Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1516 1575
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Toto227
+2 / 4

Dałam plusa, bo ogólnie się z Tobą zgadzam aczkolwiek, pokaż mi taką rodzinę zastępczą, w której na 4 dzieci przysługuje 7 tyś. Moja mama prowadziła rodzinę zastępczą i miała właśnie czwórkę dzieci pod opieką (2 chłopców, 2 dziewczynki), nie znam dokładnej kwoty jaka na nie przysługiwała ale było to jakieś niecałe 3 tysiące, Przy czym dzieci, gdy do nas przyszły, miały tylko kilka szmat, których nawet do zabawy na podwórku byś dziecku nie założyła. Na leczenie też żadnych dodatkowych pieniędzy nie było. Nie mówiąc już o masie innych spraw, jak na przykład to że każde dziecko powinno mieć własny pokój ( u nas zrobili wyjątek, bo chłopcy byli braćmi i mogli spać w jednym pokoju). O ile się orientuję to dużo też zależy od Centrum Rodzin Zastępczych, do którego dana rodzina należy. Ale faktem jest, że to nie do pomyślenia, iż można zabrać dziecko z normalnej rodziny zamiast wesprzeć ją finansowo. To jest po prostu chore ale w Polsce ten problem istnieje już od dłuższego czasu i patrząc na nasz nieudolny rząd, to się raczej jeszcze długo nie zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Aster22
+1 / 7

A rozumiesz ze jak bedzie wspierana rodzina biologiczna to bedzie fala rozwodow i biednych samotnych matek ;)
Polacy sa sprytni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~trollek_lolek
+2 / 4

finanse wp pl/kat,1033801,title,Krol-brytyjskiego-socjalu,wid,16324484,wiadomosc html

Zlikwidować socjal, a takich ludzi przymusowo kastrować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amal
0 / 2

Nie pokaże, bo na 4 dzieci nie przysługuje 7 tys i nikt takiej kwoty nie dostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lolek_pazurek
+1 / 1

Wszyscy wypominają rodziny biologiczne, że jeśli podwyższą kwotę to od razu będą się rozmnażać żeby tylko zgarnąć kasę, ale nikt nie pamięta historii rodzin zastępczych gdzie jakimś cudem mimo kontroli dzieci chodziły głodne i nie miały książek, bo tzw rodzice zastępczy nie uważali za potrzebne wydawać wszystkie przyznane pieniądze na sierotki. Każdy medal ma dwie strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar monikashell
-1 / 1

powinna być przymusowa kastracja i to już po 2 dziecku jak rodzina jest patologiczna, niewydolna itp. a nie żadne wsparcie finansowe dla dzieciorobów i nierobów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glikol
+7 / 11

Może was to zaboli, ale ma to sens. W Anglii i wielu krajach zachodnich powstało wiele rodzin roszczeniowych, które robią tylko dzieci. Słyszałem opinie, że posiadanie trójki dzieci zapewnia minimum socjalne, z każdym kolejnym jest lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+19 / 23

W takim systemie Ty pracujesz na czyjeś dzieci. Uważasz, że to uczciwe? Ilość ludzie żyjących z socjali powiększa się i powiększa a ilość na nich pracujących procentowo spada. I co się dzieje wtedy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarny147
+8 / 10

Racja. Mieszkam w Anglii na takiej wlasnie dzielnicy, pelnej socjalu, i przyznam szczerze ze tej patologii nie naleza sie zadne pieniadze a dostaja ich wiele. Przewalaja kase na jaranie i browarki a dzieci zima w bluzach biegaja. Nie wiele rodzin zasluguje na te pieniadze bo wiekszosc brytyjczykow (i nie tylko) robia dzieci dla socialu i nazekaja ze do pracy nie pojda bo za 7f za godzinie nie bedzie panicz pracowac :/ chore spoleczenstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 3

Stawiajmy na jakosc a nie na ilosc!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~toja65
0 / 0

Glikol, mieszkamy w Polsce!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+5 / 5

"Byłby to doprawdy stan groteskowy, gdybyśmy najpierw płacili wszystkie podatki, a potem ustawiali się w kolejce po to, żeby na zabezpieczenie własnej egzystencji otrzymać z powrotem od Państwa własne środki" - Ludwig Erhard. minister Gospoarki RFN w latach 1948 - 1963, Kanclerz RFN 1963 - 1966.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Ncaso
+8 / 10

