Chcą je wycofać bo przestały się opłacać. Tzn. wyprodukowanie stało się droższe niż wartość widniejącego nominału. Stało się tak ponieważ inflacja zżera pieniądze bez pokrycia (pieniądz fiducjarny, bez pokrycia w złocie). Dziś więc wycofają 1 i 2 gr, ale ifnlacja się nie skończy. Pieniądze będą tracić wartość coraz szybciej i trzeba będzie wkońcu drukować nowe nominały. W końcu dzisiejsza złotowka stanie zbyt małym nominałem i ją też wycofają. Kiedyś znów będziemy płacić milionami, zrobią denominacje i zacznie się od nowa. Taka jest ścieżka pustego pieniądza.
NightAnasazi - tyle, że inflacja (choć niska) jest dobra dla gospodarki - jeśli pieniądz by nie tracił z czasem na wartości to zmniejsza się potrzeba wydawania pieniędzy. Wtedy zamiast inwestować/wydawać lepiej było by schować je pod materacem i poczekać na jakieś obniżki - jeśli pomyślało by w ten sposób większość obywateli to gospodarka by padła w kilka dni. Denominacja to normalna kolej rzeczy - i tak bardziej się opłaca co kilka pokoleń zmienić pieniądz niż za wszelką cenę próbować utrzymać jego wartość.
Inflacja jest zła. Zawsze. To nic innego jak obrabianie ludzi z ich pieniędzy i SZTUCZNE wywoływanie popytu, które w końcu doprowadza do tragedii. Potrzeba wydawania się nie zmniejsza tylko nie jest sztucznie windowana. Normalizuje się. Rozwój gospodarki jest mniejszy (chociaż też nie do końca prawda, bo zdrowa gospodarka rozwija się szybko), ale realny, dzięki czemu nie musi dochodzić do okresowych korekt (krzysów). Oszczędności nie tylko są potrzebne ludziom, ale są istotnym czynnikiem w zdrowej gospodarce. Jeżeli gospodarka finansowana jest z kredytów, zamiast oszczędności to w końcu dochodzi do momentu, gdy kredyty trzeba spłacić, a więc gospodarka zwalnia, bo nie wydaje się pieniędzy na towary, a dodatkowo trzeba jeszcze spłacić odsetki, więc spowolnienie jest dłuższe niż rozruch gospodarki z oszczędności. Gospodarka nie może się zawalić z braku inflacji z prostej przyczyny - ciągle musimy wydawać pieniądze, a to na jedzenie, a to na wodę, prąd, gaz, benzyne, ubrania itd. itd. Nie będziemy czekać z zakupem jedzenia, bo musimy jeść, nie będziemy czekać z zakupem wody, bo musimy pić i się myć, nie będziemy czekać z zakupem benzyny, bo musimy się przemieszczać do pracy (a jak nie benzyna to bilety) itd itd. A skoro konsumenci cały czas by wydawali, to znaczy, że można by było na tym zarobić do czego było by wielu chętnych.
Masz w 100% rację bo nie obniżą ceny z 1,99 do 1,90 tylko do 2zł podniosą i tak też zasada mówi od 5 w górę się zawyża ale mogli by chociaż zaraz coś obniżyć. Co do kasjerek teraz będą wołały, " czy mogę być 10g dłużna ?? " NIE NIE MOŻESZ
Naprawde ot te 1/2/5 groszy bedziecie marudzic?jak dla mnie to dobrze bo to strasznie denerwujace bylo:] pozatym tak jak wyzej raczej spadnie do 1.95 niz do 2 zl bo to fajnie brzmi.A powodem wycofania jest fakt ze produkcja 1 i 2 gr kosztuje 5 gr wiec panstwo na tym zyska
Ceny prawdopodobnie pójdą w dół. Change_Your_Mind wyjaśnił dlaczego. Dodam tylko, że bardzo się ciesze z usunięcia tych drobniaków - powinno to być zrobione już kilka lat temu.
Jak to właściwie jest, że tyle czasu zajmuje nam dogonienie krajów w których ludzie żyją na poziomie i na wszystko ich stać? Naprawdę to musi tyle trwać nikt nie jest w tej unii pójść po rozum do głowy? Chu.. z gospodarką, jesteśmy chyba cywilizacją?
