Z tego co widziałem, w filmie dokumentalno-edukacyjno-ch*jowym, który puszczali mojej klasie na WoSie, w Indiach nie tolerują przemocy, jeżeli płaca była zła, warunki, czy co innego, oni posłusznie, nie tolerujemy przemocy, czasem jakieś niemal nic nie wnoszące strajki, mówie o firmie z zagranicy, a konkretniej film był o Coca Coli
Z tego co widziałem, w filmie dokumentalno-edukacyjno-ch*jowym, który puszczali mojej klasie na WoSie, w Indiach nie tolerują przemocy, jeżeli płaca była zła, warunki, czy co innego, oni posłusznie, nie tolerujemy przemocy, czasem jakieś niemal nic nie wnoszące strajki, mówie o firmie z zagranicy, a konkretniej film był o Coca Coli
Czyli nie cały świat jest zastraszany i wykorzystywany przez szefów, gdzieś jednak umieją się postawić, myślałem że jak w Polsce to wszędzie tak jest
Z tego co widziałem, w filmie dokumentalno-edukacyjno-ch*jowym, który puszczali mojej klasie na WoSie, w Indiach nie tolerują przemocy, jeżeli płaca była zła, warunki, czy co innego, oni posłusznie, nie tolerujemy przemocy, czasem jakieś niemal nic nie wnoszące strajki, mówie o firmie z zagranicy, a konkretniej film był o Coca Coli
Z tego co widziałem, w filmie dokumentalno-edukacyjno-ch*jowym, który puszczali mojej klasie na WoSie, w Indiach nie tolerują przemocy, jeżeli płaca była zła, warunki, czy co innego, oni posłusznie, nie tolerujemy przemocy, czasem jakieś niemal nic nie wnoszące strajki, mówie o firmie z zagranicy, a konkretniej film był o Coca Coli
U nas to rząd i urzędnik zjada swoich pracodawców,czyli nas podatników.