Gdyby dawać biednym rodzinom 7 tys złotych na 4 dzieci po 15 latach wzrost patologicznych rodzin wielodzietnych byłby o 2000%, pieniądze byłyby przepite a liczba dzieci które wymagałyby opieki byłaby 5 x większa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 4

A w rodzinie zastępczej to jest oczywiście niemożliwe, żeby dochodziło do patologii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Ncaso
+4 / 10

Oczywiście że jest możliwe i dochodzi do takich patologii, ale w ogromnej mniejszości. Rodziny zastępcze są często kontrolowane, dzieci są badane. Nie jest łatwo uzyskać statut rodziny zastępczej - są wywiady środowiskowe, badania psychologiczne i wiele innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
0 / 4

Wiedziałem, że napiszesz o kontrolach. A jaki problem, żeby w taki sam sposób kontrolować rodziny biologiczne, które otrzymywałyby dofinansowania? Dla osób kontrolujących, to tylko inny adres.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amal
0 / 4

też właśnie rodziny biologiczne również się kontroluje i jeśli te kontrole wskazują, że żaden zasiłek ich nie uratuje, dopiero rozpoczyna się procedurę zmierzającą do ograniczenia praw rodzicielskich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Ncaso
0 / 2

dzięki amal za wyręczenie;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~toniespryttopasozytnictwo
0 / 2

dokladnie... tak samo jak np. z przywilejami dla samotnych matek. do publicznego przedszkola nie ma szans praktycznie zapisac dziecka jesli jest z normalnej, pelnej rodziny a nie wielodzietna patola (u nas rodziny wielodzietne to 98% patologia) albo pseudo-samotne mamusie, ktore maja gachow i tak i tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Lliilliia
+3 / 3

Co za problem? Jeśli tak Ci zależy na pieniądzach przygarnij 4 obcych dzieci, dbaj i troszcz się o nie. Zobaczymy czy te kilka tysięcy zrekompensuje Ci czas i wysiłek włożony w ową pracę. Niestety uważam, że trzeba mieć naprawdę wielkie serce, żeby się na coś takiego zdobyć. To nie jest "interes" jak sugerujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ernestbugaj
0 / 2

Czy rozumie Pan/Pani, że to że często przyczyną tego, że państwo obiera rodzicom dzieci, nie są żadne patologie, tylko bieda? Rodzice kochają swoje dzieci, ale nie mogą znaleźć pracy, wpadli w kłopoty finansowe etc. Dlaczego nie można dać tych pieniędzy biologicznym rodzicom? Oni płacili inne podatki? W czym są gorsi? Poza tym, trzeba jeszcze zapłacić komisjom, urzędnikom, psychologom, którzy zdecydują kto się nadaje na rodzinę zastępczą i ile pieniędzy dostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 2

~Lliilliia ---- Tu nie chodzi o to, że stworzenie rodziny zastępczej, to jakiś interes (chociaż niektórzy rzeczywiście tak to traktują). Jest wystarczająco dużo dzieci, które naprawdę nie mają prawdziwej rodziny i takie dzieci można kierować do rodzin zastępczych, gdzie otrzymają wielkie serce. Natomiast tutaj chodzi o to, że zabiera się dzieci z kochających rodzin ze względów wyłącznie finansowych, a potem finansuje się te dzieci w rodzinach zastępczych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amal
0 / 2

W Polsce nie tak łatwo odebrać dziecko tylko dla tego , że rodzice są biedni. Jeśli bieda jest jedynym problemem, to wsparcie państwa jest wystarczające, by troskliwy, biedny rodzic wychował sam swoje dziecko. W wątpliwych przypadkach urzędy długo zakładają dobrą wolę rodziców (stąd do placówek dzieci często trafiają dopiero, gdy przeleje się szala goryczy, gdy jest ich już troje, czworo...) i wiele rodzin na tym jedzie, pijąc i żerując na podatnikach, aż do momentu wprowadzenia na rynek "pracy" kolejnego pokolenia wyszkolonego w dojeniu socjalu. Taka jest prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ernestbugaj
-1 / 1