Dokładnie, będą nadal ważne ale NBP przestanie je emitować. Mam spory zapas 1 i 2 groszówek, także prędko się z nimi nie rozstanę :) (jakieś 12 zł z samych 1 gr i 17 zł z 2 gr)
Nie koniecznie musi to oznaczać podwyżkę. Po prostu zacznie się zaokrąglanie do 5 gr (np. jak masz do zapłaty 2.22 to zapłacisz 2.20 a jak 2.24 to zapłacisz 2.25). Tak jest już w wielu krajach UE np Holandii.
I właśnie specjalnie przeczytałem wszystkie komentarze aby znaleźć tego typu. Oczywiście masz 100% racji. Ceny zostaną te same a będzie zaokrąglana kwota do zapłaty. Sam bylem w Holandii i potwierdzam, że tak jest i jest to bardzo mądre rozwiązanie. Nikt na tym nie traci ani nie zyska (raz się zarobi 2gr, raz straci 2) a jak to ułatwi życie. Ja sam często nie chcę 1 albo 2 gr reszty bo i po co. W skali roku to może 1zł.
A nie mogą po prostu zmienić składu nowych monet? Tak jak w stanach.... http://en.wikipedia.org/wiki/Coins_of_the_United_States_dollar
wcześniejsze monety miały 95% miedzi i 5% cyny i cynku, a teraz zmienili to na 2.5% miedzi jako powłoczka a reszta (środek, 97.5% monety) cynk...
po co daleko szukac? W szwecji poltora roku temu zniesli 50 öre i teraz zostala 1Korona jako najmniejszy nominal. Jesli cena jest ponize 50öre placisz np 144 a jak powyzej to 145
prosta matematyka, dlatego w cywilizowanych krajach rzadko kto placi gotowka, po prostu elektroniczne m´pieniadze sa szybsze. Z reszta w PL to sie czeka na odpowiedz czytnika 10minut gdzie w Se jest to kilka sekund :)
Ale to dopiero w PL za 15lat :D
To nie jest tak do końca po porstu czasem nie ma drobnych jak ludzie płacą 50zł banknotem albo wiekszym, podczas gdy sami mają drobne tylko nie chcę im się szukać, albo potrzebują rozmienić na bilet. Czasem tez bezczelnie sie nie wydaje by trochę zarobić, nie dla siebei, ale dla kasy, bo z reguły jeśli jest duże manko to płąci się z własnej kiesznie, a w ten sposób można to na prawde zbić w ciagu dnia nawet o 3 zł.
I w ten sposób wartość tych monet (1 i 2 gr) wzrośnie do poziomu kosztu ich wytworzenia. Stanie się tak ponieważ zyskają status monet kolekcjonerskich ;)
ja sobie tego nie wyobrazam, cos kosztuje 1,99 placisz 2 zl i nie dostaniesz tego 1 gr? fake fake i jeszcze raz fake
Chcą je wycofać bo przestały się opłacać. Tzn. wyprodukowanie stało się droższe niż wartość widniejącego nominału. Stało się tak ponieważ inflacja zżera pieniądze bez pokrycia (pieniądz fiducjarny, bez pokrycia w złocie). Dziś więc wycofają 1 i 2 gr, ale ifnlacja się nie skończy. Pieniądze będą tracić wartość coraz szybciej i trzeba będzie wkońcu drukować nowe nominały. W końcu dzisiejsza złotowka stanie zbyt małym nominałem i ją też wycofają. Kiedyś znów będziemy płacić milionami, zrobią denominacje i zacznie się od nowa. Taka jest ścieżka pustego pieniądza.
NightAnasazi - tyle, że inflacja (choć niska) jest dobra dla gospodarki - jeśli pieniądz by nie tracił z czasem na wartości to zmniejsza się potrzeba wydawania pieniędzy. Wtedy zamiast inwestować/wydawać lepiej było by schować je pod materacem i poczekać na jakieś obniżki - jeśli pomyślało by w ten sposób większość obywateli to gospodarka by padła w kilka dni. Denominacja to normalna kolej rzeczy - i tak bardziej się opłaca co kilka pokoleń zmienić pieniądz niż za wszelką cenę próbować utrzymać jego wartość.
