Niestety, potwierdzam. U mnie w szkole są nawet debaty typu co zrobic żeby Polska była bardziej "europejska", ankiety z pytaniami co unia zrobiła w twojej okolicy, jakie inwestycje są, co zrobic żebyśmy szybciej przyjęli euro itd. w podręcznikach od wos-u też, unia taka super, sukces taki wielki, tydzień europejski (właściwie to unijny nie europejski). Zawsze mówi się jakie to biedne są kraje, które nie są w unii, np Białoruś czy Ukraina, ale pomija się już np, wysoko rozwiniętą Norwegię czy Szwajcarię. W sumie to nie można miec własnego zdania, Unia jest dobra, właściwie nie ma wad. Tak, chodzę do gimnazjum (łeee, gimbus nie powinien się udzielac...)
@cukierkiszone Masakra, jeżeli będę miał kiedykolwiek dzieci, to w życiu nie poślę ich do polskiej szkoły. Nie wiedziałem, że 3 lata od ukończenia ostatniej aż tak dużo się zmieniło.
e tam, kto przesłuchał taśmy wprost dowiedziałby się przy okazji, że nawet politycy związani z partią proeuropejską wiedzą, że przed bankructwem w czasie kryzysu uratowała nas tylko i wyłącznie własna waluta....
W dodatku fakt, że uratowało nas posiadanie własnej waluty potwierdził nie byle kto, tylko prezes Narodowego Banku Polskiego. Ale myślicie, że to dla Tuska coś zmienia? Tusk aportuje Angeli Merkel na dwóch łapach, a ta naciska na Tuska aby w Polsce wdrożyć walutę euro - i Tusk to zrobi. Wszystkie analizy ekonomiczne po wprowadzeniu euro w innych krajach pokazują dwie rzeczy: 1. Znaczący i trwały wzrost cen. 2.Największym beneficjentem strefy euro są najsilniejsze gospodarki, czyli Niemcy, Francja. W Unii Europejskiej pozostał już tylko jeden duży kraj do wydrenowania finansowego: Polska... Niemcy przestępują z nogi na nogę, aby jak najszybciej wessać Polskę do tego systemu... I Tusk to zrobi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2014 o 8:51
Ojoj, nasłuchało się gimbazjum od Korwna jaka to Unia zła i robią z siebie "patryjotuw". Piłsudski się w grobie przewraca. Jak chcecie być drugą Białorusią, to wychodzcie z Unii.
Mnie się podoba, że mogę bezproblemowo jeździć sobie po Europie kiedy i gdzie chcę.
Nie narzekam na to, że kraj dostaje miliardy Euro na nowe inwestycje, a ze rząd nie potrafi ich dobrze spożytkować, to już nie wina Unii.
Gdyby kraje Unii nie otwarły rynków pracy, to bezrobocie sięgnęło by nie kilkunastu %, a kilkudziesieciu.
Ale Gimbazjum i Narodofcy będą twierdzić, że Unia jest zła, bo Geje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2014 o 10:21
@Marcino: duży plus ode mnie. Patriotyzm oznacza (między innymi) dokonywanie takich wyborów, jakie w moim głębokim przekonaniu są dla mojej ojczyzny najlepsze. Patriotyzm NIE oznacza niechęci do UE albo podpisywania się pod każdą tezą głoszoną przez "narodowców", Korwinów i innych pajaców, przekonanych że TYLKO I WYŁĄCZNIE oni są "prawdziwymi patriotami".
-1. Wyjście z Unii =/= bycie drugą Białorusią. Możesz jeździć po Europie dlatego, że jesteśmy w strefie schengen, można być w schengen a nie być w UE - nie rozróżniasz tego. Kosz obsługi tych pieniędzy z UE jest ogromny (przykład: armia urzędników którą musimy na ten cel opłacić), dodatkowo płacimy składkę członkowską, pieniądze wydawane są na wyjątkowo głupie rzeczy (przykład: szkolenia dla bezrobotnych z czegokolwiek, kosztujące kilka tys/os a niczego tak naprawdę konkretnego nie uczą) a dodatkowo w poprzednim roku wszystkie wydatki które ponieśliśmy na to, by dostać pieniądze z UE były większe od wszystkich dotacji które dostaliśmy (cały czas w skali roku). Nie napisałeś, że takie kraje jak Niemcy mają w zasadzie dowolność we wprowadzaniu prawa w Polsce, bo podlegamy pod prawa Unijne a zgodnie z naszym prawem są one ważniejsze od konstytucji. Następnie te prawa są bardzo szkodzące dla Polski (przykład: węgiel) i przedsiębiorców (pierdyliard przepisów regulujących najmniejsze dziedziny życia i nakazujących różnych głupot - przykład: zabawki dla świń) no i są szkodliwe dla nas wszystkich (przykład: zbyt krzywe i nie normowe banany są niebezpieczne, tylko te spełniające normy są już kilka razy droższe). Masowa ucieczka Polaków z kraju nie jest dla nikogo pocieszająca. Inni pewnie dorzucą tu jeszcze wiele rzeczy: poprawność polityczną, drogi gaz itp.