"Urzędnicy nie potrafią pomóc ludziom w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Chcą pozbyć się problemu. Złożenie wniosku o odebranie dzieci wydaje się najłatwiejsze. A to przecież patologia - mówi "Super Expressowi" Roman Górecki, prezes Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego "Nasze Gniazdo".
http://fakty.interia.pl/prasa/news-se-zabieraja-biednym-dzieci,nId,1042153#utm_medium=frame&utm_campaign=wyrzucenie_z_ramki&utm_source=www.wykop.pl Jak dla mnie ta liczba jest przerażająca.
Poza tym tu nie chodzi o to trudność odebrania rodzicom dziecka, tylko, że takie tragedie się w ogóle dzieją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mirany
0 / 0

Powiedz, że to "nie jest interes" tym wszystkim ludziom, którzy sukcesywnie rok po roku dorabiają sobie po dziecku żeby wyłudzić więcej kasy od państwa. Mają troje dzieci, nie pracują i na nic ich nie stać... Co robią? Dorabiają jeszcze czworo! Takich ludzi powinno się ubezwłasnowolnić. Kiedyś moja mama postanowiła pomóc jakiejś samotnej matce, która miała właśnie sześcioro dzieci z różnymi facetami. Przyszłyśmy z mamą do nich do mieszkania, a tam bida aż piszczy i... dwa laptopy i telewizor plazmowy. Pytam ich czemu tego nie sprzedadzą, to ona, że dzieci nie pozwolą. To chyba trzeba dzieciom wytłumaczyć, że chleb ważniejszy od plazmówki? I w większości domów patologii tak jest, że szmaty w oknach, ale telefony mają nówki. I oczywiście dzieciorów pełno i zdziwienie, że nie ma kasy. A te dzieciory już wyuczone, że nic nie muszą robić, bo dobrzy ludzie mają im obowiązek dać. Łapy do mnie wyciągały jak cyganie na dworcu, a potem mama mi powiedziała, że wyjęli jej drobne z kieszeni. :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ernestbugaj
-1 / 1

@Mirany Rozmawiałem niedawno na ten temat ze znajomą, która pracuje w opiece społecznej i najczęstszą przyczyną tego, że Ci biedni rodzice mają tyle dzieci, jest ich niewiedza. Ich bieda bardzo często łączy się z niskim wykształceniem, ci ludzie nie wiedzą jak się zabezpieczać przed zajściem w ciążę, kobiety nie dbają o siebie w ciąży itd. Według Ciebie co jest przyczyną takich patologii? To, że ludzie wydają te zasiłki na byle gówna, czy samo istnienie zasiłków, dopłat i innych socjali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2014 o 11:52

F Ferian
-1 / 3

Bo na tym się zarabia, to taki... Legalny handel dziećmi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sraniewbanieromanie
+4 / 4

Jeszcze nie słyszałem o biednej rodzinie, która opiekuje się dzieci najlepiej jak potrafi i straciła przez to dziecko. Co do rodzin zastępczych to nie wiem czy rozumiesz, że to też jest praca? Ci ludzie nie adoptują dziecka oni się nim opiekują jak opiekunowie w domu dziecka, zazwyczaj dzieci, które dostają należą do tych trudnych, gdzie codziennie 24h/dobę jest to ciężka praca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~grehgerherh
0 / 2

dokladnie... wiekszosc tych biednych rodzinek ktore rzekomo opiekuja sie jak moga to albo pijackie rodziny albo nieroby... co z tego ze oni nawet to dziecko kochaja, jak nie chce im sie na nie pracowac? miloscia sie dziecka nie nakarmi... a jakby panstwo dalo im kase to tym bardziej by jjuz nigdy do pracy nie poszli, a tak to moze zmadrzeja i wezma sie za siebie zeby odzyskac dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
+1 / 3

