Oglądałem całą konferencję smoleńską - I i II dzień. Teraz przed chwilą powtórkę wykładu Cieszewskiego w TVP Info. Moje obserwacje - dzika histeria w telewizji i w internecie. To co robi się publicznie z ludźmi, którzy dotykają się Smoleńska - tej nieoficjalne wersji, jest bardzo delikatnie pisząc dziwne. Obserwując zachowania dziennikarzy, demoty, artykuły na onecie czy WP ja zaczynam wierzyć w zamach. Nie pod wpływem konferencji, a właśnie wszechobecnej histerii większości Polaków. W parlamencie Cieszewski mówi, że każdy może sobie sprawdzić współrzędne brzozy w maku, albo wikipedii, a zmienić rozdzielczość zdjęcia np. w paincie. Co pisze onet: dr Cieszewski posługiwał się wikipedią i paintem. Co jest grane?! Zrobili z niego eksperta Macierewicza chociaż chłop wczoraj w polsacie powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego z zespołem parlamentarnym i polityką.
1. 12 kwietnia 2009 roku „zginął mało istotny", jak się potem okazuje podoficer polskiej armii Chorąży Stefan Zielonka o specjalizacji szyfrant. Specjalista ze znajomością wszelkich systemów łączności NATO, oraz człowiek znający cała siatkę polskich agentów. Ten jak się wydawało żołnierz o nieposzlakowanej opinii przepadł na rok i dwa dni przed katastrofą smoleńską! Podejrzewany o współprace z Chińskim wywiadem wypływa na wysokości warszawskiej dzielnicy Wawer około 26-27 Kwietnia 2010 (siedemnaście dni po katastrofie Smoleńskiej)! Dlaczego żona zgłosiła jego zaginięcie dopiero po 7 dniach i gdzie się teraz znajduje wraz z dzieckiem skoro podobno Chińczycy zapewnili im świetlaną przyszłość?
2. Grzegorz Michniewicz - dyrektor generalny Kancelarii Donalda Tuska. Człowiek posiadający certyfikaty dostępu do najtajniejszych informacji. Powiesił się 23 grudnia 2009 roku na kablu od odkurzacza, w dniu, w którym z remontu w Samarze wrócił samolot TU-154, który potem rozsypał się w drobny mak w Smoleńsku. Nikt nie widział w nim potencjalnego samobójcy. Dyrektor w Kancelarii Premiera Tuska jeszcze tuż przed mniemanym samobójstwem dzwonił do żony, umawiając się na następny dzień. Wysyłał SMS-y do znajomych. Śmierć Michniewicza w dużej mierze została przez media przemilczana.
3. Mieczysław Cieślar, biskup Dieezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, zginął w wypadku samochodowym 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A. Pilcha już po katastrofie. Cieślar zajmował się w sposób ekspercki sprawami inwigilacji środowisk protestanckich przez Służbę Bezpieczeństwa PRL. Media sprawę śmierci Cieślara przemilczały.
6. Siergiej Tretjakov
W czerwcu 2010 r. w Stanach Zjednoczonych ginie Siergiej Tretjakov, uciekinier z Rosji, były agent KGB, a potem Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR), który w 2000 roku podjął współpracę z Amerykanami. Według dziennikarzy włoskiego tygodnika “L'Espresso”, o czym informowała "Nasza Polska" w zeszłym numerze, międzynarodowi obserwatorzy nie wierzą w naturalną śmierć byłego funkcjonariusza SVR, który miał umrzeć na zawał serca (swego czasu podano, iż zmarł, zachłysnąwszy się kawałkiem mięsa). Z dokumentów opublikowanych przez WikiLeaks wynika, że agent Tretjakow korespondował z szefem Stratforu, jednej z agend CIA. W korespondencji dokonał rekonstrukcji wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. 12 dni po katastrofie konkludował: “Rosjanie mają takie plany (scenariusze), aby zabić innych zachodnich przywódców, które mogą być wykonane”. Tretjakov zwrócił przy tym uwagę, że złe stosunki między Władimirem Putinem a Lechem Kaczyńskim nie były tajemnicą. Sprawą zajęły się media zagraniczne, ale niestety polskie śmierć tę przemilczały.
7. 15 października 2010 r. w Zalewie Rybnickim znaleziono poćwiartowane zwłoki Eugeniusza Wróbla. Ta szósta smoleńska śmierć wydaje się najbardziej dramatyczna i pozostawiająca po sobie najwięcej pytań. Wróbel był wybitnym ekspertem zajmującym się m.in. sprawami stricte lotniczymi. W niektórych dziedzinach był uważany za największego specjalistę w Polsce. Zajmował się tematyką komputerowych systemów sterowania lotem samolotów, precyzyjną nawigacją satelitarną dla lotnictwa, przepisami i prawem lotniczym. Był wiceministrem transportu w rządzie PiS. Według ustaleń prokuratorskich został zabity i poćwiartowany przez własnego syna, który najpierw przyznał się do zbrodni, a następnie jej zaprzeczył. Syn błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany poprzez poddanie obserwacji psychiatrycznej. Do śmierci Wróbla jego rodzina była uważana za wzorową. Nic nie wskazywało na chorobę psychiczna syna. Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca tnącego piłą własnego ojca, który następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości. Złego stanu swego "chorego psychicznie" syna przez ponad 20 lat nie zauważyła
Dziwne jest to, że Ci eksperci są tak głupi, że nie mają choć krztyny wyobraźni, by wiedzieć, że plecenie o parówkach, puszkach, czy "fiu bździu" nie wzmacnia ich wiarygodnosci, a wręcz przeciwnie.
Że jeśli łżą jak psy, to przyznawanie się do tego w rydzykowych mediach też tę wiarygodność rujnuje. Nie mniej, niż absurdalne pomysły i teorie bez podstaw.
wg ciebie próba dojścia do prawdy to gra polityczna? w taki sposób to można wszystko przedstawić: referendum- gra polityczna, Polacy chcą obniżki cen za autostrady-gra polityczna, rodzice nie chcą posyłać 5latków do szkoły-gra polityczna.
czym ci profesorowie się ośmieszyli? czy wg ciebie nie ośmiesza się lasek, który bada wrak bez wraku albo kopacz, która nie przekopała terenu
O ile wiem, ten pan jest z wykształcenia czy zawodu zaledwie DOKTOREM. "Profesor" to w Stanach po prostu pracownik uniwersytetu, to nazwa stanowiska, nie tytuł.
My, Polacy nie potrafimy prowadzić dyskusji... Każdy, każdemu przerywa, obraża, myśli że jeśli będzie krzyczał głośniej to jego racja będzie na wierzchu. Dziennikarze w naszym kraju to ludzie, którzy nie dążą do poznania prawdy, czy nawet obiektywnego wysłuchania drugiej strony, tylko łapią za słówka, nie pozwalają dokończyć zdań i za wszelką cenę starają się zdyskredytować swojego przeciwnika. Nie dajcie się manipulować !
Ewidentny dowód na zamach.
ewidentnym dowodem są rozgotowane parówki i zniszczone puszki po piwie ;d
Oglądałem całą konferencję smoleńską - I i II dzień. Teraz przed chwilą powtórkę wykładu Cieszewskiego w TVP Info. Moje obserwacje - dzika histeria w telewizji i w internecie. To co robi się publicznie z ludźmi, którzy dotykają się Smoleńska - tej nieoficjalne wersji, jest bardzo delikatnie pisząc dziwne. Obserwując zachowania dziennikarzy, demoty, artykuły na onecie czy WP ja zaczynam wierzyć w zamach. Nie pod wpływem konferencji, a właśnie wszechobecnej histerii większości Polaków. W parlamencie Cieszewski mówi, że każdy może sobie sprawdzić współrzędne brzozy w maku, albo wikipedii, a zmienić rozdzielczość zdjęcia np. w paincie. Co pisze onet: dr Cieszewski posługiwał się wikipedią i paintem. Co jest grane?! Zrobili z niego eksperta Macierewicza chociaż chłop wczoraj w polsacie powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego z zespołem parlamentarnym i polityką.
Następny co chce zdobyć"przyjaciół" i rusza lotny temat. Powiedziałbym bombowy temat ale chyba nie wypada.
Podwójnie bombowy.
zjedzą Cię kaczory, zobaczysz. To nie jest portal do naśmiewania się z głupoty pisowców.
Antek, o czym mówisz? Przecież prof. Cieszewski przedstawił jednoznaczny dowód na zamach w Smoleńsku. Powinieneś się cieszyć.
@Ellis: Jaki jest związek między wynikami Pana Cieszewskiego, a zamachem? Odpowiedz proszę. Ciekawi mnie Twój wywód logiczny.
Proszę sobie poczytać wypowiedzi ludzi znających się na ta temacie. Pięknie wypunktowano ewidentne KŁAMSTWA macierewiczowskich ludzi.
http://www.plar.pl/news/595/PLAR_o_katastrofie_smole%C5%84skiej.html
"PO" chyba wam za te demotywatory płaci Nie ?
Tak, szczególnie za te szkalujące PO i jakiekolwiek normalne wartości. Jesteś niezłym oszołomem...
Głupotę Macierewicza i jego blefujących "ex- pertuf" PO dostaje w prezencie od Kaczora gratis.
10000 euro za sztukę, ale ty swoim jednym zwojem tegonie pojmiesz.
Zastanawiam się czy PiS nie lubiło osób, które zgineły w katastrofie smoleńskie skoro Antoni M. i jego komisja robią z tego kabaret.
Teorie tych psycholi mają to do siebie, że każda następna przeczy poprzedniej. Ciekawe, co jeszcze wymyślą.
Idź do lekarza ,zapisuje ci nie te tabletki co masz brać
rico111 is ( _E=mc2_ ) !!!
Truth is truth - even if no one belives it,
a lie is a lie - even if everyone belives it !
ajwaj. pokazałeś 14sek z całej prezentacji, żeby ośmieszyć całą prezentację. towarzysze będą z ciebie dumni
Dalej było lepiej. Parówki, red bull, muzykolog od etnicznych fujarek i cała masa innych atrakcji.
1. 12 kwietnia 2009 roku „zginął mało istotny", jak się potem okazuje podoficer polskiej armii Chorąży Stefan Zielonka o specjalizacji szyfrant. Specjalista ze znajomością wszelkich systemów łączności NATO, oraz człowiek znający cała siatkę polskich agentów. Ten jak się wydawało żołnierz o nieposzlakowanej opinii przepadł na rok i dwa dni przed katastrofą smoleńską! Podejrzewany o współprace z Chińskim wywiadem wypływa na wysokości warszawskiej dzielnicy Wawer około 26-27 Kwietnia 2010 (siedemnaście dni po katastrofie Smoleńskiej)! Dlaczego żona zgłosiła jego zaginięcie dopiero po 7 dniach i gdzie się teraz znajduje wraz z dzieckiem skoro podobno Chińczycy zapewnili im świetlaną przyszłość?
2. Grzegorz Michniewicz - dyrektor generalny Kancelarii Donalda Tuska. Człowiek posiadający certyfikaty dostępu do najtajniejszych informacji. Powiesił się 23 grudnia 2009 roku na kablu od odkurzacza, w dniu, w którym z remontu w Samarze wrócił samolot TU-154, który potem rozsypał się w drobny mak w Smoleńsku. Nikt nie widział w nim potencjalnego samobójcy. Dyrektor w Kancelarii Premiera Tuska jeszcze tuż przed mniemanym samobójstwem dzwonił do żony, umawiając się na następny dzień. Wysyłał SMS-y do znajomych. Śmierć Michniewicza w dużej mierze została przez media przemilczana.
3. Mieczysław Cieślar, biskup Dieezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, zginął w wypadku samochodowym 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A. Pilcha już po katastrofie. Cieślar zajmował się w sposób ekspercki sprawami inwigilacji środowisk protestanckich przez Służbę Bezpieczeństwa PRL. Media sprawę śmierci Cieślara przemilczały.
6. Siergiej Tretjakov
W czerwcu 2010 r. w Stanach Zjednoczonych ginie Siergiej Tretjakov, uciekinier z Rosji, były agent KGB, a potem Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR), który w 2000 roku podjął współpracę z Amerykanami. Według dziennikarzy włoskiego tygodnika “L'Espresso”, o czym informowała "Nasza Polska" w zeszłym numerze, międzynarodowi obserwatorzy nie wierzą w naturalną śmierć byłego funkcjonariusza SVR, który miał umrzeć na zawał serca (swego czasu podano, iż zmarł, zachłysnąwszy się kawałkiem mięsa). Z dokumentów opublikowanych przez WikiLeaks wynika, że agent Tretjakow korespondował z szefem Stratforu, jednej z agend CIA. W korespondencji dokonał rekonstrukcji wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. 12 dni po katastrofie konkludował: “Rosjanie mają takie plany (scenariusze), aby zabić innych zachodnich przywódców, które mogą być wykonane”. Tretjakov zwrócił przy tym uwagę, że złe stosunki między Władimirem Putinem a Lechem Kaczyńskim nie były tajemnicą. Sprawą zajęły się media zagraniczne, ale niestety polskie śmierć tę przemilczały.
7. 15 października 2010 r. w Zalewie Rybnickim znaleziono poćwiartowane zwłoki Eugeniusza Wróbla. Ta szósta smoleńska śmierć wydaje się najbardziej dramatyczna i pozostawiająca po sobie najwięcej pytań. Wróbel był wybitnym ekspertem zajmującym się m.in. sprawami stricte lotniczymi. W niektórych dziedzinach był uważany za największego specjalistę w Polsce. Zajmował się tematyką komputerowych systemów sterowania lotem samolotów, precyzyjną nawigacją satelitarną dla lotnictwa, przepisami i prawem lotniczym. Był wiceministrem transportu w rządzie PiS. Według ustaleń prokuratorskich został zabity i poćwiartowany przez własnego syna, który najpierw przyznał się do zbrodni, a następnie jej zaprzeczył. Syn błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany poprzez poddanie obserwacji psychiatrycznej. Do śmierci Wróbla jego rodzina była uważana za wzorową. Nic nie wskazywało na chorobę psychiczna syna. Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca tnącego piłą własnego ojca, który następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości. Złego stanu swego "chorego psychicznie" syna przez ponad 20 lat nie zauważyła
W dupach im się poprzewracało
Dziwne jest to, że Ci eksperci są tak głupi, że nie mają choć krztyny wyobraźni, by wiedzieć, że plecenie o parówkach, puszkach, czy "fiu bździu" nie wzmacnia ich wiarygodnosci, a wręcz przeciwnie.
Że jeśli łżą jak psy, to przyznawanie się do tego w rydzykowych mediach też tę wiarygodność rujnuje. Nie mniej, niż absurdalne pomysły i teorie bez podstaw.
O tym ze kadłub samolotu wybucha podobnie do parówki to nas na inżynierii lotniczej na pierwszym roku uczą...
Tak było, potwierdzam.
wg ciebie próba dojścia do prawdy to gra polityczna? w taki sposób to można wszystko przedstawić: referendum- gra polityczna, Polacy chcą obniżki cen za autostrady-gra polityczna, rodzice nie chcą posyłać 5latków do szkoły-gra polityczna.
czym ci profesorowie się ośmieszyli? czy wg ciebie nie ośmiesza się lasek, który bada wrak bez wraku albo kopacz, która nie przekopała terenu
Bo jak kogoś krytykować, to merytorycznie!
Ocho widzę, że lemingi zrobiły kolejny filmik aby ośmieszyć PROFESORA, który ma czelność mówić coś innego o Smoleńsku, niż oficjalna propaganda głosi.
O ile wiem, ten pan jest z wykształcenia czy zawodu zaledwie DOKTOREM. "Profesor" to w Stanach po prostu pracownik uniwersytetu, to nazwa stanowiska, nie tytuł.
Pewnie ci od Gwiezdnych Wojen wysłali mu już propozycje żeby podkładał dźwięki myśliwców w VII części...
My, Polacy nie potrafimy prowadzić dyskusji... Każdy, każdemu przerywa, obraża, myśli że jeśli będzie krzyczał głośniej to jego racja będzie na wierzchu. Dziennikarze w naszym kraju to ludzie, którzy nie dążą do poznania prawdy, czy nawet obiektywnego wysłuchania drugiej strony, tylko łapią za słówka, nie pozwalają dokończyć zdań i za wszelką cenę starają się zdyskredytować swojego przeciwnika. Nie dajcie się manipulować !