Wszystkie psy tak robią. Prawdopodobnie podskakują, żeby złapać orientacje, czy biegną w dobrym kierunku. To wcale nie oznacza, że się cieszą. Wiem, bo pies mojego męża też tak robił.
Mój pies też tak robi. ;) Z tą różnicą, że ja go wpuszczam w wysoką trawę, bo jest ciężkim, niezgrabnym bydlęciem i w zbożu wygniata za sobą ścieżkę. ;) Trzeba potem poświęcić trochę czasu na sprawdzenie, czy mimo środków przeciw insektom nie złapał jakiegoś kleszcza, ale ta radocha z biegania luzem jest tego warta. :D
Właściciel pola raczej nie będzie najszczęśliwszy.
przypominam bajeczkę o powidłach: po widłach dziura w plecach
A może to kangurek? :))
Wszystkie psy tak robią. Prawdopodobnie podskakują, żeby złapać orientacje, czy biegną w dobrym kierunku. To wcale nie oznacza, że się cieszą. Wiem, bo pies mojego męża też tak robił.
to daj tam jamnika albo baseta ha ha ha zobaczymy jak podskoczy
Mój pies też tak robi. ;) Z tą różnicą, że ja go wpuszczam w wysoką trawę, bo jest ciężkim, niezgrabnym bydlęciem i w zbożu wygniata za sobą ścieżkę. ;) Trzeba potem poświęcić trochę czasu na sprawdzenie, czy mimo środków przeciw insektom nie złapał jakiegoś kleszcza, ale ta radocha z biegania luzem jest tego warta. :D
właściciel psa to idiota-pozwala psu tratować zboże
Może ten pies myśli, że jest sarenką?