Jak tylko czytałem ten artykuł, to od razu pomyślałem: "niech tylko kyd to znajdzie". Zdecydowanie bardziej polecam jednak wywiad z prof. Chwinem o którym mowa jest na samym początku tego.
Nowa_Era - bo lewica wszystko musi mieć miłe i przyjemne. A jak coś nie jest po ich myśli to homofobia, ciemnogród i zaścianek. Ale oni są idealni i bez skazy (zapomnij o ich historii, po co to komu? Kilka milionów zamordowanych? Oj tam, oj tam! Zwalić na prawicę!) ;)
@NowaEra - Prawdę? Równie dobrze możesz powiedzieć, że Macierewiczowi chodzi o prawdę. Kyd to najaktywniejszy propagandzista na demotywatorach. Prawda wymaga pokazywania dobrych i złych stron swoich przekonań i swojej wizji świata. Lewacy i kydy mają jedną cechę wspólną - unikają pokazywania "swoich" złych stron i kochają oczerniać i atakować stronę przeciwną.
@World, po raz tysiącsetny Ci wypominam hipokryzję i będę to czynił dopóki nie wlepisz to sobie do swojej ociężałej mózgownicy, że sam tutaj czynisz to samo, o co mnie oskarżasz. "Prawda wymaga pokazywania dobrych i złych stron swoich przekonań i swojej wizji świata" - rozumiem, że Twoje demoty o Kościele, religii, narodowcach, kibicach, socjalizmie są do bólu rzetelne i nie zapominasz powiedzieć o nich czasem też dobrych rzeczy. Oh wait. No tak, przecież sam tu prowadzisz propagandę. Ale spoko, nie denerwuj się, nie ma w tym nic złego. To normalne i nawet fajne, że są tu dwa różne fronty, które ze sobą rywalizują. Tylko błagam Cię, skończ z tą hipokryzją, że niby Ty w przeciwieństwie do mnie jesteś obiektywny. A teraz idź zmiataj wyszukiwać kolejnego wstrząsającego newsa o prawdziwych "męszczyznach" i ich faszystowskich zapędach do swojego demota.
Kyd, ale ja jestem liberałem, Co złego mam wskazywać w liberalizmie, skoro to jest najzdrowszy i najbardziej naturalny światopogląd. Wolność i interes jednostki jest ważniejszy niż ideologia i interes mas. Nie mam problemów z wykazywaniem absurdów prawicy i lewicy. Nie mam problemów z krytykowaniem politycznej poprawności, socjalizmu i nacjonalizmu. Ale liberalizm? Co w tym złego? To najlepsze z możliwych rozwiązań. W pełni liberalnym państwie nikt nikomu niczego nie narzuca, każdy żyje po swojemu, każdy żyje za swoje i pracuje na siebie, nie na innych. Żadnej ideologii, żadnych bzdetów i prawd objawionych i tylko jedna zasada - nie naruszaj wolności drugiego człowieka. To jest moja wizja świata, co w niej mam krytykować? Krytykować mogę tych, którzy chcą innym narzucać swoje poglądy i usilnie promować swoją antyliberalną ideologię. I to właśnie krytykuję.
@World, Ty już się nie zastawiaj liberalizmem. Wyraźnie napisałeś, żeby aby uchodzić za osobę obiektywną, to trzeba pokazywać plusy i minusy swoich przekonań. Dobrze wiesz, że można pokazać Kościół i religię od tej pozytywnej strony. Nie robisz tego tylko dlatego, że to nie jest po drodze z Twoją ideą. A wszelkie inne próby usprawiedliwienia Twojej stronniczości są zwyczajną, infantylną próbą wywrócenia kota ogonem. Bądź konsekwentny. Widzisz, niedawno wstawiłeś demota krytycznego dla środowiska gejów. A przecież jako liberał powinieneś wspierać gejów i ich choćby nawet głupi sposób manifestowania swojej odmienności seksualnej. To już nieco podważa Twoją liberalność. Ale to już nieistotne. Chodzi o to, że ja mam swoje przekonania, Ty masz swoje, Ty widzisz zagrożenie w religii, narodowcach, ja widzę zagrożenie w feminizmie, ateizmie, ponieważ potrafię patrzeć dalej niż poza czubek własnego nosa. W każdym razie niczego nikomu nie zabraniam. Moja "walka" z ateizmem, homoseksualizmem, feminizmem opiera się głównie na lepszych lub gorszych żartach. Twoja walka z religią, narodowcami nie posiada żadnych śladów poczucia humoru.
kyd - 1. Nie wystawiam nikomu laurek, pokazuje to co "is NOT perfect". 2. Kościół ma plusy, socjalizm też, i co z tego skoro oba twory są oparte na złudzeniach, życiu na koszt innych i skazane na porażkę. 3. Jako liberał mogę popierać homo w domaganiu się wolności, ale nie muszę popierać ich metod. I jak dostrzegłeś, skrytykowałem ich działania. 4. To, że Ty robisz propagandę w prześmiewczym tonie, nie oznacza, że żartujesz. Wystarczy spojrzeć na twoje komentarze, by przekonać się, że Ty w ogóle nie żartujesz i jesteś poważniejszy w swoich działaniach niż obrończyni krzyża na krakowskim przedmieściu. 5. Ja nie prowadzę żadnej walki, gdybym chciał wykazywać każdą głupotę i szkodliwe działania nacjonalistów i religii, to bym musiał wstawiać po kilkanaście demotów dziennie na ten temat. Materiału jest tyle, że źródło nigdy nie wyschnie. Tak naprawdę ja rzadko robię demoty na ten temat, tylko ci których ten temat boli dostrzegą właśnie tylko te z moich prac. 6. Z głupoty często się śmieję, ale kiedy głupota chce się zabierać za rządzenie i narzucanie swoich ideologii i praw według których inni mają żyć, to nie widzę w tym nic śmiesznego. Widzę w tym zagrożenie i coś co każdy trzeźwo myślący człowiek powinien krytykować. PS. Widzisz zagrożenia w feminizmie i ateizmie? I co w związku z tym? Kobietom chcesz odmawiać ich praw? Ateizmu chcesz zakazać? Religię chcesz ludziom narzucać? Wiesz dlaczego muzułmanie stanowią zagrożenie? Przez religię! Wiesz dlaczego im się podoba w Europie? Przez socjalizm! Ideologie i socjalizm, to są prawdziwe zagrożenia. Ograniczanie wolności jest zagrożeniem, a nie jej dawanie.
Oho, znowu zaczynamy z laurkami. Wspomnij jeszcze coś o mojej jedynej słusznej ideologii i zatoczymy koło. Tylko zauważ, że ja też nie wystawiam laurek. Tylko skupiam się na innych środowiskach. W końcu ateiści, geje, feministki i cały lewicowy zaścianek nie są bez skazy, a ja nie robię nic innego jak tylko punktuję ułomności i patologie ich pomysłów i sposobu myślenia. Tylko Ty jeszcze kładziesz mi zarzut nie pokazywania dobrych stron tych środowisk, bo bez tego nie jestem nonkonformistycznym rebelem, odsłaniającym głupotę i absurdy tak jak Ty to czynisz. No ale ja nie jestem liberałem, wiec ja muszę, a Ty nie. To bardzo wygodne. Sprytnie to sobie wykombinowałeś. 2. Tu można powiedzieć, że się zgodzę. Jestem antysocjalistą i jestem za wariantem niemieckim, czyli żeby na Kościół szły podatki tych osób, które chcą go utrzymywać. Sam nie mam nic przeciwko płaceniu na Kościół, ale po prostu mam dość sytuacji, w których ateiści czują się pokrzywdzeni z tytułu utrzymywania tej instytucji. 3. A ja nie popieram metod działania i ogólnej dialektyki feministek, ateistów, gejów i zwolenniczek pro choice. 4. Trzeba umieć rozdzielić demoty od komentarzy. Demotywatory służą mi przede wszystkim do wkurzania ludzi i wyśmiewania ich. Ale robię to na tej samej zasadzie, jak np. George Carlin szydzi z religii w swoich skeczach. Jest to jakaś manifestacja swoich poglądów, ale forma jest prześmiewcza, charakter satyryczny. Tego u Ciebie brakuje. Bardzo poważnie traktujesz swoją misję tutaj, dlatego niesamowicie spinasz się, kiedy ktoś wstawi demota Tobie nieprzychylnego. 5. To samo mogę ja powiedzieć. Na ponad tysiąc demotów z czterech lat, o ateistach zrobiłem ich może z 12, z czego tylko część weszła na główną, ale Ty i inni i tak skupią się na tej garstce. 6. Zauważ, że to najbardziej liberalna w Polsce partia oczekuje, że państwo będzie fundować innym skrobanki, in vitro a nawet talony na dziwki na niedołężnych. I czytaj dokładniej. Wyraźnie Ci napisałem, że choć widzę bardziej dalekosiężne zagrożenie w niektórych ideologiach, to nie odmawiam nikomu prawa do posiadania swoich przekonań. Wśród znajomych, z którymi rozmawiam są zarówno ateiści, jak i feministki i te rozmowy nigdy nie mają charakteru nawracania. Lubię normalnych, inteligentnych ateistów, którzy nie zgrywają ciągle zarozumiałych bufonów i mają w głowie wszystko uporządkowane. Tak samo jak normalne feministki. Sam jestem zwolennikiem równouprawnienia. Ale dla mnie feminizm to dużo więcej niż tylko równouprawnienie. To jest cała chora ideologia, która widzi w mężczyźnie nie partnera, a konkurenta; która we wszystkim doszukuje się dyskryminacji; która uczy rywalizować, zamiast współpracować; która chce wyrugować wszelkie różnice w płciach. Polecam rozmowę z Harveyem Mansfieldem, znanym filozofem polityki i profesorem Harvardu, który mówi o wielu zagrożeniach feminizmu: http://www.newsweek.pl/Europa/feminizm-w-pulapce,43693,1,1.html
Może nie powinienem ciebie oświecać ale kyd nie wymyślił tej wiadomości (spójrz w źródło) a tylko dodał do niej ironiczny podpis (chyba właśnie taki jest cel tej strony), więc o co ci chodzi?
