Po pierwsze nie unijną, a naszą - z podatków, a po drugie nawet gdyby były sponsorowane z prywatnej kasy - nie zgadzam się na kasowanie na 3-pasowych wylotówkach, gdzie jest ograniczenie do 50 i ekrany/barierki/kładki.
Jest Da Vinci i co? Korzystają z niego często? Nie. Ponieważ do używania takiego sprzętu potrzeba specjalistów, koszt operacji to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Także po co kolejny Da Vinci, który będzie zbierał kurz?
Nie korzysta się często z DaVinci wyłącznie dlatego, że NFZ nie refunduje operacji przy jego użyciu - wszystkie operacje finansowane są z grantów naukowych prof. Witkiewicza. Przeszkoleni fachowcy są, tylko brakuje jeszcze funduszy. A korzyści wynikające z DaVinci są niebagatalne...
trudno żeby NFZ refundowało każdemu coś tak drogiego. Kto by nie chciał korzystać z takiego cuda ;)? I nie, z fachowcami nie jest taka prosta sprawa, wiem, bo mój ojczulek pracuje w tym szpitalu ;) Tez się dziwiłam, że stoi nieużywany.
Koszt wykonania zabiegu robotem Da Vinci jest kilkukrotnie wyższy niż tradycyjną metodą. NFZ woli zapłacić za kilka operacji wycięcia wyrostka robaczkowego niż za jedną i słusznie.
Za wszystkie fotoradary w Polsce (jest ich jakieś 550-600) można by kupić 1 robota Da Vinci. Koszt jednego fotoradaru według Rzeczpospolitej wynosi 150 tyś zł, natomiast koszt zakupu robota wynosi 2mln dolarów (około 6.3 mln zł).
Najpierw zagońcie do roboty NFZ i lekarzy, którzy sami już nie wiedza ile jeszcze doić ze szpitalnego budżetu, a później patrzcie na inwestycje innego resortu z osobnymi finansami.
I tak wiecej placimy rocznie na kosciol katolicki w Polsce, a na wsparcie dla Powstancow to nie ma kasy, nie mowiac juz o potrzebach takich jak sluzba zdrowia czy straz pozarna,a drogi to juz w ogole marzenie
Szczerze? I jedno i drugie potrzebne. Obecnie mieszkam w Anglii i tutaj praktycznie wszyscy jeżdżą przepisowo. Bo mają autostrady i nie muszą się śpieszyć? Gówno prawda. Z miasta do miasta powiedzmy jest 20 km, droga regionalna przez wiochy, wszyscy jadą spokojnie przepisowo. A w Polsce czy ma się do pokonania 20km czy 200km to pedał gazu w podłogę. Ale tak to jest, że do gadania mają najwięcej ci co powinni podkulić ogon i gęby nie otwierać
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2013 o 22:04
Czy w środkowym okienku fotoradaru siedzi Vincent Rostowski?
Fotoradar są za unijną kasę... ^^ ale dobra.
Po pierwsze nie unijną, a naszą - z podatków, a po drugie nawet gdyby były sponsorowane z prywatnej kasy - nie zgadzam się na kasowanie na 3-pasowych wylotówkach, gdzie jest ograniczenie do 50 i ekrany/barierki/kładki.
Jeden robot Da Vinci kosztuje 1 milion dolarów.. ; d
A fotoradar 300k€ + utrzymanie, wełniana istoto.
Jest Da Vinci i co? Korzystają z niego często? Nie. Ponieważ do używania takiego sprzętu potrzeba specjalistów, koszt operacji to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Także po co kolejny Da Vinci, który będzie zbierał kurz?
Nie korzysta się często z DaVinci wyłącznie dlatego, że NFZ nie refunduje operacji przy jego użyciu - wszystkie operacje finansowane są z grantów naukowych prof. Witkiewicza. Przeszkoleni fachowcy są, tylko brakuje jeszcze funduszy. A korzyści wynikające z DaVinci są niebagatalne...
trudno żeby NFZ refundowało każdemu coś tak drogiego. Kto by nie chciał korzystać z takiego cuda ;)? I nie, z fachowcami nie jest taka prosta sprawa, wiem, bo mój ojczulek pracuje w tym szpitalu ;) Tez się dziwiłam, że stoi nieużywany.
@up: NFZ jest w ogóle oburzone, że ludzie chorują i podstawowe podejżenie jest, że robią to NFZtowi na złość.
więc to, że jest problem z refundacją jest niczym nadzwyczajnym... Jakby mogli to by operacji amputacji nnogi z gangreną nie refundowali
Koszt wykonania zabiegu robotem Da Vinci jest kilkukrotnie wyższy niż tradycyjną metodą. NFZ woli zapłacić za kilka operacji wycięcia wyrostka robaczkowego niż za jedną i słusznie.
Za wszystkie fotoradary w Polsce (jest ich jakieś 550-600) można by kupić 1 robota Da Vinci. Koszt jednego fotoradaru według Rzeczpospolitej wynosi 150 tyś zł, natomiast koszt zakupu robota wynosi 2mln dolarów (około 6.3 mln zł).
Więcej niż 600 już. Poza tym co ty człowieku z matematyki miałeś? Chodziłeś do szkoły specjalnej?
za 600 fotoradarów można kupić 15 takich robotów
Bardzo się cieszę że w tak subtelny i uprzejmy sposób wytknęliście mi mój błąd. Pokornie proszę o wybaczenie :(
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2013 o 23:55
Wybaczam. Odejdź w pokoju i nie grzesz więcej.
Znowu fotoradary? Komuś prawko zabrali za prędkość i dupa go boli? Ma boleć.
Kogoś dupa boli, że prawka nie ma chyba. ;]
Najpierw zagońcie do roboty NFZ i lekarzy, którzy sami już nie wiedza ile jeszcze doić ze szpitalnego budżetu, a później patrzcie na inwestycje innego resortu z osobnymi finansami.
ale na wysokie wynagrodzenia i premie dla (p)osłów są pieniądze zawsze
I tak wiecej placimy rocznie na kosciol katolicki w Polsce, a na wsparcie dla Powstancow to nie ma kasy, nie mowiac juz o potrzebach takich jak sluzba zdrowia czy straz pozarna,a drogi to juz w ogole marzenie
trzeba w końcu jakoś zarabiać
Lepiej zapobiegać, a nie leczyć. :)
Szczerze? I jedno i drugie potrzebne. Obecnie mieszkam w Anglii i tutaj praktycznie wszyscy jeżdżą przepisowo. Bo mają autostrady i nie muszą się śpieszyć? Gówno prawda. Z miasta do miasta powiedzmy jest 20 km, droga regionalna przez wiochy, wszyscy jadą spokojnie przepisowo. A w Polsce czy ma się do pokonania 20km czy 200km to pedał gazu w podłogę. Ale tak to jest, że do gadania mają najwięcej ci co powinni podkulić ogon i gęby nie otwierać
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2013 o 22:04
Bo Polacy wolą zapobiegać niż leczyć... taniej ;)
Mamy najtańsze mandaty w całej europie. Nie mogę zrozumieć dlaczego ciągle czepiacie się tego tematu.
Mylisz się bałwanku śniegowy. Nawet w Austrii są niższe za małe przekroczenia (do 30km/h).
Poniewaz jest tyle pajacow na drogach!!!!
Tylu pajaców na rowerach.
sam jesteś pajac!