Znowu uogólnienia... Po pierwsze nie znam dziewczyny, która marzy o spotkaniu supermana, a po drugie tak się tłumacz. Pewnie po prostu masz zwalony charakter.
Przypomniał mi się genialny tekst z Kill Billa II:
"Superman didn't become Superman. Superman was born Superman. When Superman wakes up in the morning, he's Superman. His alter ego is Clark Kent. His outfit with the big red "S", that's the blanket he was wrapped in as a baby when the Kents found him. Those are his clothes. What Kent wears - the glasses, the business suit - that's the costume. That's the costume Superman wears to blend in with us. Clark Kent is how Superman views us. And what are the characteristics of Clark Kent. He's weak... he's unsure of himself... he's a coward. Clark Kent is Superman's critique on the whole human race."
Każda powie, że jest inna, a i tak jest taka sama. Możesz być Clarkiem, Supermanem albo Paździochem. Bez znaczenia dla kobiet wygląd się nie liczy. Tylko... $$$$$$$$
Zarabiam dość przyzwoicie więc bardzo bym chciał żeby kobiety leciały na kasę ale niestety lecą na dobrze zbudowanych kolesi i dużo pracy nie pomaga tylko szkodzi :( Chociaż w sumie mam to gdzieś, może jakoś przeżyję kryzys wieku średniego (powiniennem go mieć za 5-10 lat) bez młodej panny ;)
Kompletnie się nie zgadzam! Być może i kobiety zwracają uwagę na tych "super" facetów, ale ja osobiście uważam że nie jest ważne to żeby facet był nieziemsko przystojny ani to żeby miał kasę... Ja nie potrafiłabym się związać z jakimś "ideałem"...
To zapraszam uprzejmie do mojej siedziby,porozwiązujemy razem zadania matematyczne(np, problem jednomilisekundowego zdejmowania stanika) a w międzyczasie pokaże ci jak ratuję świat przed łachudrami:)
Wniosek wynikający z demota: zdejmij okulary.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2014 o 16:47
I załóż gacie na spodnie.
Znowu uogólnienia... Po pierwsze nie znam dziewczyny, która marzy o spotkaniu supermana, a po drugie tak się tłumacz. Pewnie po prostu masz zwalony charakter.
a dla mnie mistrz-główna
Przypomniał mi się genialny tekst z Kill Billa II:
"Superman didn't become Superman. Superman was born Superman. When Superman wakes up in the morning, he's Superman. His alter ego is Clark Kent. His outfit with the big red "S", that's the blanket he was wrapped in as a baby when the Kents found him. Those are his clothes. What Kent wears - the glasses, the business suit - that's the costume. That's the costume Superman wears to blend in with us. Clark Kent is how Superman views us. And what are the characteristics of Clark Kent. He's weak... he's unsure of himself... he's a coward. Clark Kent is Superman's critique on the whole human race."
Bezczelny atak w ideologię gender :D
Bo pod maską przeciętności rzadko ukrywa się ideał a czasem dupek lub zołza.
"Ja jestem inna niż reszta" - Powiedziała każda dziewczyna ever
I słusznie, bo każdy człowiek jest inny, choć u bliźniaków jednojajowych to mogą być drobne różnice :)
Każda powie, że jest inna, a i tak jest taka sama. Możesz być Clarkiem, Supermanem albo Paździochem. Bez znaczenia dla kobiet wygląd się nie liczy. Tylko... $$$$$$$$
Zarabiam dość przyzwoicie więc bardzo bym chciał żeby kobiety leciały na kasę ale niestety lecą na dobrze zbudowanych kolesi i dużo pracy nie pomaga tylko szkodzi :( Chociaż w sumie mam to gdzieś, może jakoś przeżyję kryzys wieku średniego (powiniennem go mieć za 5-10 lat) bez młodej panny ;)
Kompletnie się nie zgadzam! Być może i kobiety zwracają uwagę na tych "super" facetów, ale ja osobiście uważam że nie jest ważne to żeby facet był nieziemsko przystojny ani to żeby miał kasę... Ja nie potrafiłabym się związać z jakimś "ideałem"...
Trafne spostrzeżenie :)
Clark Kent podobał mi się o wiele bardziej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2014 o 19:19
I tak nie masz u mnie szans:)
G.wno prawda. Dajcie mi Clarka, a juz go nie wypuszcze...
Z racji tego iż jestem superbohaterem to raczej ty byś miała większe szanse znalezienia się w niewoli;)
noo jesli tak wyglada Clerk Kent, byłabym jego! Lubię taki typ urody: spokojny i inteligentny. Okulary mi nie przeszkadzają :)
To zapraszam uprzejmie do mojej siedziby,porozwiązujemy razem zadania matematyczne(np, problem jednomilisekundowego zdejmowania stanika) a w międzyczasie pokaże ci jak ratuję świat przed łachudrami:)
To jest dobre, deeejm
Ja nie ignoruję mojego Clarka Kenta.
Dziewczyny lecą na superpałę supermana..