Czy jest to cecha wrodzona czy tez nabyta to wciąż kwestia otwarta, obie strony nie potrafią wykazać swoich racji. Niektórym zmieniała się orientacja za życia, choć zwolennicy hipotezy o wrodzoności homoseksualizmu, twierdzą, że tylko im się wydawało i nie rozeznali swojej orientacji od początku tudzież ją zagłuszają (zależnie czy zmiana było po ich myśli czy też nie).
osoba która zmieniłaby własną orientację na rzecz mody jest jeszcze głupsza niż dziunia podchwytująca trendy z bravo. a skoro taki idiota na siłę zostałby gejem - przynajmniej nie przekazałby swoich debilnych genów dalej : D może taka moda byłaby tak naprawdę przydatna? : p
@sinamics ale wtedy nie zmienia się orientacji tylko tzw się eksperymentuje, co robi wiele osób - w sumie to normalne, że każdy chce poznać dokładnie zagadki seksualności, tak odkrywa się fetysze itd
@niccoe, ciesze się, że nie obracam się w tym środowisku, w którym wiele osób eksperymentuje. Jakoś zdecydowana większość facetów ma chyba jednak podejście dość tradycyjne w tych sprawach, i wbrew głupim fantazjom nastolatków raczej nie eksperymentują.
Choć wmawia się że homoseksualizm jest tylko wrodzony to tak naprawdę promocja homoseksualizmu może wpłynąć na to że większej ilości osób zachce się eksperymentów. Wszystko może stać się modne, nawet takie coś, w końcu już w starożytnym Rzymie była taka moda na gejowskich kochanków. W szczególności u kobiet może to częściej wystąpić no bo z facetami to jeszcze jest ten aspekt szeroko pojętego bycia silnym i w szczególności wielu facetom zwyczajna męska duma nie pozwoli na coś takiego, tym bardziej w roli pasywnej żeby zniżyć się w łóżku do roli kobiety no ale zniewieściałość też się promuje i kiedyś też może to zrobić swoje. Póki co to takie "wielkie" marzenia (i do tego żeby otwarcie o nich mówić) to mogą mieć co najwyżej ci z na siłę modnych, hipsterskich środowisk bo tak czy siak póki co gdyby w szkole się okazało że ktoś ma takie skłonności to by nie miał życia.
Wiesz - porównałbym to do seks-zabawek. Nie są wrodzone, ale ich cicha promocja daje efekty ;) Są owszem homo z natury, ale będzie ich otaczać masa homo-z-mody. Bo to przecież takie modne!
Z wami chyba coś jest nie tak. Nikt normalny nie zmieni orientacji seksualnej pod względem mody, co najwyżej ktoś może teraz się ujawnić, bo w nowoczesnym społeczeństwie mało kogo obchodzi to co i z kim robi w sypialni. Wy chyba macie spore obawy o własną orientację i może należycie do tej grupy, która "chce męszczyzn" http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/201306/1372368119_rpvzrm_600.jpg Sam kyd też wykazuje sporą niechęć do kobiet, za to mocno wzdycha do chłopców w czarnych sukienkach. ;)
@world, a może na zasadzie psychologicznego mechanizmu obronnego, zwanego projekcją, próbujesz mi wmówić coś, do czego sam się skłaniasz? Heh, sugerowanie, że ktoś może być gejem, to poziom gorszy niż rynsztoka. Rację ma KTU jeśli chodzi o kobiety. Homoseksualizm u kobiet wygląda inaczej niż u mężczyzn. Są teorie, że każda kobieta ma w sobie coś z biseksualistki. Na Wyspach niedawno wiele się mówiło o nagłym wysypie lesbijkek po czterdziestce, które całe życie były święcie przekonane o swoim heteroseksualizmie, miały swoje rodziny, męża, dzieci, a tu nagle okazywało się, że są zakochane w swoich przyjaciółkach. Kobiety poza tym mogą być w 100% heteryczne i mimo wszystko eksperymentować z kobietami i tu raczej moda ma spory wpływ na to. Jeszcze jako ciekawostkę mogę zapodać tekst lewackiego pośmiewiska, mianowicie redaktora Piotra Szumlewicza, który twierdzi, że: "Niemal wszyscy jesteśmy biseksualni, tylko duża część społeczeństwa (szczególnie męska) tłumi swoje homoseksualne pragnienia. Homofobia często bierze się z wyparcia homoseksualnych potrzeb przez mężczyzn, którzy czują kulturowy obowiązek bycia samcami alfa." Także jeśli mu wierzyć, no to cóż, widocznie skłanianie się ku fallusom może być przejawem chociażby mody. Żeby nie było, wiem, że to bzdury, ale po prostu mam bekę z tego faceta...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2013 o 18:22
Kyd - KTU ma mleko pod nosem a nie rację. Seksualność to instynkt, seks jest podstawową potrzebą ludzką i był nią od początku istnienia człowieka. Seks obok jedzenia i tlenu jest podstawową potrzeba ludzką i był nią na długo przed tym zanim Maslow umieścił ją w swojej piramidce i o wiele wiele przed powstaniem mediów. Jeśli kobieta prześpi się z inna kobietą, albo facet z innym facetem to zrobią to dlatego, że tak chcą, że mają takie pragnienie, a nie dlatego, że taka jest moda. Takie twierdzenie jest niedorzeczne. To tak jakby twierdzić, że ktoś kto nigdy nie poznał pojęcia homoseksualizmu, ten nie może być homo. To instynkt ludzi napędza, nie media i nie obecność w mediach homo środowisk. Oni istnieli zawsze i będą istnieć zawsze, to czy się o nich mówi czy nie nie ma żadnego wpływu na popędy reszty społeczeństwa. Odsetek homo jest raczej stały, a przynajmniej nie ma żadnych dowodów na to, że się zmienia. Im większe tabu, tym większy rozgłos. Dajmy im żyć, a tematy homo szybko znikną z mediów. Tak naprawdę to sami(radykalna prawica, homofoby) robicie im ogromną reklamę i zapewniacie środowiskom homo sporo miejsca w mediach, które oni przeważnie wykorzystują na to by się żalić na was i na to jak wy mocno be ich traktujecie. Chcecie by znikli z mediów, to traktujcie ich jak trolli, ignorujcie i nie dawajcie im pożywki z nienawiści, bo ta daje im najwięcej energii.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2013 o 20:33
Czyli twierdzisz, że za każdym razem, kiedy dziewczyna godzi się na pocałunek z inną dziewczyną, albo na trójkąt, to jest to dowód na jej homoseksualizm/biseksualizm? A nie pomyślałeś, że wiele kobiet idzie do łóżka z kobietą, bo chce eksperymentować, spróbować czegoś nowego, bo ktoś namówił ją do tego i zachwalał jakie to cudowne nowe doznanie, a może jeszcze wpływ alkoholu? Musisz wziąć pod uwagę, że istnieja olbrzymia dysproporcja między facetami z homo/bi skłonnościami, a pomiędzy kobietami z homo/bi skłonnościami. Tych druch jest po prostu dużo więcej. Ilu jest homoseksualnych mężczyzn w społeczeństwie? Chyba 5%. Ile ich jest razem z biseksualnymi? Powiedzmy, że 10%. A ile jest kobiet z pociągiem do innych kobiet? Ponad 50%: "The Daily Mail cytuje badania przeprowadzone przez prof. Elizabeth Morgan na Boise State University. Morgan wraz z zespołem przebadała grupę 484 heteroseksualnych kobiet. Okazało się, że 60 procent z nich odczuwało od czasu do czasu pociąg seksualny do innej kobiety. 45 procent całowało się kiedyś z kobietą, a 50 procent miało fantazje na temat seksu z osobą tej samej płci." Czyli co to teraz? Czyżby natura nierównomiernie rozłożyła skłonności homoseksualne między obiema płciami? Czyżby aż 60% kobiet było "bi"? I czyżbyś uważał, że w każdych czasach ilość kobiet fantazjujących o innych kobietach była ta sama? Wątpię. Mamy dzisiaj po prostu takie wyzwolone czasy i kult seksu.
