Tak, a jak już przychodzi temat obowiązkowej służby wojskowej to najchętniej by tam wysłały mężczyzn, bo przecież kobiety się nie nadają. Za too policji już się pchają, bo przecież jest równouprawnienie... feministyczna logika.
Żadne nie powinno dostawać nagród.
TO JEST ICH OBOWIĄZEK!! A nie tylko siedzieć na dupach, albo babcie łapać na pasach. Nie rozumiem tego, policjant ratując życie, dbając o bezpieczeństwo, łapiąc przestępców wykonuje prace, za którą zarabia niezłe pieniądze i ma jeszcze lepsze przywileje.
A w prasie ciągle można znaleźć informacje o policjantach nagrodzonych za złapanie złodzieja czy inną akcję - to ja się pytam, dostają co miesiąc pieniądze czy obowiązuje ich system prowizyjny?
@Schymon - kto niby jest tylko za obowiązkową służbą mężczyzn? To był głupi pomysł, w polskim wydaniu, i niewiele go obecnie popiera. Z moich obserwacji jeżeli ktoś mówi o obowiązkowej służbie to w kontekście metroseksualnych facetów i jest to inny facet, z kompleksami męskości. Nie słyszałam, żeby jakaś feministka mówiła, że ma być obowiązkowa służba wojskowa, i tylko dla mężczyzn. Ty jakąś słyszałeś? Ja np. jestem przeciwko obowiązkowej służbie wojskowej, bo 1. nie mamy takiej potrzeby, 2. nie mamy możliwości tyle ładować kasy w wojsko 3. atmosfera i poziom nie są takie, jakie powinny. Gdyby jednak nasz kraj miał ze wszystkich stron wrogów i była taka potrzeba, a państwo było w stanie zapewnić odpowiednie warunku, to jakby ruszyła obowiązkowa służba dla mężczyzn, byłabym pierwsza, żeby objęła też kobiety.
@belferka: co wg Ciebie oznaczają te niezłe pieniądze? Ile wg Ciebie zarabia przeciętny policjant? Nie mówię tu o komendancie, naczelniku czy kierowniku, ale o zwykłym sierżancie czy posterunkowym.
przecież masz napisane, że koleś pracował i mu się na ten dodatek nazbierało (czyli dostał go NIE TYLKO za wyłowienie pijaka z rzeki), a jego koleżanka siedziała na zwolnieniu. Równouprawnienia by nie było, gdyby ona też dostała dodatek (nazwałbym to raczej faworyzowaniem kobiet w policji).
To raz, a dwa, że nikt nigdzie nie mówił o żadnym równouprawnieniu, tym bardziej w służbach mundurowych. Wystarczy spojrzeć choćby na różnice pomiędzy płciami na egzaminach sprawnościowych (dla niewtajemniczonych - dla kobiet są prostsze). Jestem w stanie to zrozumieć, ale osobiście uważam to za patologię, bo z założenia kobiety w mundurówce mają pełnić te same obowiązki, biegać z tym samym oporządzeniem i posługiwać się tą samą bronią co mężczyźni.
P.S. Coś się spierniczyło i musiałem usunąć poprzedni komentarz. :(
@Szpieg, bo to jest tak, że bez żadnych szkoleń duży facet w mordę zawsze walnie, a kobieta już sobie z tym nie poradzi (mały mężczyzna zresztą też nie, więc co, niscy albo drobni policjanci powinni dostawać mniejsze wynagrodzenie? :)). Z odpowiednim treningiem fizycznym, szybkiego biegu, obezwładniania napastnika, posługiwania się bronią i treningiem psychicznym odporności i szybkiej reakcji, KAŻDY kto się przyłoży do tego treningu może się sprawdzać w służbach porządkowych. Duży mężczyzna, duża kobieta, mały mężczyzna i mała kobieta. Bo przeszkolona, szybka w reakcji mała policjantka jest i tak groźniejsza od przeciętnego obywatela, choćby miał 1.90m. Skoro OBOJE są w stanie opanować sytuację, to dlaczego jedno z nich ma dostawać mniejsze wynagrodzenie? Liczy się, że praca jest zrobiona, to nie jest film akcji, żeby liczyło się dobre widowisko, Schwarzeneger rozkładający ludzi na pół. Ten Schwarzeneger i tak najczęściej pukałby grzecznie i wypisywał mandat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2012 o 18:32
Do "Iskierka": Bzdury piszesz. Po pierwsze przecietny mezczyzna jest sporo sliniejszy od przecietnej kobiety, nawet drobny mezczyzna jest silniejszy. Po drugie drobna kobieta chocby nie wiem jakie przeszla przeszkolenie nie bedzie w stanie obezwladnic duzego faceta.
