Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1927 2278
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N Neldh
+9 / 31

Bzdura! Uczcie się, bo szkoda patrzeć co osiągniecie, mając takie podejście... A mądrzejsi na tym korzystają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam12lat
-3 / 15

Uczcie się. W najlepszym wypadku skończycie za 2tys na miesiąc po 8h na dzień. Uczcie się, przed wykształconymi przyszłość! Tymczasem brak majstrów w każdej dziedzinie, spawaczy i innych zawodów, które wy - wykształceni i oświeceni - nazywacie plebsem i nieukami. Słuchajcie Neldha, uczcie się, bo nic nie osiągniecie. Dziwne, że ludzie którzy nie uczyli się pilnie albo nie pokończyli szkół, którzy są inteligentni i ogarnięci osiągnęli coś. Zarabiam +/- 2400zł siedząc praktycznie na dupie w domu, a te zarobki będą wciąż rosły. Niemożliwe? Na pewno jestem kłamcą, co nie? Tak więc kończcie ślepo szkoły, a potem płaczcie, że nie macie kasy. Mężczyźni na "zmywak" do Anglii, a kobiety - pod pretekstem, że polscy mężczyźni to brudasy, pijaki i nieudacznicy - sprzedadzą się za granicą jakimś "egzotycznym panom" (takie komentarze są nawet na demotach, nie trzeba daleko szukać). Wybaczcie, że tak obraźliwie, skrajnie i uogólniłem (Wiem, że nie wszyscy tacy są, to oczywiste chyba) ale denerwują mnie ludzie piszący takie bzdury jak Neldh. 0 prawdy w tym co on napisał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ipkis
+1 / 7

@mam12lat
Aby zostać majstrem TRZEBA się uczyć. Co za majster co nie zna swojego fachu. Znasz majstra, który urodził się ze swoją wiedzą, czy jednak się jej nauczył?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Ejsman3
+5 / 7

Bo najwięcej osiągają ci co mają pasję a nie co mają 5 z każdego przedmiotu, no bo czy Andrzej Wajda stał się jednym z najlepszych reżyserów w kraju dzięki wzorowym ocenom, czy Adam Małysz stał się najlepszym skoczkiem wszechczasów dzięki najlepszym studiom. Trzeba od najmłodszych lat mieć pasję i marzenia i dążyć do ich spełnienia. Nauka owszem też taje jakieś perspektywy, tylko trzeba zmierzać w jakimś kierunku, do zostania jakimś naukowcem chemikiem, ale jeżeli ktoś poświęca młodość nad książkami, zeszytami, ćwiczeniówkami i liczy że samo się jakoś ułoży to jest w błędzie, bo co z tego że będzie wiedział wszystko ze szkoły skoro nie będzie umiał zrobić z tej wiedzy użytku? Tacy zwykle wracają do szkoły jako nauczyciele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam12lat
-1 / 1

ipkis Myślałem, że oczywistym jest to, że rozmawiamy tu o edukacji jaka panuje w szkołach typu liceum i gimnazjum. Ale widać, niektórzy zawsze muszą się przysrać, taka natura. Otóż wytłumaczę ci dokładnie. To, co uczą cię w szkole nie przyda ci się kompletnie podczas spawania. Dodatkowo zaznaczyłem, żeby ludzie szli na spawaczy, a nie na wykształcenie. Więc sam sobie dorzuciłeś 3 grosze, bo chciałeś oczywiście po kimś pojechać ale nie wyszło, co? Obraziłem ciebie, bo zapier*alasz na studiach (albo po) i nie masz pracy? Bo nie rozumiem motywów takich ludzi jak ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KotJarka
-1 / 1

"jak katolik katolikowi w III RP", taki powinien być podpis, bo przecież 98% Polaków to katolicy. Czy mylę się i nauczyciele to muzułmanie ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S StaryNiedzwiedz
0 / 0

@mam12lat Co jak co, ale po twoich postach widać że na spawanie wielkiej inteligencji to nie potrzeba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nero1111
0 / 12

Nie wiem co to za szkoła. Z własnych doświadczeń mogę póki co powiedzieć, że albo ktoś trafił na jakąś specjalną szkołę, albo sam doprowadził nauczyciela do niezłej k***icy. Teraz chodzę do LO, nauczyciele wręcz robią wszystko byle tylko nie robić nam problemów. Nieraz "przypadkiem" muszą wyjść podczas spr czy kartkówki, a jak jesteś człowiek i pogadasz jak z człowiekiem to okazuje się, że to spoko ludzie, nieraz Cię puszczą 5 minut wcześniej na autobus itp.(mała rzecz a cieszy) Każdy z nas wie, gdzie mamy granice i na ile możemy sobie pozwolić, ponadto jeśli masz z czymś problem to choć nie raz program goni, to przed spr w większości robią powtórki, jak chcesz to się nauczysz jak nie to nie, twoja sprawa. Co do czasów gimnazjum, które skończyłem w tamtym roku, to tu muszę przyznać było różnie, ale wychowawczyni to była złota kobieta, a i wspominam nawet miło. Tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 12:43

avatar NightAnasazi
+9 / 11

I to ma być niby lepsze? Gruba większość nauczycieli nie nadaje się do uczenia, bo system tak ich nauczył. Czy to będzie tak jak na democie, czy tak jak u Ciebie, że dają ściągać i wypychają ze szkoły, to robią wielką krzywdę uczniom. Ale co się dziwić. Nauczyciele nie mają żadnego interesu w tym, żeby uczyć i nauczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nero1111
+1 / 1