Zakaz oddychania też można wprowadzić i każdy będzie twierdził, że nie oddycha.;) Kobiety we współczesnym rozwiniętym świecie nie boją się seksu, rozmowy o nim i wyrażania swoich fantazji. Talibowie też pewnie sobie myślą, że muzułmanki fantazjują wyłącznie o nowej burce i urodzeniu dziesięciorga dzieci swojemu panu i władcy. Purytanizm i bigoteria to była sztuczność i obłuda na pokaz, to taka burka, której dzisiaj już prawie żadna zachodnia kobieta nie zakłada. Poza tym kyd nie obawiaj się apokalipsy, większość fantazji zawsze pozostaje tylko fantazjami, a większość kobiet zawsze będzie wybierała mężczyzn. I jeszcze jedna uwaga, większość z nas facetów fantazjuje o trójkącie z dwoma kobietami, więc nie bądźmy hipokrytami, że przeszkadza nam, że czasem kobiety fantazjują o kobietach, w końcu nie bez powodu to właśnie kobiety nazywane są płcią piękną. Przeszkadzać to może chyba tylko niedojrzałemu i zakompleksionemu chłopcu, a nie mężczyźnie, który potrafi zadbać o swoja kobietę i zbudować z nią szczery i trwały związek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2013 o 1:00
Właśnie według mnie, gdyby tak przeprowadzić w 100% anonimową i szczerą ankietę wśród muzułmanek z takich patriarchalnych krajów jak Arabia Saudyjska, Afganistan i zapytać je o fantazje, o pociąg do kobiet, to myślę, że oczywiście będą takie, które je posiadają, ale na pewno procent byłby dużo mniejszy niż wśród kobiet z USA czy Europy zachodniej. Naszą seksualność jest też uwarunkowana społecznie, kulturowo. "Potrzeby i zachowania seksualne człowieka w dużej mierze uwarunkowane są systemem kulturowym. Wpływa on na wychowanie w rodzinie począwszy od narodzenia, oddziaływanie środowiska rówieśniczego, oświatowego, zawodowego, pozycję społeczną, normy i zasady religijne, obyczajowość i normy życia małżeńskiego, rodzinnego, system prawny. Kultura uwarunkowuje samoocenę w roli męskiej i kobiecej, styl kontaktów płci, komunikację werbalną i pozawerbalną, rytuał zalotów, postawy wobec ciała, współżycia seksualnego. Kreuje normy i granice między „normalne" i „nienormalne", „przyzwoite" i „nieprzyzwoite". Wpływa również na koncepcje miłości i formy wyrażania jej. Sternberg i Barnes (53) w monografii poświęconej psychologii miłości wskazują, jak dalece system kulturowy potrafi wpływać na miłość. Może np. kreować model miłości romantycznej, pragmatycznej, seksualnej, altruistycznej. Wpływ ten potrafi być tak duży, iż nawet, jak wynika z prezentowanych w tej książce badań, drugie i trzecie pokolenie imigrantów w USA ujawnia odmienne postawy wobec miłości, wynikające z uwarunkowań kulturowych, przede wszystkim przekazywanych przez środowisko rodzinne. U Chińczyków np. miłość jest ściśle powiązana z instytucją małżeństwa i rodziny, a konfucjańskie ideały doskonałości sprzyjają opanowaniu uczuć, powściągliwości w ich okazywaniu przez małżonków. Bierność, uległość i podporządkowywanie się mężczyźnie kobiet z Malezji, Tajlandii i innych krajów Dalekiego Wschodu sprawia, iż miłość traktują jako oddanie się. w pełni mężczyźnie, są dyspozycyjne w roli partnerki seksualnej, zabiegają o zadowolenie mężczyzny. W krajach wysoko rozwiniętych, które przełamały tradycyjne struktury społeczne narzucające jednostce normy i wzorce począwszy od urodzenia, człowiek w coraz większym stopniu jest twórcą własnej osobowości, samorealizuje się w myśl własnego programu rozwojowego". Źródło: „Erotyzm i Techniki Seksualne Wschodu”, Zbigniew Lew Starowicz, Warszawa 1991. Nie bez powodu też jest dzisiaj coraz więcej osób uzależnionych od seksu. Coraz więcej osób z różnymi dziwnymi fetyszami, parafiliami... Poza tym, chyba się nie rozumiemy. Ja nie jestem purytaninem. Błagam Cię, przestań mnie ciągle kreować na jakiegoś dewocyjnego mohera. Mam to głęboko gdzieś co kto i z kim robi w swoim wolnym czasie. Próbuję Cię jedynie przekonać, że niektóre nasze działania seksualne są pokłosiem trendów, wpływu mediów i kultury.
Kyd czy ja napisałem, że jesteś purytaninem? Napisałem: "Purytanizm i bigoteria to była sztuczność i obłuda na pokaz, to taka burka, której dzisiaj już prawie żadna zachodnia kobieta nie zakłada." To jest oczywiste odniesienie się do kultury i dyktatu kulturowo-religijnego w czasach powszechnego tabu. Twierdzisz, że cytuję: "Próbuję Cię jedynie przekonać, że niektóre nasze działania seksualne są pokłosiem trendów, wpływu mediów i kultury." Jednak wklejasz cytat Starowicza; "W KRAJACH WYSOKO ROZWINIĘTYCH, KTÓRE PRZEŁAMAŁY TRADYCYJNE STRUKTURY SPOŁECZNE NARZUCAJĄCE JEDNOSTCE NORMY I WZORCE POCZĄWSZY OD URODZENIA, CZŁOWIEK W CORAZ WIĘKSZYM STOPNIU JEST TWÓRCĄ WŁASNEJ OSOBOWOŚCI, SAMOREALIZUJE SIĘ W MYŚL WŁASNEGO PROGRAMU ROZWOJOWEGO" - z tego wynika, że jest dokładnie odwrotnie, że to dawniej działania seksualne były pokłosiem trendów i wpływu kultury, a dzisiaj w większym stopniu zależą od samego człowieka. Podobnie jak z religią, która przez całe wieki nie wypływała z przekonań człowieka, tylko była narzucona przez otoczenie. Dawniej ludzie robili to co musieli, dzisiaj w większym stopniu mogą robić to co pragną, mogą myśleć i działać po swojemu. Dzisiaj ludzie mogą się realizować tak jak chcą, a nie tak jak wymusza to na nich otoczenie i narzucone normy. To właśnie dzisiaj mamy większą wolność. Może Ci się nie podobać to co ludzie robią, ale nie masz prawa nikomu jego wolności ograniczać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2013 o 13:23
"KTU ma mleko pod nosem a nie racje". I kto to mówi, ktoś kto w szczeniacki sposób insynuuje komuś problemy z własną orientacją. Ty powinieneś mieć krew pod nosem.
@world, dalsza część Twego komentarza sugerowała mi, że tak mnie widzisz właśnie. Nawet ostatnie zdanie nowego komentarza: "Może Ci się nie podobać to co ludzie robią, ale nie masz prawa nikomu jego wolności ograniczać." znowu czyni mnie w Twoich oczach jakimś nawiedzonym eunuchem, któremu zależy nad moralnym kształtem społeczeństwa. Bo gdzie Ty do jasnej anieli doszukałeś się u mnie ograniczania czegokolwiek?! Ja pierniczę... Co do Starowicza, to ten cytat jednak potwierdza, że kultura, obyczaje, religia ma wpływ na kształtowanie się seksualności u człowieka. Te kraje rozwinięte mają odwrotny problem, bo dzisiaj nikt nie hamuje naszego rozwoju seksualnego, ale wręcz przeciwnie, narzuca się wszelkiej maści propagandę seksu, co oddziaływuje na naszą psychikę. Seks jest wszędzie - w telewizji, internecie, radiu, lodówce i suszarce. To nie jest stan sprzyjający naturalnemu rozwojowi psycho-seksualnemu. Co potwierdzają badania, które pokazują, że telewizja, gry komputerowe znacząco wpływają na szybsze dojrzewanie płciowe dzieci i coraz bardziej obniżający się wiek inicjacji seksualnej. Właśnie, a co do dzieci i mody. Jesteś pewien, że 11, 12, 13-latki zawsze uprawiają seks, bo naprawdę czują taką potrzebę, a nie np. z powodu presji? A wiesz np. że pedofilia nie jest wrodzona, tylko jest skłonnością uwarunkowaną środowiskowo?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2013 o 14:36
"...kultura, obyczaje, religia ma wpływ na WSZYSTKO u człowieka" Tak bym dopowiedział. Z tym, że ten wpływ jest taki jak wpływ na twój przejazd przez miasto, kiedy znacząca część ulic jest wyłączona z ruchu. Wtedy ludzie nie jeżdżą tymi ulicami, którymi chcą, tylko tymi, którymi mogą. Albo inna analogia - szczur w labiryncie, dla niego ściany są jak kultura, obyczaje, religia. Dopiero na wolności szczur chodzi tam gdzie chce, a nie gdzie mu ściany labiryntu pozwalają. Swoją osobowość sami budujemy, im więcej różnorodnych klocków mamy do dyspozycji, tym bliższy swojemu prawdziwemu "ja" model zbudujemy. Jeśli wszyscy dostaną taki sam klocek, to wszyscy będą równi, ale nikt nie będzie sobą. Dlatego kultura, obyczaje, religia nie mogą mieć monopolu na dostarczanie klocków i tam gdzie nie mają tam właśnie powstają najciekawsze, różnorodne i nieograniczone budowle ludzkich osobowości.
