To nie alkohol robi z człowieka pośmiewisko, to człowiek je z siebie robi, nie znając umiarkowania w piciu i zachowując się jak proste bydlę. Są ludzie, którzy piją z godnością, z nich alkohol nie robi pośmiewiska.
No nieźli jesteście w tych komentarzach, "wystarczy pić z umiarem". Z pozoru to łatwa sztuka ale prawda jest taka ze w rzeczywistości sprawia ona problemy, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z wódką. Alkohol jest zdradliwy, pijesz sobie i stwierdzasz ze wcale aż tak pijany nie jesteś a tu nagle budzisz się w łóżku i dopiero od kumpli dowiadujesz się co wyprawiałeś poprzedniego wieczoru. Doświadczyli tego moi znajomi doświadczyłem i ja. Już od dawna nie zdarzyła mi się taka przygoda ale wiem ze pić z umiarem można uczyć się latami, bo często wydaje Ci się ze już opanowałeś tą sztukę i w tym momencie masz niemiłą niespodziankę. Na chwilę obecną po prostu nie piję wódki gdyż stwierdziłem ze to zbyt zdradliwy trunek.
Żaden przyjaciel nie zniesie kretyna który nie zna umiaru w piciu, odwala, a potem całą odpowiedzialność zwala na niego. Pewnie alimenty też powinien płacić za kretyna
No nie, jaki ten alkohol podstępny, sam się wlewa do gardła aż do urwania filmu -.- "Bo pić to trzeba umić"
Wielki problem.. Wystarczy pić tyle aby film się nie urwał
To nie alkohol robi z człowieka pośmiewisko, to człowiek je z siebie robi, nie znając umiarkowania w piciu i zachowując się jak proste bydlę. Są ludzie, którzy piją z godnością, z nich alkohol nie robi pośmiewiska.
No nieźli jesteście w tych komentarzach, "wystarczy pić z umiarem". Z pozoru to łatwa sztuka ale prawda jest taka ze w rzeczywistości sprawia ona problemy, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z wódką. Alkohol jest zdradliwy, pijesz sobie i stwierdzasz ze wcale aż tak pijany nie jesteś a tu nagle budzisz się w łóżku i dopiero od kumpli dowiadujesz się co wyprawiałeś poprzedniego wieczoru. Doświadczyli tego moi znajomi doświadczyłem i ja. Już od dawna nie zdarzyła mi się taka przygoda ale wiem ze pić z umiarem można uczyć się latami, bo często wydaje Ci się ze już opanowałeś tą sztukę i w tym momencie masz niemiłą niespodziankę. Na chwilę obecną po prostu nie piję wódki gdyż stwierdziłem ze to zbyt zdradliwy trunek.
Żaden przyjaciel nie zniesie kretyna który nie zna umiaru w piciu, odwala, a potem całą odpowiedzialność zwala na niego. Pewnie alimenty też powinien płacić za kretyna