Do rodzin zastępczych dzieci trafiają zazwyczaj z rodzin patologicznych (alkoholizm, przestępczość itd.), jeśli rodzice nie mogą wychowywać dziecka (niezależnie od powodów), szuka się najpierw kogoś z rodziny zdolnego do wychowania dziecka. Jeśli nikt taki się nie znajdzie dopiero szuka się rodziny zastępczej. Chyba lepiej żeby dziecko wychowywało się w obcej rodzinie niż własnej np.: pełnej alkoholików. Poza tym rodziny zastępcze muszą być dobrze zabezpieczone finansowo prywatnie (najpierw muszą udowodnić że nie potrzebują dofinansowania od państwa).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BerryJ
+1 / 3

A kto będąc bez grosza przy duszy robi sobie dziecko? Na pewno nie odpowiedzialna osoba i nie taka, która chce swoim dzieciom zapewnić dobrą przyszłość. Może gdyby ludzie zamiast iść do łóżka pomyśleli i zaczęli pracować to nikt by im dzieci nie zabierał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Precel195
+1 / 1

U mnie jest to samo. Jakby wzięła mnie obca osoba, dostawalibyśmy z MOPS'u 1000 zł + renta rodzinna, a jak moją rodziną zastępczą jest babcia, otrzymujemy 260 zł - maksymalna kwota to 660 dla rodziny zastępczej spokrewnionej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amal
-1 / 1

o ile Twój MOPS nie wypłaca rodzinie spokrewnionej maksimum, to i niespokrewnionej nie wypłacałby maksimum. Napisz szczerze: macie jakieś dofinansowanie do opału, prądu? Masz może możliwość tańszych obiadów w stołówce szkolnej? A może jakieś sezonowe dofinansowanie na buty zimowe lub kurtkę? Jeśli tego nie masz, to albo kłamiesz, albo jesteś człowiekiem zbyt leniwym, żeby samemu puść do mopsu i popytać, czy choćby poszperać w internecie. Jak Ty dajesz możesz marnotrawić tak skromne fundusze na prąd i internet, nie angażując tych mediów do rozwoju?
P.S. Gdybym w dzieciństwie został sierotą, moja babcia chodziłaby na odrobek tylko po to, mnie do domu dziecka nie zabrano. Nie umniejsza to oczywiście zasług jakie w moich oczach mają rodziny zastępcze spokrewnione, i tego, że moim zdaniem na zasiłek w pełni zasługują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2014 o 12:21

avatar ~Zminusowany
+2 / 4

A ja nie rozumiem w ogóle, dlaczego państwo daje jakimkolwiek rodzinom - czy to zastępczym, czy biologicznym - jakiekolwiek pieniądze. Załóżmy, że para ma czwórkę dzieci, swoich, biologicznych; z jakiej racji państwo ma im za to płacić? Zgoda, mogą sobie nie radzić w sensie finansowym, ale czy nie należało o tym myśleć PRZED poczęciem czwórki dzieciaków? To samo tyczy się rodzin zastępczych: skoro adoptują więcej, niż są w stanie udźwignąć finansowo, to czemu państwo ma naprawiać ich błędy i płacić za ich głupotę? Skoro im więcej dzieci, tym więcej wszelkiej (materialnej, finansowej) pomocy od państwa, to nic dziwnego, że prowadzi to potem do patologii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
-1 / 1

Mamy ujemny przyrost naturalny i musimy z tym walczyć, bo inaczej nie będzie komu na nasze emerytury pracować. Stąd dopłaty do normalnej rodziny, moim zdaniem niesłuszne. Powinno się wspierać rodziny przez zniżki i ulgi podatkowe, program tanich państwowych kredytów itp.(rozpisałem się o tym niżej). Z dziećmi z adopcji jest inna sprawa, coś trzeba zrobić z tymi porzuconymi noworodkami, sierotami po wypadkach czy dziećmi odebranymi rodzicom którzy się nad nimi znęcali. Nie zostawisz ich przecież na ulicy. Lepiej dopłacać ludziom by zajmowali się tymi dziećmi, niż stawiać wielkie domy dziecka. Rodzinne domy dziecka i rodziny zastępcze dają większą szansę, że te dzieciaki wyrosną na porządnych ludzi, dobrych obywateli płacących podatki, to lepsza inwestycja niż duży dom dziecka. Podziwiam ludzi którzy prowadzą rodzinne domy dziecka i adoptują dzieci, ja bym się bał brać na wychowanie cudze dziecko. Wątpię by brali te dzieci ze względów na finanse, szczególnie, że nie jest to dobry interes. Poświeciłbyś całe swoje życie na wychowywanie cudzych dzieci (które zazwyczaj mają już jakieś problemy emocjonalne) nawet za te 7tys zł (choć nie wiem skąd ta kwota, wydaje mi się że rodziny zastępcze dostają mniej)?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Brendy
-1 / 1