Inflacja jest zła. Zawsze. To nic innego jak obrabianie ludzi z ich pieniędzy i SZTUCZNE wywoływanie popytu, które w końcu doprowadza do tragedii. Potrzeba wydawania się nie zmniejsza tylko nie jest sztucznie windowana. Normalizuje się. Rozwój gospodarki jest mniejszy (chociaż też nie do końca prawda, bo zdrowa gospodarka rozwija się szybko), ale realny, dzięki czemu nie musi dochodzić do okresowych korekt (krzysów). Oszczędności nie tylko są potrzebne ludziom, ale są istotnym czynnikiem w zdrowej gospodarce. Jeżeli gospodarka finansowana jest z kredytów, zamiast oszczędności to w końcu dochodzi do momentu, gdy kredyty trzeba spłacić, a więc gospodarka zwalnia, bo nie wydaje się pieniędzy na towary, a dodatkowo trzeba jeszcze spłacić odsetki, więc spowolnienie jest dłuższe niż rozruch gospodarki z oszczędności. Gospodarka nie może się zawalić z braku inflacji z prostej przyczyny - ciągle musimy wydawać pieniądze, a to na jedzenie, a to na wodę, prąd, gaz, benzyne, ubrania itd. itd. Nie będziemy czekać z zakupem jedzenia, bo musimy jeść, nie będziemy czekać z zakupem wody, bo musimy pić i się myć, nie będziemy czekać z zakupem benzyny, bo musimy się przemieszczać do pracy (a jak nie benzyna to bilety) itd itd. A skoro konsumenci cały czas by wydawali, to znaczy, że można by było na tym zarobić do czego było by wielu chętnych.
I tak o to, wszystkie ceny pójdą w górę o 1/2/5 gr. I tak oto taka malutka zakamuflowana podwyżka cen ;>
Masz w 100% rację bo nie obniżą ceny z 1,99 do 1,90 tylko do 2zł podniosą i tak też zasada mówi od 5 w górę się zawyża ale mogli by chociaż zaraz coś obniżyć. Co do kasjerek teraz będą wołały, " czy mogę być 10g dłużna ?? " NIE NIE MOŻESZ
Naprawde ot te 1/2/5 groszy bedziecie marudzic?jak dla mnie to dobrze bo to strasznie denerwujace bylo:] pozatym tak jak wyzej raczej spadnie do 1.95 niz do 2 zl bo to fajnie brzmi.A powodem wycofania jest fakt ze produkcja 1 i 2 gr kosztuje 5 gr wiec panstwo na tym zyska
Ceny prawdopodobnie pójdą w dół. Change_Your_Mind wyjaśnił dlaczego. Dodam tylko, że bardzo się ciesze z usunięcia tych drobniaków - powinno to być zrobione już kilka lat temu.
Jak to właściwie jest, że tyle czasu zajmuje nam dogonienie krajów w których ludzie żyją na poziomie i na wszystko ich stać? Naprawdę to musi tyle trwać nikt nie jest w tej unii pójść po rozum do głowy? Chu.. z gospodarką, jesteśmy chyba cywilizacją?
Popieram Change_Your_Mind, będzie tak samo jak np w USA.
"Moge byc winna 5 grosikow?" Zacznikmy sie przyzwyczajac.
Nie znikną z mojego portfela bo tak mówią. Ja o tym zadecyduje bo to mój portfel.
Możesz sobie trzymać w portfelu, przecież Ci nikt nie zabroni. Po prostu nigdzie już nimi nie zapłacisz.
Dokładnie, będą nadal ważne ale NBP przestanie je emitować. Mam spory zapas 1 i 2 groszówek, także prędko się z nimi nie rozstanę :) (jakieś 12 zł z samych 1 gr i 17 zł z 2 gr)
Change_Your_Mind, Wycofanie monet sprawi że stracą ważność, przecież o to chodzi, np poszedłbyś do sklepu w Irlandii, i zapłacił im pensem?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2013 o 16:44
co tam irlandia ja mam kilkanaście tysięcy starych złotych gdzieś w piwnicy, chodźmy wydać to :D
Koniec grosiaków oznacza dla mnie i kilku moich znajomych koniec gry w pokera "na pieniądze" :(
Nie będą winne grosika, tylko już pięć groszy... Dymają nas na każdym kroku i to na stojąco...
I dobrze. Bo za dużo tego badziewia wala mi się po portfelu.
Nie koniecznie musi to oznaczać podwyżkę. Po prostu zacznie się zaokrąglanie do 5 gr (np. jak masz do zapłaty 2.22 to zapłacisz 2.20 a jak 2.24 to zapłacisz 2.25). Tak jest już w wielu krajach UE np Holandii.
Płatność kartą będzie bez zaokrąglania. A przynajmniej tak jest we wspomnianej własnie Holandii.
I właśnie specjalnie przeczytałem wszystkie komentarze aby znaleźć tego typu. Oczywiście masz 100% racji. Ceny zostaną te same a będzie zaokrąglana kwota do zapłaty. Sam bylem w Holandii i potwierdzam, że tak jest i jest to bardzo mądre rozwiązanie. Nikt na tym nie traci ani nie zyska (raz się zarobi 2gr, raz straci 2) a jak to ułatwi życie. Ja sam często nie chcę 1 albo 2 gr reszty bo i po co. W skali roku to może 1zł.
- mogę być winna 5 grosików
- ok przyjdę po nie jutro
Teraz zamiast 199,99 będzie 199,95 ? ... O kur*a jak tanio!
No moim zdaniem nie przestaną. Wystarczy jak zatankujesz za np. 49,99 i co bidulka ma zrobić jak grosików zabraknie :D
zwiększona zostanie produkcja "piątek", za co zapłacimy my, wiec wielkiej różnicy nie widzę...
A nie mogą po prostu zmienić składu nowych monet? Tak jak w stanach....
http://en.wikipedia.org/wiki/Coins_of_the_United_States_dollar
wcześniejsze monety miały 95% miedzi i 5% cyny i cynku, a teraz zmienili to na 2.5% miedzi jako powłoczka a reszta (środek, 97.5% monety) cynk...
po co daleko szukac? W szwecji poltora roku temu zniesli 50 öre i teraz zostala 1Korona jako najmniejszy nominal. Jesli cena jest ponize 50öre placisz np 144 a jak powyzej to 145
prosta matematyka, dlatego w cywilizowanych krajach rzadko kto placi gotowka, po prostu elektroniczne m´pieniadze sa szybsze. Z reszta w PL to sie czeka na odpowiedz czytnika 10minut gdzie w Se jest to kilka sekund :)
Ale to dopiero w PL za 15lat :D
Wycwanili się, po zlikwidowaniu 1 i 2 gr żadna kasjerka nie odda mi już moich groszy!!!!!!!!!!!!
teraz będą winne 5 gr ;p;p
Nie wiem czy dobrze myślę, ale to nie jest czasem przygotowanie na przyjęcie "ełro drogo"? Mam na myśli, że łatwiej będzie zmienić ceny z ZŁ na €.
To nie jest tak do końca po porstu czasem nie ma drobnych jak ludzie płacą 50zł banknotem albo wiekszym, podczas gdy sami mają drobne tylko nie chcę im się szukać, albo potrzebują rozmienić na bilet. Czasem tez bezczelnie sie nie wydaje by trochę zarobić, nie dla siebei, ale dla kasy, bo z reguły jeśli jest duże manko to płąci się z własnej kiesznie, a w ten sposób można to na prawde zbić w ciagu dnia nawet o 3 zł.
I w ten sposób wartość tych monet (1 i 2 gr) wzrośnie do poziomu kosztu ich wytworzenia. Stanie się tak ponieważ zyskają status monet kolekcjonerskich ;)
teraz kasjerki nie będą winne 1 gr tylko 5 :)
zapłać na stacji za paliwo jak wybije 9,98