@Marcinoo666, znam tego chłopaka i on średnio Korwina lubi, więc Twoja hipoteza nie jest trafna ;)
@janhalb, tu nie chodzi o to żeby naśladować Korwina albo narodowców, tylko to są indywidualne przemyślenia, poglądy
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2014 o 10:34
@Marcinoo666 - powielasz największa kłamstwa euro(unio)-oszołomów. Nikt, kto jest euro(unio)sceptykiem w najmniejszym stopniu nie jest przeciwny swobodzie podróżowania. Z Unii dostaliśmy do tej pory zaledwie drobną cząstkę tego, co wyprzedaliśmy im za bezcen w okresie stowarzyszeniowym. W tej chwili praktycznie żaden duży biznes w Polsce nie jest polski - z tego powodu bilans płatniczy Polski od lat jest UJEMNY. Co oznacza, że więcej pieniędzy z Polski wypływa niż wpływa (i w dodatku w fatalnej strukturze). Nie jest to dziwne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że zagraniczni właściciele przedsiębiorstw zlokalizowanych w naszym kraju, wyprowadzają zyski do swoich krajów, Tam bilans płatniczy jest dodatni. Tam generowane są nowe inwestycje i nowe miejsca pracy. Tu wyrobnicy jedynie mają wyrabiać normę, żeby dostać wypłatę a śmietanka zysków odpływa zagranicę. Jeżeli piszesz, że otwarcie granic uratowało Polskę przed bezrobociem, to sam wystawiasz opinię naszym władzom: U NAS NIE MA PRACY i nie będzie dopóki zyski nie będą akumulowane w kraju, zamiast wyciekać za granicę. Nie zmienia to faktu, że nikt nie chce podziałów w Europie, ale też nikt nie chce narzucania nam obcej waluty, która jest dla nas szkodliwa, ani nikt nie chce narzucania nam pedalskich koncepcji. Unia posuwa się za daleko - czym innym jest otwarta, szeroka współpraca, której nikt nie jest przeciwny, a czym innym zachowywanie się przez urzędników brukselskich (przez nikogo nie wybieranych w wyborach) jak władców imperium, którzy każą coś niewolnikom w podległych krajach. My nie wstępowaliśmy do takiej chorej Unii... Wstępowaliśmy do EWG, które jeszcze trzymało się granic rozsądku, chociaż już wtedy zaczynało się szaleństwo z głupkowatymi dyrektywami Komisji Europejskiej, ale wtedy najczęściej dotyczyły one spraw stricte techniczno-gospodarczych. Narzucenie Polsce euro równa się sukcesowi gospodarczemu Niemiec, a katastrofie finansowej Polski. Za 10 lat znowu obudzimy się z ręką w nocniku i znowu jakiś głośny działacz napisze w Gazecie Wyborczej: "Byliśmy głupi". Tak skomentował on fakt poddania się wizji Sachsa na temat pośpiesznej prywatyzacji w Polsce. Teraz, po 20 latach, pozostało mu tylko tyle do powiedzenia: byliśmy głupi, bo zobaczył do czego to doprowadziło, Polska stała się krajem ludzi do wynajęcia. Z walutą euro będzie tak samo - wszyscy ekonomiści przed tym ostrzegają, a w ubiegłym roku w Washington Post (lub Wall Street Journal nie pamiętam) był artykuł amerykańskiego ekonomisty, który wprost napisał, że Polska chce chyba popełnić gospodarcze samobójstwo przyjmując euro. Nasza gospodarka opiera się (niestety) na różnicy cen w kosztach produkcji, po wprowadzeniu euro możemy o tym zapomnieć i wtedy produkcja z Polski ucieknie. Polskę będzie można zaorać. Jeżeli ktoś myśli, że w Unii nie ma intensywnej walki o własne interesy ekonomiczne i wszyscy chcą dla Polski samego dobra i tylko patrzą co by tu zrobić, aby Polakom nieba przychylić - i dlatego ciągną nas do tego euro - to jest naiwny jak dziecko. Waluta euro NIE JEST POLSCE POTRZEBNA absolutnie do niczego.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2014 o 17:04
Marcinoo jakbym miał konto to bym dał plusa. Widzę, że twój komentarz pomimo tego że jest chyba najmądrzejszy pod tym demotem jest też ostro minusowany przez korwinistów. To pokazuje poziom wiedzy tutejszych użytkowników, niestety :(
olmajti Piłsudskiemu się marzyła polska jako satelitka Francji, co rzeczywiście się udało. Jednak nie tak to funkcjonowało jak powinno. Mam tutaj na myśli nie wywiązanie się Francji z konwencji zawartej 19 maja 39 ("odnowiony" sojusz z Francją, musiałem sobie datę aż przypomnieć :) ). Protokół nadający tej konwencji ważność przeszedł we Francji dopiero czwartego września zatem najwcześniejsza pomoc mogłaby się pojawić dopiero po sześciu dniach od agresji (gdyby oczywiście miała się pojawić...). Zauważ, że jakoś od XIX wieku każdy kraj jest w jakimś stopniu uzależniony od innego, także z tym przewracaniem się w grobie bym nie przesadzał :] (jeżeli chodzi tylko o tą kwestie).
Co do wyjścia z unii - prędzej ona się rozpadnie niż polska z niej wyjdzie. Poza tym wątpię, czy moglibyśmy wyjść z unii i zostać w strefie schengen.
Euro to TRAGEDIA dla Hiszpanii, Grecji, Portugalii, Włoch. To między innymi wina euro, że w tych krajach bezrobocie wśród młodych sięga 40%. Gdyby nie euro Grecja zdewaluowała by swoją walutę i łagodniej przeszła przez kryzys finansowy, a tak? Musi klękać przed Panią Merkel o błagać o dotację....
haha, Nie patriotyzm się wynosi z domu tylko poglądy polityczne. W tak zwanych "dojrzałych" demokracjach gdzie partię maja wieloletnie tradycje to większość dzieci głosuje tak jak swoi rodzice,
Prawdziwy bohater! Dziecko z wypranym przez rodziców mózgiem. Dlaczego na matematyce w zadaniu o tym ile jest pomidorów nie napisze: "Nie jem pomidorów bo śmierdzą". To tego samego typu akcja...ludzie proszę, najpierw gówniara, która wyzywa premiera od zdrajców nie wiedząc jeszcze co to słowo w ogóle znaczy, a teraz to? Ładnych kreujecie bohaterów ;)
Patriota to osoba która kocha ojczyznę i o nią dba. Nie musi koniecznie być eurosceptykiem ani euroentuzjastą. To okropne, że jedni mówią "to my jesteśmy prawdziwymi patriotami a tamci drudzy nie". Powinniśmy się łączyć jako Polacy a nie dzielić. Autor demota popełnia błąd przypisując temu uczniowi coś więcej niż eurosceptycyzm. Eurosceptycyzm =/= patriotyzm, chociaż jedno drugiego nie wyklucza.
Och ty mały buntowniku. A tak swoją drogą, skąd w ludziach to błędne przekonanie, że Unia ma cokolwiek wspólnego ze Związkiem Radzieckim, skoro wymyślił ją jeszcze von Ribbentrop (jako Konfederację Europejską), a sama Unia stanowi nic innego jak instrument niemieckiej hegemonii w Europie? Prędzej IV Rzesza niż ZSRR.
Tu nie chodzi o to kto to zaczął, a o to jakimi metodami się rządzi. Unia ma w sobie tyle propagandy co i ZSRR. Unia świętuje nadmuchane święta unijne tworząc unijną tożsamość. Ostatnim wspólnym elementem jest chyba tylko to że Unia dyma Polskę tak jak wcześniej ZSRR. To że możemy dużo mówić sprawia tylko że zamiast być uciszanymi przez władzę jesteśmy uciszani przez euroentuzjastów. Euroentuzjazm jest w modzie bo jest w mediach, a jest w mediach bo media są rozrywkowe, a nie problemowe. Bycie sceptykiem nie jest trendy, bo myślenie nie jest trendy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2014 o 19:04
@misiek89: jeżeli eurosceptycy są uciszani przez kogokolwiek gdziekolwiek, to ja jestem baletnicą (a nie jestem) - wszędzie, gdzie tylko pojawia się temat Unii, zaraz roi się od eurosceptycznych komentarzy, w dużej mierze będących równie bezrefleksyjną propagandą jak ta z obrazka powyżej - wszyscy narzekają na Unię, mówią, że jest zła, to i ja się przyłączę. Parafrazując zatem twoją wypowiedź, to raczej eurosceptycyzm jest w modzie, bo zawsze znajdą się jacyś malkontenci, którym nic się nie podoba, zwłaszcza w Polsce, gdzie część ludzi nie robi nic poza narzekaniem na wszystko i wszystkich; narzekali za króla, narzekali za rozbiorów, narzekali za II RP, narzekali podczas wojny i okupacji, narzekali w PRL-u, narzekają i teraz.
@Pieskow Eurosceptycyzm nie jest w modzie. Eurosceptykami jest więszość internautów na różnego typu forach, czy stronach takich jak ta. Eurosceptycyzm dominuje wśród osób komentujących demoty, filmy na youtubie, ect. Jednak jeśli wyjdzie się do ludzi. Spotka się z kimś w rzeczywistości a nie w Internecie, to ma się małe szanse na to że spotka się eurosceptyka. Według oficjalnych statystyki jest nas raptem 20-25%. Większość ludzi, którzy nie interesują się światem i ograniczają się do oglądania wiadomości w TV i Mam Talent co niedzielę jest euroentuzjastami - bo taki jest medialny trend.
Yay - więc teraz trzeba być za Korwinem, żeby być patriotą, bo wpierd*l, tak? Zadanie z podręcznika do WOSu/Podstaw Przedsiębiorczości. To takie dziwne, że jest poruszany temat Unii Europejskiej? Polecenie polega na wyeksponowaniu polskich, indywidualnych, narodowych symboli - jedyny związek z Europą to tło zadania.
A po co uczyć dzieci patriotyzmu? Mają kochać jakiś teren tylko dlatego że się na nim urodzili i dlatego bo rodzice kazali? Jestem przeciwny temu tak samo jak wpajaniu dzieciom religii. Niech same wykształcą sobie poglądy, rodzice mogą im w tym pomóc ale nie uczyć ich ideologii. Głupota po prostu. Dla mnie patriotyzm to idiotyzm ale jak już ktoś jest patriotą to niech będzie nim z własnej woli i niech ma lepsze powodu niż 'bo rodzice mnie tak nauczyli'... To samo idzie do Unii. Nie można dzieci uczyć że Unia taka dobra i nieomylna.
Dla mnie taki człowek jak ty to idiotyzm , żadnych ideałów żadnego celu tylko marna egzystecja pewnie na studiach i myślisz że świat zwojujesz ? Otóż nie . Powiedz tym Wojakom ba swoim dziadkom którzy na takie za przeproszeniem ściery twojego pokroju teraz na to leją mam nadzieje że przyjdzie dzień kiedy będziesz tych których obrażasz błagał z gównem w gaciach o pomoc , i mam nadzieje że ci jej nie udzielą ot co !
Geniusze, którzy uważają, że układ z Schengen nam wystarczy powinni trochę doczytać. Dla ułatwienia nie do końca kumatym prawakom wyjaśnię, że brak kontroli na granicy jest miły, ale tak naprawdę nieistotny; naprawdę ważne jest to, czy wolno wjechać np. do Niemiec, wynająć tam mieszkanie i zostać na rok, potem przenieść się na dwa lata do Grójca, a wyjechać do Madrytu, kupić tam apartament i zostać na stałe. W czasach przedunijnych było to możliwe - dla zwykłych ludzi - tylko w fantazjach.
Oczywiście wyjście z Unii nie oznacza, że staniemy się drugą Białorusią, ale - wbrew opiniom znawców w wieku maturalnym - nie staniemy się też drugą Szwajcarią. Po prostu wrócimy do naszego prawdziwego, przyrodzonego statusu - zacofanego, biednego wschodnioeuropejskiego kraju średniej wielkości, którym mało kto się interesuje i gdzie mało kto chce prowadzić interesy.
To jest autentyczne zadanie z podręcznika? To tak wychowuje się Polaków?
Cha cha, prawie wyszło, szkoda, że naoglądał się Wiadomości i Fucktów, bo zapewne ten uczeń jest UNIOsceptykiem :P
Niestety, potwierdzam. U mnie w szkole są nawet debaty typu co zrobic żeby Polska była bardziej "europejska", ankiety z pytaniami co unia zrobiła w twojej okolicy, jakie inwestycje są, co zrobic żebyśmy szybciej przyjęli euro itd. w podręcznikach od wos-u też, unia taka super, sukces taki wielki, tydzień europejski (właściwie to unijny nie europejski). Zawsze mówi się jakie to biedne są kraje, które nie są w unii, np Białoruś czy Ukraina, ale pomija się już np, wysoko rozwiniętą Norwegię czy Szwajcarię. W sumie to nie można miec własnego zdania, Unia jest dobra, właściwie nie ma wad. Tak, chodzę do gimnazjum (łeee, gimbus nie powinien się udzielac...)
@cukierkiszone Masakra, jeżeli będę miał kiedykolwiek dzieci, to w życiu nie poślę ich do polskiej szkoły. Nie wiedziałem, że 3 lata od ukończenia ostatniej aż tak dużo się zmieniło.
