Taa latając ze szmatą i odkurzaczem po chałupie. Mężczyzna nie jest po to aby sprzątać (czasem może). On ma pracować i utrzymywać, bronić rodzinę a kobieta ma zajmować się domem. Podobnie kobieta nie jest od naprawiania samochodu lub grzebania w prądzie elektrycznym (choć niejednego mężczyznę zadowoliłby takie wyręczenie ich). Zresztą ten facet na zdjęciu ma niemiecki ryj.
Czasy się zmieniły oszołomie. A jak kiedyś kobiety ci zabraknie? Będziesz żarł w barach i żył w syfie bo facet nie jest od gotowania i sprzątania? Debil.
Jesteś po prostu szowinistyczną męską świnią. Mamusia kura domowa a tatuś pracuje. Takie coś wyniosłeś w domu. To nie XIX czy XX wiek. W zdrowym związku partnerzy dzielą się obowiązkami. Kiedy trzeba to chłop bierze mopa i myje podłogę.
Raz kolega jeden z drugim czekali na mnie. Mieliśmy iść na piwo. Powiedziałem jednemu, że podłogę myję i zaraz zejdę. Jeden (szowinista), to że co ja za chłop itp. Widać jego żona podczas ciąży też myła podłogi. No dobra przemilczałem to, ale jak się mnie czepił przy piwie. Powiedziałem przy kolegach (to byłą tajemnica jego). Ty się boisz sam w domu zostać, taki z ciebie wielki chłop i kozak. Tak boi się zostać sam w domu w nocy. Gdy wrócił z piwa, dostał zjebe czemu tak długo był na piwie. To jest prawdziwy obraz szowinisty. Kozak wśród kolegów, w domu cieć.
Dobra MINTOR wypowiedziałeś się a teraz wracaj do prania, bo żonka/dziewczyna wróci i ci znowu wpierdziel spuści. Tobie seybr polecam słownik wyrazów obcych i sprawdzenie hasła szowinista. Zapewne w twoim związku żona pracuje i naprawia kran a ty cały dzień szydełkujesz i sprzątasz. Grrr jesteś taki męski, brutal z igłą XD. Omfalia - trzeba było iść do zawodówki na murarza to by się 2 tysiączki na rąsię wyciągnęło. Jak się chciało świrować inteligenta na studiach humanistycznych na studiach to trzeba się pogodzić z pracą za 1000zł.Nie wiesz przed czym mężczyzna ma bronić kobietę? Nie dziwię się. Może się dowiesz, gdy twoja kobitka zostawi cię dla prawdziwego mężczyzny. Łysego z wyrobionym karkiem, który nie pozwoli aby ktoś pierwszy lepszy z ulicy macał ją po cyckach,klepał po dupie, wyzywał od dzi### na dyskotece. Jak ja lubię się z wami droczyć zachodnioeuropejskie błazny. Może się kiedyś jeszcze spotkamy, aaa nie, dziewczyny nie wypuszczą was z domów. Trzeba podłogę przelecieć na mokro. Tylko dokładnie, dokładnie.
No tak, bo jak kobieta zapieprza ze szmatą to ok, a jak Tobie przyjdzie to już nie bardzo. Jeśli masz jedyny słuszny wzór kobiety, która cały dzień sprząta i szydełkuje, to powodzenia w szukaniu takiej. Nie wiem, czy jedna się znajdzie... Najwyżej będziesz w związku z osiemdziesięcioletnią babcią. W normalnym związku nie ma ciągle szydełkującej żony służebnicy i męża tyrana, który pracuje pół dnia, a drugie pół dnia nadzoruje zmywanie naczyń przez swoją kobietę. Nie ma walki o dominację płci. Ludzie dzielą się obowiązkami w zależności od tego, co potrafią albo lubią i przede wszystkim szanują się. Pakujesz ludzi w stereotypowe role, które ich krzywdzą. Znałam takich facetów, którzy czekali głodni kilka godzin, aż żona wróci i odgrzeje obiad albo zrobi kanapki. Dla mnie to jest kpina, że oni wracali z pracy i mieli czas dla siebie, a ich żony miały jeszcze do wysprzątania cały dom, obiad do podania i troje krzyczących dzieci do poskromienia. Bo to nie ich rola przecież. On się nie zajmie tym. I to ma być facet? Dla mnie to jest dupa, a nie facet. Wykopałabym takiego na zbity pysk. W sumie to samo dotyczy kobiet, bo moja ciotka dwa dni prosiła się męża o przykręcenie czegoś tam, co sama umiała przykręcić bez problemu.
Sorry Omfalia, nie zauważyłem,że jesteś kobietą.W małym mieście za 2 tysiące utrzymasz rodzinę. W Warszawie itp może być ciężko, ale tam i zarobki są większe. Nie, kaska po mamusi nie leci. Jeśli jest nędzna sytuacja,że kobieta musi pracować (przymus sytuacyjny) to mężczyzna może pomóc w niektórych sprawach domowych, aby było sprawiedliwie, ale mężczyzna, który sprząta nie powinien być w ogólnym znaczeniu brany jako ideał, bo to tylko wynika z przymusu sytuacyjnego (podobnie jak ktoś kto strzela do człowieka, bo wymaga tego sytuacja (wojna, zagrożenie życia) nie powinien być brany jako ideał w ogólnym znaczeniu (że zawsze powinien strzelać). Jeśli sytuacja tego nie wymaga to mężczyzna na ogół nie powinien zajmować się pracami domowymi a inny mężczyzna nie powinien strzelać do człowieka gdy sytuacja też tego nie wymaga. Janka99 - Mi chodziło jedynie o promowanie tego,że facet jest osobą od sprzątania itp. Czasem każdy może pomóc, ale do tego bardziej nadaje się kobieta. "Ludzie dzielą się obowiązkami w zależności od tego, co potrafią albo lubią" - o to chodzi. Kobiety zazwyczaj wolą zmywać, sprzątać, zajmować się dziećmi niż naprawiać samochód, załatwiać mechanika itp. Mężczyźni akurat na odwrót. Kobiety oprócz tego,że muszą pracować, bo pensja ich mężów nie starcza pracują nie dla przyjemności, ale dlatego,że feministki wmówiły im,że praca uszlachetnia. Na świecie rządzą tradycje a one nie wzięły się bezpodstawnie. W poprzednim komentarzu celowo pisałem ostro, bo po słowach "oszołomie", "szowinistyczna świnio" wziął mnie śmiech i postanowiłem dołożyć do pieca aby znowu się móc pośmiać z wyzwisk kierowanych w moją stronę.Niestety znudziło mi się, więc nieco wyluzowałem.
~Nie_zapierdzielam_ze_szmatą A uważasz, że "promowanie" jakoby sprzątanie było obowiązkiem kobiety jest dobre? Myślisz, że młoda, ambitna dziewczyna czuje się dobrze w zalewie szowinistycznych żarcików i społecznego przeświadczenia, że jej celem życiowym powinno być przygotowanie obiadu na czas? I jakie znowu promowanie? To tylko obrazek z odkurzającym facetem, a nie obóz koncentracyjny dla niesprzątających mężczyzn. Pomóc, to Ty mi możesz w nauce angielskiego, o ile jesteś z angielskiego dobry. Ja nie chcę żeby facet mi "pomagał" czasami w domu, jako biednej, nieudolnej kobiecie, która nawet ze sprzątaniem sobie nie radzi. Chcę żeby miał swoje obowiązki, tak jak i ja. Nie pomagał, a robił swoje. Ja również nie chcę pomagać mu zarobić na dom, tylko po prostu zarabiać. Moja praca i wykształcenie nie jest ani gorsze, ani mniej ważne, żeby moja praca była umniejszana do "pomocy" w utrzymaniu domu. Skąd ten pomysł, że kobieta lepiej nadaje się do przetarcia podłogi, niż mężczyzna? Ma ku temu predyspozycje anatomiczne może? Sprzątanie to najprostsza praca, którą proponuje się nawet upośledzonym w pośredniaku. Każdy potrafi sprzątać. Młode kobiety wolą podział obowiązków domowych, a nie zmywanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi na ich głowie i facet, który raz w roku, uwaga... "załatwi mechanika". No, chyba że Tobie samochód codziennie się psuje i codziennie w pocie czoła wzywasz mechanika. :) Ruchy feministyczne umożliwiły kobietom dostęp do nauki, pracy (wcześniej nawet jeśli pracowały, to za zgodą męża i ich pensja należała do męża) i zwykłe uczłowieczenie kobiet. Nikt nie nakazuje kobiecie pracować, tak samo jak nikt nie nakazuje mężczyźnie. To tylko prawo i wolny wybór. Co do tego, że praca uszlachetnia - w pewien sposób tak, bo wtedy człowiek jest niezależny. Każdy chce być niezależny. Szczerze, nigdy nie słyszałam, żeby jakaś działaczka ruchów kobiecych (ale działaczka, a nie Szczuka albo inna celebrytka z tefałenu) mówiła kobietom, co mają robić. Raczej mówią o wolnym wyborze. Natomiast wszelkiej maści konserwy bardzo chętnie podsuwają kobiecie jedyne słuszne recepty na życie, czyli dziecko za dzieckiem i poświęcanie się. Kobiety muszą pracować na tej samej zasadzie, co mężczyźni. Na obojgu rodzicach leży obowiązek utrzymania dziecka, wiesz o tym? Nie po to kobiety kończą studia, żeby zamknąć się później w domu, uprawiając najprostszy zawód świata, który (jak pisałam) oferuje się nawet opóźnionym. Ciekawe, ile Twoja duma i ambicja wytrzymałaby zamknięta w domu bez możliwości rozwoju, gotując żonie obiad (mężczyźni mają nawet więcej kubków smakowych niż kobiety). Ciekawe po jakim czasie oszalałbyś i poczułbyś się śmieciem. "Kobiety nie pracują dla przyjemności" - WIĘKSZOŚĆ ludzi nie pracuje dla przyjemności. Myślisz, że robotnik pracuje, bo lubi? Może lekarz albo dziennikarz pracują, bo lubią, ale większość pracuje, bo musi. Zamiast z góry oceniać, co kobieta musi, może po prostu niech sprawdza się w czym chce, co?
Hanka99 - Chcesz aby facet miał swoje obowiązki? Bardzo proszę - Praca, - Wychowanie syna na prawdziwego mężczyznę, - Bycie głową rodziny i osobą za nią odpowiedzialną,decydującą - Naprawa sprzętu domowego - Robienie remontu domu/mieszkania - Obrona interesów rodziny. Twoje obowiązki: - Wyżywienie rodziny, - Wychowywanie dzieci, - Dbanie o dom. Facet nadaje się do pracy,walki, ryzyka a kobieta do dbania o bazę wypadową czyli o dom. Facet jest żołnierzem życia a kobieta jego zapleczem logistycznym. Do czego innego obie płcie się zbytnio nie nadają. Chcąc sprzątania trochę przez kobietę, trochę przez mężczyznę i pracowania trochę przez kobietę, trochę przez mężczyznę jest tak samo mądre jak krojenie trochę nożem, trochę odkurzaczem a potem usuwanie brudu z podłogi trochę odkurzaczem a trochę nożem, czyli do d@@y.Szczerze mówiąc to przyznaj się,że słabo gotujesz i dlatego chcesz "podziału domowych obowiązków",przecież jestem prawie jak rodzina XP. Och MINTOR znowu mnie nakarmiłeś swymi "zj%bami". Jak ja to lubię. Groźny brutal XD. Zegnam,żegnam, bo pranie się samo nie zrobi, a po co chodzić z podbitym okiem przez zezłoszczoną kobietę? Tylko pamiętaj, nie szoruj widelcem po teflonie gdy będziesz jajeczniczkę robił. Ja tym czasem będę się stołował w barach i żył w syfie. Możesz potem przyjść posegregować, tylko uważaj na łysoli, bo mogą ci kapę przetrzepać po drodze.
Po domu chodzi sie w skarpetkach i klapkach co w tym zlego? Tylko jakies zakompleksione dziewice bez wlasnego zdania moga uwazac to za wioche lub "zal"... i jeszcze na koncu musi byc tekst "zawsze spoko" To typowe podsumowanie wypowiedzi typowej pustej internetowej debilki bez kreatywnosci.
Facet z odkurzaczem, taaaaak... bardzo imponujące. Mi imponuje jak mężczyzna wykazuje sięw obowiązkach faceta. Stary kanon podziału obowiązków był o wiele lepszy. Jestem kobietą, po studiach inżynierskich, samodzielną i zaradną, ale z domu bym wypierdzieliła kolesia, który próbowałby wchodzić w kompetencje kobiety. Faceci zmiękli i co najwyżej stali się pomocnikami kobiet zamiast opiekunami rodziny.
Co to za okno? Prawie trzeba się pochylić żeby powiesić zasłonki.
Nowe klapki zawsze spoko ;) Za demota mocne
tylko po to zeby oruchac wieczorem
Taa latając ze szmatą i odkurzaczem po chałupie. Mężczyzna nie jest po to aby sprzątać (czasem może). On ma pracować i utrzymywać, bronić rodzinę a kobieta ma zajmować się domem. Podobnie kobieta nie jest od naprawiania samochodu lub grzebania w prądzie elektrycznym (choć niejednego mężczyznę zadowoliłby takie wyręczenie ich). Zresztą ten facet na zdjęciu ma niemiecki ryj.
Czasy się zmieniły oszołomie. A jak kiedyś kobiety ci zabraknie? Będziesz żarł w barach i żył w syfie bo facet nie jest od gotowania i sprzątania? Debil.
Jesteś po prostu szowinistyczną męską świnią. Mamusia kura domowa a tatuś pracuje. Takie coś wyniosłeś w domu. To nie XIX czy XX wiek. W zdrowym związku partnerzy dzielą się obowiązkami. Kiedy trzeba to chłop bierze mopa i myje podłogę.
Raz kolega jeden z drugim czekali na mnie. Mieliśmy iść na piwo. Powiedziałem jednemu, że podłogę myję i zaraz zejdę. Jeden (szowinista), to że co ja za chłop itp. Widać jego żona podczas ciąży też myła podłogi. No dobra przemilczałem to, ale jak się mnie czepił przy piwie. Powiedziałem przy kolegach (to byłą tajemnica jego). Ty się boisz sam w domu zostać, taki z ciebie wielki chłop i kozak. Tak boi się zostać sam w domu w nocy. Gdy wrócił z piwa, dostał zjebe czemu tak długo był na piwie. To jest prawdziwy obraz szowinisty. Kozak wśród kolegów, w domu cieć.
Dobra MINTOR wypowiedziałeś się a teraz wracaj do prania, bo żonka/dziewczyna wróci i ci znowu wpierdziel spuści. Tobie seybr polecam słownik wyrazów obcych i sprawdzenie hasła szowinista. Zapewne w twoim związku żona pracuje i naprawia kran a ty cały dzień szydełkujesz i sprzątasz. Grrr jesteś taki męski, brutal z igłą XD. Omfalia - trzeba było iść do zawodówki na murarza to by się 2 tysiączki na rąsię wyciągnęło. Jak się chciało świrować inteligenta na studiach humanistycznych na studiach to trzeba się pogodzić z pracą za 1000zł.Nie wiesz przed czym mężczyzna ma bronić kobietę? Nie dziwię się. Może się dowiesz, gdy twoja kobitka zostawi cię dla prawdziwego mężczyzny. Łysego z wyrobionym karkiem, który nie pozwoli aby ktoś pierwszy lepszy z ulicy macał ją po cyckach,klepał po dupie, wyzywał od dzi### na dyskotece. Jak ja lubię się z wami droczyć zachodnioeuropejskie błazny. Może się kiedyś jeszcze spotkamy, aaa nie, dziewczyny nie wypuszczą was z domów. Trzeba podłogę przelecieć na mokro. Tylko dokładnie, dokładnie.
No tak, bo jak kobieta zapieprza ze szmatą to ok, a jak Tobie przyjdzie to już nie bardzo. Jeśli masz jedyny słuszny wzór kobiety, która cały dzień sprząta i szydełkuje, to powodzenia w szukaniu takiej. Nie wiem, czy jedna się znajdzie... Najwyżej będziesz w związku z osiemdziesięcioletnią babcią. W normalnym związku nie ma ciągle szydełkującej żony służebnicy i męża tyrana, który pracuje pół dnia, a drugie pół dnia nadzoruje zmywanie naczyń przez swoją kobietę. Nie ma walki o dominację płci. Ludzie dzielą się obowiązkami w zależności od tego, co potrafią albo lubią i przede wszystkim szanują się. Pakujesz ludzi w stereotypowe role, które ich krzywdzą. Znałam takich facetów, którzy czekali głodni kilka godzin, aż żona wróci i odgrzeje obiad albo zrobi kanapki. Dla mnie to jest kpina, że oni wracali z pracy i mieli czas dla siebie, a ich żony miały jeszcze do wysprzątania cały dom, obiad do podania i troje krzyczących dzieci do poskromienia. Bo to nie ich rola przecież. On się nie zajmie tym. I to ma być facet? Dla mnie to jest dupa, a nie facet. Wykopałabym takiego na zbity pysk. W sumie to samo dotyczy kobiet, bo moja ciotka dwa dni prosiła się męża o przykręcenie czegoś tam, co sama umiała przykręcić bez problemu.
Sorry Omfalia, nie zauważyłem,że jesteś kobietą.W małym mieście za 2 tysiące utrzymasz rodzinę. W Warszawie itp może być ciężko, ale tam i zarobki są większe. Nie, kaska po mamusi nie leci. Jeśli jest nędzna sytuacja,że kobieta musi pracować (przymus sytuacyjny) to mężczyzna może pomóc w niektórych sprawach domowych, aby było sprawiedliwie, ale mężczyzna, który sprząta nie powinien być w ogólnym znaczeniu brany jako ideał, bo to tylko wynika z przymusu sytuacyjnego (podobnie jak ktoś kto strzela do człowieka, bo wymaga tego sytuacja (wojna, zagrożenie życia) nie powinien być brany jako ideał w ogólnym znaczeniu (że zawsze powinien strzelać). Jeśli sytuacja tego nie wymaga to mężczyzna na ogół nie powinien zajmować się pracami domowymi a inny mężczyzna nie powinien strzelać do człowieka gdy sytuacja też tego nie wymaga. Janka99 - Mi chodziło jedynie o promowanie tego,że facet jest osobą od sprzątania itp. Czasem każdy może pomóc, ale do tego bardziej nadaje się kobieta. "Ludzie dzielą się obowiązkami w zależności od tego, co potrafią albo lubią" - o to chodzi. Kobiety zazwyczaj wolą zmywać, sprzątać, zajmować się dziećmi niż naprawiać samochód, załatwiać mechanika itp. Mężczyźni akurat na odwrót. Kobiety oprócz tego,że muszą pracować, bo pensja ich mężów nie starcza pracują nie dla przyjemności, ale dlatego,że feministki wmówiły im,że praca uszlachetnia. Na świecie rządzą tradycje a one nie wzięły się bezpodstawnie. W poprzednim komentarzu celowo pisałem ostro, bo po słowach "oszołomie", "szowinistyczna świnio" wziął mnie śmiech i postanowiłem dołożyć do pieca aby znowu się móc pośmiać z wyzwisk kierowanych w moją stronę.Niestety znudziło mi się, więc nieco wyluzowałem.
Pie*dolone feministki
~Nie_zapierdzielam_ze_szmatą A uważasz, że "promowanie" jakoby sprzątanie było obowiązkiem kobiety jest dobre? Myślisz, że młoda, ambitna dziewczyna czuje się dobrze w zalewie szowinistycznych żarcików i społecznego przeświadczenia, że jej celem życiowym powinno być przygotowanie obiadu na czas? I jakie znowu promowanie? To tylko obrazek z odkurzającym facetem, a nie obóz koncentracyjny dla niesprzątających mężczyzn. Pomóc, to Ty mi możesz w nauce angielskiego, o ile jesteś z angielskiego dobry. Ja nie chcę żeby facet mi "pomagał" czasami w domu, jako biednej, nieudolnej kobiecie, która nawet ze sprzątaniem sobie nie radzi. Chcę żeby miał swoje obowiązki, tak jak i ja. Nie pomagał, a robił swoje. Ja również nie chcę pomagać mu zarobić na dom, tylko po prostu zarabiać. Moja praca i wykształcenie nie jest ani gorsze, ani mniej ważne, żeby moja praca była umniejszana do "pomocy" w utrzymaniu domu. Skąd ten pomysł, że kobieta lepiej nadaje się do przetarcia podłogi, niż mężczyzna? Ma ku temu predyspozycje anatomiczne może? Sprzątanie to najprostsza praca, którą proponuje się nawet upośledzonym w pośredniaku. Każdy potrafi sprzątać. Młode kobiety wolą podział obowiązków domowych, a nie zmywanie, sprzątanie i zajmowanie się dziećmi na ich głowie i facet, który raz w roku, uwaga... "załatwi mechanika". No, chyba że Tobie samochód codziennie się psuje i codziennie w pocie czoła wzywasz mechanika. :) Ruchy feministyczne umożliwiły kobietom dostęp do nauki, pracy (wcześniej nawet jeśli pracowały, to za zgodą męża i ich pensja należała do męża) i zwykłe uczłowieczenie kobiet. Nikt nie nakazuje kobiecie pracować, tak samo jak nikt nie nakazuje mężczyźnie. To tylko prawo i wolny wybór. Co do tego, że praca uszlachetnia - w pewien sposób tak, bo wtedy człowiek jest niezależny. Każdy chce być niezależny. Szczerze, nigdy nie słyszałam, żeby jakaś działaczka ruchów kobiecych (ale działaczka, a nie Szczuka albo inna celebrytka z tefałenu) mówiła kobietom, co mają robić. Raczej mówią o wolnym wyborze. Natomiast wszelkiej maści konserwy bardzo chętnie podsuwają kobiecie jedyne słuszne recepty na życie, czyli dziecko za dzieckiem i poświęcanie się. Kobiety muszą pracować na tej samej zasadzie, co mężczyźni. Na obojgu rodzicach leży obowiązek utrzymania dziecka, wiesz o tym? Nie po to kobiety kończą studia, żeby zamknąć się później w domu, uprawiając najprostszy zawód świata, który (jak pisałam) oferuje się nawet opóźnionym. Ciekawe, ile Twoja duma i ambicja wytrzymałaby zamknięta w domu bez możliwości rozwoju, gotując żonie obiad (mężczyźni mają nawet więcej kubków smakowych niż kobiety). Ciekawe po jakim czasie oszalałbyś i poczułbyś się śmieciem. "Kobiety nie pracują dla przyjemności" - WIĘKSZOŚĆ ludzi nie pracuje dla przyjemności. Myślisz, że robotnik pracuje, bo lubi? Może lekarz albo dziennikarz pracują, bo lubią, ale większość pracuje, bo musi. Zamiast z góry oceniać, co kobieta musi, może po prostu niech sprawdza się w czym chce, co?
@~Nie_zapierdzielam_ze_szmatą - jesteś trolem czy zjebem? A z resztą nieważne. W obu przypadkach dyskusja z tobą nie ma sensu. Żegnam.
Hanka99 - Chcesz aby facet miał swoje obowiązki? Bardzo proszę - Praca, - Wychowanie syna na prawdziwego mężczyznę, - Bycie głową rodziny i osobą za nią odpowiedzialną,decydującą - Naprawa sprzętu domowego - Robienie remontu domu/mieszkania - Obrona interesów rodziny. Twoje obowiązki: - Wyżywienie rodziny, - Wychowywanie dzieci, - Dbanie o dom. Facet nadaje się do pracy,walki, ryzyka a kobieta do dbania o bazę wypadową czyli o dom. Facet jest żołnierzem życia a kobieta jego zapleczem logistycznym. Do czego innego obie płcie się zbytnio nie nadają. Chcąc sprzątania trochę przez kobietę, trochę przez mężczyznę i pracowania trochę przez kobietę, trochę przez mężczyznę jest tak samo mądre jak krojenie trochę nożem, trochę odkurzaczem a potem usuwanie brudu z podłogi trochę odkurzaczem a trochę nożem, czyli do d@@y.Szczerze mówiąc to przyznaj się,że słabo gotujesz i dlatego chcesz "podziału domowych obowiązków",przecież jestem prawie jak rodzina XP. Och MINTOR znowu mnie nakarmiłeś swymi "zj%bami". Jak ja to lubię. Groźny brutal XD. Zegnam,żegnam, bo pranie się samo nie zrobi, a po co chodzić z podbitym okiem przez zezłoszczoną kobietę? Tylko pamiętaj, nie szoruj widelcem po teflonie gdy będziesz jajeczniczkę robił. Ja tym czasem będę się stołował w barach i żył w syfie. Możesz potem przyjść posegregować, tylko uważaj na łysoli, bo mogą ci kapę przetrzepać po drodze.
Tak i odkurzać płytki jaki żal
To działa też w drugą stronę :)
Skarpetki +klapeczki zawsze spoko
ODKURZACZEM PO KAFELKACH!!!?
Tak, odkurzaczem po kafelkach. Nie zbierzesz mopem tego, co w rogach się znajduje. Albo - brać mopa dlatego, że piasek ktoś do domu naniósł..?
Wystarczy miotła ^^'? A jak odkurzacz to bez nakładki do czyszczenia dywanów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2013 o 12:50
A skąd wiemy, że to polak? :3
Stąd, że moda na noszenie skarpetek do dowolnego obuwia istnieje również na zachodzie?
jakiego garba ma od tego odkurzania
miedzy innymi zakladając skarpety do klapek?
mógł go chociaż podłączyć do prądu
Było o prawdziwej kobiecie która zadowala mężczyznę na wiele sposobów a teraz na odwrót. Jaka odmiana nie ma co.
Na bank nie zadowoli, gdy będzie nosił skarpetki razem z klapkami.
to chcicken ? mister internetu z 2012 roku ?
ale nie sesją z niepodłączonym odkurzaczem :P
oczywiście musiano wstawić gościa dobrze zbudowanego ...
Jak się dobrze przyjrzeć- fotoczop.
Na przykład zakładając skarpetki do klapek.
widać że z z polski :D klapki i skarpetki
Po domu chodzi sie w skarpetkach i klapkach co w tym zlego? Tylko jakies zakompleksione dziewice bez wlasnego zdania moga uwazac to za wioche lub "zal"... i jeszcze na koncu musi byc tekst "zawsze spoko" To typowe podsumowanie wypowiedzi typowej pustej internetowej debilki bez kreatywnosci.
A mi coś się wydaje, że prawdziwi mężczyźni mają lepsze rzeczy do roboty niż przeglądanie demotywatorów!
raczej nie w tych klapkach...
A odkurzacz nawet do prądu nie jest podłączony ;)
napewno nie w klapkach ze skarpetkami..
Facet z odkurzaczem, taaaaak... bardzo imponujące. Mi imponuje jak mężczyzna wykazuje sięw obowiązkach faceta. Stary kanon podziału obowiązków był o wiele lepszy. Jestem kobietą, po studiach inżynierskich, samodzielną i zaradną, ale z domu bym wypierdzieliła kolesia, który próbowałby wchodzić w kompetencje kobiety. Faceci zmiękli i co najwyżej stali się pomocnikami kobiet zamiast opiekunami rodziny.
Nie uwierzyłabym, że to Polak gdybym nie zauważyła skarpet i klapek. :)
To...karzeł?
dmuchana klata?
nie wyszło bo odkurzacz nie podłączony !!
polak, widać po laczkach basenowych i skarpetkach