Jestem na tyle szlachetny, że byłbym w stanie przykładnie, sumiennie i na trzeźwo wykonywać powierzoną mi płatną pracę, od której zależy ludzkie życie.
A nie wpadłeś na pomysł, że ten alkohol nie był dla żołnierzy? Wiesz ile wódy kupują od Polaków Amerykanie? Już nie raz żandarmeria USA aresztowała pijanych amerykańskich żołnierzy na misjach, co ciekawe zaopatrzeni byli w wódki Luksusowa, Żubrówka, a nawet Belvedere. Co ciekawe w Iraku i Afganistanie od czasu wkroczenia wojsk Polskich pojawiło się w obrocie pełno wspomnianych już wódek. Amerykańscy, ale i brytyjscy żołnierze nawet w Polskie papierosy są uzbrajani. Jaki wniosek? Polscy żołnierze na masową skalę przemycają tam Nasze rodzime wyroby. Czy to źle? Dla Nas jest to bardzo dobrze, bo w ten sposób zwiększamy zbyt Polskich produktów który dobrze wpływa na gospodarkę i tak powinniśmy pozwalać żołnierzom zabierać na misje co chcą, nawet całe bagaże wódek i papierosów z Polski, niech biorą ile chcą, tylko wiadomo zakaz spożywania alkoholu musi być.
@ dawidsznurekm, czyli na dodatek przemytnicy. Za komuny Rosjanie byli w Kabulu bez nas, my robiliśmy interesy z muzułmanami, polscy inżynierowie i robotnicy pracowali na kontraktach itp. Teraz ochotnicy z WP są tam a muzułmanie nie chcą robić żadnych interesów z nami. Dzień pobytu WP w Afganistanie to ~ 2 mln zł
@KotJarka i co z tego, że przemytnicy? My Polacy mamy trzymać się razem i jeśli coś jest łamaniem prawa, aczkolwiek nikomu z Nas nie szkodzi (tym bardziej jak całkiem nikomu nie szkodzi), a Polska na tym zyskuje, to nie widzę powodu, żebyśmy nie łamali prawa. Już tyle wyrobów Polskich poleciało do Iraku i Afganistaniu, że zyski możemy liczyć w dziesiątkach milionów. 2 mln PLN to masz, ale nie na dzień, tylko na zmianę (pół roku), choć tak czy inaczej jesteśmy na tym stratni, zyskujemy jedynie doświadczenie żołnierzy (co jest nieocenione), ale dlaczego stratni jesteśmy? Bo MSZ z Radkiem na czele nie potrafią nic od USA wyrwać. Popatrz na Czechów, ci ani myślą o wyjściu z Iraku i Afganistanu, bo za bardzo im się to opłaca, to samo Anglicy i Niemcy, to co dostają od USA przewyższa wydatki na misje do tego stopnia, że kiedy pojawia się temat w Waszyngtonie, żeby wycofać wojska z Afganistanu i Iraku, to Londyn i Berlin huczy na świat jaki to terroryzm jest na świecie i jak ważna jest wojna z terroryzmem...:) Amerykanie są hojni w stosunku do sojuszników, oczywiście pod warunkiem, że się z tego korzysta.
Mylisz dwie rzeczy. W pracy, czyli na służbie, oni SĄ trzeźwi, więc nie pisz o wykonywaniu pracy na trzeźwo. Ale na misji nawet w czasie wolnym nie można się napić. Nadal byłbyś taki skory do roboty przez pół roku nie mogąc po pracy wypić piwka?
Nie, to nie są bohaterowie, ale tym bardziej najemnicy. Po 1 to jest gówno prawda, że to dobrowolne, jest coś w stylu "jak pojedziesz na misję to wylatujesz", może nie za 1 razem, ale znam takich co 2 razy odmówili i MUSIELI jechać za 3 razem żeby się nie pożegnać z wojskiem. Po 2 słyszę też czasem teksty typu "to nie nasza wojna" albo "nam w '39 Anglicy i Francuzi nie pomogli", chcecie być tacy jak oni ? Po 3 pewnie wielu myśli, że tam jest regularna wojna z talibami, a tak naprawdę 90% czasu spędzają na patrolach, rozminowywaniu, budowaniu i POMAGANIU. To nie prawda, że wszyscy tam to talibowie. Zwykła ludność też jest im przeciwna i cieszy się, że może dostać pieprzonego batonika od polskiego żołnierza.
