprawiac sport na powaznie to sie przekonasz .
aaa to o sport chodzi, dzieki
Uważam że to błędna interpretacja nie chodzi tylko o sport ale o rozwijanie swoich pasji dla jednych to może być sport dla innych coś innego muzyka, taniec, cokolwiek co człowiek sobie postawił za cel.
Jaklubie demoontowac motywacyjne frazesy, tak te akurat sa sensowne.
Pierwsze wrażenie faktycznie jest dość "pobudzające do działania" dopóki nie uświadomiłam sobie, że niektóre (niektóre=nie wszystkie, gwoli ścisłości) cytaty są tak bzdurne i przepełnione patetycznością, że aż boli.
Mogę trochę później? Bo pada właśnie :)
Zmotywowałeś mnie, dziękuje. Idę expić!
Umysł na pewnym etapie jest poza zasięgiem planowania w dłuższej perspektywie czasu. To coś z cyku, że aby być starym i mądrym trzeba pierw przejść przez okres bycia młodym i głupim. Wiedza podana jak na tacy, bez zaangażowania w dojście do jej zdobycia jest niczym 100zł znalezione na ulicy. Niby to w dalszym ciągu 100zł, jednak ma się nijak do stówki wypracowanej w pocie czoła. Większa ilość podobnych demotów i haseł "motywujących" nie będzie sprawiała, że ludzie staną się nagle bardziej świadomi. To jak z fajkami, niby jak byk jest napisane "palenie zabija" ale nadal się wdycha tysiące toksyn które wędzą od środka. To samo ma się do motywacji. Niby każdy wie, że jesteś panem swojego losu, ale mimo wszystko łudzisz się, że to co najgorsze ktoś wykona za ciebie. 1000 przeczytanych książek o takiej tematyce nic nie zmieni w Twoim życiu, jeśli nie dojdzie do jednego czy drugiego to, że każdy sukces trzeba przypłacić bólem, cierpieniem, krwią i potem. I nie mam tu na myśli tyrania przy łopacie, choć nierzadko i to wchodzi w skład całej drogi ku polepszeniu swojego jutra. Myśl nie poparta działaniem jest tak bezwartościowa jak ta wiedza, której zdobycie niczym nie przypłaciłeś. Dopóki nie pojmie ktoś, że aby coś zmienić na lepsze każdy z nas musi zapłacić odpowiednią cenę - nierzadko tą maksymlnie wysoką, to nadal będzie się tylko pompować raz na miesiąc na 5 minut i znowu wróci na swój przeciętny żałosny tor życia pt. dom - szkoła lub praca - dom - komuputer - spać. Nie oceniam nikogo, stwierdzam jedynie, że dopóki nie odczuwa się spełnienia i szczęścia ze swoich dotychczasowych dokonań, jest się milionową częścią przetartego szlaku wygody i stwierdzenia "zacznę od jutra" (czyt. pie*dolę, nie robię). Życzę determinacji i wytrwałości, bo żeby coś zmienić trzeba zdecydować się na maksymalną niewygodę (w porównaniu z dotychczasowym komfortem), która jako jedyna może zapewnić ostateczny sukces. ----------------------------- Czasem wydaje się, że ktoś kto wstawia takie demoty sam chce w sobie wzbudzić siłę do działania, ale jak się po chwili okazuje, motywacja jak szybko się pojawiła tak równie szybko zanika w jego głowie. Sama wiedza nie odwali za ciebie całej brudnej roboty. No ale życie właśnie tego uczy. Nie ja jestem od pokazywania gdzie co i jak. Nie o mądrość tu chodzi a o doświadczenie (jego zdobywanie) i umiejętność jego wykorzystywania w świadomy sposób co przynosi upragnione efekty. --------------------- Nie spodziewaj się jeden z drugim, że ktoś da ci gotowy przepis na sukces, bo gdyby było to nawet możliwe, tym gorsze konsekwencje wynikły by z tego dla ciebie. Pzdr:)
Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2012 o 7:07
Niezłe, kto się zmotywował?