Znajdująca się w amerykańskim stanie Nevada tajna baza wojskowa, w której prowadzone były eksperymenty naukowe. To właśnie tutaj rzekomo prowadzono badania szczątków statku kosmicznego, który rozbił się w Roswell w 1947 r. Na pokładzie domniemanego UFO mieli znajdować się przybysze z obcej cywilizacji, a zdjęcia, których wiarygodność jest często podważana, obiegły czołówki gazet na całym świecie.
Strefa 51 jest wciąż jednym z najbardziej strzeżonych miejsc na kuli ziemskiej. Wejście w jej rejon może zakończyć się więzieniem bez poprzedzającego go procesu albo pociskiem z broni palnej, umieszczonym przez strażnika w jednej z części naszego ciała. Warto nadmienić, że strzały mogą zostać oddane na tym terenie bez uprzedniego ostrzeżenia.
Pod tym terminem kryje się kilka tajemniczych incydentów, które zanotowano na przestrzeni wieków. W różnych odstępach czasowych europejscy kronikarze opisywali przypadki spotkań z dziećmi o zielonym zabarwieniu skóry. Najgłośniejsza była historia o "zielonych dzieciach z Woolpit", które pojawiły się nagle w dwunastowiecznej Anglii, w hrabstwie Suffolk. Zielone maluchy były prawdopodobnie rodzeństwem.
Wybiedzone i zapłakane dzieci o niecodziennym kolorze skóry, zostały zauważone przez żniwiarzy, którzy pracowali na polu. Poza kolorem ich karnacji, uwagę mieszkańców wzbudził ich ubiór. Odzież, która ich okrywała, była podobno uszyta z dziwnego materiału, nieznanego mieszkającym w okolicy ludziom. Maluchy zostały natychmiast przygarnięte przez jednego z mieszkańców. Nawiązanie z nimi jakiegokolwiek kontaktu nie było jednak możliwe - żadne z nich nie komunikowało się bowiem w języku angielskim. Według niektórych źródeł, dzieci do porozumiewania się nie używały żadnego znanego ziemskiej cywilizacji języka. Na tym jednak nie kończyły się problemy z zielonymi dziećmi. Bolączką dla osób, którym leżał na sercu ich los był fakt, że odmawiały one przyjmowania jakichkolwiek posiłków. Kiedy widmo śmierci głodowej było już naprawdę bliskie, obcy zaczęli przyjmować jedzenie składające się z zielonych strąków fasoli.
Niestety, po tym jak udało się rozwiązać pierwsze problemy, chłopiec ciężko zachorował i zmarł. Jego siostra cieszyła się tymczasem dobrym zdrowiem i z wiekiem zaczęła przyswajać sobie podstawy języka. Wtedy też, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, zaczęła mówić o swoim pochodzeniu. Wyznała, że zarówno ona, jak i jej brat pochodzą z krainy St Martin, do której nie docierają promienie Słońca, a wszystkim towarzyszy nieustanny półmrok. Według jej relacji, mieszkańcy tego tajemniczego świata posiadają zielony kolor skóry. Dziewczynka opisała też własnymi słowami, w jaki sposób znalazła się wraz z bratem w gościnnym Woolpit. Opowiedziała, że pewnego dnia usłyszeli dźwięk dzwonów, który wprawił ich w zachwyt. Postanowili wtedy ruszyć w drogę. Zgodnie z jej opowieścią, maszerowali tak długo aż ujrzeli światło, które okazało się wyjściem z ciemnej jamy.
Dziś istnieje wiele teorii na temat pochodzenia zielonych dzieci. Kilku autorów zasugerowało, że zielone dzieci pochodziły z innego wymiaru - świata równoległego, podobnego do naszego. Inna hipoteza zakłada, że przybyły z innej planety i w niewyjaśniony sposób zostały włączone do naszej cywilizacji. Istnieje też inne, bardziej racjonalne podejrzenie. Wg niego, dzieci zgubiły się w pobliskiej kopalni krzemienia i błądziły do czasu aż trafiły na pole, gdzie zostały odnalezione przez wieśniaków z Woolpit. Ich zielony kolor skóry miał być zaś spowodowany przez chorobę zwaną blednicą, która wynikała z niedożywienia.
Znajdująca się w środkowej Australii góra Uluru, największy na ziemi monolit, jest świętym miejscem dla ludności aborygeńskiej. Dla turystów odwiedzających ten kraj, góra jest popularnym celem wycieczek. Czy warto się tam wybrać? Widoki na pewno przytłaczają swoim pięknem.
Dobrze jest też wziąć pod uwagę fakt, że w strefie, w której znajduje się monolit często dochodzi do wypadków. Turyści nagminnie tracą przytomność. Wiele osób, mimo że cieszy się żelaznym zdrowiem, po zetknięciu z górą nagle umiera na zawał lub udar. Multum zwiedzających straciło życie skręcając sobie kark. Ciekawostką jest, że dyrekcja parku, w którym znajduje się góra, każdego roku otrzymuje tysiące paczek, w których niesforni turyści umieszczają fragmenty skał, które zabrali sobie na pamiątkę. Do paczek często dołączane są listy, w których podróżnicy zamieszczają żarliwe przeprosiny, tłumacząc, że odkąd weszli w posiadanie kamienia, w ich otoczeniu zaczęło dochodzić do nieszczęść.
najpierw czytam jakieś paramormalne historie a później ide spać z misiami jakie to zyciowe
Uważaj - misie mogą ożyć i cię rozszarpać.
zerżnięte z niewiarygodne pl
W czym Piri Reis był biedny? Jako admirał turecki raczej źle mu się nie działo. A mapa przedstawia amerykę południową, jedynie jej dolna część zawiera kawałek czegoś, co być może jest antarktydą.
Właśnie o tą dolna część chodzi, na mapie przedstawiony jest kawałek Antarktydy, mimo iż ludzie nie wiedzieli o jej istnieniu!
Choć większość tych artykułów to zapewne głupie żarty, to miło się je czyta. :)
,,Większość specjalistów, tak jak historyk kartografii Gregory McIntosh uznaje, że dane geograficzne zawarte na mapie nie wykraczają poza wiedzę geograficzną ówczesnych Europejczyków, zaś sama mapa została najprawdopodobniej przygotowana na podstawie innych map hiszpańskich i portugalskich. Uważają oni, że ziemia zaznaczona przez Piriego nie jest Antarktydą, a autor popuścił po prostu wodze wyobraźni, podobnie jak czyniło to wielu innych współczesnych mu kartografów aż do XVIII wieku. Już starożytni Grecy przewidywali istnienie południowego kontynentu (terra australis), który miałby równoważyć ziemie znajdujące się na północnej półkuli. Prawdopodobnie Piri Reis korzystał z greckich przemyśleń i uzupełnił swoją mapę o fikcyjny kontynent Terra Australis Incognita wzorem greckiego kartografa Ptolemeusza."Wiec zadna tajemnica.
#11 Gdzie się podziały moje pieniądze z komunii?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2014 o 10:53
12. Gdzie jest k*rwa pilot?!
#11 Ja wiem gdzie sie moje podzialy :) A to ze wiekszosc nie zostalo wydane bez konsultacji ze mna to calkiem inna bajka. Chociaz rozumiem dlaczego mama je wydala w taki, a nie inny sposob.
oddadza ci je twoje dzieci.
13. Kiedy obiad?
mama ci komputer kupiła
trzeba poprawić bo nie mogę przewijać przez co nie moge doczytać T.T
Można by jeszcze dodać historię Kaspara Hausera.
To z twarzami to oszustwo. Juz dawno bylo to udowodnione przez naukowcow.
Właśnie o tym czytałam. Ta pani mieszkała sobie w tym domu i tam pojawiały się te twarze. Jak to naukowcy rozkopali to okazało się że tam był dom publiczny. Według legendy jego właściciel zabijał dzieci prostytutek, ale to tylko legenda. Prawda jest taka że pojawiania się tych twarzy nie wyjaśniono. Po śmierci tej Mari jej rodzina przeprowadziła się do innego domu. Zaczęli tam malować te twarze dla celów zarobkowych.
Ponieważ te radioteleskopy są ustawione monitorując konkretne wycinki nieba sygnał nie mógł trwac dłużej niż 72 sekundy. Dokładnie tyle wynosi każdy odbierany sygnał przez te radioteleskopy. Tak więc faktyczna długość sygnału nie jest nam znana. Z tego samego powodu do połowy wzrastał w sile, od połowy słabnął. Radioteleskop się przesuwa. ;) Tak więc zanim ktoś się podnieci, to niech doczyta na czym polega praca radioteleskopów to raz, a po drugie niech przeczyta skąd się biorą w kosmosie sygnały radiowe. ;)
Bzdury na resorach!!!!!!!!
A gdzie wir oregoński?
#13 gdzie się podział boeing 777?
Demot probujacy wcisnac nam kit,,,, Przez wiele lat Uluru było uznawane za największy monolit świata. Nie jest to jednak prawdą, gdyż monolit Mount Augustus jest ponad dwukrotnie większy. Ponadto wedle nowszych badań[1] Uluru wcale nie jest monolitem, lecz częścią większej formacji skalnej, do której należą również Kata Tjuta (Mount Olga) i Mount Connor. Jest przykładem twardzielca."
,,Park jest corocznie odwiedzany przez setki tysięcy turystów. Dla pragnących wejść na szczyt góry, zainstalowano poręcz z łańcucha, ale samo podejście jest bardzo strome i wiele osób rezygnuje z wejścia już w drodze. Prawie każdego roku na Uluru ginie kilka osób w trakcie wchodzenia na nią, najczęściej na skutek poślizgnięcia lub na atak serca. W okresie trwania australijskiego lata, w godzinach od 10 do 16, ze względu na wysokie temperatury, wchodzenie na skałę jest zabronione."
Jak kopiujesz coś z wikipedii to rób to przynajmniej tak , żeby nie było widać . Pozdro
(Chodzi o te cyferki w kwadratowych nawaisach :) )
Jeśli nie zauważyłeś, jest w cudzysłowie, więc to chyba oczywiste, że to cytat.
Jak ja znam odpowiedzi na te wszystkie zagadki . To proste .
3 litery...
UFO , a dokładniej Kosmici , przybysze z innej planety , obcy , wysoko rozinięta cywilizacja poza ziemska .
LOL to takie trudne . Masakra
W swoim życiu zawodowym tyle razy przepływałem przez Trójkąt Bermudzki, że kilkakrotnie musiałem być porwany przez kosmitów i zapewne kilkakrotnie wykorzystany seksualnie przez kosmitki w rodzaju Sil. Niestety moja pamięć została później wyczyszczona, więc tego nie pamiętam.
#10 ,,Góra" Uluru? Przecież to kamień
Nie ma czegoś takiego jak kamień. Możesz powiedzieć skała albo głaz, ale nie kamień. W geografii nie istnieje takie słowo
Pomóż nam walczyć z NWO na naszym forum:
AntyNWO (kropka) pl
Sami nie damy rady walczyć z NWO, ponieważ nie damy rady zmienić wszystkich rządzących Ziemią, dlatego wasza działalność nic nie zmieni.
Ta kobieta... to jest zdjęcie zwłok ze statku Ouran Megan chyba, komuś się najwyraźniej pomyliły obrazki... w sumie to przerażające.
Apropo istnienia niegdyś wysoko rozwiniętych cywilizacji polecam dokument na youtubie - Rewelacje piramid
daje do myślenia;) Wychodziłoby, że również mapa Antarktydy to nie przypadek