GODsaveTHEcat Po co wspierać ulgami i uprawiać redystrybucje pieniędzy, skoro można po prostu nie obciążać budżetu domowego Polaków tak wysokimi podatkami? Wtedy ten co kocha dzieci i chce je mieć mógłby sobie pozwolić na troje, czworo dzieci... bo nie miałby na utrzymaniu pośredniczących urzędników albo patologicznych rodzin. Jeśli dajemy kasę na dzieci to sprawiamy, że patologia jeszcze bardziej się rozmnaża kosztem normalnych rodzin. Ja sobie nie życzę żeby moja kasa szła do nierobów i koniec. Chcę wydać moje ciężko zarobione pieniądze na moje dzieci, nie na cudze. Jeśli komuś pomagam, to chcę pomóc osobiście, bez urzędnika, i sama wybrać rodzinę. I nie, inwestycja w dzieci patologii i nierobów nie jest dobrą inwestycją. Dziecko, które widzi, że rodzice nic nie robią, będzie żyło identycznie. Będzie dorastało w przeświadczeniu, że pieniądze nie pochodzą z pracy, a od "dobrych ludzi", zasiłków itd. - że im się NALEŻY. Bieda jest po prostu dziedziczna. Może ją przerwać tylko praca. Przejrzyj sobie opisy rodzin z akcji Szlachetna Paczka, to zobaczysz, że ci ludzie są po prostu sami sobie winni. Nie pracują, nic nie robią poza dziećmi i wyciągają łapy po wszystko... Mają wymagania z kosmosu, życzą sobie laptopów i innych drogich rzeczy. W domach żyje po 15 osób, z czego 5 dorosłych bezrobotnych. Jak sobie pomyślę, że babsko jedno z drugim narobiłoby sobie dzieci i żyło z tego, a ja musiałabym ciułać grosiki i nie móc sobie pozwolić na drugie dziecko, to mnie skręca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
0 / 0

Brendy ja właśnie mówię o tym by NIE uprawiać redystrybucji pieniędzy! Prosta sprawa masz dzieci, płacisz niższe podatki, nie masz dzieci płacisz wyższe. Nie ma tu żadnej redystrybucji, państwo nie zabiera nikomu kasy żeby dać innemu, daje ci po prostu zniżkę. Jak jesteś "pasożytem" który nic nie zarabia, to zniżka 5% za dziecko nic ci nie da, bo i tak nie masz pieniędzy! Za to jak jesteś milionerem to taka zniżka da ci dużo (nie wiem kupisz dzieciakowi Ferrari zamiast Porsche? czy coś). O tym właśnie się rozpisałem, żeby nie dawać dopłat, nie wypłacać nikomu kasy do rączki za to, że ma swojego dzieciaka tylko oferować zniżki i ulgi podatkowe. Czyli państwo nic nie dopłaca, tylko rezygnuje z części wpływów. Inna sprawa jest z rodzinnymi domami dziecka, tym ludziom należy się jakaś zapłata, za to że wychowują cudze dzieci, wychowują nowych obywateli. Bardzo brzydko mówiąc wykonują dla państwa jakąś usługę, wychowują dzieci które normalnie nie miałyby się gdzie podziać i skończyłyby jako żebracy na ulicy. Za to należą im się jakieś pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2014 o 16:25

A amal
0 / 0

A nie jest tak, że my tu rozmawiamy o rodzinach zastępczych? To taka alternatywa dla Domów Dziecka. Adopcja to całkiem inna sprawa. Proponuję zapoznać się z tematem przed zabraniem głosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Brendy
-1 / 1

To jest właśnie redystrybucja... Bo potem taka wielodzietna rodzina polezie do lekarza i za moją kasę będzie się leczyła, a za leczenie płaci w podatkach marne grosze. Ja chcę chodzić prywatnie do lekarza, nie chcę dokładać na NFZ jeszcze więcej kasy, żeby cudze bachory się leczyły za darmochę. Skądś trzeba pokryć to na co się da ulgi. Z jakiej racji ja mam płacić więcej, bo jestem bezdzietna? To jest dyskryminacja! Mniej wydaje, mniej ciągne kasy od państwa, a mam płacić więcej? Dobre sobie. Nie chcę utrzymywać czyichś bachorów, chcę utrzymać swoje dzieci bądź wspomóc dzieci ludzi, którzy uważam, że na to zasługują. Bez urzędnika, bez państwa. Poradzę sobie, jestem człowiekiem myślącym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
0 / 0

Brendy... Piszę jak najjaśniej się da, rodzinny wielodzietne powinny płacić mniejsze podatki, NIE powinny dostawać kasy, NIE powinny dostawać darmowych wózków, butelek, pieluszek, powinni płacić niższe podatki. Gdzie ty w płaceniu niższych podatków widzisz redystrybucję do cholery!? RE-DYSTRYBUCJA czyli muszę coś najpierw zabrać żeby znów to rozdać! A jakim to prawem ty masz płacić więcej jak nie masz dzieci a twoja znajoma mniej bo ma? Ponieważ te dzieciaki to gwarancja, że w przyszłości też kto będzie miał płacić podatki. Innymi słowy ty płacisz podatki tylko w jednym pokoleniu, bo nie zapoczątkujesz następnego, rodzina która ma dzieci płaci podatki "wielopokoleniowo". Państwo potrzebuje dodatniego przyrostu naturalnego by dobrze funkcjonować, ba państwo potrzebuje obywateli by w ogóle istnieć, dlatego powinno wspierać ludzi który ten przyrost zapewniają. Czy jest to dyskryminacja w stosunku do ludzi którzy dzieci nie mają? G. mnie to obchodzi, cyferki mają się zgadzać rodzina wielodzietna to większy zysk dla państwa niż singiel, stąd można im trochę obniżyć podatki. Nie wiem dlaczego wplotłaś w to wszystko naszą służbę zdrowia, co ma piernik do wiatraka? Za leczenie w NFZ płacisz w SKŁADNE ZDROWOTNEJ, nie w podatku VAT który płacisz gdy kupujesz masło w sklepie. Jak niby to, że rodzina wielodzietna płaci mniejszy podatek kupując w sklepie oznacza, że leczą się z twoich pieniędzy w NFZcie? Wszyscy się leczymy z twoich pieniędzy w NFZcie, ty zresztą z naszych też (jak nie korzystasz to twoja sprawa). To czy państwowa służba zdrowia jest potrzebna czy nie to temat na zupełnie inną rozmowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2014 o 20:26

avatar Justynka5062
0 / 0

By żyło się lepiej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nowa189
+1 / 3

Maskra jak ludzie gadaja a nie wiedzą jak jest naprawde. Moja mama jest rodziną zastepcza, dostaje 1000 zl mesiecznie na dziecko- sa to pieniazki na utrzymanie dziecka ktore rosnie i duzo potrzebuje. Jesli sie jest rodzina zawodowa to wyplate masz 2 tys brutto.

KAZDY MA DUZO DO POWIEDZENIA, A NIE ZDAJE SOBIE SPRAWY JAK BARDZO TE DZIECI SA NIE PRZYSTOSOWANE, ZANIEDBANE, NIE WYCHOWANE I ZAZWYCZAJ Z PROBLEMAMI EMOCJONALNYMI BADZ ZDROWOTNYMI GDZIE 1000 ZL JEST TO TYLKO ZIARNKO PIASKU W DONICZCE. A WYZYWIENIE, OPLATY, SZKOLA, DOJAZDY... NIKT O TYM NE WSPOMINA. a CO NAJWAZNIEJSZE TRUD W WYCHOWANIU ABY TE DZIECI NAPRAWDĘ ZACZĘŁY FUNKCJONOWAC NORMALNIE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
+1 / 1

Może to co powiem jest bez sensu ale moim zdaniem rodzinny zastępcze i rodzinne domy dziecka powinny być wspierane finansowo przez państwo. To duża odpowiedzialność brać cudze dziecko na wychowanie, a coś z tymi sierotami trzeba zrobić, zostaje albo zwykły dom dziecka który zbyt dobrym rozwiązaniem nie jest albo dopłacanie do tego by ktoś chciał się takim dzieckiem zaopiekować. Nie mówię tutaj o odbieraniu dzieci z powodu biedy, ale o dzieciach porzuconych po porodzie, takich które zostały odebrane z rodzin czysto patologicznych, czy które straciły rodziny w wypadkach. Co do dopłacania do normalnej rodziny, pewnie dosięgnie mnie fala oburzenia ale takiego czegoś nie powinno być. W kraju powinno być na tyle dobrze, że ze średniej pensji powinno cie być stać na utrzymanie 2-3 dzieci. Jeśli tak nie ma, to ile by rodzinie nie dopłacać za dziecko to dobrze nie będzie, bo zaczną się pojawiać darmozjady. Ludzie którzy będą żyć w biedzie tylko z pieniędzy na dzieci, gdy takie dzieci dorosną nie będą nauczone do pracy, też popadną w biedę i pewnie też będą żyć z socjału. Co z takiego przyrostu naturalnego za korzyść? Pomoc rodzinom powinna być realizowana przez zniżki i ulgi, a nie dopłaty. Zlikwidować podatek od ubranek dla dzieci, pieluszek, wózków dziecięcych, podręczników szkolnych, ogólnie od książek, wprowadzić ulgi podatkowe dla rodzin z dziećmi (na internet, jedzenie, paliwo). Może jakaś karta rodzinna? Przychodzisz do sklepu z taka kartą i pokazujesz przy kasie i zamiast naliczyć normalną stawkę vat 23% w zależności od ilości dzieci naliczą ci 15%, 10% itd. Wprowadzić tanie państwowe kredyty dla młodych małżeństw na start, z bardzo małym oprocentowaniem i możliwością zawieszenia spłaty na rok albo dwa w razie jakiś kłopotów. Może nawet rozpocząć państwowy program budowy tanich mieszkań dla młodych rodzin (tanich, a nie darmowych). Posiadanie każdego kolejnego dziecka powinno być tańsze, a nie wiązać się z jakimś dodatkowym dochodem. Zakrawa o absurd dla mnie, że żule i elementy patologiczne dostają mieszkania socjalne od tak, a młode małżeństwa poniewierają się po mieszkaniach od rodziców albo biorą niebotyczne kredyty na 30lat na swoje własne 4 kąty. Mam znajomego złomiarza, on takich żuli co dostali mieszkania socjalne zna, pierwsze co przychodzą do niego z odpiłowanymi kaloryferami żeby mieć na alkohol, jak nastaną mrozy przychodzą do niego po kozę (taki metalowy piecyk), jak przychodzi wiosna wracają sprzedać ten piecyk. Tak się szanuje mieszkania socjalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2014 o 17:45

avatar ~Brendy
-1 / 3

Ale o co Ci chodzi? Chcesz wspierać? WSPIERAJ! Ale dlaczego zmuszasz wszystkich podatników w tym tych, którzy sami nie mają co do gara włożyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
+1 / 1

Bredny o co Ci konkretnie chodzi? Bez ludzi nie ma państwa, dlatego jest w jego interesie zachęcać ludzi do posiadania dzieci. Dodatni przyrost naturalny jest potrzebny do funkcjonowania systemu emerytalnego. Reasumując państwo powinno inwestować w politykę prorodzinną, bo w skali długoterminowej przyniesie ona dużą korzyść. Tylko że ta polityka powinna być rozsądna. ŻADNEGO dawania gotówki do rączki za to, że masz dziecko, żadnego becikowego. Odciążyć rodzinę poprzez ulgi podatkowe, masz dziecko, to dziecko w przyszłości będzie płacić podatki, należy ci się zniżka, nie masz dziecka nie masz ulgi podatkowej. Nie dostajesz kasy do ręki, po prostu płacisz mniej! Dodatkowo wspominam o tanich (nisko oprocentowanych) KREDYTACH na start dla młodych małżeństw. Te pieniądze wrócą do budżetu, przez to, że są nisko oprocentowane państwo bezpośrednio na tym nie zarobi, może nawet minimalnie straci. Niemniej zaprocentuje to później, bo taki kredyt pomoże rodzinie się ustatkować, pojawią się dzieci a jak już mówiłem dzieci dla państwa to ZYSK. Tak dziecko dla państwa to zysk, dobra inwestycja, bo w przyszłości będzie płacić podatki. W tym co mówię nie ma mowy o żadnym dokarmianiu pasożytów, mówię o odciążeniu rodzin bo one stanowią o rozwoju kraju. Mówię tutaj o samym wykonywaniu polityki prorodzinnej, to że w naszym cudownym kraju nie masz co do gara włożyć to temat na inną rozmowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2014 o 17:46

