Z tego co wiem to koty lubią jakieś źródła negatywnej energii, czy coś ten deseń, dlatego to że się przytula niekoniecznie musi znaczyć coś dobrego. Nie interesowałem się tym zagadnieniem dokładniej, dlatego tak tylko gdybam.
A dla mnie ten kot na filmiku jest na 100% samcem. Wszystkie kocury to "maminsynki" (to samo dotyczy też np. szczurów, nie wiem jak w przypadku innych zwierząt), samiczki nie są z reguły aż tak wylewne, choć też czułe. Ale na inny sposób niż układanie się na klatce piersiowej ;)
E tam... większość moich kotów tak robiła. Fajniejsze było to, jak gdy byliśmy z rodzeństwem mali to nasza ukochana kotka podczas szukania skarpetek w najniższej szufladzie zakradała się do nas od tyłu,podnosiła przednie łapy, wyprężała tułów i dosłownie opadała całym ciężarem ciała na nasze plecy demonstrując swoją miłość. Do tej pory łezka się kręci w oku na myśl w jak dziwne sposoby okazywała swoje uczucia ;)
tak trzymać... w końcu dobierze się do tętnicy...
tego można nauczyć każdego kota... pod warunkiem, że zainteresowany wyrazi zgodę na takie przyuczenie...
MeinCoon ,im nieraz tak odbija ,ale nie wierz rudemu ,tez im nieraz odbija
Potwierdzam. Mój ma tak samo szczególnie jak idę z nim do weterynarza.
Z tego co wiem to koty lubią jakieś źródła negatywnej energii, czy coś ten deseń, dlatego to że się przytula niekoniecznie musi znaczyć coś dobrego. Nie interesowałem się tym zagadnieniem dokładniej, dlatego tak tylko gdybam.
A dla mnie ten kot na filmiku jest na 100% samcem. Wszystkie kocury to "maminsynki" (to samo dotyczy też np. szczurów, nie wiem jak w przypadku innych zwierząt), samiczki nie są z reguły aż tak wylewne, choć też czułe. Ale na inny sposób niż układanie się na klatce piersiowej ;)
Pewnie właściciel potarł szyję kocimiętką :D
A może mu się dobrze śpi na jego ramieniu?
pewnie glodny byl
Ja go znam... To kot ze Shreka !!!
Cudowny kot.
E tam... większość moich kotów tak robiła. Fajniejsze było to, jak gdy byliśmy z rodzeństwem mali to nasza ukochana kotka podczas szukania skarpetek w najniższej szufladzie zakradała się do nas od tyłu,podnosiła przednie łapy, wyprężała tułów i dosłownie opadała całym ciężarem ciała na nasze plecy demonstrując swoją miłość. Do tej pory łezka się kręci w oku na myśl w jak dziwne sposoby okazywała swoje uczucia ;)
On się po prostu chce upewnić gdzie koleś ma tętnicę szyją wspólną, żeby w odpowiednim momencie zaatakować i skutecznie zabić jednym ugryzieniem....
Moja kota też się tak do mnie przytula :)