Wiem, system nie jest idealny...chciałem tylko zaznaczyć, że nie każdy nauczyciel jest zły, ale ile ludzi tyle przykładów. Po prostu, a szkoła do której chodzę daję wiele możliwość, nauki choćby poprzez różne zajęcia i aktywności pozalekcyjne, czy na zwykłych lekcjach, nieraz nauczyciele powtarzają nam materiał a jeśli ktoś wybitnie nie rozumie to znajdują i dla niego chwile(choćby godzina po lekcjach). Winni są nauczyciele, ale także i my uczniowie, ciągle każdy ma z czymś problem, wiele razy jednej albo drugiej stronie coś nie pasuje. Ja nie mówię, że dają nam zawsze ściągać, po prostu zachowują się jak ludzie, wiedzą że każdy ma czasem gorszą chwile.Ponadto, mają dużą wiedzę, a choćby nauczyciel od historii przekazał nam już wiele ciekawostek, które nie raz potem mogłem zobaczyć na demotach jako niby wielce ukryta prawda. A co do samego systemu to naprawdę głupota. Nie mogę być dobry z tego czego chce, muszę być średni ze wszystkiego. Najgorsi to jak już ktoś nadmienił wypalone ciała pedagogiczne, którym naprawdę na uczniach nie zależy. Może zbytnio w poprzedniej wypowiedzi "wyluzowałem" nauczycieli, ale jak powiedziałem wszystko ma jakieś granice, ogólnie szkołą dobra, ludzie fajni, nauczyciele porządni. A i jeszcze co do rzekomego wypychania na siłe nas do góry to niestety nie ma tak łatwo, jedynek się postawić nie boją i... w sumie dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 14:33

avatar MINTOR_
0 / 2

Dokładnie. Nauczyciel też człowiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BladeRunner
+6 / 8

to zależy od nauczyciela ,miałem nauczycieli dobry no i spełnionych zawodowo mendów , którzy wręcz się delektowali porażkami uczniów , jeden taki groził mi że z matmy nie zdam ze mnie do matury nie dopuści ,miałem na koniec liceum dwóję z matmy a z matury 86 % ,potem gryzł się on w wargę hahahah

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
+2 / 4

Też miałem z matmy nauczycielkę, która 3/4 klasy zagrażała, robiła trudne sprawdziany z których przeciętny uczeń dostawał co najwyżej 3. W drugiej i na początku 3 klasy mówiła że matury nie zdamy, a jak ktoś słabszy zrobił poprawnie całe zadanie sam na tablicy to mu mówiła "no gratuluję, będziesz miała 3 punkty na maturze ( z każdym rozwiązanym zadaniem z kolejnego działu dodawała punkty do przewidzianego wyniku). Na początku jej nie lubiliśmy, ale z biegiem czasu stawała się coraz lepsza i żartowała razem z nami. Po napisaniu matury okazało się,że była łatwiejsza niż jej sprawdziany. Ja, który praktycznie co półrocze miałem dopuszczający zdałem maturę na dużo lepszym poziomie niż moje przewidywania.W sumie to te jej ciśnięcie wyszło nam na dobre, tylko niepotrzebne było te jej mówienie "nie zdasz matury", bo człowiek niekiedy się zniechęcał (w 1 i 2 liceum). Z jej strony to była raczej nadgorliwość niż złośliwość (szkoła miała dobrą opinię i nie chcieli wypuszczać maturzystów ze słabymi wynikami).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
+5 / 5

Być może miałem jakieś wyjątkowe szczęście ale przez całą podstawówkę, gimnazjum i technikum nie spotkałem nauczyciela z takim podejściem. Mieliśmy matematyczkę w technikum która kosiła tych którzy rozpieprzali jej lekcje, cierpiała na tym cała klasa bo było dużo kartkówek i pytania przy tablicy. Kiedy "szkodliwe elementy" się wykruszyły (nie zdali) to lekcje z nią przestały być już takie stresujące, a wręcz przeciwnie powtarzała dużo materiału żeby ci wolniejsi załapali i podpowiadała tym lepszym z czego się poduczyć gdybyśmy się wybierali na studia. Wniosek jest prosty, nie wkurzać nauczyciela to nie będzie problemów. Tak w nawiasie kiedy teraz sobie przypominam z czym miałem problemy na matmie w technikum to chce mi się śmiać, w porównaniu ze studiami inżynierskimi to jakby przeskoczyć z 3 podstawówki do liceum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tompo79
+12 / 32

Kolejny demot sfrustrowanego gimbusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kazionKarczer
-3 / 11

Gimbus to rodzaj Autobusu którym dojeżdżasz do szkoły ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar urbanauta
+1 / 1

tompo79, uogólniasz. Ja właśnie skończyłam liceum, w klasie bilingwalnej - gdzie naprawdę jest co robić - i powiem ci tak: ze wszystkich przedmiotów wyciągnęłam na 4 / 5, z dwóch nawet na 6 na koniec, nawet ze znienawidzonej matmy wydrapałam się jakoś na 3, a tymczasem z chemii, z której w gimnazjum bez większych problemów śmigałam, maaaam...werble poproszę...ledwo ledwo dwa. Bo trafiłam na tak powalonego nauczyciela, że mogłabym tutaj książkę o nim napisać. I co z tego, że płacząc i klnąc uczyłam się z mat-fizem rozwiązywania zadań, skoro na kartkówce rozwiązałam je dobrze, ale NIE JEGO METODĄ i dostawałam piękniutką kapę? Myk polegał na tym, że gościu nam w ogóle zadań nie tłumaczył ("bo wy to potem odtwóczo zrobicie!" no wow, nie wiedziałam, że chemia ma być popisem kreatywności...), więc jedyny sposób, jaki znałam, to był ten, który mi podał mat-fiz / biol-chem i przed każdą kartkówką / sprawdzianem mogłam sobie stawiać zakłady, czy trafię w jego Top Secret metodę, czy nie. Tak więc uwierz mi, czasem możesz się nie wiadomo jak starać, a wredny sfrustrowany dziad i tak cię uwali. I żeby nie było, że pewnie mam taką nedzę z chemii, bom humanista: gościu uczył nas też technologii informacyjnej i większość z nas, pokolenia niemalże uzależnionego od komputerów, miała na koniec dwóje i tróje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+4 / 4

Miałem nauczycielkę historii, która potrafiła wpisać całej klasie jedynki, żeby się odstresować, bo tego samego dnia wpisała 17 jedynek i innej ze sprawdzianu. Nam wpisała, bo nie spełniliśmy wymagania, którego nie mieliśmy spełniać, bo wybraliśmy coś innego do zrobienia na ocenę. Ona zapomniała i wypierała się, że to miało być to i nie było gadki. Pozdrawiam panią, mimo to, była pani najlepsza w tej szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pedrak
+3 / 7

Nie znam nauczyciela, któremu chciałoby się robić co tydzień lub nawet częściej kartkówki, musiałby sporo czasu poświęcić na sprawdzanie nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~niedlagimbazy
-1 / 3

Z cyklu źle nauczycele, bo powinni posiadać moc dzięki której każdy gimbus pamiętałby lekcje jednoczesnie rozmawiając i przeszkadzając. Pogóźcie się z tym, że wcale nie jesteście tacy inteligentni jak wam mamusie mówią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheSockMaster
-1 / 3

Zaiste, żałosny ten demot. W dzisiejszych czasach sytuacja jest wręcz odwrotna, poziom szkolnictwa jest żenująco niski, a nauczyciele nie mają już żadnej możliwości, żeby zmusić zbijających bąki leserów choćby do odrabiania prac domowych czy czytania lektur. W tej chwili to już nie wiem, jakim trzeba być leniem i nieukiem, żeby narzekać na surowość oceniania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TrollingIsAnArt
0 / 2

nie, w polskich gimnazjach kadra pedagogiczna włazi debilowi w anus, byleby wyszedł z tej szkoły, po prostu za dobre wyniki uczniow dostaja premie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dudi_82
+1 / 1

Trzeba mieć nieco w garach narąbane by sądzić, że przeciętnemu nauczycielowi sprawia radość stawianie jedynek. Tym bardziej, że sam potem musi pisać poprawy i je sprawdzać a na koniec roku "tłumaczyć się" co zrobił, by ucznia poprawić. Ale to rozumieją tylko osoby mające coś wspólnego z edukacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
+1 / 1

Co za bzdury... Szkolnictwo i tak jest zbyt lekkie dla takiej masy jełopów, jakiej wcześniej nie widziano... Robią wszystko, żeby każdego debila i lenia przeprowadzić dalej. Nawet na studiach jest w pełni taka tendencja. Jak się nie uda, to to znak, że delikwent jest naprawdę ciężkim przypadkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kazionKarczer
-1 / 1

Dlaczego sie tak irytujecie ? Nie podoba sie, przewiń i po problemie. ŻAL DUPE ŚCISKA ŻE SIE DOSTAŁ NA GŁÓWNĄ? JEDNAK COŚ W TYM MUSI BYĆ SKORO + 1000 DAŁO "MOCNE"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BIGBOB
+1 / 1

żal na to patrzeć ......BZDURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~omggg3232
+1 / 1

Przekopiowane z komixxów gratz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Lady_Rat
+1 / 1

Jprld. Się trzeba kurfa uczyć cały czas nie na kartkówkę a dla siebie. To potem bólu dupy o niezapowiedziane testy nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem