Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2150 2239
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R roofireen
+12 / 18

Dobrze mówi! Na główną go! :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logon
+1 / 1

Porażka systemu który nie potrafi wpierw pokazać jak powinno się uczyć, a przecież jest tyle sposobów i możliwości. Tyle technik, które by pozwoliły uczniom uczyć się o wiele szybciej i efektywniej.
Kucie na pamięć by potem zapomnieć to nie nauka, a tak właśnie ona obecnie wygląda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aasdfdsasd
-2 / 4

Zgadnij kto cie zminusował? Tak, to ci urażeni, co ściągają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~cynikprawdępowie
+2 / 4

Polska szkoła: Nauczyciel który zna odpowiedzi zadaje pytania; uczeń który próbuje się czegoś dowiedzieć na pytania musi odpowiadać. Chyba powinno być na odwrót? To uczeń powinien pytać, a nauczyciel udzielać mu odpowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tuniek28
-4 / 26

Porażka ucznia, któremu się nie chce ruszyć dupy do nauki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Katrizis
+5 / 17

Oj, coś mi sie wydaje że nauczyciele dostają kasę za to żeby coś nauczyć a nie przedyktować z książki albo nazadawać i zrobić z tego sprawdzian. To nie chodzi o to żeby teoretycznie przerobić materiał tylko żeby uczeń wychodząc z klasy miał go w głowie a nie jeszcze raz w domu analizował i kuł na pamięć nie wiedząc o co z tym chodzi i najlepszym przykładem jest właśnie matematyka w Polsce gdzie rzeczywiście wiele osób nie rozumie danych zagadnień z lekcji a wykuć tam sie da chyba niewiele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fgvnb
+3 / 11

jak uczeń jeswt tępy to nauczyciel nie nauczy mając jeszcze innych-20 albo i 30 .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Katrizis
+3 / 11

Naprawdę tak klasyfikujesz ludzi, że są tępi lub też nie?
To jest ich rola, nauczyć, a nie kazać nauczyć się w domu/.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tuniek28
+8 / 12

Ale chodzi mi o to, że nie można traktować ucznia jak świętej krowy. Wychodzi później z tego banda idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+2 / 6

@Katrizis.,,To jest ich rola, nauczyć, a nie kazać nauczyć się w domu/."Tyle ze prawie w kazdej klasie znajdzie sie banda idiotow co beda lekcje rujnowac,nauczyciel traci sporo czasu by ich uspokoic,wiec zadaje material do domu by miec mozliwosc na nastepnej lekcji przerobienia innego tematu.Kolejna sprawa ze w duzych klasach gorzej jest sie uczyc niz w tych mniejszych,wiekszosc osob nic nie zapamieta z lekcji,zajmie sie rysowaniem,graniem na telefonie itp itd,wiec zadajac do domu jest zmuszony powtorzyc material przerobiony na lekcji,tym samum utrwalic w pamieci to co zapamietal z lekcji+douczyc sie tego co nauczyciel nie wyrobil sie z nauczeniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alvares1
+10 / 10

Jak mają się uczyć tego całego gówna co teraz, to trochę się im nie dziwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nike79
+4 / 4

Katrizis, w szkole uczy się dużą grupę a nie każdego indywidualnie, więc przekaz powinien być dostosowany do: a) najmniej zdolnych, b) średniaka, c) najinteligentniejszych. Wybieraj. Zależy co chcesz osiągnąć i ile zamierzasz się napracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar p8874up55z
+3 / 3

