W normalnym kraju sam bym wybrał czego chcę się uczyć i w jakiej szkole, a jak bym był niepełnoletni to decydowali by za mnie rodzicie a nie jakiś urzędas który mnie nie zna i nigdy mnie nie widział. Jakbym mógł sam wybrać szkołę i przedmiotów jakich chcę się uczyć to szkoła też by była dla mnie przyjemnością.
annejm, akurat wf jeśli nie chcesz być sportowcem nic Ci nie da i moim zdaniem nie miałby sensu.
Ale po cholerę mam się uczyć budowy np. DNA i RNA, jeśli chcę zostać informatykiem?
Rozumiem, żeby wiedzieć co robią nerki itp..., ale to już nie jest niezbędne w życiu:)
Nie chodzi mi tu tylko o biologię, ale np. plastyka, wf także(chociaż tutaj zależy, bo niektórym się przydaje) nie są niezbędne w życiu:)
Pozdrawiam
Ja np studiuję informatykę ale przyznam szczerze że dopiero pod koniec liceum mnie ona zainteresowała, a więc prawda jest taka że większość osób w okresie szkolnym nie wie czego chce się uczyć. A drobnej wiedzy o kwasie deoksyrybonukleinowym nigdy nie zaszkodzi :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2012 o 18:00
Frogy, a ja np. już od kilku lat wiem, że pójdę na informatykę(w przyszłym roku idę do I klasy LO(o ile się dostanę, ale raczej tak xD) i chyba nic się nie zmieni) w dodatku nie chodzi raczej Deefo o 2-3 przedmioty, ale np. tak jak u mnie w mieście(nie wiem czy tak wszędzie jest xD) masz w LO profile, np. politechniczny to masz infę, matme i fizyke jako główne przedmioty, o takie coś mi chodzi:D
Krzysztof20031997 te profile to czasem pic na wodę, fotomontaż:D Gdy szedłem do liceum to miał być profil mat-inf a na świadectwie mam mat-fiz. W dodatku przez 3 lata miałem pół roku programowania i pół roku graliśmy w CS'a xD Jeśli chcesz być dobrym informatykiem to zacznij już się uczyć programowania w jakimś C,C++ bądź C#. Dużo takich kursów w necie. No i przykładaj się do matmy bo ciężką ją zaliczyć nawet jak teraz masz same 5;p
W USA niemałe środowiska chcą wycofania teorii ewolucji ze szkół i zastąpienie tego kreacjonizmem. Rodziny sobie nie wybiera, tak więc potem ktoś by ci wmawiał, że nie ma czegoś takiego jak ewolucja, bo rodzice taką naukę mu wybrali.
Nauka to nie wybieranie sobie jednego czy drugiego. W nauce wszystko opiera się na wszystkim. Informacja to potęga, każda informacja się przydaje. Nawet informatyk musi wiedzieć o takich rzeczach jak biologia czy fizyka. Nauka nie tylko pozwala na rozwinięcie umiejętności logicznego myślenia, ale także przydaje się w wielu sytuacjach. Nie nie pytajcie mnie o przykład bo nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Jednak kiedy wiesz więcej, zaczynasz całkowicie inaczej patrzeć na to jak stworzony jest świat. W dodatku, im więcej wiesz, tym więcej potrafisz, im więcej potrafisz, tym lepiej sobie poradzisz w życiu.
Według mnie edukacja powinna obejmować tych, którzy tego chcą albo jak w przypadku małych dzieci, gdy ich rodzice mają na to ochotę. U nas w Polsce raczej nie znaleźliby się rodzice, którzy by nie posłali swoich pociech do szkoły, ale każdy wybrałaby na jakim etapie chcą ją zakończyć. Przymus nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
Pozatym często rodzice są zwykłymi durniami, alkoholikami, nierobami i prymitywami i odebraliby dzieciom szansę na normalne życie. Prawnie narzucony obowiązek jest nam potrzebny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2012 o 19:33
Myślę, że jeśli coś jest dla ludzi korzystne, to nie potrzeba przymusu, żebyśmy to robili. Ja osobiście posyłałbym dzieci do szkoły bez żadnego przymusu nawet, gdybym musiał płacić za to kilkaset złotych miesięcznie i niech się zgłosi ktokolwiek, kto twierdzi, że zna osobiście osobę, która by tego nie zrobiła. I ile ta osoba stanowi procent wszystkich ludzi, których znacie. Dziękuję.
Powiem tak.
Co dla was jest większą zachętą do nauki:
- Możliwość chodzenia do szkoły w celu kształcenia się
- Nakaz chodzenia do szkoły w celu kształcenia się
Dla mnie idiotyczną rzeczą jest przymuszanie kogoś do nauki. Jak chce, niech się uczy tego, co mu w głowie siedzi, a jak nie to nie.Przecież jak ktoś się nie chce uczyć to nie będzie tego robić
chodząc do szkoły. Ona tego nie zmieni.
A skoro już przy tym temacie to chciałbym poruszyć kwestię samouków. Osobiście ciekawiłby mnie pomysł zwalniania się z lekcji poprzez wcześniejsze zdanie całego materiału.
Przypominam że w Polsce jest możliwość niechodzenia do szkoły pod warunkiem zaliczania całego materiału na egzaminach komisyjnych, to się nazywa edukacja domowa.
Lepszego systemu szkolnictwa nie opracowano. Obecny sprawia, że większość narodu jest piśmienna i potrafi funkcjonować w społeczeństwie. Deefo w Polsce również sam wybierasz sobie kierunek rozwoju. Każdy cywilizowany człowiek musi znać podstawy biologii, matematyki, fizyki, historii. Tego uczą Cię w szkole podstawowej. W średniej szkole sam wybierasz kierunek, potem studia już całkowicie ukierunkowane. Nie wiem, z którego palca wyssałeś te brednie o urzędasach. Jeśli uważasz, że podstawowa wiedza (bo taką dostajesz w szkole) z dziedzin nauki jest Ci niepotrzebna to najlepiej zostań pracownikiem produkcji w jakimś zakładzie na peryferiach miasta. Sam mam zastrzeżenia do systemu szkolnego jaki obecnie jest, jednak nie zmieniłbym go, a tylko unowocześnił i zrobił bardziej zachęcającym dla narodu. :)
Ta większość narodu, która jest piśmienna, często umiejętność pisania wykorzystuje do wypisywania głupot. W podstawówce faktycznie uczą podstaw, ale takie gimnazjum to paranoja, wciskanie masy niepotrzebnych rzeczy. A ta nowa ustawa, która teraz weszła to już absolutna porażka. Jak chciałbyś go unowocześniać i robić bardziej zachęcającym, to musiałbyś mieć jakieś magiczne moce, sok z gumijagód czy coś.
W normalnym kraju sam bym wybrał czego chcę się uczyć i w jakiej szkole, a jak bym był niepełnoletni to decydowali by za mnie rodzicie a nie jakiś urzędas który mnie nie zna i nigdy mnie nie widział. Jakbym mógł sam wybrać szkołę i przedmiotów jakich chcę się uczyć to szkoła też by była dla mnie przyjemnością.
Tylko, że sam w-f sprawy nie załatwi
annejm, akurat wf jeśli nie chcesz być sportowcem nic Ci nie da i moim zdaniem nie miałby sensu.
Ale po cholerę mam się uczyć budowy np. DNA i RNA, jeśli chcę zostać informatykiem?
Rozumiem, żeby wiedzieć co robią nerki itp..., ale to już nie jest niezbędne w życiu:)
Nie chodzi mi tu tylko o biologię, ale np. plastyka, wf także(chociaż tutaj zależy, bo niektórym się przydaje) nie są niezbędne w życiu:)
Pozdrawiam
Ja np studiuję informatykę ale przyznam szczerze że dopiero pod koniec liceum mnie ona zainteresowała, a więc prawda jest taka że większość osób w okresie szkolnym nie wie czego chce się uczyć. A drobnej wiedzy o kwasie deoksyrybonukleinowym nigdy nie zaszkodzi :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 18:00
Frogy, a ja np. już od kilku lat wiem, że pójdę na informatykę(w przyszłym roku idę do I klasy LO(o ile się dostanę, ale raczej tak xD) i chyba nic się nie zmieni) w dodatku nie chodzi raczej Deefo o 2-3 przedmioty, ale np. tak jak u mnie w mieście(nie wiem czy tak wszędzie jest xD) masz w LO profile, np. politechniczny to masz infę, matme i fizyke jako główne przedmioty, o takie coś mi chodzi:D
Krzysztof20031997 te profile to czasem pic na wodę, fotomontaż:D Gdy szedłem do liceum to miał być profil mat-inf a na świadectwie mam mat-fiz. W dodatku przez 3 lata miałem pół roku programowania i pół roku graliśmy w CS'a xD Jeśli chcesz być dobrym informatykiem to zacznij już się uczyć programowania w jakimś C,C++ bądź C#. Dużo takich kursów w necie. No i przykładaj się do matmy bo ciężką ją zaliczyć nawet jak teraz masz same 5;p
W USA niemałe środowiska chcą wycofania teorii ewolucji ze szkół i zastąpienie tego kreacjonizmem. Rodziny sobie nie wybiera, tak więc potem ktoś by ci wmawiał, że nie ma czegoś takiego jak ewolucja, bo rodzice taką naukę mu wybrali.
Nauka to nie wybieranie sobie jednego czy drugiego. W nauce wszystko opiera się na wszystkim. Informacja to potęga, każda informacja się przydaje. Nawet informatyk musi wiedzieć o takich rzeczach jak biologia czy fizyka. Nauka nie tylko pozwala na rozwinięcie umiejętności logicznego myślenia, ale także przydaje się w wielu sytuacjach. Nie nie pytajcie mnie o przykład bo nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Jednak kiedy wiesz więcej, zaczynasz całkowicie inaczej patrzeć na to jak stworzony jest świat. W dodatku, im więcej wiesz, tym więcej potrafisz, im więcej potrafisz, tym lepiej sobie poradzisz w życiu.
Według mnie edukacja powinna obejmować tych, którzy tego chcą albo jak w przypadku małych dzieci, gdy ich rodzice mają na to ochotę. U nas w Polsce raczej nie znaleźliby się rodzice, którzy by nie posłali swoich pociech do szkoły, ale każdy wybrałaby na jakim etapie chcą ją zakończyć. Przymus nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
Pozatym często rodzice są zwykłymi durniami, alkoholikami, nierobami i prymitywami i odebraliby dzieciom szansę na normalne życie. Prawnie narzucony obowiązek jest nam potrzebny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 19:33
Myślę, że jeśli coś jest dla ludzi korzystne, to nie potrzeba przymusu, żebyśmy to robili. Ja osobiście posyłałbym dzieci do szkoły bez żadnego przymusu nawet, gdybym musiał płacić za to kilkaset złotych miesięcznie i niech się zgłosi ktokolwiek, kto twierdzi, że zna osobiście osobę, która by tego nie zrobiła. I ile ta osoba stanowi procent wszystkich ludzi, których znacie. Dziękuję.
jest różnica między edukacją a wciskaniem głupot do głowy
Powiem tak.
Co dla was jest większą zachętą do nauki:
- Możliwość chodzenia do szkoły w celu kształcenia się
- Nakaz chodzenia do szkoły w celu kształcenia się
Dla mnie idiotyczną rzeczą jest przymuszanie kogoś do nauki. Jak chce, niech się uczy tego, co mu w głowie siedzi, a jak nie to nie.Przecież jak ktoś się nie chce uczyć to nie będzie tego robić
chodząc do szkoły. Ona tego nie zmieni.
A skoro już przy tym temacie to chciałbym poruszyć kwestię samouków. Osobiście ciekawiłby mnie pomysł zwalniania się z lekcji poprzez wcześniejsze zdanie całego materiału.
Przypominam że w Polsce jest możliwość niechodzenia do szkoły pod warunkiem zaliczania całego materiału na egzaminach komisyjnych, to się nazywa edukacja domowa.
http://www.youtube.com/watch?v=oVEkNVmPBcg
Lepszego systemu szkolnictwa nie opracowano. Obecny sprawia, że większość narodu jest piśmienna i potrafi funkcjonować w społeczeństwie. Deefo w Polsce również sam wybierasz sobie kierunek rozwoju. Każdy cywilizowany człowiek musi znać podstawy biologii, matematyki, fizyki, historii. Tego uczą Cię w szkole podstawowej. W średniej szkole sam wybierasz kierunek, potem studia już całkowicie ukierunkowane. Nie wiem, z którego palca wyssałeś te brednie o urzędasach. Jeśli uważasz, że podstawowa wiedza (bo taką dostajesz w szkole) z dziedzin nauki jest Ci niepotrzebna to najlepiej zostań pracownikiem produkcji w jakimś zakładzie na peryferiach miasta. Sam mam zastrzeżenia do systemu szkolnego jaki obecnie jest, jednak nie zmieniłbym go, a tylko unowocześnił i zrobił bardziej zachęcającym dla narodu. :)
Ta większość narodu, która jest piśmienna, często umiejętność pisania wykorzystuje do wypisywania głupot. W podstawówce faktycznie uczą podstaw, ale takie gimnazjum to paranoja, wciskanie masy niepotrzebnych rzeczy. A ta nowa ustawa, która teraz weszła to już absolutna porażka. Jak chciałbyś go unowocześniać i robić bardziej zachęcającym, to musiałbyś mieć jakieś magiczne moce, sok z gumijagód czy coś.
Dlatego sprywatyzować!