@cukierkiszone - niech to szlag! Niechcący dałem ci minusa! Przepraszam!
e tam, kto przesłuchał taśmy wprost dowiedziałby się przy okazji, że nawet politycy związani z partią proeuropejską wiedzą, że przed bankructwem w czasie kryzysu uratowała nas tylko i wyłącznie własna waluta....
W dodatku fakt, że uratowało nas posiadanie własnej waluty potwierdził nie byle kto, tylko prezes Narodowego Banku Polskiego. Ale myślicie, że to dla Tuska coś zmienia? Tusk aportuje Angeli Merkel na dwóch łapach, a ta naciska na Tuska aby w Polsce wdrożyć walutę euro - i Tusk to zrobi. Wszystkie analizy ekonomiczne po wprowadzeniu euro w innych krajach pokazują dwie rzeczy: 1. Znaczący i trwały wzrost cen. 2.Największym beneficjentem strefy euro są najsilniejsze gospodarki, czyli Niemcy, Francja. W Unii Europejskiej pozostał już tylko jeden duży kraj do wydrenowania finansowego: Polska... Niemcy przestępują z nogi na nogę, aby jak najszybciej wessać Polskę do tego systemu... I Tusk to zrobi...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 8:51
Jak to jest patriotyzm to Piłsudski właśnie zastrzelił Kasztanke i wyemigrował do Rosji ...
Ojoj, nasłuchało się gimbazjum od Korwna jaka to Unia zła i robią z siebie "patryjotuw". Piłsudski się w grobie przewraca. Jak chcecie być drugą Białorusią, to wychodzcie z Unii.
Mnie się podoba, że mogę bezproblemowo jeździć sobie po Europie kiedy i gdzie chcę.
Nie narzekam na to, że kraj dostaje miliardy Euro na nowe inwestycje, a ze rząd nie potrafi ich dobrze spożytkować, to już nie wina Unii.
Gdyby kraje Unii nie otwarły rynków pracy, to bezrobocie sięgnęło by nie kilkunastu %, a kilkudziesieciu.
Ale Gimbazjum i Narodofcy będą twierdzić, że Unia jest zła, bo Geje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 10:21
+1
@Marcino: duży plus ode mnie. Patriotyzm oznacza (między innymi) dokonywanie takich wyborów, jakie w moim głębokim przekonaniu są dla mojej ojczyzny najlepsze. Patriotyzm NIE oznacza niechęci do UE albo podpisywania się pod każdą tezą głoszoną przez "narodowców", Korwinów i innych pajaców, przekonanych że TYLKO I WYŁĄCZNIE oni są "prawdziwymi patriotami".
-1. Wyjście z Unii =/= bycie drugą Białorusią. Możesz jeździć po Europie dlatego, że jesteśmy w strefie schengen, można być w schengen a nie być w UE - nie rozróżniasz tego. Kosz obsługi tych pieniędzy z UE jest ogromny (przykład: armia urzędników którą musimy na ten cel opłacić), dodatkowo płacimy składkę członkowską, pieniądze wydawane są na wyjątkowo głupie rzeczy (przykład: szkolenia dla bezrobotnych z czegokolwiek, kosztujące kilka tys/os a niczego tak naprawdę konkretnego nie uczą) a dodatkowo w poprzednim roku wszystkie wydatki które ponieśliśmy na to, by dostać pieniądze z UE były większe od wszystkich dotacji które dostaliśmy (cały czas w skali roku). Nie napisałeś, że takie kraje jak Niemcy mają w zasadzie dowolność we wprowadzaniu prawa w Polsce, bo podlegamy pod prawa Unijne a zgodnie z naszym prawem są one ważniejsze od konstytucji. Następnie te prawa są bardzo szkodzące dla Polski (przykład: węgiel) i przedsiębiorców (pierdyliard przepisów regulujących najmniejsze dziedziny życia i nakazujących różnych głupot - przykład: zabawki dla świń) no i są szkodliwe dla nas wszystkich (przykład: zbyt krzywe i nie normowe banany są niebezpieczne, tylko te spełniające normy są już kilka razy droższe). Masowa ucieczka Polaków z kraju nie jest dla nikogo pocieszająca. Inni pewnie dorzucą tu jeszcze wiele rzeczy: poprawność polityczną, drogi gaz itp.
Jeszcze Piłsudzki. Nie dość, że bzdury piszesz, to nawet nie umiesz poprawnie napisać nazwiska marszałka.
DO WOLNEGO HANDLU I PRACY WYSTARCZY schengen.
nie trzeba wtedy płacić na nierobów w unii.
Zamiast krytykować poducz się trochę.
