Nie, nie. Jeszcze lepiej: każdy jest NIEŚMIERTELNY! zajebiście, nie? jakiś taki gimbusiarski ten demot. w sam raz na płytkie związki spreparowane na czas Sylwestra. albo jeszcze lepiej - zawiązane na noworocznej imprezce, by jakoś dotrwać do walentynek. a później "sorry, muszę się uczyć bo koniec roku się zbliża". haha.
Sam jesteś gimbusiarski. Nie moja wina, że niektórzy tacy jak wy wszystko bierzecie dosłownie. Dobra, znowu tłumacze... O swej miłości często zakochani mówią, że jest wieczna, że będą kochać do końca życia i jeden dzień dłużej. Zazwyczaj życie to wszystko weryfikuje i bywa, że bardzo szybko nawet. Ale właśnie, miłość dopóki jeszcze trwa, to można mówić, że jest wieczna. Czy tam do końca życia, jak kto woli. Przecież nikt nie zakochuje się i nie wchodzi w miłość z myślą, że jego związek nie będzie "wieczny". Każdy przynajmniej ma taką nadzieję, niektórzy niesieni tą miłosną euforią nawet mają takie aroganckie przekonanie. Skądinąd, każdy ma prawo do swoich złudzeń.
Oksymorony i paradosky są częścią poezji i słynnych aforyzmów, więc się nie miotać. Chodzi o fakt, że miłość zdaje się być wieczną, potężną mocą łączącą dwoje ludzi i ciężko uwierzyć, że tak obezwładniające uczucie może nagle przeminąć - i to w niedługim, z perspektywy całego życia, czasie.
Właśnie odkryłem, że "człowiek - każdy żyje, dopóki nie umarł".
Nie, nie. Jeszcze lepiej: każdy jest NIEŚMIERTELNY! zajebiście, nie? jakiś taki gimbusiarski ten demot. w sam raz na płytkie związki spreparowane na czas Sylwestra. albo jeszcze lepiej - zawiązane na noworocznej imprezce, by jakoś dotrwać do walentynek. a później "sorry, muszę się uczyć bo koniec roku się zbliża". haha.
Sam jesteś gimbusiarski. Nie moja wina, że niektórzy tacy jak wy wszystko bierzecie dosłownie. Dobra, znowu tłumacze... O swej miłości często zakochani mówią, że jest wieczna, że będą kochać do końca życia i jeden dzień dłużej. Zazwyczaj życie to wszystko weryfikuje i bywa, że bardzo szybko nawet. Ale właśnie, miłość dopóki jeszcze trwa, to można mówić, że jest wieczna. Czy tam do końca życia, jak kto woli. Przecież nikt nie zakochuje się i nie wchodzi w miłość z myślą, że jego związek nie będzie "wieczny". Każdy przynajmniej ma taką nadzieję, niektórzy niesieni tą miłosną euforią nawet mają takie aroganckie przekonanie. Skądinąd, każdy ma prawo do swoich złudzeń.
Oksymorony i paradosky są częścią poezji i słynnych aforyzmów, więc się nie miotać. Chodzi o fakt, że miłość zdaje się być wieczną, potężną mocą łączącą dwoje ludzi i ciężko uwierzyć, że tak obezwładniające uczucie może nagle przeminąć - i to w niedługim, z perspektywy całego życia, czasie.
to na zdjęciu to chyba tatuaż dawcy
Albo może symbol nieskończoności?
~Paulo Coelho