A amal
+1 / 1

Tak, to by właśnie była polityka prorodzinna. Tym czasem w naszym kraju uważa się za politykę prorodzinną zniżkę na bilety do parków narodowych dla rodzin wielodzietnych. Śmiech na sali...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Brendy
0 / 0

A po co ci państwo (czyli administracja, urzędactwo) rozwinięte do niebagatelnych rozmiarów? Ten system emerytalny jest zły i upadnie i tak, i tak! Im szybciej, tym lepiej. Dajmy ludziom zarabiać. Po co zabierać? Poza tym, z jakiej racji ktoś, kto ma dużo dzieci ma płacić niższe podatki?! Taka rodzina korzysta więcej z leczenia, ze szkolnictwa... Z jakiej racji JA mam opłacać cudzej dzieciarni leczenie? Z jakiej racji ja mam płacić więcej, skoro mniej korzystam? Dlatego jestem za prywatyzacją. Jak chcesz wspierać rodziny to im DAJ ZE SWOJEGO PORTFELA. Zrozum, że polityka prorodzinna doprowadzi do tego, że porządna rodzina w której kocha się dzieci nie pozwoli sobie na drugie dziecko, bo ich przygniotą podatki. A bezmyślna rodzina pasożytów za kasę z tych podatków się rozmnoży jak króliki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M macthirteen
-1 / 1

Oni to robią tylko w jednym celu. Dzieci wychowywane przez domy dziecka czy rodziny zastępcze są nieszczęśliwe, nie uczą się myślenia samodzielnego, a potem w wyborach głosują na bandę złodziei.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomaszPietrzak
0 / 2

pewnie ma to jakiś związek z tym że rodzina zastępcza przepija mniej pieniędzy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~a_ja_na_to
0 / 2

Rodziny zastępcze opiekują się cudzymi dziećmi i należy im się zapłata. Zamiast domu dziecka, tworzymy dla nich coś na kształt prawdziwych domów, i to trzeba wspierać. A co do tych "nieudanych" rodzin biologicznych, to mamy już chyba takie oświecenie, że wiemy skąd się dzieci biorą. I trochę mi się nie podoba że niektórzy pracują aż za dużo żeby swoją rodzinę założyć i mieć za co utrzymać i muszą oddawać jeszcze w podatkach na tych którzy tak perspektywicznie nie myślą, narobią dzieciaków "ile bóg da" i potem się dziwią jakie to straszne nieszczęście że im nikt nie pomaga. Niech się wezmą do roboty, albo tyle dzieci nie robią to im i dzieciom będzie lepiej....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iceman31
+1 / 3

A skąd wziąłeś taką kwotę?? Z "Bajek Ezopa"??? Wg ciebie i Twoich danych na jedno dziecko przypada 1750 zł. Jestem wraz z żoną rodziną zastępczą. Mamy w niej dwójkę dzieci. Daj mi te 1750zł to się kuźwa z roboty zwolnię ewentualnie żona i będzie mogła zamiast łazić do roboty zając się tymi dziećmi 24 godziny na dobę!
Dodam cwaniaku że kwota 1750 zł na dziecko jest możliwa do osiągnięcia. Bo jest. Taki dodatek (bo nie jest to wypłata jak błędnie piszesz) dostanie rodzina zastępcza specjalnie przeszkolona na dziecko chore. Dodam że bardzo chore typu różnego rodzaju upośledzenia, choroby genetyczne itp., itd.,
I wiesz na co ta kasa idzie? A nieraz trzeba dopłacać z własnych pieniędzy!?!?! Na rehabilitację bo nie jest do ciężkiej cholery darmowa!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem