Odkręcenie słoika dziewczynie - od lat jedyne pocieszenie słabych facetów. Wątpię by silnego mężczyznę usatysfakcjonował fakt, ze odkręcił słoik którego drobna kobietka nie mogła. To jakby w wieku 20 lat pójść na sprawdzian do 1 klasy w podstawówce i się chwalić, ze się najlepiej go napisało.
Po komentarzach (-3/3) można się spodziewać, że wielu chłopców to satysfakcjonuje. Dlatego spora część kobiet daje im do odkręcania słoiki, z którymi sama by sobie świetnie poradziła, ale niech gość poczuje się doceniony. Śmieszne. Owszem, dla dziecka odkręcenie słoika może być osiągnięciem, ale dla dorosłego? Zastanawia mnie, czy te kobiety naprawdę nie mają bardziej autentycznych sytuacji do pokazania mężczyźnie, że chcą go potrzebować (nie w sensie bycia bezradnymi, ale w takim znaczeniu, w jakim potrzebuje się kogoś, kogo się kocha i w jakim człowiek potrzebuje być potrzebnym).
Ja jeszcze nigdy nie miałam sytuacji, w której nie mogłam odkręcić słoika czy jakiejś butelki, co te kobiety dzisiaj (chociaż gdybym miała chłopaka to chętnie bym się nim wyręczała, ja się poczuję bezpiecznie przy takim menie a on siebie zobaczy niczym największego siłacza)
Brudny ten słoik.
Jesteś spocony, masz ubrudzone ręce po łokcie i twarz?
Dla mnie odkręcenie słoika to żadna filozofia... No ale widocznie dla niektórych daje to +20 do satysfakcji :)
Odkręcenie słoika dziewczynie - od lat jedyne pocieszenie słabych facetów. Wątpię by silnego mężczyznę usatysfakcjonował fakt, ze odkręcił słoik którego drobna kobietka nie mogła. To jakby w wieku 20 lat pójść na sprawdzian do 1 klasy w podstawówce i się chwalić, ze się najlepiej go napisało.
Po komentarzach (-3/3) można się spodziewać, że wielu chłopców to satysfakcjonuje. Dlatego spora część kobiet daje im do odkręcania słoiki, z którymi sama by sobie świetnie poradziła, ale niech gość poczuje się doceniony. Śmieszne. Owszem, dla dziecka odkręcenie słoika może być osiągnięciem, ale dla dorosłego? Zastanawia mnie, czy te kobiety naprawdę nie mają bardziej autentycznych sytuacji do pokazania mężczyźnie, że chcą go potrzebować (nie w sensie bycia bezradnymi, ale w takim znaczeniu, w jakim potrzebuje się kogoś, kogo się kocha i w jakim człowiek potrzebuje być potrzebnym).
Co za debil otwiera słoik kilofem?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2013 o 16:58
z jakiego to filmu ?
Zoolander.
Mówisz, że masz dziewczynę? Co najwyżej słoik.
Rękawiczka foliowa czyni cuda przy otwieraniu słoików.
A tak się czuję: http://cdn.bleacherreport.net/images_root/slides/photos/000/854/656/arod_on_steroids_display_image.jpg?1302622979
Mam podobnie. tylko nie mam dziewczyny i tak nie wyglądam.
Same trolle w komentarzach. Moja krew :). Ale wasza brudniejsza.
Ja jeszcze nigdy nie miałam sytuacji, w której nie mogłam odkręcić słoika czy jakiejś butelki, co te kobiety dzisiaj (chociaż gdybym miała chłopaka to chętnie bym się nim wyręczała, ja się poczuję bezpiecznie przy takim menie a on siebie zobaczy niczym największego siłacza)
uda mi sie odkrecic?/? musisz być ciotą skoro ci sie kiedys nie udalo;];]