Nie można zostać homoseksualistą, tylko trzeba się nim urodzić. Trochę beka, bo nie ma tak, że w środę jestem heterykiem, w czwartek homo, a w piątek będę sobie biseksem. Edukacja na temat mniejszość seksualnych jest zerowa i potem są teksty "chcę być homo i nosić rurki". Poczytajcie trochę, dokształćcie się, a dopiero potem piszcie.
A co jeśli wolę dziewczynki a chcę uprawiać seks z mężczyznami mimo, że nie pociągają mnie fizycznie? Nazwiesz mnie Bi? Błąd - nie robię tego naprzemiennie z mężczyznami i kobietami. Hetero? Błąd. Jak mnie nazwiesz? Jak mnie zechcesz zdyskryminować homofobie? Hmm?
t1ger - chcesz poeksperymentować. Wiele jest kobiet, których nie kręci ich płeć, ale dla sportu mały seksik już tak. Po drugie, do postawy homofobicznej u mnie jest tak daleko jak stąd na Alaskę. Pamiętaj, że u TH zawsze sztama z LGBT. I tak, oczywiste jest, że TH to lewak. Pozdrawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2013 o 17:01
Zacznijcie brać jakieś leki albo idźcie na terapię, bo widocznie naprawdę wierzycie w to, co piszecie. Nawet gdyby jakiś chłopak chciały być gejem tylko po to, żeby "być na topie", to choćby nie wiem jak się sprężał i rozprężał to NIE STANIE MU PRZY INNYM FACECIE, JEŻELI GEJEM NIE JEST. Sama chęć bycia na topie nie spowoduje, że nagle penis kolegi we własnej dupie będzie mu balsamem dla ciała. Gejem się jest, albo nie i żadna "propaganda" nie zmieni tego.
Kiedy w Rzymie pojawili się moda na pedzie i lezby cywilizacia upadła.Ja już kiedyś pisałem, że pedalstwo to choroba zakaźna i należy ją leczyć izolować lub tępić.
@phasma - idiotyzm i ignorancja to nie choroba. To czegoś brak. Nazywasz "nic" mianem "coś". A homoseksualizm był na liście chorób ;) Ciągle jest tam pedofilia - twoi "tolerancyjni" koledzy niebawem to zmienią.
phasma nie pisze prawdy. Pisze coś popularnego. Często głupoty bez poparcia w badaniach, to zawsze jest w modzie, bo przecież tylko katolicy mają mieć na wszystko dowody, a jak chcesz dowodów od lewicy to jesteś ciemnogród i homofob.
O, kolejny anty-fan. Tylko dlaczego wszyscy z nich piszą to samo i to w dodatku tak samo-wliczając w to brak jakiegokolwiek poparcia swoich twierdzeń? @Drogi anty-fanie Niestety, ale nie wydaje mi się, żebym pisał o popularnych rzeczach-dosyć trudno byłoby inaczej wytłumaczyć fakt, że większość moich komentarzy jest oceniana zdecydowanie negatywnie.
Moda na bycie gejem? Trzeba być głupim, aby takie wnioski wysuwać. Przyznanie się do bycia homoseksualistą grozi odtrąceniem społecznym a nie uznaniem... Jestem osobą bardzo tolerancyjną i widzę, jak traktowani są homoseksualiści.
- Tato, - mówi syn, - jestem gejem
- Czekaj synu, - odpowiada ojciec
- Jeździsz najnowszym samochodem
- Nie
- A masz garnitur od Armaniego?
- Nie mam...
- Masz willę z basenem?
- Nie...
- A masz chociaż buty od Gucciego?
- Też nie mam...
- Eeee, to ty zwykły pedał jesteś!
Wychodzi na to , że młodzież wysoko mierzy, chcą porządnej kasy, ekstra aut, willi z basenem itp.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie spotkałam się z takimi przypadkami. A mam styczność z nastolatkami, co więcej sama nią jestem. W większości przypadków, gdy w dyskusji pojawi się słowo "gej" lub "homoseksualizm" inni reagują obrzydzeniem, krytyką i ogólnie chłodnym nastawieniem.
Ostatnio w mojej szkole wyszło na jaw, że pewien chłopak "gra w innej lidze". Przez ostatni miesiąc nie chodził do szkoły, bo niektórzy po prostu nie dawali mu żyć. Z tego co wiem to dwukrotnie go pobito. Może to ja żyje w innym świecie, ale homoseksualizm nadal jest odbierany negatywnie. Nie ważne, że ten chłopak jest miły, sympatyczny, inteligentny, dawał darmowe korepetycje, pomagaj niektórym przechodzić z klasy do klasy. Nie. Jest gejem, trzeba go zgnoić.
Ale jest też dobra strona, większość osób po prostu to ignorowała. Nie zwracała uwagi na jego orientacje. Moim zdaniem tak właśnie powinno być, bo to nie ich sprawa. Ale co z tego, jeśli nadal są takie osoby co potrafią kogoś za to pobić? Za tak znienawidzone rurki, za głupią fryzurę, za upodobania czy sposób bycia. Jaki w tym sens? Nie trzeba tego lubić, można nawet się brzydzić/nienawidzić, ale byle nie robić przykrości albo krzywdy tej osobie. Nie krzyczeć, żeby poszła do gazu, nie życzyć jej śmierci, bo jest inna.
Naprawdę nie przypominam sobie, by ktoś sam chciał być gejem. Może moje środowisko jest pozbawione takich przypadków? Albo za dużo tu "prawdziwych mężczyzn", którzy za punkt honoru uważają zlikwidowanie takich właśnie "dziwnych ewenementów". A tak innej beczki gejów się jakoś bardziej czepiają, niż lesbijek, nie sądzicie?
W sumie i dobrze, lepiej by takie osobniki zostały wykluczone z puli genowej ludzkości, a tak wszystko odbędzie się kulturalnie, bez przymusu zgodnie z prawem i poprawnością polityczną ;)
I to mi się właśnie w tym pro-homo ruchu nie podoba. Tu już nie idzie o indywidualne upodobania - tu trzeba się oflagować, wrzeszczeć na ulicy, narobić szumu, domagać specjalnych przywilejów itp. No i oczywiście być modnym.
Kto z was oglądał "Salę samobójców"? Ten film bardzo dobrze pokazuje zagrożenia, które dotyczą młodzieży. Fascynacja promowanym przez media, seriale i filmy homoseksualizmem należy do jednych z nich.
A czy wy w ogóle przeczytaliście ten artykuł?? Ktoś faktycznie dał mu głupi tytuł, ale artykuł jest bardzo prawdziwy i porusza zupełnie inny temat niż "chce być gejem"!! Ludzie, czytanie ze zrozumieniem nie boli..
I jaki z tym mają problem? Aby zostać gejem, trzeba przejść jakąś inicjację, której dostąpić mogą nieliczni?
Trzeba znaleźć chłopaka, a to może być ciężkie, gdyż nawet geje mają jakiś gust.
Za słowo "nawet" masz +
Jak tylko czytałem ten artykuł, to od razu pomyślałem: "niech tylko kyd to znajdzie". Zdecydowanie bardziej polecam jednak wywiad z prof. Chwinem o którym mowa jest na samym początku tego.
co to jest kyd bo nie ogarniam ?? jakas nowa sekta ugrupowanie ??
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2013 o 13:32
Kyd to człowiek, którego lewacy nie lubią, bo głośno mówi o nich prawdę
Nowa_Era - bo lewica wszystko musi mieć miłe i przyjemne. A jak coś nie jest po ich myśli to homofobia, ciemnogród i zaścianek. Ale oni są idealni i bez skazy (zapomnij o ich historii, po co to komu? Kilka milionów zamordowanych? Oj tam, oj tam! Zwalić na prawicę!) ;)
@NowaEra - Prawdę? Równie dobrze możesz powiedzieć, że Macierewiczowi chodzi o prawdę. Kyd to najaktywniejszy propagandzista na demotywatorach. Prawda wymaga pokazywania dobrych i złych stron swoich przekonań i swojej wizji świata. Lewacy i kydy mają jedną cechę wspólną - unikają pokazywania "swoich" złych stron i kochają oczerniać i atakować stronę przeciwną.
