Dzisiaj stałem w Krakowie, czekałem na tramwaj. Według planu 7.38, wg elektrycznego planu spóźnienie 6 minut, a tak naprawdę było 8. I potem był załadowany. Musiałem się podzielić, wybaczcie.
Nie wspominając, że tym się zajmuje prywatna firma, a bilety są o wiele droższe niż się nam wydaje i obowiązują TYLKO na metro. A tłok w każdym z pociągów metra jest codziennie rano i popołudniu taki jak u nas w PKP w weekendy i święta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2013 o 23:42
pierszy
Za tak niewiarygodne spóźnienie to chyba musiały być wystosowane oficjalne przeprosiny, nie mówiąc o podwójnym zwrocie pieniędzy za bilet ;)
Prawdopodobnie maszynista zrobił se puku po tym.
Szkoda że u nas tak nie jest bo opóźnienia u nas.... no cóż sam kazdy wie jak mpk tu rządzi.. do dupy....
Pozniej maszynista popelnil samobojstwo.
Dzisiaj stałem w Krakowie, czekałem na tramwaj. Według planu 7.38, wg elektrycznego planu spóźnienie 6 minut, a tak naprawdę było 8. I potem był załadowany. Musiałem się podzielić, wybaczcie.
to akurat nie jest metro ale pociągi typu built korzystają z tych samych stacji co kolejka podmiejska typu M w Tokyo
Nie wspominając, że tym się zajmuje prywatna firma, a bilety są o wiele droższe niż się nam wydaje i obowiązują TYLKO na metro. A tłok w każdym z pociągów metra jest codziennie rano i popołudniu taki jak u nas w PKP w weekendy i święta.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2013 o 23:42
U nas też może tak być. To nie jest kwestią pieniędzy, ale odpowiedzialności, godności i honoru na wysokich stanowiskach. Tych niższych też.