Nie rozumiem zakreślania "najważniejszych rzeczy". Ja koloruje definiowane hasła, podkreślam potem np. słowo "rodzaje"/"klasyfikacja wg..." itp.itd. Mam porządek. Przecież wiadomo, że i tak raczej wszystko trzeba przeczytać, mając jednak wyodrębnione to, o czym mowa, bardziej to wchodzi w łeb.
Ja podkreślam sporo, bo najpierw czytam tekst i podkreślam a potem jak mam ćwiczenia na uczelni, to mogę okazjonalnie zaglądać i patrzeć na te podkreślone zdania.
Chciałam rzuć jakiś dobry złośliwy a jednocześnie błyskotliwy komentarz, aby trafić na mistrzów... Ale cóż... Nie jest mi to dane więc napiszę tylko, albo nie. nic już nie napiszę bo nie chce mi się komentować...
no cóż ;) każdy czasami może spróbować nie? poza tym raczej nie jestem typem osoby, która próbuje i próbuje ;p po prostu nie znalazłam w tym democie nic ambitnego, aby się wypowiedzieć...
Nie rozumiem zakreślania "najważniejszych rzeczy". Ja koloruje definiowane hasła, podkreślam potem np. słowo "rodzaje"/"klasyfikacja wg..." itp.itd. Mam porządek. Przecież wiadomo, że i tak raczej wszystko trzeba przeczytać, mając jednak wyodrębnione to, o czym mowa, bardziej to wchodzi w łeb.
Ja podkreślam sporo, bo najpierw czytam tekst i podkreślam a potem jak mam ćwiczenia na uczelni, to mogę okazjonalnie zaglądać i patrzeć na te podkreślone zdania.
czyli rozumiem ze pustego miejsca w książce też? :)
widać, że ktoś marnuje czas na uczenie się niczego i obrazków ... no pogratulować
Prawie jak lekcja niemieckiego i "podkreślcie te słowa, których nie rozumiecie" :)
Chciałam rzuć jakiś dobry złośliwy a jednocześnie błyskotliwy komentarz, aby trafić na mistrzów... Ale cóż... Nie jest mi to dane więc napiszę tylko, albo nie. nic już nie napiszę bo nie chce mi się komentować...
I tak wszyscy wiemy, że chciałaś z tym trafić na mistrzów, niestety to Ci się nie uda :(
no cóż ;) każdy czasami może spróbować nie? poza tym raczej nie jestem typem osoby, która próbuje i próbuje ;p po prostu nie znalazłam w tym democie nic ambitnego, aby się wypowiedzieć...