@World, po raz tysiącsetny Ci wypominam hipokryzję i będę to czynił dopóki nie wlepisz to sobie do swojej ociężałej mózgownicy, że sam tutaj czynisz to samo, o co mnie oskarżasz. "Prawda wymaga pokazywania dobrych i złych stron swoich przekonań i swojej wizji świata" - rozumiem, że Twoje demoty o Kościele, religii, narodowcach, kibicach, socjalizmie są do bólu rzetelne i nie zapominasz powiedzieć o nich czasem też dobrych rzeczy. Oh wait. No tak, przecież sam tu prowadzisz propagandę. Ale spoko, nie denerwuj się, nie ma w tym nic złego. To normalne i nawet fajne, że są tu dwa różne fronty, które ze sobą rywalizują. Tylko błagam Cię, skończ z tą hipokryzją, że niby Ty w przeciwieństwie do mnie jesteś obiektywny. A teraz idź zmiataj wyszukiwać kolejnego wstrząsającego newsa o prawdziwych "męszczyznach" i ich faszystowskich zapędach do swojego demota.
Kyd, ale ja jestem liberałem, Co złego mam wskazywać w liberalizmie, skoro to jest najzdrowszy i najbardziej naturalny światopogląd. Wolność i interes jednostki jest ważniejszy niż ideologia i interes mas. Nie mam problemów z wykazywaniem absurdów prawicy i lewicy. Nie mam problemów z krytykowaniem politycznej poprawności, socjalizmu i nacjonalizmu. Ale liberalizm? Co w tym złego? To najlepsze z możliwych rozwiązań. W pełni liberalnym państwie nikt nikomu niczego nie narzuca, każdy żyje po swojemu, każdy żyje za swoje i pracuje na siebie, nie na innych. Żadnej ideologii, żadnych bzdetów i prawd objawionych i tylko jedna zasada - nie naruszaj wolności drugiego człowieka. To jest moja wizja świata, co w niej mam krytykować? Krytykować mogę tych, którzy chcą innym narzucać swoje poglądy i usilnie promować swoją antyliberalną ideologię. I to właśnie krytykuję.
@World, Ty już się nie zastawiaj liberalizmem. Wyraźnie napisałeś, żeby aby uchodzić za osobę obiektywną, to trzeba pokazywać plusy i minusy swoich przekonań. Dobrze wiesz, że można pokazać Kościół i religię od tej pozytywnej strony. Nie robisz tego tylko dlatego, że to nie jest po drodze z Twoją ideą. A wszelkie inne próby usprawiedliwienia Twojej stronniczości są zwyczajną, infantylną próbą wywrócenia kota ogonem. Bądź konsekwentny. Widzisz, niedawno wstawiłeś demota krytycznego dla środowiska gejów. A przecież jako liberał powinieneś wspierać gejów i ich choćby nawet głupi sposób manifestowania swojej odmienności seksualnej. To już nieco podważa Twoją liberalność. Ale to już nieistotne. Chodzi o to, że ja mam swoje przekonania, Ty masz swoje, Ty widzisz zagrożenie w religii, narodowcach, ja widzę zagrożenie w feminizmie, ateizmie, ponieważ potrafię patrzeć dalej niż poza czubek własnego nosa. W każdym razie niczego nikomu nie zabraniam. Moja "walka" z ateizmem, homoseksualizmem, feminizmem opiera się głównie na lepszych lub gorszych żartach. Twoja walka z religią, narodowcami nie posiada żadnych śladów poczucia humoru.
kyd - 1. Nie wystawiam nikomu laurek, pokazuje to co "is NOT perfect". 2. Kościół ma plusy, socjalizm też, i co z tego skoro oba twory są oparte na złudzeniach, życiu na koszt innych i skazane na porażkę. 3. Jako liberał mogę popierać homo w domaganiu się wolności, ale nie muszę popierać ich metod. I jak dostrzegłeś, skrytykowałem ich działania. 4. To, że Ty robisz propagandę w prześmiewczym tonie, nie oznacza, że żartujesz. Wystarczy spojrzeć na twoje komentarze, by przekonać się, że Ty w ogóle nie żartujesz i jesteś poważniejszy w swoich działaniach niż obrończyni krzyża na krakowskim przedmieściu. 5. Ja nie prowadzę żadnej walki, gdybym chciał wykazywać każdą głupotę i szkodliwe działania nacjonalistów i religii, to bym musiał wstawiać po kilkanaście demotów dziennie na ten temat. Materiału jest tyle, że źródło nigdy nie wyschnie. Tak naprawdę ja rzadko robię demoty na ten temat, tylko ci których ten temat boli dostrzegą właśnie tylko te z moich prac. 6. Z głupoty często się śmieję, ale kiedy głupota chce się zabierać za rządzenie i narzucanie swoich ideologii i praw według których inni mają żyć, to nie widzę w tym nic śmiesznego. Widzę w tym zagrożenie i coś co każdy trzeźwo myślący człowiek powinien krytykować. PS. Widzisz zagrożenia w feminizmie i ateizmie? I co w związku z tym? Kobietom chcesz odmawiać ich praw? Ateizmu chcesz zakazać? Religię chcesz ludziom narzucać? Wiesz dlaczego muzułmanie stanowią zagrożenie? Przez religię! Wiesz dlaczego im się podoba w Europie? Przez socjalizm! Ideologie i socjalizm, to są prawdziwe zagrożenia. Ograniczanie wolności jest zagrożeniem, a nie jej dawanie.
Oho, znowu zaczynamy z laurkami. Wspomnij jeszcze coś o mojej jedynej słusznej ideologii i zatoczymy koło. Tylko zauważ, że ja też nie wystawiam laurek. Tylko skupiam się na innych środowiskach. W końcu ateiści, geje, feministki i cały lewicowy zaścianek nie są bez skazy, a ja nie robię nic innego jak tylko punktuję ułomności i patologie ich pomysłów i sposobu myślenia. Tylko Ty jeszcze kładziesz mi zarzut nie pokazywania dobrych stron tych środowisk, bo bez tego nie jestem nonkonformistycznym rebelem, odsłaniającym głupotę i absurdy tak jak Ty to czynisz. No ale ja nie jestem liberałem, wiec ja muszę, a Ty nie. To bardzo wygodne. Sprytnie to sobie wykombinowałeś. 2. Tu można powiedzieć, że się zgodzę. Jestem antysocjalistą i jestem za wariantem niemieckim, czyli żeby na Kościół szły podatki tych osób, które chcą go utrzymywać. Sam nie mam nic przeciwko płaceniu na Kościół, ale po prostu mam dość sytuacji, w których ateiści czują się pokrzywdzeni z tytułu utrzymywania tej instytucji. 3. A ja nie popieram metod działania i ogólnej dialektyki feministek, ateistów, gejów i zwolenniczek pro choice. 4. Trzeba umieć rozdzielić demoty od komentarzy. Demotywatory służą mi przede wszystkim do wkurzania ludzi i wyśmiewania ich. Ale robię to na tej samej zasadzie, jak np. George Carlin szydzi z religii w swoich skeczach. Jest to jakaś manifestacja swoich poglądów, ale forma jest prześmiewcza, charakter satyryczny. Tego u Ciebie brakuje. Bardzo poważnie traktujesz swoją misję tutaj, dlatego niesamowicie spinasz się, kiedy ktoś wstawi demota Tobie nieprzychylnego. 5. To samo mogę ja powiedzieć. Na ponad tysiąc demotów z czterech lat, o ateistach zrobiłem ich może z 12, z czego tylko część weszła na główną, ale Ty i inni i tak skupią się na tej garstce. 6. Zauważ, że to najbardziej liberalna w Polsce partia oczekuje, że państwo będzie fundować innym skrobanki, in vitro a nawet talony na dziwki na niedołężnych. I czytaj dokładniej. Wyraźnie Ci napisałem, że choć widzę bardziej dalekosiężne zagrożenie w niektórych ideologiach, to nie odmawiam nikomu prawa do posiadania swoich przekonań. Wśród znajomych, z którymi rozmawiam są zarówno ateiści, jak i feministki i te rozmowy nigdy nie mają charakteru nawracania. Lubię normalnych, inteligentnych ateistów, którzy nie zgrywają ciągle zarozumiałych bufonów i mają w głowie wszystko uporządkowane. Tak samo jak normalne feministki. Sam jestem zwolennikiem równouprawnienia. Ale dla mnie feminizm to dużo więcej niż tylko równouprawnienie. To jest cała chora ideologia, która widzi w mężczyźnie nie partnera, a konkurenta; która we wszystkim doszukuje się dyskryminacji; która uczy rywalizować, zamiast współpracować; która chce wyrugować wszelkie różnice w płciach. Polecam rozmowę z Harveyem Mansfieldem, znanym filozofem polityki i profesorem Harvardu, który mówi o wielu zagrożeniach feminizmu: http://www.newsweek.pl/Europa/feminizm-w-pulapce,43693,1,1.html
Znowu Kyd i jego niezawodne ustawianie obrazka tak jak on pragnie. Na szczęście nabrało się tylko 60 idiotów na 90 ludzi
Może nie powinienem ciebie oświecać ale kyd nie wymyślił tej wiadomości (spójrz w źródło) a tylko dodał do niej ironiczny podpis (chyba właśnie taki jest cel tej strony), więc o co ci chodzi?
ironiczny? rażąco słaby ten podpis!