Dziękuje za uwagę.
Ad 1 - i prawidłowo! Na co komu żołnierz, który boi się walczyć? Nawet nie walczyć, ale pojechać na misję i siedzieć w bazie. Chciałbyś lekarza, który boi się widoku krwi, albo strażaka z lękiem wysokości? Co znaczy, że żołnierz, będący na kontrakcie i pobierający za to pieniądze, odmawia wykonania rozkazu zwierzchnika? Jeśli jesteś żołnierzem twoim obowiązkiem jest walka, nie chcesz/ To won do cywila i szukaj pracy!
2 Najlepsze motywacje do walki to Alkohol i Walka o ojczyznę a tak poza tym każdy może się napić alkoholu nawet wojskowy jeśli nie przeszkadza to wykonywanym właśnie obowiązkom
Oj to na pewno na użytek własny. Niech gromowców zostawią w spokoju. Lecą walczyć w nie swojej wojnie to chcą sobie ulżyć. Krąży legenda, jakoby Bonaparte powiedział, że Polacy lepiej walczą na gazie niż inni na trzeźwego.
Podejmując się takiej pracy akceptowali warunki. Warunkiem na pewno była trzeźwość. Odpowiedzialnych za ten przemyt powinno się potraktować z jak największą surowością.
Wojsko = dyscyplina.
A wy dalej będziecie drzeć japy na ludzi, że to nie najemnicy, że nie jeżdżą na wakacje, że to odważni bohaterowie..
Jak taki szlachetny jesteś to idź zapie&&dalać do roboty za darmo w pełnej abstynencji. Żołnierz też człowiek...
Jestem na tyle szlachetny, że byłbym w stanie przykładnie, sumiennie i na trzeźwo wykonywać powierzoną mi płatną pracę, od której zależy ludzkie życie.
A nie wpadłeś na pomysł, że ten alkohol nie był dla żołnierzy? Wiesz ile wódy kupują od Polaków Amerykanie? Już nie raz żandarmeria USA aresztowała pijanych amerykańskich żołnierzy na misjach, co ciekawe zaopatrzeni byli w wódki Luksusowa, Żubrówka, a nawet Belvedere. Co ciekawe w Iraku i Afganistanie od czasu wkroczenia wojsk Polskich pojawiło się w obrocie pełno wspomnianych już wódek. Amerykańscy, ale i brytyjscy żołnierze nawet w Polskie papierosy są uzbrajani. Jaki wniosek? Polscy żołnierze na masową skalę przemycają tam Nasze rodzime wyroby. Czy to źle? Dla Nas jest to bardzo dobrze, bo w ten sposób zwiększamy zbyt Polskich produktów który dobrze wpływa na gospodarkę i tak powinniśmy pozwalać żołnierzom zabierać na misje co chcą, nawet całe bagaże wódek i papierosów z Polski, niech biorą ile chcą, tylko wiadomo zakaz spożywania alkoholu musi być.
@ dawidsznurekm, czyli na dodatek przemytnicy. Za komuny Rosjanie byli w Kabulu bez nas, my robiliśmy interesy z muzułmanami, polscy inżynierowie i robotnicy pracowali na kontraktach itp. Teraz ochotnicy z WP są tam a muzułmanie nie chcą robić żadnych interesów z nami. Dzień pobytu WP w Afganistanie to ~ 2 mln zł
@KotJarka i co z tego, że przemytnicy? My Polacy mamy trzymać się razem i jeśli coś jest łamaniem prawa, aczkolwiek nikomu z Nas nie szkodzi (tym bardziej jak całkiem nikomu nie szkodzi), a Polska na tym zyskuje, to nie widzę powodu, żebyśmy nie łamali prawa. Już tyle wyrobów Polskich poleciało do Iraku i Afganistaniu, że zyski możemy liczyć w dziesiątkach milionów. 2 mln PLN to masz, ale nie na dzień, tylko na zmianę (pół roku), choć tak czy inaczej jesteśmy na tym stratni, zyskujemy jedynie doświadczenie żołnierzy (co jest nieocenione), ale dlaczego stratni jesteśmy? Bo MSZ z Radkiem na czele nie potrafią nic od USA wyrwać. Popatrz na Czechów, ci ani myślą o wyjściu z Iraku i Afganistanu, bo za bardzo im się to opłaca, to samo Anglicy i Niemcy, to co dostają od USA przewyższa wydatki na misje do tego stopnia, że kiedy pojawia się temat w Waszyngtonie, żeby wycofać wojska z Afganistanu i Iraku, to Londyn i Berlin huczy na świat jaki to terroryzm jest na świecie i jak ważna jest wojna z terroryzmem...:) Amerykanie są hojni w stosunku do sojuszników, oczywiście pod warunkiem, że się z tego korzysta.
Mylisz dwie rzeczy. W pracy, czyli na służbie, oni SĄ trzeźwi, więc nie pisz o wykonywaniu pracy na trzeźwo. Ale na misji nawet w czasie wolnym nie można się napić. Nadal byłbyś taki skory do roboty przez pół roku nie mogąc po pracy wypić piwka?
Nie, to nie są bohaterowie, ale tym bardziej najemnicy. Po 1 to jest gówno prawda, że to dobrowolne, jest coś w stylu "jak pojedziesz na misję to wylatujesz", może nie za 1 razem, ale znam takich co 2 razy odmówili i MUSIELI jechać za 3 razem żeby się nie pożegnać z wojskiem. Po 2 słyszę też czasem teksty typu "to nie nasza wojna" albo "nam w '39 Anglicy i Francuzi nie pomogli", chcecie być tacy jak oni ? Po 3 pewnie wielu myśli, że tam jest regularna wojna z talibami, a tak naprawdę 90% czasu spędzają na patrolach, rozminowywaniu, budowaniu i POMAGANIU. To nie prawda, że wszyscy tam to talibowie. Zwykła ludność też jest im przeciwna i cieszy się, że może dostać pieprzonego batonika od polskiego żołnierza.
Dziękuje za uwagę.
Walczą Amerykanie, reszta głównie zabezpiecza. TF49, TF50, wystawiane przez GROM I JWK jak najbardziej też walczą.
Ad 1 - i prawidłowo! Na co komu żołnierz, który boi się walczyć? Nawet nie walczyć, ale pojechać na misję i siedzieć w bazie. Chciałbyś lekarza, który boi się widoku krwi, albo strażaka z lękiem wysokości? Co znaczy, że żołnierz, będący na kontrakcie i pobierający za to pieniądze, odmawia wykonania rozkazu zwierzchnika? Jeśli jesteś żołnierzem twoim obowiązkiem jest walka, nie chcesz/ To won do cywila i szukaj pracy!
Kiedyś było nawet w jakieś książce napisanej chyba przez US Rangera,że przyjaciele z GROM-u załatwiali im alkohol.
Nie Rangera tylko SEALa.
Racja. Znałem wątek, ale nie byłem pewien jednostki.
400 litrów ? to chyba na potrzeby własne załogi samolotu, przecież to detal.
2 Najlepsze motywacje do walki to Alkohol i Walka o ojczyznę a tak poza tym każdy może się napić alkoholu nawet wojskowy jeśli nie przeszkadza to wykonywanym właśnie obowiązkom
Co ma do tego premier, biedny hejterze?
Jak ci sie skonczy papier, to stworzysz demota - Jak srac, panie premierze?
@General1234 To było w książce "Cel snajpera" Kyle'a Chrisa.
Oj to na pewno na użytek własny. Niech gromowców zostawią w spokoju. Lecą walczyć w nie swojej wojnie to chcą sobie ulżyć. Krąży legenda, jakoby Bonaparte powiedział, że Polacy lepiej walczą na gazie niż inni na trzeźwego.
A co wy myślicie, że na misjach się nie chleje? Nie macie pojęcia do jakich rzeczy i przekrętów tam dochodzi.
Podejmując się takiej pracy akceptowali warunki. Warunkiem na pewno była trzeźwość. Odpowiedzialnych za ten przemyt powinno się potraktować z jak największą surowością.
Wojsko = dyscyplina.