Unia to wspaniały projekt polityczno-gospodarczy. Łączenie się zawsze daje więcej niż podziały
@Marcinoo666, znam tego chłopaka i on średnio Korwina lubi, więc Twoja hipoteza nie jest trafna ;)
@janhalb, tu nie chodzi o to żeby naśladować Korwina albo narodowców, tylko to są indywidualne przemyślenia, poglądy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 10:34
@Ewlak dodanie minusa z minusem zawsze będzie minusem
@Marcinoo666 - powielasz największa kłamstwa euro(unio)-oszołomów. Nikt, kto jest euro(unio)sceptykiem w najmniejszym stopniu nie jest przeciwny swobodzie podróżowania. Z Unii dostaliśmy do tej pory zaledwie drobną cząstkę tego, co wyprzedaliśmy im za bezcen w okresie stowarzyszeniowym. W tej chwili praktycznie żaden duży biznes w Polsce nie jest polski - z tego powodu bilans płatniczy Polski od lat jest UJEMNY. Co oznacza, że więcej pieniędzy z Polski wypływa niż wpływa (i w dodatku w fatalnej strukturze). Nie jest to dziwne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że zagraniczni właściciele przedsiębiorstw zlokalizowanych w naszym kraju, wyprowadzają zyski do swoich krajów, Tam bilans płatniczy jest dodatni. Tam generowane są nowe inwestycje i nowe miejsca pracy. Tu wyrobnicy jedynie mają wyrabiać normę, żeby dostać wypłatę a śmietanka zysków odpływa zagranicę. Jeżeli piszesz, że otwarcie granic uratowało Polskę przed bezrobociem, to sam wystawiasz opinię naszym władzom: U NAS NIE MA PRACY i nie będzie dopóki zyski nie będą akumulowane w kraju, zamiast wyciekać za granicę. Nie zmienia to faktu, że nikt nie chce podziałów w Europie, ale też nikt nie chce narzucania nam obcej waluty, która jest dla nas szkodliwa, ani nikt nie chce narzucania nam pedalskich koncepcji. Unia posuwa się za daleko - czym innym jest otwarta, szeroka współpraca, której nikt nie jest przeciwny, a czym innym zachowywanie się przez urzędników brukselskich (przez nikogo nie wybieranych w wyborach) jak władców imperium, którzy każą coś niewolnikom w podległych krajach. My nie wstępowaliśmy do takiej chorej Unii... Wstępowaliśmy do EWG, które jeszcze trzymało się granic rozsądku, chociaż już wtedy zaczynało się szaleństwo z głupkowatymi dyrektywami Komisji Europejskiej, ale wtedy najczęściej dotyczyły one spraw stricte techniczno-gospodarczych. Narzucenie Polsce euro równa się sukcesowi gospodarczemu Niemiec, a katastrofie finansowej Polski. Za 10 lat znowu obudzimy się z ręką w nocniku i znowu jakiś głośny działacz napisze w Gazecie Wyborczej: "Byliśmy głupi". Tak skomentował on fakt poddania się wizji Sachsa na temat pośpiesznej prywatyzacji w Polsce. Teraz, po 20 latach, pozostało mu tylko tyle do powiedzenia: byliśmy głupi, bo zobaczył do czego to doprowadziło, Polska stała się krajem ludzi do wynajęcia. Z walutą euro będzie tak samo - wszyscy ekonomiści przed tym ostrzegają, a w ubiegłym roku w Washington Post (lub Wall Street Journal nie pamiętam) był artykuł amerykańskiego ekonomisty, który wprost napisał, że Polska chce chyba popełnić gospodarcze samobójstwo przyjmując euro. Nasza gospodarka opiera się (niestety) na różnicy cen w kosztach produkcji, po wprowadzeniu euro możemy o tym zapomnieć i wtedy produkcja z Polski ucieknie. Polskę będzie można zaorać. Jeżeli ktoś myśli, że w Unii nie ma intensywnej walki o własne interesy ekonomiczne i wszyscy chcą dla Polski samego dobra i tylko patrzą co by tu zrobić, aby Polakom nieba przychylić - i dlatego ciągną nas do tego euro - to jest naiwny jak dziecko. Waluta euro NIE JEST POLSCE POTRZEBNA absolutnie do niczego.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 17:04
Marcinoo jakbym miał konto to bym dał plusa. Widzę, że twój komentarz pomimo tego że jest chyba najmądrzejszy pod tym demotem jest też ostro minusowany przez korwinistów. To pokazuje poziom wiedzy tutejszych użytkowników, niestety :(
olmajti Piłsudskiemu się marzyła polska jako satelitka Francji, co rzeczywiście się udało. Jednak nie tak to funkcjonowało jak powinno. Mam tutaj na myśli nie wywiązanie się Francji z konwencji zawartej 19 maja 39 ("odnowiony" sojusz z Francją, musiałem sobie datę aż przypomnieć :) ). Protokół nadający tej konwencji ważność przeszedł we Francji dopiero czwartego września zatem najwcześniejsza pomoc mogłaby się pojawić dopiero po sześciu dniach od agresji (gdyby oczywiście miała się pojawić...). Zauważ, że jakoś od XIX wieku każdy kraj jest w jakimś stopniu uzależniony od innego, także z tym przewracaniem się w grobie bym nie przesadzał :] (jeżeli chodzi tylko o tą kwestie).
Co do wyjścia z unii - prędzej ona się rozpadnie niż polska z niej wyjdzie. Poza tym wątpię, czy moglibyśmy wyjść z unii i zostać w strefie schengen.
Albo idziesz za tłumem i wykonujesz grzecznie zadania, albo jedynka do dziennika + wezwani rodzice zapewne. Polska szkoła.
Euro to TRAGEDIA dla Hiszpanii, Grecji, Portugalii, Włoch. To między innymi wina euro, że w tych krajach bezrobocie wśród młodych sięga 40%. Gdyby nie euro Grecja zdewaluowała by swoją walutę i łagodniej przeszła przez kryzys finansowy, a tak? Musi klękać przed Panią Merkel o błagać o dotację....
To jak Mazowsze jest zadłużone może też powinno skorzystać z tego magicznego sposobu i stworzyć własną walute
Ewlak: Nie. Wystarczy, że nie będzie musiało płacić 2 mld PLN janosikowego.
To nie jest patriotyzm, to głupota. Również wyniesiona z domu.
Masz na względzie swój komentarz?
haha, Nie patriotyzm się wynosi z domu tylko poglądy polityczne. W tak zwanych "dojrzałych" demokracjach gdzie partię maja wieloletnie tradycje to większość dzieci głosuje tak jak swoi rodzice,
To co napisałeś bardzo przypomina historyjkę z małpami i drabiną. http://kwejk.pl/obrazek/1591603/historia-o-malpach.html
Brawo , Brawo dla dzieciaka póki nasza Polska młodzież będzie taka jest nadzieja na przegnanie tej 4 Rzeszy Unii Europejskiej !
Prawdziwy bohater! Dziecko z wypranym przez rodziców mózgiem. Dlaczego na matematyce w zadaniu o tym ile jest pomidorów nie napisze: "Nie jem pomidorów bo śmierdzą". To tego samego typu akcja...ludzie proszę, najpierw gówniara, która wyzywa premiera od zdrajców nie wiedząc jeszcze co to słowo w ogóle znaczy, a teraz to? Ładnych kreujecie bohaterów ;)
A co to ma do patriotyzmu?
Patriota to osoba która kocha ojczyznę i o nią dba. Nie musi koniecznie być eurosceptykiem ani euroentuzjastą. To okropne, że jedni mówią "to my jesteśmy prawdziwymi patriotami a tamci drudzy nie". Powinniśmy się łączyć jako Polacy a nie dzielić. Autor demota popełnia błąd przypisując temu uczniowi coś więcej niż eurosceptycyzm. Eurosceptycyzm =/= patriotyzm, chociaż jedno drugiego nie wyklucza.
Och ty mały buntowniku. A tak swoją drogą, skąd w ludziach to błędne przekonanie, że Unia ma cokolwiek wspólnego ze Związkiem Radzieckim, skoro wymyślił ją jeszcze von Ribbentrop (jako Konfederację Europejską), a sama Unia stanowi nic innego jak instrument niemieckiej hegemonii w Europie? Prędzej IV Rzesza niż ZSRR.
Tu nie chodzi o to kto to zaczął, a o to jakimi metodami się rządzi. Unia ma w sobie tyle propagandy co i ZSRR. Unia świętuje nadmuchane święta unijne tworząc unijną tożsamość. Ostatnim wspólnym elementem jest chyba tylko to że Unia dyma Polskę tak jak wcześniej ZSRR. To że możemy dużo mówić sprawia tylko że zamiast być uciszanymi przez władzę jesteśmy uciszani przez euroentuzjastów. Euroentuzjazm jest w modzie bo jest w mediach, a jest w mediach bo media są rozrywkowe, a nie problemowe. Bycie sceptykiem nie jest trendy, bo myślenie nie jest trendy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 19:04
@misiek89: jeżeli eurosceptycy są uciszani przez kogokolwiek gdziekolwiek, to ja jestem baletnicą (a nie jestem) - wszędzie, gdzie tylko pojawia się temat Unii, zaraz roi się od eurosceptycznych komentarzy, w dużej mierze będących równie bezrefleksyjną propagandą jak ta z obrazka powyżej - wszyscy narzekają na Unię, mówią, że jest zła, to i ja się przyłączę. Parafrazując zatem twoją wypowiedź, to raczej eurosceptycyzm jest w modzie, bo zawsze znajdą się jacyś malkontenci, którym nic się nie podoba, zwłaszcza w Polsce, gdzie część ludzi nie robi nic poza narzekaniem na wszystko i wszystkich; narzekali za króla, narzekali za rozbiorów, narzekali za II RP, narzekali podczas wojny i okupacji, narzekali w PRL-u, narzekają i teraz.
@Pieskow Eurosceptycyzm nie jest w modzie. Eurosceptykami jest więszość internautów na różnego typu forach, czy stronach takich jak ta. Eurosceptycyzm dominuje wśród osób komentujących demoty, filmy na youtubie, ect. Jednak jeśli wyjdzie się do ludzi. Spotka się z kimś w rzeczywistości a nie w Internecie, to ma się małe szanse na to że spotka się eurosceptyka. Według oficjalnych statystyki jest nas raptem 20-25%. Większość ludzi, którzy nie interesują się światem i ograniczają się do oglądania wiadomości w TV i Mam Talent co niedzielę jest euroentuzjastami - bo taki jest medialny trend.
No i prawidłowo. Jeszcze tego brakowało, żeby się wszędzie ta "Europa" wpieprzała.
Stalin umarł, a przedszkolaki muszą się zamartwiać... Gagarin wystrzelony w kosmos, a przedszkolaki świętują...
A co się dziwić jak na WOSie jest o Unii, na korytarzu wystawa o Unii jej projektach dla szkoły i "25 lat wolności".
Propaganda....
Yay - więc teraz trzeba być za Korwinem, żeby być patriotą, bo wpierd*l, tak? Zadanie z podręcznika do WOSu/Podstaw Przedsiębiorczości. To takie dziwne, że jest poruszany temat Unii Europejskiej? Polecenie polega na wyeksponowaniu polskich, indywidualnych, narodowych symboli - jedyny związek z Europą to tło zadania.
A po co uczyć dzieci patriotyzmu? Mają kochać jakiś teren tylko dlatego że się na nim urodzili i dlatego bo rodzice kazali? Jestem przeciwny temu tak samo jak wpajaniu dzieciom religii. Niech same wykształcą sobie poglądy, rodzice mogą im w tym pomóc ale nie uczyć ich ideologii. Głupota po prostu. Dla mnie patriotyzm to idiotyzm ale jak już ktoś jest patriotą to niech będzie nim z własnej woli i niech ma lepsze powodu niż 'bo rodzice mnie tak nauczyli'... To samo idzie do Unii. Nie można dzieci uczyć że Unia taka dobra i nieomylna.
Dla mnie taki człowek jak ty to idiotyzm , żadnych ideałów żadnego celu tylko marna egzystecja pewnie na studiach i myślisz że świat zwojujesz ? Otóż nie . Powiedz tym Wojakom ba swoim dziadkom którzy na takie za przeproszeniem ściery twojego pokroju teraz na to leją mam nadzieje że przyjdzie dzień kiedy będziesz tych których obrażasz błagał z gównem w gaciach o pomoc , i mam nadzieje że ci jej nie udzielą ot co !
Patriotyzm to choroba psychiczna
Powiedz to ludziom którzy zginęli za swój kraj zasrany lemingu.
I tak moi koledzy wstydzą się wylać czasem poglądy na papier "Bo punkty". Rozumiem na maturze, ale nie na jednym pierniczonym sprawdzianie z polaka.
Geniusze, którzy uważają, że układ z Schengen nam wystarczy powinni trochę doczytać. Dla ułatwienia nie do końca kumatym prawakom wyjaśnię, że brak kontroli na granicy jest miły, ale tak naprawdę nieistotny; naprawdę ważne jest to, czy wolno wjechać np. do Niemiec, wynająć tam mieszkanie i zostać na rok, potem przenieść się na dwa lata do Grójca, a wyjechać do Madrytu, kupić tam apartament i zostać na stałe. W czasach przedunijnych było to możliwe - dla zwykłych ludzi - tylko w fantazjach.
Oczywiście wyjście z Unii nie oznacza, że staniemy się drugą Białorusią, ale - wbrew opiniom znawców w wieku maturalnym - nie staniemy się też drugą Szwajcarią. Po prostu wrócimy do naszego prawdziwego, przyrodzonego statusu - zacofanego, biednego wschodnioeuropejskiego kraju średniej wielkości, którym mało kto się interesuje i gdzie mało kto chce prowadzić interesy.