Mniejsza o gejów ale jak można chcieć czegoś tylko dlatego że jest na topie?
Leming effect
mnie bardziej zastanawia jak w ogole mozna wpasc na pomysl zmiany czegos co jest wrodzone. To tak jakbym chciala umysłem zmienic kolor oczu.
Czy jest to cecha wrodzona czy tez nabyta to wciąż kwestia otwarta, obie strony nie potrafią wykazać swoich racji. Niektórym zmieniała się orientacja za życia, choć zwolennicy hipotezy o wrodzoności homoseksualizmu, twierdzą, że tylko im się wydawało i nie rozeznali swojej orientacji od początku tudzież ją zagłuszają (zależnie czy zmiana było po ich myśli czy też nie).
osoba która zmieniłaby własną orientację na rzecz mody jest jeszcze głupsza niż dziunia podchwytująca trendy z bravo. a skoro taki idiota na siłę zostałby gejem - przynajmniej nie przekazałby swoich debilnych genów dalej : D może taka moda byłaby tak naprawdę przydatna? : p
@sinamics ale wtedy nie zmienia się orientacji tylko tzw się eksperymentuje, co robi wiele osób - w sumie to normalne, że każdy chce poznać dokładnie zagadki seksualności, tak odkrywa się fetysze itd
@niccoe, ciesze się, że nie obracam się w tym środowisku, w którym wiele osób eksperymentuje. Jakoś zdecydowana większość facetów ma chyba jednak podejście dość tradycyjne w tych sprawach, i wbrew głupim fantazjom nastolatków raczej nie eksperymentują.
Choć wmawia się że homoseksualizm jest tylko wrodzony to tak naprawdę promocja homoseksualizmu może wpłynąć na to że większej ilości osób zachce się eksperymentów. Wszystko może stać się modne, nawet takie coś, w końcu już w starożytnym Rzymie była taka moda na gejowskich kochanków. W szczególności u kobiet może to częściej wystąpić no bo z facetami to jeszcze jest ten aspekt szeroko pojętego bycia silnym i w szczególności wielu facetom zwyczajna męska duma nie pozwoli na coś takiego, tym bardziej w roli pasywnej żeby zniżyć się w łóżku do roli kobiety no ale zniewieściałość też się promuje i kiedyś też może to zrobić swoje. Póki co to takie "wielkie" marzenia (i do tego żeby otwarcie o nich mówić) to mogą mieć co najwyżej ci z na siłę modnych, hipsterskich środowisk bo tak czy siak póki co gdyby w szkole się okazało że ktoś ma takie skłonności to by nie miał życia.
Wiesz - porównałbym to do seks-zabawek. Nie są wrodzone, ale ich cicha promocja daje efekty ;) Są owszem homo z natury, ale będzie ich otaczać masa homo-z-mody. Bo to przecież takie modne!
Z wami chyba coś jest nie tak. Nikt normalny nie zmieni orientacji seksualnej pod względem mody, co najwyżej ktoś może teraz się ujawnić, bo w nowoczesnym społeczeństwie mało kogo obchodzi to co i z kim robi w sypialni. Wy chyba macie spore obawy o własną orientację i może należycie do tej grupy, która "chce męszczyzn" http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/201306/1372368119_rpvzrm_600.jpg Sam kyd też wykazuje sporą niechęć do kobiet, za to mocno wzdycha do chłopców w czarnych sukienkach. ;)
@world, a może na zasadzie psychologicznego mechanizmu obronnego, zwanego projekcją, próbujesz mi wmówić coś, do czego sam się skłaniasz? Heh, sugerowanie, że ktoś może być gejem, to poziom gorszy niż rynsztoka. Rację ma KTU jeśli chodzi o kobiety. Homoseksualizm u kobiet wygląda inaczej niż u mężczyzn. Są teorie, że każda kobieta ma w sobie coś z biseksualistki. Na Wyspach niedawno wiele się mówiło o nagłym wysypie lesbijkek po czterdziestce, które całe życie były święcie przekonane o swoim heteroseksualizmie, miały swoje rodziny, męża, dzieci, a tu nagle okazywało się, że są zakochane w swoich przyjaciółkach. Kobiety poza tym mogą być w 100% heteryczne i mimo wszystko eksperymentować z kobietami i tu raczej moda ma spory wpływ na to. Jeszcze jako ciekawostkę mogę zapodać tekst lewackiego pośmiewiska, mianowicie redaktora Piotra Szumlewicza, który twierdzi, że: "Niemal wszyscy jesteśmy biseksualni, tylko duża część społeczeństwa (szczególnie męska) tłumi swoje homoseksualne pragnienia. Homofobia często bierze się z wyparcia homoseksualnych potrzeb przez mężczyzn, którzy czują kulturowy obowiązek bycia samcami alfa." Także jeśli mu wierzyć, no to cóż, widocznie skłanianie się ku fallusom może być przejawem chociażby mody. Żeby nie było, wiem, że to bzdury, ale po prostu mam bekę z tego faceta...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2013 o 18:22
Kyd - KTU ma mleko pod nosem a nie rację. Seksualność to instynkt, seks jest podstawową potrzebą ludzką i był nią od początku istnienia człowieka. Seks obok jedzenia i tlenu jest podstawową potrzeba ludzką i był nią na długo przed tym zanim Maslow umieścił ją w swojej piramidce i o wiele wiele przed powstaniem mediów. Jeśli kobieta prześpi się z inna kobietą, albo facet z innym facetem to zrobią to dlatego, że tak chcą, że mają takie pragnienie, a nie dlatego, że taka jest moda. Takie twierdzenie jest niedorzeczne. To tak jakby twierdzić, że ktoś kto nigdy nie poznał pojęcia homoseksualizmu, ten nie może być homo. To instynkt ludzi napędza, nie media i nie obecność w mediach homo środowisk. Oni istnieli zawsze i będą istnieć zawsze, to czy się o nich mówi czy nie nie ma żadnego wpływu na popędy reszty społeczeństwa. Odsetek homo jest raczej stały, a przynajmniej nie ma żadnych dowodów na to, że się zmienia. Im większe tabu, tym większy rozgłos. Dajmy im żyć, a tematy homo szybko znikną z mediów. Tak naprawdę to sami(radykalna prawica, homofoby) robicie im ogromną reklamę i zapewniacie środowiskom homo sporo miejsca w mediach, które oni przeważnie wykorzystują na to by się żalić na was i na to jak wy mocno be ich traktujecie. Chcecie by znikli z mediów, to traktujcie ich jak trolli, ignorujcie i nie dawajcie im pożywki z nienawiści, bo ta daje im najwięcej energii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2013 o 20:33
Czyli twierdzisz, że za każdym razem, kiedy dziewczyna godzi się na pocałunek z inną dziewczyną, albo na trójkąt, to jest to dowód na jej homoseksualizm/biseksualizm? A nie pomyślałeś, że wiele kobiet idzie do łóżka z kobietą, bo chce eksperymentować, spróbować czegoś nowego, bo ktoś namówił ją do tego i zachwalał jakie to cudowne nowe doznanie, a może jeszcze wpływ alkoholu? Musisz wziąć pod uwagę, że istnieja olbrzymia dysproporcja między facetami z homo/bi skłonnościami, a pomiędzy kobietami z homo/bi skłonnościami. Tych druch jest po prostu dużo więcej. Ilu jest homoseksualnych mężczyzn w społeczeństwie? Chyba 5%. Ile ich jest razem z biseksualnymi? Powiedzmy, że 10%. A ile jest kobiet z pociągiem do innych kobiet? Ponad 50%: "The Daily Mail cytuje badania przeprowadzone przez prof. Elizabeth Morgan na Boise State University. Morgan wraz z zespołem przebadała grupę 484 heteroseksualnych kobiet. Okazało się, że 60 procent z nich odczuwało od czasu do czasu pociąg seksualny do innej kobiety. 45 procent całowało się kiedyś z kobietą, a 50 procent miało fantazje na temat seksu z osobą tej samej płci." Czyli co to teraz? Czyżby natura nierównomiernie rozłożyła skłonności homoseksualne między obiema płciami? Czyżby aż 60% kobiet było "bi"? I czyżbyś uważał, że w każdych czasach ilość kobiet fantazjujących o innych kobietach była ta sama? Wątpię. Mamy dzisiaj po prostu takie wyzwolone czasy i kult seksu.
