Oldek, jak tak to przedstawiasz to brzmi całkiem pozytywnie. On mówi raczej: "nie ma tu mamusi i tatusia - należysz teraz do mnie. Przerobisz ten swój tłuszcz na mięśnie, bo ja tak każę. I nie mów mi "panie Shwarzenegger, muszę do łazienki" NIE MA ŁAZIENKI!"
O czym gada ten staruszek?
Jakby Ci to tak w skrócie... "Nie ma op***dalania się!"
Jakiś dobry człowiek mógłby to przetłumaczyć?
W skrócie - skończ się opie.rdalać i weź się za siebie.
Oldek, jak tak to przedstawiasz to brzmi całkiem pozytywnie. On mówi raczej: "nie ma tu mamusi i tatusia - należysz teraz do mnie. Przerobisz ten swój tłuszcz na mięśnie, bo ja tak każę. I nie mów mi "panie Shwarzenegger, muszę do łazienki" NIE MA ŁAZIENKI!"
Andy Anderson by tego lepiej nie powiedział!
To kwestia, którą Arnie wypowiada jako pan Kimble podczas "przemówienia" do dzieci w komedii "Gliniarz w przedszkolu".
Żeby sie wziąć do roboty a nie siedzieć na dupie :)
Widzę że czołgiem można jeździć za zgodą rodziców :)