Tusk chroni przed odpowiedzialnością prawną producentów żywności, którzy mogą bezkarnie dodawać zmielona padlinę i inne świństwa do żywności, to nie ma co się dziwić facetowi, ze podkulił ogon przed korporacją
Mistrzowie odwracania kota ogonem. Po przeczytaniu słów "aby wypracować rozwiązania" pomyślałem, że nastąpi coś w stylu "które pomogą poprawić jakość naszych produktów" :P
O ja naiwny. Genialny jest ten tekst o "wolności wypowiedzi", puste słowa nic nie kosztują, a wywalenie chemii z żywności już tak.
Szkoda, że kolo się wycofał. Mógł większą burzę zrobić oraz jakąś kampanię zbierania kasy na prawnika, chętnie bym rzucił parę złotówek, żeby zobaczyć jak Ci geniusze od chemicznego żarcia muszą odejść z kwitkiem. Jeszcze sam powinien im wytoczyć proces za posądzenie o nie obiektywizm!
Tatar nie służy do smażenia - koniec - kropka. Gdyby nie ta złowroga "chemia", o której piszesz, to jakiekolwiek jedzenie pochodziłoby z Twojego przydomowego ogródka - o ile oczywiście coś by go wcześniej nie wszamało. Facet przegrałby swój proces z kretesem, bo oskarżyciel w prosty sposób udowodniłby błędne użycie produktu. Dajecie się prowadzić za nos, jak dzieci.
Ashardon - czym różni się mięso wołowe od mięsa wołowego na tatara? Jeśli procesem produkcyjnym, to po co ten proces? Wystarczyło łaskawie poprosić o sprostowanie, prawda? Ale po co? Można kasy natrzepać. To NIE są czasy, gdy korporacje zawsze wygrywały. Teraz mają problem, a jego imię to internet. Co im przyjdzie z wygranej, skoro czarny PR pójdzie w świat? Poza tym - przez tą sprawę przestałem kupować mięso z Sokołowa nie przez chemię, bo ona jest niezbędna, a przez ich reakcję. Tak, reakcję a nie chemię. Jeśli jednak chcesz ignorować fakty, pisz dalej o tym jak "nie pasuje Xińskiemu chemia w jedzeniu niech sam sobie hoduje". Skoro jest tak jak mówisz jednak, to skąd ten proces? Wystarczyło wyjaśnienie co i po co się dodaje, ale lepiej skarżyć, nie? Są inne tatary, które jakimś cudem smażą się normalnie. Normalnie cud! ;)
Ashardon - to że dałeś sobie wmówić że w jedzeniu jest potrzebna chemia to nie moja wina. Uświadamiając Ciebie powiem że w jedzeniu nie potrzeba chemii! Żadna konserwa mięsna składająca się wyłącznie z mięsa tłuszczu i przypraw nie potrzebuje ani chemicznych dodatków smakowych ani konserwantów! Tak samo kiełbasa składająca się z mięsa, tłuszczu i przypraw. Mogę wymieniać dalej ale szkoda klawiatury.
A skąd to wiem?
Rodzice mieszkają na wiosce. Moja matka czasami robi "domowe konserwy" do słoików, zalewa smalcem z wierzchu, pasteryzuje i stoi to w lodówce 1,5 miesiąca (dłużej mi się nie ostało z oczywistych względów smakowych :P ). Domowej roboty kiełbasy wędzone, a nie obdymiane czy zanurzane w środku wędzarczniczym czy jak to się nazywa, nigdy nie zdążyły się w lodówce zepsuć, a wręcz czasami są tak suche od leżenia że trudno jest je ukroić. itp itd.
Ale nie w sumie to masz rację: konserwa z chemią ma datę ważności 1000lat (celowo przeginam) a prawdziwa kilka(naście) miesięcy do dwóch lat, kiełbasa z chemią, wodą i zafoliowana ma datę ważności pół roku a nie miesiąc jak prawdziwa itp itd. A ludzie którzy lubią jeść dobrego tatara nigdy nie kupią takiego szitu i tak.
Przecież to nawet jak mięso nie smakuje. Lepie jest zjeść mniej lepszej konserwy/kiełbasy/tatara (przez to oczywiście droższej) i świeższej niż truć się chemią, która wcześniej czy później wyjdzie bokiem (popatrzcie na statystyki częstotliowści występowania np raka żołądka czy jelita grubego w krajach rozwijających się a w krajach bogatych).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 września 2013 o 9:25
Tak wygląda wolność słowa... póki mówisz dobrze, możesz mówić co chcesz, ale spróbuj negatywnie, a już Cię udupią. To wolność słowa nie jest i w normalnym kraju (których chyba już nie ma) Sokołów przegrałby sprawę na wstępie. Pozatym co to ma być "obiektywne"? Obiektywnie to można powiedzieć o słońcu które świeci, bo to jest fakt. A o gustach się nie dyskutuje. Jak coś śmierdzi albo jest nie dobre to takie JEST SUBIEKTYWNIE i mam prawo o tym powiedzieć... prawo które jest łamane.
A co ma do tego wolność słowa? HAHA. Odwalił szopkę, to przyszło teraz ponieś konsekwencje tego, ale oczywiście, znawcy z internetów wielkie oburzenie. Tam ktoś piszę, czym różni się mięso na tatar, od zwykłego mięsa. A no chociażby przyprawami i konserwantami...
Noam Chomsky: "Jeśli wierzysz w wolność słowa, to wierzysz w wolność głoszenia poglądów, które ci się nie podobają. Goebbels był zwolennikiem wolności wygłaszania poglądów, które mu się podobały. Stalin też. A jeśli ty jesteś za wolnością słowa, to znaczy to, że jesteś za wolnością wygłaszania dokładnie tych poglądów, których nienawidzisz."
George Orwell: "Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć." // http://www.youtube.com/watch?v=ZsG91VI_3T4 - 3:30 zaczyna się omówienie dla sprawy takiej jak jak powyższa.
Prawda jest taka, że większość ludzi powtarza za innymi "W jedzeniu jest chemia. Trują nas", a nikt nawet nie sprawdzi, co to jest tak chemia? Ja prędzej uwierzę naukowcom, niż paranoikom.
Powiedzcie mi proszę jaką chemię tenże tatar posiada? Wystarczy przeczytać skład, jedyna potencjalnie trująca rzecz to azotyn sodu, który rzecz jasna jest powszechnie wykorzystywany do produkcji żywności, znany jako sól do peklowania. A Ogiński od razu rzucał takimi komentarzami jak "chemia" czy "będziecie po tym świecić". A ten test nie dość, że był przeprowadzony niekompetentnie to jeszcze widać na nim niewiedzę autora, który jak widać nie wie o tym, że mięso z azotynem sodu pod wpływem wysokiej temperatury nabiera różowej barwy.
I jeszcze robi z siebie bohatera mówiąc "Mówię co myślę, bo taki już jestem [...] ale zobaczcie, dzielnie przyznałem się do winy". .................. Prawda jest taka, że nie jest silny ten, co mówi co myśli (bo taki już jest), ale ten co najpierw przemyśli to co chce powiedziec.
Niesamowite. Zyjemy w niesamowitych czasach! Mozemy w dzisiejszych czasach zyc nie wychodzac z domu. Przez Internet mozna zarabiac, przez Internet mozna placic rachunki, przez Internet mozna zamowic artykuly spozywcze, chemiczne, obiad, sprzet rtv/agd, meble, ciuchy, alkohol. Wreszcie przez Internet mozna zostac pozwanym do sadu, a nastepnie przez Internet sprawic, by ten pozew zostal wycofany. Dokad my zmierzamy? Doswiadczamy typowego kryzysu nowoczesnosci. Te wszystkie technologie powstaly, aby zylo nam sie latwiej, a sprawy sie jeszcze bardziej komplikuja.
Najlepiej obejrzeć filmik BrzydkiegoBuraka i tyle na ten temat (https://www.youtube.com/watch?v=U3EuOa1XnSU). Gimbusy jak zwykle zrobiły z wszystkiego tragedię i jakiś obiekt do obrony przed złem. Radzę obejrzeć więcej filmików tego człowieka i mieć dystans do wszystkiego, samemu wyrobić sobie zdanie.
1:0 da Sokołowa. Koleś narobił w gacie, powiedzieli mu, ze jak przeprosi oficjalnie, to sprawa załatwiona i gotowe, oto przeprosiny. Macie swojego "bohatera internetu". A to, ze tatara się nie smaży nie ma żadnego znaczenia, bo eksperyment nie pokazał, że tatar z Sokołowa po usmażeniu jest niesmaczny, tylko ile chemii jest w tym dziadostwie,
Naprawdę? Powiedz mi proszę jaka "chemia" jest w tatarze? Bo ja żadnej (tj. szkodliwej, niektóre rzeczy muszą zostać dodane, ale są bezpieczne) nie widzę. Można się czepić azotynu sodu, ale jest on powszechnie używany do produkcji żywności i peklowania mięsa.
Kocham internet, najpierw nagonka na Sokołowa po filmach youtuberów, teraz po filmie buraka większość zmienia zdanie o 180 stopni. Ludzie użyjcie swoich łbów do samodzielnego myślenia, bo macie już je zrasowane przez ,,opiniotwórcze" media.
Też mnie to bawi. Najpierw był test tatara i oskarżenia Sokołowa. I zaraz stado baranów broni Ogińskiego, przecież on ma rację!!! Następnie jest film Buraczka i... te same osoby, które były gotowe zginąć broniąc Kocham Gotować zmieniają zdanie, bo "W sumie to on też ma rację".
Ja nadal kupuję i będę kupował produkty Sokołów. Jeżeli porównujesz mięso, które ma przeleżeć w lodówce kilkadziesiąt dni a mięso prosto ze sklepu, które wytrzyma maks 5 dni w lodówce to ja Cię proszę, ale co on chciał porównać ? Piotrek niestety poległ, ale jak ktoś nie ma wiedzy o gotowaniu to będzie wspierał Piotra. Szkoda, że ludzie nie potrafią samodzielnie myśleć.
Koleś chyba wystraszył się tej sprawy, w sumie ma rację bo pewnie trwała by latami
Tusk chroni przed odpowiedzialnością prawną producentów żywności, którzy mogą bezkarnie dodawać zmielona padlinę i inne świństwa do żywności, to nie ma co się dziwić facetowi, ze podkulił ogon przed korporacją
Mistrzowie odwracania kota ogonem. Po przeczytaniu słów "aby wypracować rozwiązania" pomyślałem, że nastąpi coś w stylu "które pomogą poprawić jakość naszych produktów" :P
O ja naiwny. Genialny jest ten tekst o "wolności wypowiedzi", puste słowa nic nie kosztują, a wywalenie chemii z żywności już tak.
Szkoda, że kolo się wycofał. Mógł większą burzę zrobić oraz jakąś kampanię zbierania kasy na prawnika, chętnie bym rzucił parę złotówek, żeby zobaczyć jak Ci geniusze od chemicznego żarcia muszą odejść z kwitkiem. Jeszcze sam powinien im wytoczyć proces za posądzenie o nie obiektywizm!
Tatar nie służy do smażenia - koniec - kropka. Gdyby nie ta złowroga "chemia", o której piszesz, to jakiekolwiek jedzenie pochodziłoby z Twojego przydomowego ogródka - o ile oczywiście coś by go wcześniej nie wszamało. Facet przegrałby swój proces z kretesem, bo oskarżyciel w prosty sposób udowodniłby błędne użycie produktu. Dajecie się prowadzić za nos, jak dzieci.
Ashardon - czym różni się mięso wołowe od mięsa wołowego na tatara? Jeśli procesem produkcyjnym, to po co ten proces? Wystarczyło łaskawie poprosić o sprostowanie, prawda? Ale po co? Można kasy natrzepać. To NIE są czasy, gdy korporacje zawsze wygrywały. Teraz mają problem, a jego imię to internet. Co im przyjdzie z wygranej, skoro czarny PR pójdzie w świat? Poza tym - przez tą sprawę przestałem kupować mięso z Sokołowa nie przez chemię, bo ona jest niezbędna, a przez ich reakcję. Tak, reakcję a nie chemię. Jeśli jednak chcesz ignorować fakty, pisz dalej o tym jak "nie pasuje Xińskiemu chemia w jedzeniu niech sam sobie hoduje". Skoro jest tak jak mówisz jednak, to skąd ten proces? Wystarczyło wyjaśnienie co i po co się dodaje, ale lepiej skarżyć, nie? Są inne tatary, które jakimś cudem smażą się normalnie. Normalnie cud! ;)
Ashardon - to że dałeś sobie wmówić że w jedzeniu jest potrzebna chemia to nie moja wina. Uświadamiając Ciebie powiem że w jedzeniu nie potrzeba chemii! Żadna konserwa mięsna składająca się wyłącznie z mięsa tłuszczu i przypraw nie potrzebuje ani chemicznych dodatków smakowych ani konserwantów! Tak samo kiełbasa składająca się z mięsa, tłuszczu i przypraw. Mogę wymieniać dalej ale szkoda klawiatury.
A skąd to wiem?
Rodzice mieszkają na wiosce. Moja matka czasami robi "domowe konserwy" do słoików, zalewa smalcem z wierzchu, pasteryzuje i stoi to w lodówce 1,5 miesiąca (dłużej mi się nie ostało z oczywistych względów smakowych :P ). Domowej roboty kiełbasy wędzone, a nie obdymiane czy zanurzane w środku wędzarczniczym czy jak to się nazywa, nigdy nie zdążyły się w lodówce zepsuć, a wręcz czasami są tak suche od leżenia że trudno jest je ukroić. itp itd.
Ale nie w sumie to masz rację: konserwa z chemią ma datę ważności 1000lat (celowo przeginam) a prawdziwa kilka(naście) miesięcy do dwóch lat, kiełbasa z chemią, wodą i zafoliowana ma datę ważności pół roku a nie miesiąc jak prawdziwa itp itd. A ludzie którzy lubią jeść dobrego tatara nigdy nie kupią takiego szitu i tak.
Przecież to nawet jak mięso nie smakuje. Lepie jest zjeść mniej lepszej konserwy/kiełbasy/tatara (przez to oczywiście droższej) i świeższej niż truć się chemią, która wcześniej czy później wyjdzie bokiem (popatrzcie na statystyki częstotliowści występowania np raka żołądka czy jelita grubego w krajach rozwijających się a w krajach bogatych).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2013 o 9:25
Tak wygląda wolność słowa... póki mówisz dobrze, możesz mówić co chcesz, ale spróbuj negatywnie, a już Cię udupią. To wolność słowa nie jest i w normalnym kraju (których chyba już nie ma) Sokołów przegrałby sprawę na wstępie. Pozatym co to ma być "obiektywne"? Obiektywnie to można powiedzieć o słońcu które świeci, bo to jest fakt. A o gustach się nie dyskutuje. Jak coś śmierdzi albo jest nie dobre to takie JEST SUBIEKTYWNIE i mam prawo o tym powiedzieć... prawo które jest łamane.
A co ma do tego wolność słowa? HAHA. Odwalił szopkę, to przyszło teraz ponieś konsekwencje tego, ale oczywiście, znawcy z internetów wielkie oburzenie. Tam ktoś piszę, czym różni się mięso na tatar, od zwykłego mięsa. A no chociażby przyprawami i konserwantami...
Noam Chomsky: "Jeśli wierzysz w wolność słowa, to wierzysz w wolność głoszenia poglądów, które ci się nie podobają. Goebbels był zwolennikiem wolności wygłaszania poglądów, które mu się podobały. Stalin też. A jeśli ty jesteś za wolnością słowa, to znaczy to, że jesteś za wolnością wygłaszania dokładnie tych poglądów, których nienawidzisz."
George Orwell: "Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć." // http://www.youtube.com/watch?v=ZsG91VI_3T4 - 3:30 zaczyna się omówienie dla sprawy takiej jak jak powyższa.
Prawda jest taka, że większość ludzi powtarza za innymi "W jedzeniu jest chemia. Trują nas", a nikt nawet nie sprawdzi, co to jest tak chemia? Ja prędzej uwierzę naukowcom, niż paranoikom.
Brzydki burak - sezon tatarowy. Polecam to oglądnąć i zobaczycie że sokołów miął racje z pozwaniem KG
Powiedzcie mi proszę jaką chemię tenże tatar posiada? Wystarczy przeczytać skład, jedyna potencjalnie trująca rzecz to azotyn sodu, który rzecz jasna jest powszechnie wykorzystywany do produkcji żywności, znany jako sól do peklowania. A Ogiński od razu rzucał takimi komentarzami jak "chemia" czy "będziecie po tym świecić". A ten test nie dość, że był przeprowadzony niekompetentnie to jeszcze widać na nim niewiedzę autora, który jak widać nie wie o tym, że mięso z azotynem sodu pod wpływem wysokiej temperatury nabiera różowej barwy.
I jeszcze robi z siebie bohatera mówiąc "Mówię co myślę, bo taki już jestem [...] ale zobaczcie, dzielnie przyznałem się do winy". .................. Prawda jest taka, że nie jest silny ten, co mówi co myśli (bo taki już jest), ale ten co najpierw przemyśli to co chce powiedziec.
Niesamowite. Zyjemy w niesamowitych czasach! Mozemy w dzisiejszych czasach zyc nie wychodzac z domu. Przez Internet mozna zarabiac, przez Internet mozna placic rachunki, przez Internet mozna zamowic artykuly spozywcze, chemiczne, obiad, sprzet rtv/agd, meble, ciuchy, alkohol. Wreszcie przez Internet mozna zostac pozwanym do sadu, a nastepnie przez Internet sprawic, by ten pozew zostal wycofany. Dokad my zmierzamy? Doswiadczamy typowego kryzysu nowoczesnosci. Te wszystkie technologie powstaly, aby zylo nam sie latwiej, a sprawy sie jeszcze bardziej komplikuja.
Tak czy siak... z sądołowa nic nie kupię :D a KG dobrze zrobił bo WOJNA z molochem sądołów byłaby bez sensu.... nawet ze wsparciem internetu :)
Banda wielkich, złych gimbusów zniszczy Sokołowa...Brawo!!! Dzięki wam ta firma na pewno zbankrutuje!!!
Najlepiej obejrzeć filmik BrzydkiegoBuraka i tyle na ten temat (https://www.youtube.com/watch?v=U3EuOa1XnSU). Gimbusy jak zwykle zrobiły z wszystkiego tragedię i jakiś obiekt do obrony przed złem. Radzę obejrzeć więcej filmików tego człowieka i mieć dystans do wszystkiego, samemu wyrobić sobie zdanie.
1:0 da Sokołowa. Koleś narobił w gacie, powiedzieli mu, ze jak przeprosi oficjalnie, to sprawa załatwiona i gotowe, oto przeprosiny. Macie swojego "bohatera internetu". A to, ze tatara się nie smaży nie ma żadnego znaczenia, bo eksperyment nie pokazał, że tatar z Sokołowa po usmażeniu jest niesmaczny, tylko ile chemii jest w tym dziadostwie,
Naprawdę? Powiedz mi proszę jaka "chemia" jest w tatarze? Bo ja żadnej (tj. szkodliwej, niektóre rzeczy muszą zostać dodane, ale są bezpieczne) nie widzę. Można się czepić azotynu sodu, ale jest on powszechnie używany do produkcji żywności i peklowania mięsa.
Ciekawe ile mu dali w łapę...
Kocham internet, najpierw nagonka na Sokołowa po filmach youtuberów, teraz po filmie buraka większość zmienia zdanie o 180 stopni. Ludzie użyjcie swoich łbów do samodzielnego myślenia, bo macie już je zrasowane przez ,,opiniotwórcze" media.
Też mnie to bawi. Najpierw był test tatara i oskarżenia Sokołowa. I zaraz stado baranów broni Ogińskiego, przecież on ma rację!!! Następnie jest film Buraczka i... te same osoby, które były gotowe zginąć broniąc Kocham Gotować zmieniają zdanie, bo "W sumie to on też ma rację".
Jednym słowem chojrak wymiękł.
Ja nadal kupuję i będę kupował produkty Sokołów. Jeżeli porównujesz mięso, które ma przeleżeć w lodówce kilkadziesiąt dni a mięso prosto ze sklepu, które wytrzyma maks 5 dni w lodówce to ja Cię proszę, ale co on chciał porównać ? Piotrek niestety poległ, ale jak ktoś nie ma wiedzy o gotowaniu to będzie wspierał Piotra. Szkoda, że ludzie nie potrafią samodzielnie myśleć.
SZYBKO SIĘ WYCOFALI PO FALI BOJKOTU HEHEH ALE TO IM NIE POMOŻE