To porażka systemu, a właściwie podejście wywołane przez system. Ludzie bardzo często zapominają o tym, że to za ich pieniądze opłacane są szkoły. Uczniowie uczą się bo muszą, rodzice nie wywierają na nich presji tego, że włożyli w to jakieś kapitał. Kiedy jakiś rodzic płaci za korepetycje i widzi, że dziecko się nie stara wywiera na nie jakąś presje aby maksymalnie wykorzystało ten czas, jednak nie robi tego w "darmowej" szkole publicznej chodź za nią i tak płaci. W szkole presja jest bardziej na zasadzie" miej dobre oceny" a nie ucz się. Nie wspominam już, że ponad połowa publicznych szkół to porażka sama w sobie. Może zmieniło by to sytuacje w momencie całkowitej prywatyzacji sektora edukacji lub chociaż sprawienia aby pieniądze płacone na szkołę były wpłacane w postaci jakiś specjalnych czeków czy coś. W każdym bądź razie aby uświadomić rodzicom, że to oni tak naprawdę płacą za tą "darmową" szkole a nauczycielom, że ich pracodawcom nie jest państwo tylko tak naprawdę rodzice. Dodam, że dodatkowo przez cały system wychowanie dzieci staje się sprawą mniej ważną. Kiedyś wychowanie dziecka i dbanie o jego edukacje to było co w rodzaju inwestycji na starość dziś jest państwo opiekuńcze. Strasznie dziś zamulam ale chyba widać co chciałem przekazać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2013 o 21:44

R Rispekt
-1 / 13

To nie jest porażka systemu edukacji tylko rodziców i ogółem mówiąc społeczeństwa. Ściąganie jest praktykowane od najmłodszych klas i nikt nic z tym nie robi, ani rodzice ani nauczyciele, nikt tego nie piętnuje, a to przecież zwykłe oszustwo i jest nieuczciwe. Jeśli ktoś jest nauczony, że się nie oszukuje, nigdy nie będzie ściągał, a na pewno nie stanie się to jego sposobem na zdobywanie dobrych ocen. Na studia idzie się po to aby zdobyć wiedzę i umiejętności, spójrz jak tam to wygląda. Człowiek jest po prostu z natury leniwy, jeśli go coś naprawdę nie interesuje nie spędzi wielu godzin na nauce skoro może inaczej. Można w łatwy sposób ukraść samochód i go mieć, można pójść do pracy i ciężko pracować aby go mieć, jak ci ktoś sprzątnie auto nie wiń systemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2013 o 16:33

K Knajcior
+7 / 11

To jest porażka systemu edukacji, bo od początku jest on ustawiony na zdobywanie ocen, a nie wiedzy. U mnie w technikum, koleś pół roku nic nie uczy, tylko bawi się na laptopku, nagle coś poopowiada jedną lekcje i kartkówka z czegoś innego, wiedzy mało zdobywam, ale uczę się kombinowania, przyda mi się, wiedza przyjdzie wraz z praktyką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~grf
+5 / 9

to porażka rodziców którzy sami nic nie umieją i chcą żeby dzieckop miało lepsze oceny niż córka sąsiadów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ostrowski7
+12 / 12

''Szkoła przygotowuje dzieci do życia w świecie, który nie istnieje.'' Albert Camus

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hgtfrde
-1 / 11

Każda wymówka jest dobra dla oszusta. Złodziej kradnie nie dlatego, że ma za nic wartości moralne, ale dlatego, że społeczeństwo nie stworzyło mu możliwości, aby łatwo uzyskiwał wysokie pobory- tak można w nieskończoność. Żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aune89
-1 / 7

Ściąganie to pójście krótszą, łątwiejszą drogą. Kto tego uczy nasze dzieci? My, rodzice, nauczyciele. Nauczmy je pracować, nauczmy je wysiłku, a nie chodzić po nauczycielach i pytać czemu moje dziecko nie umie. Rodzice są dziś bardzo życzeniowi i roszczeniowi, uczą też tego swoje dzieci. A wiedza nie jest objawiona! Nie jest nam dana! Żaden nauczyciel nie nauczy kogoś, kto nie chce. Trzeba otworzyć książki, usiąść, czytać, rozwiązywać zadania, nie chodzić i błagać nauczycieli o przepuszczenie do następnej klasy. Rzetelna i ciężka praca. Przypomnijcie sobie wielkich ludzi, ich dzieła, myśli, to nie wzięło się znikąd, nic na świecie nie powstało wielkiego bez trudu, pracy i wysiłku! To nasza praca sprawia, że wiemy więcej i możemy więcej!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cysiek1991
+7 / 9