@Iskierka - nie jestem do końca pewien do czego zmierzasz. Niecalkiemnormalny wspomniał już o tym, że kobieta nie spełniła kilku innych wymagań w sprawie otrzymania premii, a już inne możliwe czynniki, takie jak podkoloryzowanie sytuacji przez media, pomijam. Słuchaj, nie mam nic przeciwko kobietom w jakichkolwiek formacjach mundurowych, ale pod warunkiem, że służą dokładnie na takich samych zasadach jak mężczyźni, bo tak jak napisałem, na polu walki czy na służbie nie będą ze względu na swoją płeć mieć fory w postaci lżejszego ekwipunku czy mniejszej ilości kilometrów do przebiegnięcia. Niestety w dzisiejszych realiach nie ma co się dziwić, że większość traktuje kobiety głównie jako tę bardziej reprezentatywną stronę mundurówek i na pokaz, skoro już na samym starcie dostają ulgę w postaci lżejszych wymagań rekrutacyjnych. Niestety równouprawnienie, jak się wprowadza, to obowiązuje na wszystkich płaszczyznach. Skąd wywnioskowałaś, że jestem za mniejszym uposażeniem dla kobiet czy coś w tym stylu to nie mam pojęcia. Niestety mylisz się w kilku kwestiach, bo facet zazwyczaj ma lepsze predyspozycje do zajęć bazujących na tężyźnie fizycznej, łatwiej buduje masę mięśniową i zazwyczaj lepiej reaguje w sytuacjach stresogennych, wymagających szybkiej, chłodnej decyzji (wiem, są wyjątki, stąd słowo - klucz - "zazwyczaj"). I tu również pragnę zburzyć Twój pogląd - nie każdy nadaje się do służb mundurowych, obojętnie po ilu godzinach treningów czy szkoleń. Predyspozycje psychiczne są arcyważne, bardzo trudno je zmienić, o ile w ogóle, a na fizyczność w pewnych przypadkach również nie da się wpłynąć. Bardzo proste przykłady: kobieta o wzroście 1,60 m nie będzie stanowić większego zagrożenia dla dorosłego mężczyzny, może ewentualnie jak będzie po 5 latach intensywnego trenowania sztuk walki; na czołgistów czy do wojsk aeromobilnych przyjmuje się ludzi do pewnej wagi i wzrostu, bo tego wymaga specyfika służby; żandarmeria i policja wymagają 1, 75 m wzrostu minimum. Myślisz, że te wymogi wzięły się "od czapy"? Reasumując, abyś nie wyciągnęła znowu dziwnych wniosków. :P Jestem za tym, żeby równouprawnienie w tym wypadku funkcjonowało we wszystkich sferach: te same wymagania, ta sama robota do zrobienia, to samo wynagrodzenie.
Mniej więcej to pomyślałam, jak zobaczyłam nagłówek: przecież nie musiało chodzić o płeć, mogło pójść o coś zupełnie innego. Natomiast nie zgadzam się, że kobiety powinny nie być zatrudniane w policji albo zatrudniane za mniejszą pensję z samego faktu bycia kobietą. Czy komukolwiek przyszłoby do głowy dawać mniejsze wynagrodzenie policjantowi o 1.70m który poradził sobie z sytuacją niż jego 15cm wyższemu koledze? Większość kobiet poradzi sobie ze zwykłą pracą policjanta - tak samo mają broń, mogą być nawet silniejsze psychicznie, i nie jest tak że kobieta w pojedynkę wyrusza na grupę bandziorów. W większości sytuacji praca policjanta to co, wypisanie mandatu, upomnienie, uciszenie hałaśliwej grupy. W drogówce jeszcze prostsza sprawa. Rozumiem jakby do brygad antyterrorystycznych kobiety miałyby być odrzucane, ALE na podstawie testów sprawnościowych, a nie po wielkości cycków, bo tak jak mówię, predyspozycje są indywidualne i u kobiet również, choć pewnie rzadziej, trafią się odpowiednie jednostki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2012 o 23:48
Iskierko - no dobrze, dobrze, ale ciągle nie rozumiem, kto twierdził, że kobiety nie powinny być w ogóle zatrudniane w policji lub skąd wzięło się Twoje założenie, że kobieta miałaby dostawać mniejszą pensję. Przecież obecnie zarabiają identycznie, ja żadnych podobnych postulatów też nie wnosiłem, a w artykule jest mowa tylko o jednorazowym dodatku służbowym...? ;)
Myślałam, że w którejś wypowiedzi (jedna felernie zniknęła więc już nie sprawdzę) zasugerowałeś, że kobiety w ogóle nie powinny być przyjmowane do policji, a jeśli już, to za inną pensję, bo przecież nie wykonają tak dobrze obowiązków. To drugie sobie faktycznie dopowiedziałam, bo często czytam tutaj różne wypowiedzi, że kobietom trzeba mniej płacić w pracach wymagających siły, np. w górnictwie, no bo mniej zrobi w ciągu godziny. Co mi się wydaje idiotyczne i niesprawiedliwe, bo Helga, która wie co robi idąc do takiej pracy, i tak zrobi więcej od jakiegoś chuderlaka. No i przecież pracowników męskich rzadko ocenia się pod kątem tego, jak są silni i jak łatwo im przyszło zrobić, tak długo, jak zadana robota jest zrobiona w czasie. No i połączyłam cudze teksty o różnicowaniu płacy w całość z twoją definicją równouprawnienia w zawodach, w sensie że mają być te same efekty i wszystko.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2012 o 1:24
Tak, to jest urocza sprawa, że teraz wszystkie Katarzyny Wiśniewskie, Waśniewskie i w ogóle W. mają przes*ane przez jakąś biedną umysłowo pseudo-celebrytkę.
Ja bym na jej miejscu nic nie zrobiła. Nie wykłócała o nagrodę. Lepiej Wykonywać swoją pracę nadal. Tylko jak będę potrzebować jej pomocy, to hu ja mu udzieli
Na pewno wchodziły inne czynniki, np. ch...j między nogami. Zapomnieli jeszcze napisać, że jego "koleżanki" z takim samym stopniem mają niższą pensję za taką samą pracę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 września 2012 o 15:53
Tak to jest jak się komentuje tylko mały fragment całej układanki i próbuje mówić że kobiety mają gorzej. Przecież do tego można dołożyć historię sprzed zdarzenia taką że faktycznie nie zasłużyła na traktowanie takie jak kolega. Przecież to obowiązek policjantów ponad to on dostał za wzorowy przebieg służby + ta akcja.
Tak, a jak już przychodzi temat obowiązkowej służby wojskowej to najchętniej by tam wysłały mężczyzn, bo przecież kobiety się nie nadają. Za too policji już się pchają, bo przecież jest równouprawnienie... feministyczna logika.
Żadne nie powinno dostawać nagród.
TO JEST ICH OBOWIĄZEK!! A nie tylko siedzieć na dupach, albo babcie łapać na pasach. Nie rozumiem tego, policjant ratując życie, dbając o bezpieczeństwo, łapiąc przestępców wykonuje prace, za którą zarabia niezłe pieniądze i ma jeszcze lepsze przywileje.
A w prasie ciągle można znaleźć informacje o policjantach nagrodzonych za złapanie złodzieja czy inną akcję - to ja się pytam, dostają co miesiąc pieniądze czy obowiązuje ich system prowizyjny?
@Schymon - kto niby jest tylko za obowiązkową służbą mężczyzn? To był głupi pomysł, w polskim wydaniu, i niewiele go obecnie popiera. Z moich obserwacji jeżeli ktoś mówi o obowiązkowej służbie to w kontekście metroseksualnych facetów i jest to inny facet, z kompleksami męskości. Nie słyszałam, żeby jakaś feministka mówiła, że ma być obowiązkowa służba wojskowa, i tylko dla mężczyzn. Ty jakąś słyszałeś? Ja np. jestem przeciwko obowiązkowej służbie wojskowej, bo 1. nie mamy takiej potrzeby, 2. nie mamy możliwości tyle ładować kasy w wojsko 3. atmosfera i poziom nie są takie, jakie powinny. Gdyby jednak nasz kraj miał ze wszystkich stron wrogów i była taka potrzeba, a państwo było w stanie zapewnić odpowiednie warunku, to jakby ruszyła obowiązkowa służba dla mężczyzn, byłabym pierwsza, żeby objęła też kobiety.
@belferka: co wg Ciebie oznaczają te niezłe pieniądze? Ile wg Ciebie zarabia przeciętny policjant? Nie mówię tu o komendancie, naczelniku czy kierowniku, ale o zwykłym sierżancie czy posterunkowym.
przecież masz napisane, że koleś pracował i mu się na ten dodatek nazbierało (czyli dostał go NIE TYLKO za wyłowienie pijaka z rzeki), a jego koleżanka siedziała na zwolnieniu. Równouprawnienia by nie było, gdyby ona też dostała dodatek (nazwałbym to raczej faworyzowaniem kobiet w policji).
To raz, a dwa, że nikt nigdzie nie mówił o żadnym równouprawnieniu, tym bardziej w służbach mundurowych. Wystarczy spojrzeć choćby na różnice pomiędzy płciami na egzaminach sprawnościowych (dla niewtajemniczonych - dla kobiet są prostsze). Jestem w stanie to zrozumieć, ale osobiście uważam to za patologię, bo z założenia kobiety w mundurówce mają pełnić te same obowiązki, biegać z tym samym oporządzeniem i posługiwać się tą samą bronią co mężczyźni.
P.S. Coś się spierniczyło i musiałem usunąć poprzedni komentarz. :(
@Szpieg, bo to jest tak, że bez żadnych szkoleń duży facet w mordę zawsze walnie, a kobieta już sobie z tym nie poradzi (mały mężczyzna zresztą też nie, więc co, niscy albo drobni policjanci powinni dostawać mniejsze wynagrodzenie? :)). Z odpowiednim treningiem fizycznym, szybkiego biegu, obezwładniania napastnika, posługiwania się bronią i treningiem psychicznym odporności i szybkiej reakcji, KAŻDY kto się przyłoży do tego treningu może się sprawdzać w służbach porządkowych. Duży mężczyzna, duża kobieta, mały mężczyzna i mała kobieta. Bo przeszkolona, szybka w reakcji mała policjantka jest i tak groźniejsza od przeciętnego obywatela, choćby miał 1.90m. Skoro OBOJE są w stanie opanować sytuację, to dlaczego jedno z nich ma dostawać mniejsze wynagrodzenie? Liczy się, że praca jest zrobiona, to nie jest film akcji, żeby liczyło się dobre widowisko, Schwarzeneger rozkładający ludzi na pół. Ten Schwarzeneger i tak najczęściej pukałby grzecznie i wypisywał mandat.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2012 o 18:32
Do "Iskierka": Bzdury piszesz. Po pierwsze przecietny mezczyzna jest sporo sliniejszy od przecietnej kobiety, nawet drobny mezczyzna jest silniejszy. Po drugie drobna kobieta chocby nie wiem jakie przeszla przeszkolenie nie bedzie w stanie obezwladnic duzego faceta.
Jasne, stary, posiadaczka czarnego pasa przegra z Mietkiem pijakiem.
@Iskierka - nie jestem do końca pewien do czego zmierzasz. Niecalkiemnormalny wspomniał już o tym, że kobieta nie spełniła kilku innych wymagań w sprawie otrzymania premii, a już inne możliwe czynniki, takie jak podkoloryzowanie sytuacji przez media, pomijam. Słuchaj, nie mam nic przeciwko kobietom w jakichkolwiek formacjach mundurowych, ale pod warunkiem, że służą dokładnie na takich samych zasadach jak mężczyźni, bo tak jak napisałem, na polu walki czy na służbie nie będą ze względu na swoją płeć mieć fory w postaci lżejszego ekwipunku czy mniejszej ilości kilometrów do przebiegnięcia. Niestety w dzisiejszych realiach nie ma co się dziwić, że większość traktuje kobiety głównie jako tę bardziej reprezentatywną stronę mundurówek i na pokaz, skoro już na samym starcie dostają ulgę w postaci lżejszych wymagań rekrutacyjnych. Niestety równouprawnienie, jak się wprowadza, to obowiązuje na wszystkich płaszczyznach. Skąd wywnioskowałaś, że jestem za mniejszym uposażeniem dla kobiet czy coś w tym stylu to nie mam pojęcia. Niestety mylisz się w kilku kwestiach, bo facet zazwyczaj ma lepsze predyspozycje do zajęć bazujących na tężyźnie fizycznej, łatwiej buduje masę mięśniową i zazwyczaj lepiej reaguje w sytuacjach stresogennych, wymagających szybkiej, chłodnej decyzji (wiem, są wyjątki, stąd słowo - klucz - "zazwyczaj"). I tu również pragnę zburzyć Twój pogląd - nie każdy nadaje się do służb mundurowych, obojętnie po ilu godzinach treningów czy szkoleń. Predyspozycje psychiczne są arcyważne, bardzo trudno je zmienić, o ile w ogóle, a na fizyczność w pewnych przypadkach również nie da się wpłynąć. Bardzo proste przykłady: kobieta o wzroście 1,60 m nie będzie stanowić większego zagrożenia dla dorosłego mężczyzny, może ewentualnie jak będzie po 5 latach intensywnego trenowania sztuk walki; na czołgistów czy do wojsk aeromobilnych przyjmuje się ludzi do pewnej wagi i wzrostu, bo tego wymaga specyfika służby; żandarmeria i policja wymagają 1, 75 m wzrostu minimum. Myślisz, że te wymogi wzięły się "od czapy"? Reasumując, abyś nie wyciągnęła znowu dziwnych wniosków. :P Jestem za tym, żeby równouprawnienie w tym wypadku funkcjonowało we wszystkich sferach: te same wymagania, ta sama robota do zrobienia, to samo wynagrodzenie.
Mniej więcej to pomyślałam, jak zobaczyłam nagłówek: przecież nie musiało chodzić o płeć, mogło pójść o coś zupełnie innego. Natomiast nie zgadzam się, że kobiety powinny nie być zatrudniane w policji albo zatrudniane za mniejszą pensję z samego faktu bycia kobietą. Czy komukolwiek przyszłoby do głowy dawać mniejsze wynagrodzenie policjantowi o 1.70m który poradził sobie z sytuacją niż jego 15cm wyższemu koledze? Większość kobiet poradzi sobie ze zwykłą pracą policjanta - tak samo mają broń, mogą być nawet silniejsze psychicznie, i nie jest tak że kobieta w pojedynkę wyrusza na grupę bandziorów. W większości sytuacji praca policjanta to co, wypisanie mandatu, upomnienie, uciszenie hałaśliwej grupy. W drogówce jeszcze prostsza sprawa. Rozumiem jakby do brygad antyterrorystycznych kobiety miałyby być odrzucane, ALE na podstawie testów sprawnościowych, a nie po wielkości cycków, bo tak jak mówię, predyspozycje są indywidualne i u kobiet również, choć pewnie rzadziej, trafią się odpowiednie jednostki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2012 o 23:48
Iskierko - no dobrze, dobrze, ale ciągle nie rozumiem, kto twierdził, że kobiety nie powinny być w ogóle zatrudniane w policji lub skąd wzięło się Twoje założenie, że kobieta miałaby dostawać mniejszą pensję. Przecież obecnie zarabiają identycznie, ja żadnych podobnych postulatów też nie wnosiłem, a w artykule jest mowa tylko o jednorazowym dodatku służbowym...? ;)
Myślałam, że w którejś wypowiedzi (jedna felernie zniknęła więc już nie sprawdzę) zasugerowałeś, że kobiety w ogóle nie powinny być przyjmowane do policji, a jeśli już, to za inną pensję, bo przecież nie wykonają tak dobrze obowiązków. To drugie sobie faktycznie dopowiedziałam, bo często czytam tutaj różne wypowiedzi, że kobietom trzeba mniej płacić w pracach wymagających siły, np. w górnictwie, no bo mniej zrobi w ciągu godziny. Co mi się wydaje idiotyczne i niesprawiedliwe, bo Helga, która wie co robi idąc do takiej pracy, i tak zrobi więcej od jakiegoś chuderlaka. No i przecież pracowników męskich rzadko ocenia się pod kątem tego, jak są silni i jak łatwo im przyszło zrobić, tak długo, jak zadana robota jest zrobiona w czasie. No i połączyłam cudze teksty o różnicowaniu płacy w całość z twoją definicją równouprawnienia w zawodach, w sensie że mają być te same efekty i wszystko.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2012 o 1:24
Aha, czyli właściwie rzecz biorąc nie dyskutowałaś z moimi argumentami, tylko ze swoimi wyobrażeniami na temat moich argumentów. ;D Eh, kobiety... ;)
Przeczytałam sierżant Katarzyna Waśniewska, a tam było Wiśniewska
Tak, to jest urocza sprawa, że teraz wszystkie Katarzyny Wiśniewskie, Waśniewskie i w ogóle W. mają przes*ane przez jakąś biedną umysłowo pseudo-celebrytkę.
Ja bym na jej miejscu nic nie zrobiła. Nie wykłócała o nagrodę. Lepiej Wykonywać swoją pracę nadal. Tylko jak będę potrzebować jej pomocy, to hu ja mu udzieli
To jest okrutne myśleć, że jest dyskryminowana ze względu na płeć, kiedy w grę mogło wchodzić dziesiątki innych czynników...
Na pewno wchodziły inne czynniki, np. ch...j między nogami. Zapomnieli jeszcze napisać, że jego "koleżanki" z takim samym stopniem mają niższą pensję za taką samą pracę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2012 o 15:53
No tak, szczególnie tam, w budżetówce jest dyskryminacja jak cholera gdzie wszystko przecież określają ustawy i rozporządzenia...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2012 o 16:05
Tak, tak, na pewno. Wszędzie jest tak samo.
pewnie nie ma tatusia w policji
This is Poland man...
A policjantka dostała naganę za opuszczenie kuchni ;)
nie jest zdziwiona, że nie dostała - takie ma nastawienie, że nikt jej nigdy za nic nie nagradza, więc nie będzie nagradzana. proste.
Tak to jest jak się komentuje tylko mały fragment całej układanki i próbuje mówić że kobiety mają gorzej. Przecież do tego można dołożyć historię sprzed zdarzenia taką że faktycznie nie zasłużyła na traktowanie takie jak kolega. Przecież to obowiązek policjantów ponad to on dostał za wzorowy przebieg służby + ta akcja.
czy MILICJANCI będą dostawać nagrody za wszystko poza pierdzeniem w fotel radiowozu i konsumpcją pączków popijanych Colą ?
moze pomylili ja z inna Katarzyna o podobnym nazwisku :)
On wskoczył, żeby ratować. Ona wskoczyła żeby wlepić mandat