Niesamowite O_o
Polak by najpierw odjechał swoim samochodem od źródła ognia, po tym przystąpił do akcji ratunkowej.
Amerykanin najpierw przystępuje do akcji ratunkowej, po tym wraca do samochodu po jakiś drobiazg, jeszcze znajduje czas by otworzyć bagażnik i w nogi ;DDD
Niesamowite O_o
Polak by najpierw odjechał swoim samochodem od źródła ognia, po tym przystąpił do akcji ratunkowej.
Amerykanin najpierw przystępuje do akcji ratunkowej, po tym wraca do samochodu po jakiś drobiazg, jeszcze znajduje czas by otworzyć bagażnik i w nogi ;DDD
Nie mierz innych swoją miarą
Mówisz o sobie.....
Polak by wyciągnął gaśnice...
Nie potrzebuje peleryny ale taki koc gaśniczy to by się przydał