Azon: ja się na to nie piszę, to przecież nie mój gest. Gdybym go używała, to byłoby to bez szacunku dla moich wierzących znajomych. Nie powiedziałam, że nie wierzę - choć rozum neguje Jego istnienie - wolę raczej określać się jako agnostyczka (choć dla niektórych to tylko wygodne słowo-wymówka).
Głupi i bez wiary ma szczęście (w miejscu, w którym przechodzi nie ma pasów, a samochody ją wolno najprawdopodobniej dlatego, że światła są zepsute (miga tylko środkowe żółte na koniec zmieniając barwę na czerwoną), a to oznacza, że muszą opierać się jedynie na znakach (których tu nie ma) i przepisach.
Dobry pomysł na to, aby kierowca - zaintrygowany naszym zachowaniem - zwolnił. Muszę sobie wymyślić jakiś świecki gest :)
Możesz używać gestu sakralnego - nawet jeśli nie wierzysz w Boga to nic ci się nie stanie.
Gest Kozakiewicza byłby zacny.
Azon: ja się na to nie piszę, to przecież nie mój gest. Gdybym go używała, to byłoby to bez szacunku dla moich wierzących znajomych. Nie powiedziałam, że nie wierzę - choć rozum neguje Jego istnienie - wolę raczej określać się jako agnostyczka (choć dla niektórych to tylko wygodne słowo-wymówka).
jaki zdrowy na umyśle człowiek wierzy, że takie machanie łapką może go uchronić od złego...
Nie machanie, a wiara ^.-
W tym zdaniu i w tym kontekście "Bogu" powinno być napisane z wielkiej litery...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2012 o 18:56
pisze sie z dużej litery, zapraszam do Słownika Języka Polskiego, chyba żeś cygan albo inny wołoch
Pisze się "wielką literą", "z dużej litery" to rusycyzm.
Głupi i bez wiary ma szczęście (w miejscu, w którym przechodzi nie ma pasów, a samochody ją wolno najprawdopodobniej dlatego, że światła są zepsute (miga tylko środkowe żółte na koniec zmieniając barwę na czerwoną), a to oznacza, że muszą opierać się jedynie na znakach (których tu nie ma) i przepisach.