na uj komu taka droga kupa złomu, niech się pochwalą jak zrobią samochód co zrewolucjonizuje polskie drogi, jak zrobił to np. fiat 126p, wcale nie musiał mieć zderzaków z platyny i kosztować tyle co pensja 20lat pracy nie jedząc i nie pijąc, by mieć zasłużone miejsce w historii motoryzacji.
Gdyby zakłady FSO zostały zaraz po obaleniu komuny sprzedane w dobre ręce, to być może właśnie by wychodziła kolejna generacja Poloneza. Weźmy np. taką Skodę - podobnie jak FSO, było to w czasach komunizmu przedsiębiorstwo państwowe, ale po obaleniu komuny zostało wykupione przez Volkswagena. Dzięki temu można teraz kupić Octavię, która jakościowo nie odbiega znacząco od Golfa, a jest tańsza. Dla VW też nie jest to wielki koszt, ponieważ Octavia od Golfa różni się jedynie wyglądem nadwozia i wnętrza - większość części od Golfa pasuje również do Octavii. Tyle, że FSO zostało sprzedane Daewoo, które nie zainwestowało w Poloneza (być może nie mieli pieniędzy, a może specjalnie ubili produkcję, żeby nie robić konkurencji Lanosowi) i przez to nie mamy swojego samochodu.
@KubaHardkor93 Sęk w tym, że Volkswagen interesował się przejęciem FSO. Ale równie szybko z tego pomysłu się wycofał, uciekając w panice z Polski. Zgadnij czemu... oczywiście dzięki naszym kochanym, wpływającym korzystnie na gospodarkę, związkom zawodowym. Tak, nasi spece od wyciągania ręki i palenia opon tak bardzo obrzydzili Niemcom zakup FSO, wysuwając wzięte z dupy roszczenia wobec inwestora. Przez lata związkowcy szukali frajera, który spełni ich żądania i taki się w końcu znalazł - do Polski wkroczyło Daewoo. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt tego przejęcia. Škoda w przeciwieństwie do FSO miała swoją ciekawą, przedwojenną historię. Czeska marka miała swój prestiż. FSO było w głównej mierze PRL-owską montownią samochodów na licencji. Największe hity naszej produkcji pochodziły z importu - Warszawa (GAZ M20 Pobieda), Polski Fiat 125p (Fiat 125), "Maluch" (Fiat 126). Nawet Polonez powstał przy ścisłej współpracy z Włochami... właściwie to oni go wymyślili na polecenie polskich władz. O ile Niemcom opłacało się ożywić czeską markę i pod jej własnym szyldem tworzyć modele projektowane przez Czechów, to tworzenie dla polskiej marki "nowej jakości" jakoś nie miało większego sensu. Gdyby VW kupił FSO, prawdopodobnie na Żeraniu montowano by Golfy, i to tylko w sytuacji, gdyby Niemcy uznali za rentowne utrzymywanie fabryki zlokalizowanej niemal w samym środku stołecznego miasta. To tyle historii i fantasmagorii. Nie ma nad czym rozpaczać.
Eee tam... a ja mam oryginał i chociaż na paliwo ciężko urobić to jaka duma gdy się tym przejechać! Nie jestem przeciw nowinkom, ale myślę, że starsza linia ma w sobie coś tak oryginalnego, iż butlonosek z prawej nie do końca mi odpowiada w porównaniu z klasykiem. Mimo tego trzymam kciuki!
Szkoda że pozbyliśmy się przemysłu który mógłby uruchomić masową produkcję. :o(
Pierwsze założenia są takie, że powstanie 10 sztuk..koszt ok. 0.5 mln zł za sztukę :)
na uj komu taka droga kupa złomu, niech się pochwalą jak zrobią samochód co zrewolucjonizuje polskie drogi, jak zrobił to np. fiat 126p, wcale nie musiał mieć zderzaków z platyny i kosztować tyle co pensja 20lat pracy nie jedząc i nie pijąc, by mieć zasłużone miejsce w historii motoryzacji.
No to zrób taki samochód, zamiast hejtować na innych :)
Gdyby zakłady FSO zostały zaraz po obaleniu komuny sprzedane w dobre ręce, to być może właśnie by wychodziła kolejna generacja Poloneza. Weźmy np. taką Skodę - podobnie jak FSO, było to w czasach komunizmu przedsiębiorstwo państwowe, ale po obaleniu komuny zostało wykupione przez Volkswagena. Dzięki temu można teraz kupić Octavię, która jakościowo nie odbiega znacząco od Golfa, a jest tańsza. Dla VW też nie jest to wielki koszt, ponieważ Octavia od Golfa różni się jedynie wyglądem nadwozia i wnętrza - większość części od Golfa pasuje również do Octavii. Tyle, że FSO zostało sprzedane Daewoo, które nie zainwestowało w Poloneza (być może nie mieli pieniędzy, a może specjalnie ubili produkcję, żeby nie robić konkurencji Lanosowi) i przez to nie mamy swojego samochodu.
@KubaHardkor93 Sęk w tym, że Volkswagen interesował się przejęciem FSO. Ale równie szybko z tego pomysłu się wycofał, uciekając w panice z Polski. Zgadnij czemu... oczywiście dzięki naszym kochanym, wpływającym korzystnie na gospodarkę, związkom zawodowym. Tak, nasi spece od wyciągania ręki i palenia opon tak bardzo obrzydzili Niemcom zakup FSO, wysuwając wzięte z dupy roszczenia wobec inwestora. Przez lata związkowcy szukali frajera, który spełni ich żądania i taki się w końcu znalazł - do Polski wkroczyło Daewoo. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt tego przejęcia. Škoda w przeciwieństwie do FSO miała swoją ciekawą, przedwojenną historię. Czeska marka miała swój prestiż. FSO było w głównej mierze PRL-owską montownią samochodów na licencji. Największe hity naszej produkcji pochodziły z importu - Warszawa (GAZ M20 Pobieda), Polski Fiat 125p (Fiat 125), "Maluch" (Fiat 126). Nawet Polonez powstał przy ścisłej współpracy z Włochami... właściwie to oni go wymyślili na polecenie polskich władz. O ile Niemcom opłacało się ożywić czeską markę i pod jej własnym szyldem tworzyć modele projektowane przez Czechów, to tworzenie dla polskiej marki "nowej jakości" jakoś nie miało większego sensu. Gdyby VW kupił FSO, prawdopodobnie na Żeraniu montowano by Golfy, i to tylko w sytuacji, gdyby Niemcy uznali za rentowne utrzymywanie fabryki zlokalizowanej niemal w samym środku stołecznego miasta. To tyle historii i fantasmagorii. Nie ma nad czym rozpaczać.
Fajny ,ale ciekawe czy dadzą rade to zrealizować.Mam nadzieję ,że znajdą chętnych i sponsorów.
Eee tam... a ja mam oryginał i chociaż na paliwo ciężko urobić to jaka duma gdy się tym przejechać! Nie jestem przeciw nowinkom, ale myślę, że starsza linia ma w sobie coś tak oryginalnego, iż butlonosek z prawej nie do końca mi odpowiada w porównaniu z klasykiem. Mimo tego trzymam kciuki!