Ściąganie przyucza nas do dorosłego życia żeby ze wszystkiego się wymigać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~alex6261
-1 / 9

ja przepraszam, ale ściąganie było, jest i będzie. I to nie jest porażka systemu, tylko porażka ucznia któremu zwyczajnie nie chcę się uczyć. Woli iść przed TV niż siąść na dupie i się uczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~siemano1234322144
+1 / 1

ale i tak dostaniesz kare na kompa ;3

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Logon
0 / 0

Porażka systemu który nie potrafi wpierw pokazać jak powinno się uczyć, a przecież jest tyle sposobów i możliwości. Tyle technik, które by pozwoliły uczniom uczyć się o wiele szybciej i efektywniej.
Kucie na pamięć by potem zapomnieć to nie nauka, a tak właśnie ona obecnie wygląda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Leszek26
+6 / 6

Porażką systemu to jest to,że nawet jak się uczysz to nie nauczysz się rzeczy pożytecznych z których będziesz mieć chleb.Cała reszta to głupoty,równie dobrze można by twierdzić,że złodziej jest niewinny bo to wina systemu,że każdy nie ma na nowego Rolls-Royce'a.Sorki ale niezależnie od tego czy oceny czy wiedza (ale jak weryfikowana ?) by były ważne oszuści byli są i będą a oszukiwanie nie jest usprawiedliwione i basta...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
0 / 2

Jesli ktos zostanie naukowcem to wiedza z przedmiotów ścisłych i przyrodniczych się przyda. Szkoła jest po to aby pokazać różne mozliwości i nauczyć podstaw. Potem dziecko wybiera co go najbardziej interesuje/ co najłatwiej przychodzi i na tej podstawie buduje swoją dalsza karierę. Powinny byc natomiast lepsze zawodówki gdzie byłby solidny poziom wiedzy praktycznej dla tych, których 'nauka' w rozumieniu 'bycie naukowcem' nie interesuje. Obecnie system jest wypaczony bo do zawodówek trafiaja przeważnie przyglupy a nie ludzie zdolni w danym kierunku (kucharze, mechanicy, fryzjerzy itp).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@Nata1ia.,, Obecnie system jest wypaczony bo do zawodówek trafiaja przeważnie przyglupy a nie ludzie zdolni w danym kierunku (kucharze, mechanicy, fryzjerzy itp)."rozumiem ze mowisz to na wlasnym doswiadczeniu??.Bo sporo tych ,,przyglupow"szybko wylatuje ze szkoly,wiec zostaja ci zdolniejsci co chca sie uczyc.Co do systemu to masz racje,rzad zrobil zawodowki 3 letnie i usunal technikum uzupelniajace dzienne,wiec uczen jest zmuszony chodzic na zaoczne,a wiadomo ze chodzic co 2 tyg do szkoly to pozniej sie odechciewa nauki,bo czlowiek sie przyzwyczai do 2tyg wolnego a pozniej 2-3dni szkoly,sporo materialu i niczego sie zbytnio nie nauczy,znajdzie prace i juz calkowice zniecheca sie do nauki,bo ma prace itp itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
0 / 0

@Masti23 - Wiem, ze jest wielu inteligentnych i zdolnych ludzi w zawodówkach bo osobiście takich znam. Natomiast oni sami mówią,ze poziom nauczania jest zaniżony przez przygłupów (nie chodzi tu o mniej inteligentnych, ale takich, których nauka nie interesuje w ogole i wolą rozwalaclekcję i utrudniać naukę innym).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RyderPuszek
+2 / 6

(ironia) No tak przecież śiąganie to takie same oszustwo jak oszustwa na pieniadze... to że nie ściągałaś to twój problem, ciekawe czy teraz masz prace 7000 zł miesiecznie bo tak lubiłaś wkuwać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
+1 / 1

Akurat zgadłes z moimi zarobkami. I zapewne mam wysokie zarobki bo sie dobrze uczyłam, ukończyłam studia inżynierskie i robiłam bardzo dużo dodatkowych praktyk dzieki czemu miałam duże doświadczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+7 / 9

Nauka tego, co nas nie interesuje nie jest zbyt przyjemna, nie budzi pozytywnych emocji. To dlatego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eh_bleah
-4 / 6