Zakaz oddychania też można wprowadzić i każdy będzie twierdził, że nie oddycha.;) Kobiety we współczesnym rozwiniętym świecie nie boją się seksu, rozmowy o nim i wyrażania swoich fantazji. Talibowie też pewnie sobie myślą, że muzułmanki fantazjują wyłącznie o nowej burce i urodzeniu dziesięciorga dzieci swojemu panu i władcy. Purytanizm i bigoteria to była sztuczność i obłuda na pokaz, to taka burka, której dzisiaj już prawie żadna zachodnia kobieta nie zakłada. Poza tym kyd nie obawiaj się apokalipsy, większość fantazji zawsze pozostaje tylko fantazjami, a większość kobiet zawsze będzie wybierała mężczyzn. I jeszcze jedna uwaga, większość z nas facetów fantazjuje o trójkącie z dwoma kobietami, więc nie bądźmy hipokrytami, że przeszkadza nam, że czasem kobiety fantazjują o kobietach, w końcu nie bez powodu to właśnie kobiety nazywane są płcią piękną. Przeszkadzać to może chyba tylko niedojrzałemu i zakompleksionemu chłopcu, a nie mężczyźnie, który potrafi zadbać o swoja kobietę i zbudować z nią szczery i trwały związek.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2013 o 1:00
Właśnie według mnie, gdyby tak przeprowadzić w 100% anonimową i szczerą ankietę wśród muzułmanek z takich patriarchalnych krajów jak Arabia Saudyjska, Afganistan i zapytać je o fantazje, o pociąg do kobiet, to myślę, że oczywiście będą takie, które je posiadają, ale na pewno procent byłby dużo mniejszy niż wśród kobiet z USA czy Europy zachodniej. Naszą seksualność jest też uwarunkowana społecznie, kulturowo. "Potrzeby i zachowania seksualne człowieka w dużej mierze uwarunkowane są systemem kulturowym. Wpływa on na wychowanie w rodzinie począwszy od narodzenia, oddziaływanie środowiska rówieśniczego, oświatowego, zawodowego, pozycję społeczną, normy i zasady religijne, obyczajowość i normy życia małżeńskiego, rodzinnego, system prawny. Kultura uwarunkowuje samoocenę w roli męskiej i kobiecej, styl kontaktów płci, komunikację werbalną i pozawerbalną, rytuał zalotów, postawy wobec ciała, współżycia seksualnego. Kreuje normy i granice między „normalne" i „nienormalne", „przyzwoite" i „nieprzyzwoite". Wpływa również na koncepcje miłości i formy wyrażania jej. Sternberg i Barnes (53) w monografii poświęconej psychologii miłości wskazują, jak dalece system kulturowy potrafi wpływać na miłość. Może np. kreować model miłości romantycznej, pragmatycznej, seksualnej, altruistycznej. Wpływ ten potrafi być tak duży, iż nawet, jak wynika z prezentowanych w tej książce badań, drugie i trzecie pokolenie imigrantów w USA ujawnia odmienne postawy wobec miłości, wynikające z uwarunkowań kulturowych, przede wszystkim przekazywanych przez środowisko rodzinne. U Chińczyków np. miłość jest ściśle powiązana z instytucją małżeństwa i rodziny, a konfucjańskie ideały doskonałości sprzyjają opanowaniu uczuć, powściągliwości w ich okazywaniu przez małżonków. Bierność, uległość i podporządkowywanie się mężczyźnie kobiet z Malezji, Tajlandii i innych krajów Dalekiego Wschodu sprawia, iż miłość traktują jako oddanie się. w pełni mężczyźnie, są dyspozycyjne w roli partnerki seksualnej, zabiegają o zadowolenie mężczyzny. W krajach wysoko rozwiniętych, które przełamały tradycyjne struktury społeczne narzucające jednostce normy i wzorce począwszy od urodzenia, człowiek w coraz większym stopniu jest twórcą własnej osobowości, samorealizuje się w myśl własnego programu rozwojowego". Źródło: „Erotyzm i Techniki Seksualne Wschodu”, Zbigniew Lew Starowicz, Warszawa 1991. Nie bez powodu też jest dzisiaj coraz więcej osób uzależnionych od seksu. Coraz więcej osób z różnymi dziwnymi fetyszami, parafiliami... Poza tym, chyba się nie rozumiemy. Ja nie jestem purytaninem. Błagam Cię, przestań mnie ciągle kreować na jakiegoś dewocyjnego mohera. Mam to głęboko gdzieś co kto i z kim robi w swoim wolnym czasie. Próbuję Cię jedynie przekonać, że niektóre nasze działania seksualne są pokłosiem trendów, wpływu mediów i kultury.
Kyd czy ja napisałem, że jesteś purytaninem? Napisałem: "Purytanizm i bigoteria to była sztuczność i obłuda na pokaz, to taka burka, której dzisiaj już prawie żadna zachodnia kobieta nie zakłada." To jest oczywiste odniesienie się do kultury i dyktatu kulturowo-religijnego w czasach powszechnego tabu. Twierdzisz, że cytuję: "Próbuję Cię jedynie przekonać, że niektóre nasze działania seksualne są pokłosiem trendów, wpływu mediów i kultury." Jednak wklejasz cytat Starowicza; "W KRAJACH WYSOKO ROZWINIĘTYCH, KTÓRE PRZEŁAMAŁY TRADYCYJNE STRUKTURY SPOŁECZNE NARZUCAJĄCE JEDNOSTCE NORMY I WZORCE POCZĄWSZY OD URODZENIA, CZŁOWIEK W CORAZ WIĘKSZYM STOPNIU JEST TWÓRCĄ WŁASNEJ OSOBOWOŚCI, SAMOREALIZUJE SIĘ W MYŚL WŁASNEGO PROGRAMU ROZWOJOWEGO" - z tego wynika, że jest dokładnie odwrotnie, że to dawniej działania seksualne były pokłosiem trendów i wpływu kultury, a dzisiaj w większym stopniu zależą od samego człowieka. Podobnie jak z religią, która przez całe wieki nie wypływała z przekonań człowieka, tylko była narzucona przez otoczenie. Dawniej ludzie robili to co musieli, dzisiaj w większym stopniu mogą robić to co pragną, mogą myśleć i działać po swojemu. Dzisiaj ludzie mogą się realizować tak jak chcą, a nie tak jak wymusza to na nich otoczenie i narzucone normy. To właśnie dzisiaj mamy większą wolność. Może Ci się nie podobać to co ludzie robią, ale nie masz prawa nikomu jego wolności ograniczać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2013 o 13:23
"KTU ma mleko pod nosem a nie racje". I kto to mówi, ktoś kto w szczeniacki sposób insynuuje komuś problemy z własną orientacją. Ty powinieneś mieć krew pod nosem.
@world, dalsza część Twego komentarza sugerowała mi, że tak mnie widzisz właśnie. Nawet ostatnie zdanie nowego komentarza: "Może Ci się nie podobać to co ludzie robią, ale nie masz prawa nikomu jego wolności ograniczać." znowu czyni mnie w Twoich oczach jakimś nawiedzonym eunuchem, któremu zależy nad moralnym kształtem społeczeństwa. Bo gdzie Ty do jasnej anieli doszukałeś się u mnie ograniczania czegokolwiek?! Ja pierniczę... Co do Starowicza, to ten cytat jednak potwierdza, że kultura, obyczaje, religia ma wpływ na kształtowanie się seksualności u człowieka. Te kraje rozwinięte mają odwrotny problem, bo dzisiaj nikt nie hamuje naszego rozwoju seksualnego, ale wręcz przeciwnie, narzuca się wszelkiej maści propagandę seksu, co oddziaływuje na naszą psychikę. Seks jest wszędzie - w telewizji, internecie, radiu, lodówce i suszarce. To nie jest stan sprzyjający naturalnemu rozwojowi psycho-seksualnemu. Co potwierdzają badania, które pokazują, że telewizja, gry komputerowe znacząco wpływają na szybsze dojrzewanie płciowe dzieci i coraz bardziej obniżający się wiek inicjacji seksualnej. Właśnie, a co do dzieci i mody. Jesteś pewien, że 11, 12, 13-latki zawsze uprawiają seks, bo naprawdę czują taką potrzebę, a nie np. z powodu presji? A wiesz np. że pedofilia nie jest wrodzona, tylko jest skłonnością uwarunkowaną środowiskowo?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2013 o 14:36
"...kultura, obyczaje, religia ma wpływ na WSZYSTKO u człowieka" Tak bym dopowiedział. Z tym, że ten wpływ jest taki jak wpływ na twój przejazd przez miasto, kiedy znacząca część ulic jest wyłączona z ruchu. Wtedy ludzie nie jeżdżą tymi ulicami, którymi chcą, tylko tymi, którymi mogą. Albo inna analogia - szczur w labiryncie, dla niego ściany są jak kultura, obyczaje, religia. Dopiero na wolności szczur chodzi tam gdzie chce, a nie gdzie mu ściany labiryntu pozwalają. Swoją osobowość sami budujemy, im więcej różnorodnych klocków mamy do dyspozycji, tym bliższy swojemu prawdziwemu "ja" model zbudujemy. Jeśli wszyscy dostaną taki sam klocek, to wszyscy będą równi, ale nikt nie będzie sobą. Dlatego kultura, obyczaje, religia nie mogą mieć monopolu na dostarczanie klocków i tam gdzie nie mają tam właśnie powstają najciekawsze, różnorodne i nieograniczone budowle ludzkich osobowości.
Nie można zostać homoseksualistą, tylko trzeba się nim urodzić. Trochę beka, bo nie ma tak, że w środę jestem heterykiem, w czwartek homo, a w piątek będę sobie biseksem. Edukacja na temat mniejszość seksualnych jest zerowa i potem są teksty "chcę być homo i nosić rurki". Poczytajcie trochę, dokształćcie się, a dopiero potem piszcie.
A co jeśli wolę dziewczynki a chcę uprawiać seks z mężczyznami mimo, że nie pociągają mnie fizycznie? Nazwiesz mnie Bi? Błąd - nie robię tego naprzemiennie z mężczyznami i kobietami. Hetero? Błąd. Jak mnie nazwiesz? Jak mnie zechcesz zdyskryminować homofobie? Hmm?
t1ger - chcesz poeksperymentować. Wiele jest kobiet, których nie kręci ich płeć, ale dla sportu mały seksik już tak. Po drugie, do postawy homofobicznej u mnie jest tak daleko jak stąd na Alaskę. Pamiętaj, że u TH zawsze sztama z LGBT. I tak, oczywiste jest, że TH to lewak. Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2013 o 17:01
Homofoby! Prawa do bycia homo mi odmawiajo! Faszyści, zaścianek i ciemnogród!
Oj tam, więcej młódek dla nas, heterosów (oby nie pedosów).
Zacznijcie brać jakieś leki albo idźcie na terapię, bo widocznie naprawdę wierzycie w to, co piszecie. Nawet gdyby jakiś chłopak chciały być gejem tylko po to, żeby "być na topie", to choćby nie wiem jak się sprężał i rozprężał to NIE STANIE MU PRZY INNYM FACECIE, JEŻELI GEJEM NIE JEST. Sama chęć bycia na topie nie spowoduje, że nagle penis kolegi we własnej dupie będzie mu balsamem dla ciała. Gejem się jest, albo nie i żadna "propaganda" nie zmieni tego.
Kiedy w Rzymie pojawili się moda na pedzie i lezby cywilizacia upadła.Ja już kiedyś pisałem, że pedalstwo to choroba zakaźna i należy ją leczyć izolować lub tępić.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/59/Roemer7.JPG Na co Ci to wygląda? Jedyną chorobą, jaką mogę tutaj dostrzec jest Twój rażący idiotyzm i ignorancja.
@phasma - idiotyzm i ignorancja to nie choroba. To czegoś brak. Nazywasz "nic" mianem "coś". A homoseksualizm był na liście chorób ;) Ciągle jest tam pedofilia - twoi "tolerancyjni" koledzy niebawem to zmienią.
http://apps.who.int/classifications/icd10/browse/2010/en#/F73 Serio?
phasma nie pisze prawdy. Pisze coś popularnego. Często głupoty bez poparcia w badaniach, to zawsze jest w modzie, bo przecież tylko katolicy mają mieć na wszystko dowody, a jak chcesz dowodów od lewicy to jesteś ciemnogród i homofob.
O, kolejny anty-fan. Tylko dlaczego wszyscy z nich piszą to samo i to w dodatku tak samo-wliczając w to brak jakiegokolwiek poparcia swoich twierdzeń? @Drogi anty-fanie Niestety, ale nie wydaje mi się, żebym pisał o popularnych rzeczach-dosyć trudno byłoby inaczej wytłumaczyć fakt, że większość moich komentarzy jest oceniana zdecydowanie negatywnie.
ja mam lepszy demot o gejach, szkoda ,że przekoloryzowany i prze-hiperbolizowany jednak wymowny
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2013 o 14:15
nie wiem w jakiej szkole ta kobieta pracuje ale większej bzdury daaaawno nie czytałam
Moda na bycie gejem? Trzeba być głupim, aby takie wnioski wysuwać. Przyznanie się do bycia homoseksualistą grozi odtrąceniem społecznym a nie uznaniem... Jestem osobą bardzo tolerancyjną i widzę, jak traktowani są homoseksualiści.
Polacy: moi rodacy marzą żeby mieć więcej pieniędzy, bo dzięki temu lepiej by im się żyło
Aż przypomnę dowcip
- Tato, - mówi syn, - jestem gejem
- Czekaj synu, - odpowiada ojciec
- Jeździsz najnowszym samochodem
- Nie
- A masz garnitur od Armaniego?
- Nie mam...
- Masz willę z basenem?
- Nie...
- A masz chociaż buty od Gucciego?
- Też nie mam...
- Eeee, to ty zwykły pedał jesteś!
Wychodzi na to , że młodzież wysoko mierzy, chcą porządnej kasy, ekstra aut, willi z basenem itp.
W moim gimnazjum nic takiego nie ma. Gdyby ktoś się do tego przyznał to chyba już nie miałby życia w tej szkole.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie spotkałam się z takimi przypadkami. A mam styczność z nastolatkami, co więcej sama nią jestem. W większości przypadków, gdy w dyskusji pojawi się słowo "gej" lub "homoseksualizm" inni reagują obrzydzeniem, krytyką i ogólnie chłodnym nastawieniem.
Ostatnio w mojej szkole wyszło na jaw, że pewien chłopak "gra w innej lidze". Przez ostatni miesiąc nie chodził do szkoły, bo niektórzy po prostu nie dawali mu żyć. Z tego co wiem to dwukrotnie go pobito. Może to ja żyje w innym świecie, ale homoseksualizm nadal jest odbierany negatywnie. Nie ważne, że ten chłopak jest miły, sympatyczny, inteligentny, dawał darmowe korepetycje, pomagaj niektórym przechodzić z klasy do klasy. Nie. Jest gejem, trzeba go zgnoić.
Ale jest też dobra strona, większość osób po prostu to ignorowała. Nie zwracała uwagi na jego orientacje. Moim zdaniem tak właśnie powinno być, bo to nie ich sprawa. Ale co z tego, jeśli nadal są takie osoby co potrafią kogoś za to pobić? Za tak znienawidzone rurki, za głupią fryzurę, za upodobania czy sposób bycia. Jaki w tym sens? Nie trzeba tego lubić, można nawet się brzydzić/nienawidzić, ale byle nie robić przykrości albo krzywdy tej osobie. Nie krzyczeć, żeby poszła do gazu, nie życzyć jej śmierci, bo jest inna.
Naprawdę nie przypominam sobie, by ktoś sam chciał być gejem. Może moje środowisko jest pozbawione takich przypadków? Albo za dużo tu "prawdziwych mężczyzn", którzy za punkt honoru uważają zlikwidowanie takich właśnie "dziwnych ewenementów". A tak innej beczki gejów się jakoś bardziej czepiają, niż lesbijek, nie sądzicie?
jakie czasy takie marzenia.. a dzisiejsze czasy są c h u j o w e
To tak żałosne, że nawet nie skomentuję...
W sumie i dobrze, lepiej by takie osobniki zostały wykluczone z puli genowej ludzkości, a tak wszystko odbędzie się kulturalnie, bez przymusu zgodnie z prawem i poprawnością polityczną ;)
I to mi się właśnie w tym pro-homo ruchu nie podoba. Tu już nie idzie o indywidualne upodobania - tu trzeba się oflagować, wrzeszczeć na ulicy, narobić szumu, domagać specjalnych przywilejów itp. No i oczywiście być modnym.
jak można się tak upodlać, dlatego, że to jest modne
Kto z was oglądał "Salę samobójców"? Ten film bardzo dobrze pokazuje zagrożenia, które dotyczą młodzieży. Fascynacja promowanym przez media, seriale i filmy homoseksualizmem należy do jednych z nich.
Do dupy to marzenie ;-D
A czy wy w ogóle przeczytaliście ten artykuł?? Ktoś faktycznie dał mu głupi tytuł, ale artykuł jest bardzo prawdziwy i porusza zupełnie inny temat niż "chce być gejem"!! Ludzie, czytanie ze zrozumieniem nie boli..