powinna być informatyzacja i to robiona konsekwentnie. Nawet nie wyobrażasz sobie ile lekarz musi uzupełniać papierków. I po co? Lekarz ma diagnozować i leczyć, a nie ślęczeć na papierami. (nawiasem mówiąc, wszędzie by się przydało ukrucnie biurokracji). A w systemie jest wszystko, nie trzeba bezsensownie wypełniać rubryczek, bo już wszystko jest przpisane do pacjenta. A to, że rząd jest nieudolny w tworzeniu czegokolwiek to inna sprawa.
glasser: w takim razie jaki cel miałaby informatyzacja? Samo wprowadzenie bazy danych pacjentów, leków i zabiegów zmniejsza papierkowej roboty w ch*j nie mówiąc o rezerwacji kolejki przez internet, czy też elektronicznego wydawania recept. Tak, takie są projekty, bo studiuję informatykę i widzę że inni uczestniczą w takich przedsięwzięciach
Podejrzewam, że informatyzacja byłaby już dawno, co najmniej na poziomie jakim jest na śląsku (karty chipowe, dzięki którym wiadomo kto jest ubezpieczony i nie trzeba co miesiąc iść po nowy papierek), kłopot w tym, że ktoś musi na tym zarobić :-) Innymi słowy kiedy wreszcie proces informatyzacji ruszy pełną parą i zostanie postawiony spójny system... to efektem końcowym będzie drogi bubel :-( Tak jak z naszymi autostradami i drogami ekspresowymi które świeżo po oddaniu nadają się już do remontu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 czerwca 2013 o 18:04
@stefankosa też studiowałem informatykę, a obecnie pracuję w szpitalu. I wiesz co? na studiach usłuszałem tekst który sprawdza się w 100% w mojej praktyce informatycznej: "informatyka i komputery rozwiązują problemy, których bez komputerów i informatyki by nie było". Kiedyś lekarz wystawiając receptę wpisywał dane pacjenta, lek i zniżkę zgodnie z prostą tabelką. teraz, komputerowo, dane pacjenta wstawiają się same, ale trzeba uzupełnić kod leku, kod świadczeniodawcy, zniżkę w zależności od grupy pacjentów, rodzaju leku zgodnie z bazą danych, itp itd jest tego 3 razy tyle co kiedyś. A im więcej baz danych jest tworzonych, tym więcej bzdurnych pomysłów. np. macie bazę danych? to niech lekarz albo pielęgniarki wprowadzają ile warstw ubrań mają przyjmowani pacjenci i zrobimy ładny wykresik ile kg ubrań trzymamy w depozycie. Durne? nie! takie coś funkcjonuje! .
z tych 23% spora część znajduje się w województwie śląskim, w którym 12 lat temu wprowadzono kart czipowe, które każdy pacjent okazuje przy każdej wizycie w jakiejkolwiek placówce służby zdrowia w tym województwie. szkoda, że reszta województw za tym nie poszła.
Tak bardzo boję się starości i stania w tych kolejkach, które nic mi nie da. Moja mama ma chorą nogę od ponad roku. Chodzi, daje kasę, odsyłają ją od jednego do drugiego, a noga jak bolała, tak boli. Dramat.
ta np w Rejonowym(!) szpitalu w Raciborzu tam ani porządnej recepcji nie ma żeby się o coś dopytać, trzeba albo ludzi albo pielęgniarki o ile się je spotka
i to ma być szpital REJONOWY?! to już w Kietrzu (mała mieścina koło Raciborza) w przychodni jest recepcja z prawdziwego zdarzenia (różnica w mieszkańcach to ok. 50 tyś)
Pracuje w szpitalu juz zinformatyzowanym jako informatyk niesetety pracy w systemie jest jeszcze wiecej niz bylo tej papierkowej, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele NFZ w tej chwili wymaga -ile pol w programie trzeba wypelnic zeby rozliczyc pacjenta.
I caly czas wymyslaja nowe walidacje ot tak jakby lekarz w wolnej chwili zamiast badac pacjenta nie musial w miedzyczasie 20 okienek wypelnic.
powinna być informatyzacja i to robiona konsekwentnie. Nawet nie wyobrażasz sobie ile lekarz musi uzupełniać papierków. I po co? Lekarz ma diagnozować i leczyć, a nie ślęczeć na papierami. (nawiasem mówiąc, wszędzie by się przydało ukrucnie biurokracji). A w systemie jest wszystko, nie trzeba bezsensownie wypełniać rubryczek, bo już wszystko jest przpisane do pacjenta. A to, że rząd jest nieudolny w tworzeniu czegokolwiek to inna sprawa.
I uważasz, że informatyzacja spowoduje mniej papierkowej roboty? :) Jeśli tak, to jesteś bardzo naiwny :)
glasser: w takim razie jaki cel miałaby informatyzacja? Samo wprowadzenie bazy danych pacjentów, leków i zabiegów zmniejsza papierkowej roboty w ch*j nie mówiąc o rezerwacji kolejki przez internet, czy też elektronicznego wydawania recept. Tak, takie są projekty, bo studiuję informatykę i widzę że inni uczestniczą w takich przedsięwzięciach
Podejrzewam, że informatyzacja byłaby już dawno, co najmniej na poziomie jakim jest na śląsku (karty chipowe, dzięki którym wiadomo kto jest ubezpieczony i nie trzeba co miesiąc iść po nowy papierek), kłopot w tym, że ktoś musi na tym zarobić :-) Innymi słowy kiedy wreszcie proces informatyzacji ruszy pełną parą i zostanie postawiony spójny system... to efektem końcowym będzie drogi bubel :-( Tak jak z naszymi autostradami i drogami ekspresowymi które świeżo po oddaniu nadają się już do remontu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2013 o 18:04
@stefankosa też studiowałem informatykę, a obecnie pracuję w szpitalu. I wiesz co? na studiach usłuszałem tekst który sprawdza się w 100% w mojej praktyce informatycznej: "informatyka i komputery rozwiązują problemy, których bez komputerów i informatyki by nie było". Kiedyś lekarz wystawiając receptę wpisywał dane pacjenta, lek i zniżkę zgodnie z prostą tabelką. teraz, komputerowo, dane pacjenta wstawiają się same, ale trzeba uzupełnić kod leku, kod świadczeniodawcy, zniżkę w zależności od grupy pacjentów, rodzaju leku zgodnie z bazą danych, itp itd jest tego 3 razy tyle co kiedyś. A im więcej baz danych jest tworzonych, tym więcej bzdurnych pomysłów. np. macie bazę danych? to niech lekarz albo pielęgniarki wprowadzają ile warstw ubrań mają przyjmowani pacjenci i zrobimy ładny wykresik ile kg ubrań trzymamy w depozycie. Durne? nie! takie coś funkcjonuje! .
z tych 23% spora część znajduje się w województwie śląskim, w którym 12 lat temu wprowadzono kart czipowe, które każdy pacjent okazuje przy każdej wizycie w jakiejkolwiek placówce służby zdrowia w tym województwie. szkoda, że reszta województw za tym nie poszła.
polska służba zdrowia chce dorównać afrykańskiej
Tak bardzo boję się starości i stania w tych kolejkach, które nic mi nie da. Moja mama ma chorą nogę od ponad roku. Chodzi, daje kasę, odsyłają ją od jednego do drugiego, a noga jak bolała, tak boli. Dramat.
ta np w Rejonowym(!) szpitalu w Raciborzu tam ani porządnej recepcji nie ma żeby się o coś dopytać, trzeba albo ludzi albo pielęgniarki o ile się je spotka
i to ma być szpital REJONOWY?! to już w Kietrzu (mała mieścina koło Raciborza) w przychodni jest recepcja z prawdziwego zdarzenia (różnica w mieszkańcach to ok. 50 tyś)
Króla Świeczka...
Pracuje w szpitalu juz zinformatyzowanym jako informatyk niesetety pracy w systemie jest jeszcze wiecej niz bylo tej papierkowej, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele NFZ w tej chwili wymaga -ile pol w programie trzeba wypelnic zeby rozliczyc pacjenta.
I caly czas wymyslaja nowe walidacje ot tak jakby lekarz w wolnej chwili zamiast badac pacjenta nie musial w miedzyczasie 20 okienek wypelnic.