Tak to sobie tłumaczcie dzieci drogie. Prawda jest taka, że ściąganie to oszustwo i mam nadzieję, że pewnego dnia dojdziemy do takiego poziomu żeby za nie karać w odpowiedni sposób. Łącznie z relegowaniem ze studiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
0 / 0

Ciężko wychowac uczciwe społeczeństwo jak od malego dzieci są uczone, ze cwaniactwo i oszustwo bardziej się oplaca niż uczciwa ciężka praca... Potem mamy kraj oszustów i złodzieji i kazdy marudzi na rząd a pewno jakby siędobrał do koryta to sam by kradł bo 'skoro inni kradna to ja tez mogę'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RyderPuszek
+1 / 5

No skoro jest tak że są po 3 kartkówki i klasówka w jednym tygodniu to nie dziwota . Poza tym na tle zachodnich państwa za bardzo cisną uczniów w szkołach .Zastanawia mnie po co skoro z pracą i tak tu ciężko . W liceum jeszcze gorzej bo zamiast już od pierwszej klasy liceum uczyć się głównie tylko tych przedmiotów które zdajesz na maturze trują ci dupę resztąprzedmiotów . A jeszcze przecież jest wolny czas który też jest na odpoczynek. Jak się siedzi od 8 do 16 w szkole to jeszcze po niej masz zasuwać? Pewnie zaraz powiedzą kujony: nie chcesz to się nie ucz a potem zasuwaj bez słowa za 1200. Tragedia..... Tragedia dziwnego tu myślenia usrania się nazwajem nawet własnym kosztem byle dokuczyć innemu.Wszyscy się śmieją że na zachodzie źle uczążze nic nie umieją. Oni umieją ,ale konkretnie i adekwatnie do przyszłego zawodu by wiedzieć co i jak. Np tak jest w Niemczech i po stylu życia i gopspodarce widać co przynosi efekty - wiedza ogólna czyli zapieprzaj wszystko a i tak większość zapomnisz czy profilowana konkretna tak jak na zachodzie. Islandia- to czego się uczą w liceum to my w gimnazjum ale... u nich analfabetyzm wynosi 0%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2013 o 18:31

M masti23
0 / 2

Skoro ci przeszkadze zakuwanie 6-7h w szkole,to moze nie idz do pracy??bo po co bedziesz robil po 8h lub nawet bezplatne nadgodziny.Jak nie chcesz sie uczyc lub miec mniej nauki to idz do zawodowki,latwiej o dobrze platna prace.3kartkowki w tygodniu??przeciez to nie jest duzo,trzeba byc uposledzonym by nie dac rady wykuc,mam kumpla co musi pracowac,uczyc,zajac sie domem i daje sobie rade w szkole,na minimum 2 kazdy da rade wykuc.Co do islandi,to zly przyklad tam mala ludnosc,z reszta analfabetyzm wynika z podejscia ucznia,od malego dzieciaki ucza sie pisac i czytac,niektorzy moga miec z tym problemy z powodu roznych chorob,wiec analfabetyzmu nie ma co zganiac na nasz system edukacji,bo szkola jest obowiazkowa od malego u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marmolade1410
+2 / 4

Masti23: RyderPuszek dobrze mówi. 3 kartkówki i klasówka w tygodniu to i tak mało - 3 kartkówki to ja mam dziennie, a klasówki prawie ze wszystkich przedmiotów wypadają w mniej - więcej tym samym czasie. Poza tym 6-7 godzin w sql to ma podstawówka. Chodzę do 3 gim i mam 2x w tyg po 9 lekcji, 2x po 8 i 1x 5 - siedzę do 17 w szkole, bo mamy na 9. "Trzeba byc uposledzonym by nie dac rady wykuc" - no ja widocznie jestem, bo nie wyrabiam. Jak przychodzę ze szkoły nie mam na nic siły, dlatego się nie uczę. Tym bardziej, że nauczyciele piszą na tablicy, coś sobie pomruczą, a potem "nauczcie się tego, zróbcie zadanie z podręcznika i zeszytu ćwiczeń, na następnej lekcji kartkóweczka" i tak na 10 przedmiotach. Dodatkowo dowalają nam niepotrzebnych lekcji: muzyka, zajęcia artystyczne, informatyka, plastyka przez co siedzimy 5 godzin dłużej w szkole tygodniowo. I to wina nasza - uczniów, czy systemu edukacji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knajcior
-1 / 3

@marmolade1410, Nie możesz mieć 9 lekcji w szkole, bo maksymalnie może być tylko 8 - takie prawo, nie doliczaj sobie zajęć dodatkowych na nie chodzić nie musisz. Jak masz nawalone tyle kartkówek to świadczy to o tym, że gimnazjum jest na wysokim poziomie, nauczyciele mają mimo wszystko w dupie, więc pytanie co ty tam robisz?

P.s masz 19 lat i nadal jesteś w gimnazjum? Faktycznie nie wyrabiasz ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marmolade1410
0 / 2

Knajcor: Nie liczę dodatkowych lekcji, chyba by mnie musiało powalić do reszty, żebym na nie chodziła. Po prostu 2x w tygodniu mam po 2 wf, które wg. Sz.P. Dyrektora naszej szkoły widocznie "nie są lekcjami". To, że wg. ustawy powinnam mieć 8 lekcji, wiem. Nie mam 19 lat, tylko zaznaczyłam tak sobie, gdy zakładałam konto, żeby nie mieć żadnych ograniczeń. Rocznik 98 = mam 15 lat. Poza tym nie chcę w wieku 18 lat wykładać kostki brukowej pod blokiem, czy zarabiać "na ulicy", więc mam zamiar skończyć gimnazjum (nie wspominając o tym, że jest obowiązkowe), iść do liceum i na studia. Takie to dziwne dla Ciebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+2 / 2

@marmolade1410 .Mowiac o wyuczeniu sie na kartkowki mialem na mysli sytuacje opisana przez RyderPuszek,jak dla mnie 3 kartkowki to malo i nie problem sie wyuczyc,zwlaszcza ze to pare min nauki,ale to tez zalezy od osoby,bo jedna moze uczyc sie godzinami malej ilosci materialu,a inna pare min.Co do twojej sytuacji w szkole,to sie nie orientuje zbytnio jak jest w nowym systemie nauczania,byc moze i masz 5h wiecej,z roku na rok(no tu moze przesadzilem) system bedzie coraz groszy.Pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G graszka424
+2 / 2

marmolade1410, kiedy ja mialam tyle lat co Ty to po szkole szłam pomagać rodzicom w polu, miałam obowiązki domowe a potem szlam sie jeszcze uczyć i nie narzekalam na to ze jestem zmeczona,a wszystkie swiadectwa mialam z czerwonym paskiem. jesli uczysz sie systematycznie to codziennie nie ma takiego nawału pracy. Prace domowe były sa i będą, każde dziecko musi sie rozwijać i uczyć samodzielności. przestanmy winić system tylko zacznijmy winic spoleczenstwo. Dzieci sa teraz rozpuszczone i wszystko im wolno, wiecznie zmeczone po szkole bez sytemu watości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eleanor67
+1 / 1

Prawda, paradoks dążenia do tej "wiedzy", która i tak się nie liczy... Często uczniowie nawet znają odpowiedzi na pytania, ale przy podejściu niektórych nauczycieli tak się stresują, że nawet nie starają się mówić swoimi słowami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Leszek26
+2 / 2

"'bycie naukowcem' nie interesuje" - Czytaj no @Nata1ia,byłem może bliski zostania "naukowcem" bo przez rok zostałem na doktoranckich.Wszystko zdałem,ale sam to rzuciłem w diabły,bo jak uczelnia daje 750 zł, z czego 200 na mieszkanie (rudera swoją drogą i sYYYf !),a za całą resztę masz się utrzymywać i jeszcze robić badania to sorki ale Z CZYM DO LUDZI ? A jeśli chodzi o przygotowanie - nie dość że widziałem sporo studentów i innych osób to sam wiem,że pomimo faktu,że naprawdę się starałem i siedziałem przy książkach gdy inni pili wiem zbyt mało - zresztą nawet i tak gdybym więcej wiedział,to wymagania na rynku to już zupełny "kosmos". Poziom wiedzy matematyczno - przyrodniczej który był przekazywany za moich czasów już był żałosny i gdyby nie PRLowskie podręczniki to nie wiem.A obecnie jest jeszcze gorzej."Stary" już jestem to wiem jak jest.To co w naszym kraju nazywa się edukacją to KPINA.Co wcale jednak nie usprawiedliwia oszustów którzy ściągają.Nie powiem - kilka razy nawet mnie korciło,ale jakoś przebrnąłem bez ściągania. Obecny system jest okropny.Ale oszukiwania nic nie usprawiedliwia,choć to takie Polskie że czuję się obco...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
+1 / 1

Nie wiem jak było w Twoim przypadku ale wszyscy z moich studiów (ukończonych w Polsce) aplikowali na doktoraty na Zachód. Prawie kazdy sie dostał bo mamy ogromny poziom wiedzy w porównaniu do ludzi po Zachodzinich uczelniach. W dodatku znacznie lepiej tam płacą. Bycie naukowcem w Polsce to rzeczywiście żart. Nie ma żadnych dofinansowań więc zawsze jest się do tyłu w porównaniu z innymi laboratoriami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2013 o 1:03

T Tomek59
+2 / 4

Raczej porażka rodziców i szkoły w kształtowaniu kręgosłupa moralnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Galejro
+2 / 2

Jestem z wykształcenia Licencjonowanym nauczycielem Angielskiego i pomimo, że stałem przed klasą tylko kilka razy na praktykach wiem, że z jednej strony system wymaga reformy, a z drugiej ŻE NAUCZANIE TO NIE JEST ŁATWA RZECZ. Marudzicie na prace domowe a nauczyciel, który chce zrobić ciekawą, wciągającą i przydatną w życiu lekcje musi zrobić tyle roboty w dzień co prac domowych z tygodnia. Nauczanie w Polsce wygląda jak wygląda dlatego iż jest to najniższa linia oporu. Podręcznik jest po to by nauczyciel miał życie poza pracą a nie żeby dyktować wam wiedzę jaką musicie umieć, każdy nauczyciel ma w głowie więcej niż podręcznik dyktuje, używa go jedynie tak, jak używa się śrubokrętu do okręcenia śrubki, bo zębami jest trudniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marmolade1410
0 / 0

Racja, ale są nauczyciele, których nie obchodzi, żeby nas czegokolwiek nauczyć, ale żeby po prostu jak najszybciej i byle jak odwalić pracę i wrócić do domu. Mam jednego nauczyciela, u którego nawet jeśli mam np. 3x 5 ze sprawdzianów, a 1 za ćwiczenia i zeszyt, nie mam szansy na tą 5, czy chociaż 4 na semestr, tylko 3, mimo tego, że podobno ćwiczenia i zeszyt wg. niego nie mogą obniżyć oceny, jedynie podnieść. Rzadko kiedy trafia się na nauczyciela z pasją - na ok. 20 w mojej szkole 2-ch, może 3-ch nauczyło mnie czegoś na lekcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
+1 / 1

Nie chcę być niegrzeczna, ale zauwazyłam zależnośc, że im lepsza szkoła (wyższe progi itp) tym lepsi nauczyciele. Osobiście w liceum na 20 nauczycieli był tylko jeden 'beton' ale po wielu skargach u dyrekcji została usunięta ze szkoły. To czy 'nauczyciel czegoś nauczy' to połowa sukcesu. Druga połowa to czy uczniowi sie chce czegokolwiek nauczyć. Mieliśmy panią od matematyki, która chciała nauczyć KAZDEGO co oznaczało, ze 90% klasy nudziło sie na zajęciach gdy ona poraz setny powtarzala i tłumaczyła kilku osobom. Smutne w systemie szkolnictwa jest to, ze poziom jest nastawiony na przeciętnych. Przez co często jednostki wybitne nie mogą się doskonalić (ale i tu sa wyjatki bo moja kolezanka miała specjalny program zajęć z jednego przedmiotu bo była zdolniejsza od reszty).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Davax
+1 / 1

ZZZ - Zakuj, Zdaj, Zapomnij

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kribs
0 / 2

nie ma to jak poprawny politycznie, acz wysoce nieprawdopodobny obrazek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem