to świadczy o braku profesjonalizmu ekipy filmowej, że nie zamknęli ulicy. stosowne pozwolenia dostaje się w urzędzie gminy/miasta - tylko trzeba za nie zapłacić.
Dokładnie. Profesjonalni filmowcy zgłaszają chęć kręcenia, wnoszą opłaty, informują mieszkańców z przeprosinami za kłopot, przyjeżdża policja, zamyka ulicę na godzinę i organizuje objazd. A tutaj co było?? - "dawaj Wiesiek tu jest fajna wioska, fajny plener rano będzie maly ruch to walniemy se scenke. Resztę dokręcimy u Józka na chałupie, on ma przed remontem to jest klimatycznie".
Gdyby plan filmowy na drodze publicznej zabezpieczała policja to ten rowerzysta by nie przejechał. A tak - bezprawne zawłaszczanie czy zagradzanie drogi publicznej dla własnego zysku??? Jakim prawem?
Norma na polskich produkcjach. Zazwyczaj "wynajmuje się" strażaków ochotników za 50 zeta a oni sobie stoją na dwóch krańcach drogi z rękami w kieszeniach. Też kiedyś wjechałam autem na plan (zapewne zepsułam zdjęcia), ale nikt nawet się nie pofatygował, żeby podczas kręcenia drogę zamknąć.
Nie wiem czy wiesz ale w tych czasach znali już coś takiego jak asfalt. Włosi budowali na potęgę autostrady asfaltowe, Niemcy betonowe. W Polsce nie było tak rozwiniętych dróg ale drogi bitumiczne były znane. Co prawda nie wiem czy na brzezińskiej wsi akurat był asfalt (w co wątpię) ale jest to do przyjęcia.
Aż nagle "atakuje" francuski oddział
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2013 o 15:29
HAHAH Mistrz pierwszego planu !!
to świadczy o braku profesjonalizmu ekipy filmowej, że nie zamknęli ulicy. stosowne pozwolenia dostaje się w urzędzie gminy/miasta - tylko trzeba za nie zapłacić.
Daj spokój. Chcesz się z urzędnikami gonić? SPONTAN!
Dokładnie. Profesjonalni filmowcy zgłaszają chęć kręcenia, wnoszą opłaty, informują mieszkańców z przeprosinami za kłopot, przyjeżdża policja, zamyka ulicę na godzinę i organizuje objazd. A tutaj co było?? - "dawaj Wiesiek tu jest fajna wioska, fajny plener rano będzie maly ruch to walniemy se scenke. Resztę dokręcimy u Józka na chałupie, on ma przed remontem to jest klimatycznie".
Gdyby plan filmowy na drodze publicznej zabezpieczała policja to ten rowerzysta by nie przejechał. A tak - bezprawne zawłaszczanie czy zagradzanie drogi publicznej dla własnego zysku??? Jakim prawem?
Asfalt na wsi i metalowe bramy? Ja bym powtórzyła całą scenę. Gdzieś indziej.
To żadna nowość - w gminach górniczych (a tam dzieje się akcja filmu) to normalne było.
http://sosienki.auschwitzmemento.pl/index.php - o projekcie więcej tutaj.
W co drugiej polskiej wsi można kręcić film o II wojnie światowej...
Co za problem wyciąc rowerzyste w programie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2013 o 19:38
Norma na polskich produkcjach. Zazwyczaj "wynajmuje się" strażaków ochotników za 50 zeta a oni sobie stoją na dwóch krańcach drogi z rękami w kieszeniach. Też kiedyś wjechałam autem na plan (zapewne zepsułam zdjęcia), ale nikt nawet się nie pofatygował, żeby podczas kręcenia drogę zamknąć.
Ja zawsze wchodze na plan. Kreca taki chłam ze warto. Szczegolnie te durne seriale.
Gość wyprzedził epokę!
Aż tu nagle: reklama SZALONE DNI!!!
Nie wiem czy wiesz ale w tych czasach znali już coś takiego jak asfalt. Włosi budowali na potęgę autostrady asfaltowe, Niemcy betonowe. W Polsce nie było tak rozwiniętych dróg ale drogi bitumiczne były znane. Co prawda nie wiem czy na brzezińskiej wsi akurat był asfalt (w co wątpię) ale jest to do przyjęcia.