Wole wstać naturalnie 6:55 niż by mnie budzik budził o 7:00, bo on ma magiczną chyba moc sprawiania ,że nawet po 10 godzinach snu jakby mnie budzik obudził, to nie ma szansy być wyspanym . A najgorsze co można zrobić to próbować zasnąć na te 5 min.
Nie wiem, ja nie mam takich problemów... wystarczy iść spać codziennie o ludzkiej godzinie (dla mnie to jest 22:00), a organizm jest sam się wyreguluje i wstaje odpowiednio wcześnie (nie mam żadnych problemów ze wstaniem o 6:00). Jeżeli ktoś musi wstać o tej siódmej i potrzebuje (jak ja) ośmiu godzin snu - niech idzie spać o jedenastej. Codziennie spotykam setki narzekań na to "że muszę wcześnie wstać" a nikt nie wpadł na tak proste i oczywiste rozwiązanie...
Niby proste i oczywiste... Nawet kiedy wstaję o 6:15 to mimo planów wcześniejszego położenia się spać i tak kładę się zwykle około 1:15 i później trochę zmęczony jestem :). Po prostu przyzwyczaiłem się do późnego chodzenia spać.
"za pięć siódma" to ja jestem w pracy od 1h :)
Nie marudź.
mialem to samo napisac:)
ja lubię seks z rana
Dla mnie za pięć siódma to środek nocy. :)
Dla mnie też. Wiem wtedy, że przede mną jeszcze ładnych parę godzin snu :D
Wole wstać naturalnie 6:55 niż by mnie budzik budził o 7:00, bo on ma magiczną chyba moc sprawiania ,że nawet po 10 godzinach snu jakby mnie budzik obudził, to nie ma szansy być wyspanym . A najgorsze co można zrobić to próbować zasnąć na te 5 min.
Jakbym się obudził za pięć siódma to byłaby lekka katastrofa. Normalnie wstaję pięć po czwartej...
Nie wiem, ja nie mam takich problemów... wystarczy iść spać codziennie o ludzkiej godzinie (dla mnie to jest 22:00), a organizm jest sam się wyreguluje i wstaje odpowiednio wcześnie (nie mam żadnych problemów ze wstaniem o 6:00). Jeżeli ktoś musi wstać o tej siódmej i potrzebuje (jak ja) ośmiu godzin snu - niech idzie spać o jedenastej. Codziennie spotykam setki narzekań na to "że muszę wcześnie wstać" a nikt nie wpadł na tak proste i oczywiste rozwiązanie...
Niby proste i oczywiste... Nawet kiedy wstaję o 6:15 to mimo planów wcześniejszego położenia się spać i tak kładę się zwykle około 1:15 i później trochę zmęczony jestem :). Po prostu przyzwyczaiłem się do późnego chodzenia spać.
Dwadzieścia po szóstej już dzisiaj ładne słoneczko było, nie marudź :D
U mnie za pięć siódma oznacza "o kurna, zaspałem" :)
SŁODKIE
lubię z rana