Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
995 1106
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar belzeq
+1 / 7

Kiedy Poczta Polska wpadnie na to, żeby dostarczać listy polecone i paczki popołudniami, kiedy zwykle ludzie są w domu, a nie o 10-12?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inferniak
0 / 0

Jak dadzą im premie za nadgodziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maflex
0 / 6

Yyy.. pierwsza moja myśl to ,,Tusk jedzie na rowerze coś mi zrobić" ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2012 o 14:13

S superfly1972
-2 / 2

Witaj w klubie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DexM
-3 / 5

Spokojnie mój pies Cię obsłuży...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zapamietanka
+4 / 4

ile razy miałam tak, że byłam w domu, a i tak awizo do skrzynki wrzucił :/ nie wiem, jakiś problem by zadzwonić domofonem i sprawdzić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Naars
+1 / 3

Mój kolega miał tak nagminnie. Podszedł nawet do pani listonosz i zapytał jej, czy w jego okolicy Poczta Polska oferuje jakąś nową usługę, polegającą na notyfikowaniu adresatów o czekających na nich listach w budynku poczty. Babka się napuszyła i powiedziała, że ona jest kobietą i nie będzie targać takich ciężarów po mieście. Złożył więc na nią skargę na poczcie. Po jakimś czasie przyszedł do niego list (który, wyjątkowo, przyniosła mu właśnie jego stała pani listonosz, jedyny list, który mu dostarczyła do ręki), w którym osoba odpowiedzialna za listonoszy odpisała mu, że nie była świadkiem tej sytuacji, więc nie może podjąć działań dyscyplinarnych. Do dzisiaj kolega znajduje awiza w skrzynce pocztowej, choćby ktoś był w mieszkaniu 24/7.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zapamietanka
+2 / 2

wiesz, po tych wszystkich przygodach poinformowano mnie o możliwości 'polecony do skrzynki'; wypełniłam druczek i z listami/przesyłkami, które gabarytowo pozwalają na umieszczenie w skrzynce nie mam problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Naars
0 / 0

A mój kolega po roku od opowiedzianej przeze mnie historii nadal dostaje same awiza, niezależnie od tego czy to zwykły list, kartka, polecony czy paczka. Z państwowymi firmami tak się sprawy mają, jak masz szczęście, to trafisz na w miarę normalnych ludzi, a jak trafisz na dupków, to nic nie wywalczysz, tam ręka rękę myje i żadne skargi nic nie zmienią. No bo jak szef działu kadr ma wyciągnąć jakieś konsekwencje wobec pracownika, którego praca zostawia wiele do życzenia, skoro ów szef siedzi cały czas w biurze, a nie chodzi w terenie za szeregowymi listonoszami? Jego rejonowa pani listonosz po prostu sobie postanowiła, że nie będzie nosić ze sobą żadnych listów, bo awiza są i lżejsze i mniej z nimi latania, bo wystarczy wrzucić do zbiorczej skrzynki w bloku, i co takiej zrobisz, skoro jej przełożony ewidentnie ją kryje? W takiej sytuacji żadne wypełnienie druczku nic nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar malutka19
-2 / 2

tyrytytytyty jadę na rowerze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kazatar
+2 / 2

jeżeli jest coś większego to dajcie by wysłał paczkę wtedy przychodzi inny gościu i zawsze dostaniecie. Listonosz jest od listów nie od paczek 2kg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H habaku
0 / 0

Tusk na rowerze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mj21
-1 / 1

Ja złożyłam skargę i miałam jakiś czas spokój i niedawno znowu się zaczęło - teraz mi nawet na paczki awizo nie zostawiają, kutasy, skarga pójdzie kolejna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Blacha108
0 / 0

Kur*wa w pierwszej chwili myślałem , że to Tusk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeryho
0 / 0

W przypadku listonosza, doręczającego listy na mojej ulicy jest sytuacja ciekawsza. Jak sąsiadce (nie tylko jej ale i innym emerytom z mojej ulicy) listonosz przynosił emeryturę to był mu niestraszny nawet pies na podwórzy, sam sobie otworzy, wszedł, doręczył emeryturę i „przynośne” w wysokości 20 złotych zainkasował. Jednak ,gdy poczta utraciła prawo do roznoszenia emerytur to wtedy zaczęły się problemy (była możliwość aby pozostać przy poczcie ale nikt z mieszkańców tego nie chciał). Zarówno sąsiadka jak kilkunastu mieszkańców (w tym i ja) zaczęliśmy notorycznie otrzymywać awiza. Kiedyś złapałem go jak wypisywał kolejne awizo i się pytam, dlaczego pomimo obecności mieszkańców zostawia awiza to odpowiedział, że dalej tak będzie robił i koniec. Dodał jeszcze, że na podwórze nie będzie wchodził bo może złamać nogę (wcześniej to jakoś nie miał problemu i nawet psa się nie bał). Odpowiedziałem, że może korzystać z dzwonka – na to mi nic nie odpowiedział. Byłem na poczcie to zgłosić ale nic to nie poskutkowało. Dostaję nawet awiza z datą z przyszłości (spryciarz wypisuje awiza już wcześnie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inferniak
-1 / 1

Mój ojciec jest listonoszem, od 18 lat zapieprza w upale i w mrozie, czasami do późnych godzin, aby się wyrobić. Nigdy nie posuwał się do takiego chamstwa, więc proszę was, nie generalizujcie, bo taki stereotyp niszczy opinię wszystkich listonoszy. Jeśli macie problem z jakimś wrzodem, składajcie skargi do przełożonych, jeśli to nie pomoże, piszcie do centrali. Nie ma takiego układu, który nie ma słabych punktów. Szczególnie w sytuacji, kiedy niszczy opinię firmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeryho
0 / 0

Zgłosiłem w sposób kulturalny – zapytałem się, jakie są ograniczenia do przesyłek oraz jakie może roznosić listonosz. Uzyskawszy takową wiedzę poinformowałem, że listonosz nie przynosi przesyłek listownych gdzie znajduje się na przykład kilka podkładek zamówionych na allegro o wadze mniejszej niż jedna kostka czekolady (o poleconych za chwilę). Kiedy sąsiadka poszła odebrać swoją przesyłkę to powiedziała że mieszkaniec jej ulicy (czyli ja) przyszedł zrobił awanturę, którą słyszała cała ulica i kilka sąsiednich. Teraz się pytam czy tak powinna wyglądać interwencja poczty – całkowite olanie sprawy i napiętnowanie „awanturującego” się obywatela.
Ja nie żądam, aby listonosz taszczył mi np. pralkę na plecach, którą zamówiłem. Chcę tylko, aby zadzwonił dzwonkiem (po coś on w końcu jest) dając znać, że ma list polecony – nie wymagam czegoś, co wychodzi poza obowiązki przeciętnego listonosza. Wiedz, że jeżeli pracuję do późna to nie mam kiedy iść na pocztę (poczta jest zamknięta). Dodam tylko, że w domu zawsze ktoś jest ale nie będę fatygował mojego taty w podeszłym wieku aby tułał się po mieście za jakimś listem.
Przyznam Tobie jednak rację co do jednego, a mianowicie nie można generalizować całej sytuacji, wrzucając wszystkich do jednego worka. Poprzedni listonosz nie miał takich problemów. Przez to, że był miły i kulturalny w stosunku do innych, nawet jak omyłkowo zostawił u kogoś list z innego adresu to ludzie sami zanieśli taką przesyłkę pod właściwy adres.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem