Nie masz racji furmi89, to nie jest taka sama sytuacja. Na tych stronach często jest ewidentne wprowadzanie w błąd, często gdzieś w środku długiego tekstu lub w ogóle na innej stronie po odnośniku jest napisane, o co tak na prawdę chodzi. Czy jak kupujesz lodówkę to czytasz cały jej opis techniczny i instrukcję? A oni robią taki bezczel który byłby porównywalny do sytuacji, gdzie Whirlpool by napisał w środku instrukcji, że produkt który kupujesz jest tylko makietą sklepową a instrukcja przykładowym tekstem do innego produktu. Nie wiem jak dokładnie było tu, ale spotkałem się wiele razy z ewidentnym wprowadzaniem w błąd, co jest regulowane przez K.K., i można o swoje walczyć (inna sprawa że za 70 zł nikomu się nie chce).
sęk w tym, że takich 'regulaminów', odnośników itp, w ogóle nie ma przy sporej liczbie takich ogłoszeń. Więc co ludzie mają czytać? Sama wielokrotnie przeglądałam oferty pracy i od czasu do czasu, w akcie desperacji zaglądałam na te długopisy... Oglądając ten filmik mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że ogłoszenia te ewidentnie wprowadzały w błąd. Na szczęście sama nigdy nie skorzystałam ze "współpracy", bo jestem zbyt nieufna, ale gdyby mnie coś takiego spotkało to ani chwili nie zastanawiałabym się i zgłosiła sprawę do odpowiednich służb.
Przy tak dużym bezrobociu nie ma się co dziwić, że jest coraz więcej ogłoszeń oferujących łatwy i szybki zarobek. Nie od dziś wiadomo, że jeśli człowiek jest przyparty do muru będzie bez namysłu szukał szybkiego rozwiązania problemu, szybkiego zarobku. W tym momencie pojawiają się różnej maści naciągacze. Za kolejny przykład oszustwa mogą posłużyć różnego rodzaju ogłoszenia tzw. „kredytów chwilówek”. O ile przy małych kwotach nie ma większego problemu czy ryzyka to przy większych sumach, gdy wymagane jest poręczenie majątkowe staje się to niebezpieczne. Ludzie biorąc taką „chwilówkę” nieświadomie podpisując umowę gdzie zgadzają się sprzedać mieszkanie za 10-15 tysięcy, a potem już nie ma odwrotu bo jest dokument podpisany przez kredytobiorcę. Wracając do tych długopisów, ludziom powinno dać do myślenia to, że firma na wstępie żąda od potencjalnego pracownika pieniędzy tłumacząc to najczęściej koniecznością sfinansowania zakupu elementów do złożenia długopisów. Która firma dając pracę wpierw wymaga wpłacenia pieniędzy?!
Ludzie sa zdesperowani. Nie ma pracy, zycie coraz drozsze i maja nadzieje ze sa jeszcze uczciwi ludzie, ktorzy pomoga im zarobic grosz, jednak jak to bywa w zyciu na takich ludziach najlepiej sie zarabia.
@EvilTwin. Czemu zdesperowani ludzie nie pójdą sprzątać klatek, łazienek, grabić liści, wykładać towarów. Zgodzę się, że na takich ludziach najłatwiej zarabiać w ten sposób. Ale sami się w to pchają mając inne wyjścia. Sam nie raz byłem bez pracy ale wolałem odpowiadać na ogłoszenia w stylu sprzątania marketu, nigdy nawet w desperacji nie wysłałem do tych naciągaczy nawet maila z zapytaniem "co i jak".
Ludzie... jak można w takie coś wierzyć. Skręcanie długopisów? Wiadomo, każdy chce zarabiać łatwo, przyjemnie, bezstresowo i najlepiej nie wychodząc z domu w zawodzie który nie wymaga wykształcenia, doświadczenia, kreatywności... Swoją drogą widziałem w Internecie ogłoszenia gdzie taka praca jest na prawdę oferowana! I to za jaką stawkę? 1500zł, 2000 zł i podobne. Przy kopaniu rowów (co jest przecież potwornie ciężką pracą) trzeba by pracować ze 20 godzin codziennie żeby tyle zarobić (oczywiście jest to nieosiągalne). To jest wszystko fikcja i kto tego nie rozumie ten potem się skarży że go oszukali :/
No ale o co chodzi? Bezczelnie, bo bezczelnie, ale facet prawde mowi. Ludzie nie czytaja, tylko wierza w bzdety. Swoja droga dobry pomysl na biznes. Przeciez w Polsce tylko na kantowaniu innych lub za pomoca znajomosci da sie zarobic.
A wiesz czemu tak jest? Bo ludzie w Polsce mają taką zjeb@ną mentalnosc. Gdybyw szyscy byli uczciwi to nie byłoby problemu. Ale kulu cwaniaczkom sie udało i reszta zobaczyła, że bardziej sie opłaca cwaniaczyć.
Przez kilkadziesiąt lat komuny tylko cwaniaczkom się udawało a w młodym kapitaliźmie nie było jakoś wyraźnie inaczej. Kultura nie zmienia się z dnia na dzień, to zajmie kilka pokoleń.
ja widze to tak : tak z otwarcia drzwi gosc otrzymuje liscia , potem jeszcze kilka , nastepnie zostaje rozebrany do golego a jego materialy w formie dlugopisu zostaja posmarowane kropelka i wetkniete w miejsce wiadome , pozniej wyprowadzamy pana przed blok i przywiazujemy do najblizszego drzewa nie zapominajac o przypieciu nad jego glowa gazety z zakreslonym ogloszeniem , mam wrazenie ze to mogloby wplynac na jego postawe jako czlowieka.
O ludzie... dziwi mnie część komentarzy, oczywiście że było to trochę chamskie ale to koleś miał w 100% racje nie napisał ze da prace tylko pomoże wysłał książkę jak zrobić biznes i tyle co powiedział tak zrobił a że jakaś idiotka[ bez obrazy dla kobiet] nie czytała dokładnie to co sie teraz dziwić, dwa pytania
1. kto słyszał o zawodzie w skręcaniu długopisów [ oczywiste jest to ze to robią mali chińczycy]
2. kto słyszał o tym zeby płacić za to zeby dostać prace
po prostu koleś miał pomysł na biznes, a ze ludzie nie czytają dokłądnie i później mają problem to inteligentniejsi to wykorzystują
Jak można tłumaczyć, naiwniactwo biedą i bezrobociem. Wszędzie jest pełno ofert typu sprzedawca, sprzątaczka, pomocnik na budowie. Też nie trzeba tam wielu kwalifikacji, a pieniądze nie dość, że lepsze to i pewniejsze - no ale pracować trzeba. Jak ktoś się jeszcze na takie ogłoszenia nabiera to już jest głupota, lenistwo i całkowite naiwniactwo. Jedynie mogę zrozumieć osoby trwale (np. ze względów zdrowotnych) "uwięzione" w domu. Jednak większość ludzi, którzy dają się wydoić w ten sposób, myślało, że się da zgarnąć kasę za dłubanie w nosie przed telewizorem. Często przeglądam oferty pracy i zauważyłem, że najwięcej odsłon i aplikacji mają te w stylu "nic nie rób i zarabiaj 3000-5000 PLN".
No właśnie, ale jako "sprzedawca, sprzątaczka, pomocnik na budowie" trzeba się napracować, a skręcając długopisy nie :P Nie wiem jak człowiek mający te powiedzmy 40 lat (jak ta kobieta z filmu) może wierzyć że zarobi pieniądze za (praktycznie) nic nie robienie...
Czują się tak samo bezkarni jak pobieraczki i inne sraczki. przetrzepać tyłki i zwrot keszu!!!
no tak, ale ma rację z tym, że "ludzie nie czytają co tu pisze", podobnie jak amber gold sami są sobie winni.
Nie masz racji furmi89, to nie jest taka sama sytuacja. Na tych stronach często jest ewidentne wprowadzanie w błąd, często gdzieś w środku długiego tekstu lub w ogóle na innej stronie po odnośniku jest napisane, o co tak na prawdę chodzi. Czy jak kupujesz lodówkę to czytasz cały jej opis techniczny i instrukcję? A oni robią taki bezczel który byłby porównywalny do sytuacji, gdzie Whirlpool by napisał w środku instrukcji, że produkt który kupujesz jest tylko makietą sklepową a instrukcja przykładowym tekstem do innego produktu. Nie wiem jak dokładnie było tu, ale spotkałem się wiele razy z ewidentnym wprowadzaniem w błąd, co jest regulowane przez K.K., i można o swoje walczyć (inna sprawa że za 70 zł nikomu się nie chce).
sęk w tym, że takich 'regulaminów', odnośników itp, w ogóle nie ma przy sporej liczbie takich ogłoszeń. Więc co ludzie mają czytać? Sama wielokrotnie przeglądałam oferty pracy i od czasu do czasu, w akcie desperacji zaglądałam na te długopisy... Oglądając ten filmik mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że ogłoszenia te ewidentnie wprowadzały w błąd. Na szczęście sama nigdy nie skorzystałam ze "współpracy", bo jestem zbyt nieufna, ale gdyby mnie coś takiego spotkało to ani chwili nie zastanawiałabym się i zgłosiła sprawę do odpowiednich służb.
Przy tak dużym bezrobociu nie ma się co dziwić, że jest coraz więcej ogłoszeń oferujących łatwy i szybki zarobek. Nie od dziś wiadomo, że jeśli człowiek jest przyparty do muru będzie bez namysłu szukał szybkiego rozwiązania problemu, szybkiego zarobku. W tym momencie pojawiają się różnej maści naciągacze. Za kolejny przykład oszustwa mogą posłużyć różnego rodzaju ogłoszenia tzw. „kredytów chwilówek”. O ile przy małych kwotach nie ma większego problemu czy ryzyka to przy większych sumach, gdy wymagane jest poręczenie majątkowe staje się to niebezpieczne. Ludzie biorąc taką „chwilówkę” nieświadomie podpisując umowę gdzie zgadzają się sprzedać mieszkanie za 10-15 tysięcy, a potem już nie ma odwrotu bo jest dokument podpisany przez kredytobiorcę. Wracając do tych długopisów, ludziom powinno dać do myślenia to, że firma na wstępie żąda od potencjalnego pracownika pieniędzy tłumacząc to najczęściej koniecznością sfinansowania zakupu elementów do złożenia długopisów. Która firma dając pracę wpierw wymaga wpłacenia pieniędzy?!
Czy naprawdę są jeszcze tacy naiwni, którzy się nabierają na takie kantowanie?
Ludzie sa zdesperowani. Nie ma pracy, zycie coraz drozsze i maja nadzieje ze sa jeszcze uczciwi ludzie, ktorzy pomoga im zarobic grosz, jednak jak to bywa w zyciu na takich ludziach najlepiej sie zarabia.
@EvilTwin. Czemu zdesperowani ludzie nie pójdą sprzątać klatek, łazienek, grabić liści, wykładać towarów. Zgodzę się, że na takich ludziach najłatwiej zarabiać w ten sposób. Ale sami się w to pchają mając inne wyjścia. Sam nie raz byłem bez pracy ale wolałem odpowiadać na ogłoszenia w stylu sprzątania marketu, nigdy nawet w desperacji nie wysłałem do tych naciągaczy nawet maila z zapytaniem "co i jak".
No sorry ale facet ma stuprocentową rację.
Ludzie... jak można w takie coś wierzyć. Skręcanie długopisów? Wiadomo, każdy chce zarabiać łatwo, przyjemnie, bezstresowo i najlepiej nie wychodząc z domu w zawodzie który nie wymaga wykształcenia, doświadczenia, kreatywności... Swoją drogą widziałem w Internecie ogłoszenia gdzie taka praca jest na prawdę oferowana! I to za jaką stawkę? 1500zł, 2000 zł i podobne. Przy kopaniu rowów (co jest przecież potwornie ciężką pracą) trzeba by pracować ze 20 godzin codziennie żeby tyle zarobić (oczywiście jest to nieosiągalne). To jest wszystko fikcja i kto tego nie rozumie ten potem się skarży że go oszukali :/
Ach myśleć, czytać itp. itd... Poprostu powinien dostać za to, że oszukuje ludzi.
Zawsze zastanawiałem się jak działa ten przekręt. Trochę nieładnie orzynać zdesperowanych bezrobotnych.
No ale o co chodzi? Bezczelnie, bo bezczelnie, ale facet prawde mowi. Ludzie nie czytaja, tylko wierza w bzdety. Swoja droga dobry pomysl na biznes. Przeciez w Polsce tylko na kantowaniu innych lub za pomoca znajomosci da sie zarobic.
A wiesz czemu tak jest? Bo ludzie w Polsce mają taką zjeb@ną mentalnosc. Gdybyw szyscy byli uczciwi to nie byłoby problemu. Ale kulu cwaniaczkom sie udało i reszta zobaczyła, że bardziej sie opłaca cwaniaczyć.
Przez kilkadziesiąt lat komuny tylko cwaniaczkom się udawało a w młodym kapitaliźmie nie było jakoś wyraźnie inaczej. Kultura nie zmienia się z dnia na dzień, to zajmie kilka pokoleń.
ja widze to tak : tak z otwarcia drzwi gosc otrzymuje liscia , potem jeszcze kilka , nastepnie zostaje rozebrany do golego a jego materialy w formie dlugopisu zostaja posmarowane kropelka i wetkniete w miejsce wiadome , pozniej wyprowadzamy pana przed blok i przywiazujemy do najblizszego drzewa nie zapominajac o przypieciu nad jego glowa gazety z zakreslonym ogloszeniem , mam wrazenie ze to mogloby wplynac na jego postawe jako czlowieka.
do drugiego przecinka jest ok, dalej to już z deczko fantazja ;p
O ludzie... dziwi mnie część komentarzy, oczywiście że było to trochę chamskie ale to koleś miał w 100% racje nie napisał ze da prace tylko pomoże wysłał książkę jak zrobić biznes i tyle co powiedział tak zrobił a że jakaś idiotka[ bez obrazy dla kobiet] nie czytała dokładnie to co sie teraz dziwić, dwa pytania
1. kto słyszał o zawodzie w skręcaniu długopisów [ oczywiste jest to ze to robią mali chińczycy]
2. kto słyszał o tym zeby płacić za to zeby dostać prace
po prostu koleś miał pomysł na biznes, a ze ludzie nie czytają dokłądnie i później mają problem to inteligentniejsi to wykorzystują
Ciekawe, którego polityka syn tam pracuje...
Jedwabiste. Po prostu głupich nie sieją. Podoba mi się wypowiedź tego kolesia. Jest szczery do bólu.
Trzeba byc debilem, żeby płacić 70 zł. w ciemno za taką ofetrę.
Jak można tłumaczyć, naiwniactwo biedą i bezrobociem. Wszędzie jest pełno ofert typu sprzedawca, sprzątaczka, pomocnik na budowie. Też nie trzeba tam wielu kwalifikacji, a pieniądze nie dość, że lepsze to i pewniejsze - no ale pracować trzeba. Jak ktoś się jeszcze na takie ogłoszenia nabiera to już jest głupota, lenistwo i całkowite naiwniactwo. Jedynie mogę zrozumieć osoby trwale (np. ze względów zdrowotnych) "uwięzione" w domu. Jednak większość ludzi, którzy dają się wydoić w ten sposób, myślało, że się da zgarnąć kasę za dłubanie w nosie przed telewizorem. Często przeglądam oferty pracy i zauważyłem, że najwięcej odsłon i aplikacji mają te w stylu "nic nie rób i zarabiaj 3000-5000 PLN".
No właśnie, ale jako "sprzedawca, sprzątaczka, pomocnik na budowie" trzeba się napracować, a skręcając długopisy nie :P Nie wiem jak człowiek mający te powiedzmy 40 lat (jak ta kobieta z filmu) może wierzyć że zarobi pieniądze za (praktycznie) nic nie robienie...
Tez się ostatnio nabrałam na takie coś, na szczęście tylko 12 zł straciłam.