Akurat to uprawnienie musi być, aby aplikacja mogła uruchomić lampę. Gorzej by było, gdyby potrzebowało internetu czy coś takiego, wtedy można pomyśleć.
Nie wnikam już, czy wiecie, jak jest skonstruowany android. Ale bez tych uprawnień aplikacja nie mogłaby włączyć lampy. Lampa błyskowa podlega pod sterownik aparatu..
Oni nie wiedzą. Pewnie też uważają, że lepiej mieć jak najwięcej wolnego RAMu i że TouchWiz i jego gówniany cukierkowaty wygląd razem z powolnym działaniem to prawdziwy Android.
Wiem, dlatego kamery w moim telefonie pozaklejane sa czarna tasma. Tak samo w laptopie. Wam radze zrobic to samo oraz przeczytac Terms & Conditions Google Chrome oraz obczaic uprawnienia Google Play Services.
Jest wiele mozliwosci. Na twoj ''krzywy ryj'' moze nikt nie bedzie chcial patrzec, tobie to nie przeszkadza i ja to szanuje ale np. dziewczyny paradujace nago po domu, raczej nie chcialy by zeby takie zjecia/nagrania trafialy do sieci itd. Poza tym, moze i teraz nikt nie jest zainteresowany twoja osoboscia, zapominasz jednak ze sprzedajac prywatnosc za cene wygody, ktoregos dnia moze ona Ci sie przydac a wtedy bedzie juz za pozno. Kiedys rzady potrzebowaly agendy pelnej wyszkolonych ludzi zeby dowiedziec sie co kto jak i z kim. Dzisiaj mamy FB, Istagram i naiwnosc ludzi, ktozy w dupie maja swoja prywatnosc i gotowi sa zainstalowac w domu staly podglad i podsluch za odrobine wygody.
Gdyby autor demota choć trochę znał się na Androidzie, to by wiedział, że nie da się uzyskać dostępu do lampy błyskowej bez zadeklarowania uprawnień do aparatu (lampa to część aparatu). Jeśli chodzi o uprawnienie do internetu, to jest potrzebne do reklam, w końcu programista też człowiek i coś do gara musi włożyć, lepsze to niż, gdyby aplikacja miała być płatna. Tym bardziej, że za możliwość wrzucania appek do sklepu programista musi zapłacić.
Proponuję pobrać tę aplikację ze sklepu i sprawdzić uprawnienia. Okazuję się że to tylko kolejny "demotywator"
A traktowałem demotywatory jako rzetelne źródło informacji. Szkoda
Niestety Android sam w sobie nie ma funkcji latarki więc wszelkie tego typu aplikacje wymagają dostępu do aparatu! Patrzcie ludzie na uprawnienia jakie instalowana aplikacja wymaga. Ba nawet przy aktualizacji jesteście powiadamiani o tym czy aplikacja nie potrzebuje nowych. Tak w ogóle to najlepszą latarą jest jakikolwiek widget, a jeszcze lepiej zmodyfikowany ROM który umożliwia jej uruchomienie np. z ekranu blokowania. Z samych aplikacji polecam "TeslaLED".
Akurat to uprawnienie musi być, aby aplikacja mogła uruchomić lampę. Gorzej by było, gdyby potrzebowało internetu czy coś takiego, wtedy można pomyśleć.
Aplikacja wymaga włączonej opcji "dane w tle". Bez tego wyłącza się.
"Dane w tle. Dowolne aplikacje i usługi mogą wysyłać oraz odbierać dane w tle".
danilek Sorry ale piszesz bzdury albo nie wiem jaką ty masz latarkę zainstalowaną
Prawie jak w watch dogs
A u mnie się nie wyłącza przy wyłączonym dostępie do internetu.
Swoją drogą uprawnienie to jest potrzebne żeby wyświetlać reklamy.
Każdy użytkownik andtka bardzo dobrze o tym wie, a jeśli nie to znaczy że nie zasłużył jeszcze na smartfona
minusy minusami, a taka jest prawda
Mówi to osoba z antywirusem.
Avast to nie antywirus, to wyrób antywirusopodobny.
Chodzi mi o to, że nie instaluje się antywirusa...
Mobilny avast jest najlepszym darmowym narzedziem do lokalizowania zgubionego/ukradzionego telefonu.
Tylko w Androidzie . W iOS na iPhonie takich uprawńień nie ma .
Nie ma, bo w iOS nawet się Ciebie nie pytają o zgodę gdy to robią ;)
Nie wnikam już, czy wiecie, jak jest skonstruowany android. Ale bez tych uprawnień aplikacja nie mogłaby włączyć lampy. Lampa błyskowa podlega pod sterownik aparatu..
Oni nie wiedzą. Pewnie też uważają, że lepiej mieć jak najwięcej wolnego RAMu i że TouchWiz i jego gówniany cukierkowaty wygląd razem z powolnym działaniem to prawdziwy Android.
mi akurat podoba się touchwiz, korzystam z romu ditto note 3 na moim notku 2, po prostu przywykłem do wyglądu touchwiza. na tabie 2 7.0 slimkat
@Militarny222 Nie mówię o tym jak komuś się podoba, po prostu ludzie myślą, że tak wygląda i działa czysty system.
Im częściej patrzę na te nowe dotykowe telefony i problemy związane z nimi, tym bardziej doceniam moją małą nokię. :)
Wiem, dlatego kamery w moim telefonie pozaklejane sa czarna tasma. Tak samo w laptopie. Wam radze zrobic to samo oraz przeczytac Terms & Conditions Google Chrome oraz obczaic uprawnienia Google Play Services.
Jest wiele mozliwosci. Na twoj ''krzywy ryj'' moze nikt nie bedzie chcial patrzec, tobie to nie przeszkadza i ja to szanuje ale np. dziewczyny paradujace nago po domu, raczej nie chcialy by zeby takie zjecia/nagrania trafialy do sieci itd. Poza tym, moze i teraz nikt nie jest zainteresowany twoja osoboscia, zapominasz jednak ze sprzedajac prywatnosc za cene wygody, ktoregos dnia moze ona Ci sie przydac a wtedy bedzie juz za pozno. Kiedys rzady potrzebowaly agendy pelnej wyszkolonych ludzi zeby dowiedziec sie co kto jak i z kim. Dzisiaj mamy FB, Istagram i naiwnosc ludzi, ktozy w dupie maja swoja prywatnosc i gotowi sa zainstalowac w domu staly podglad i podsluch za odrobine wygody.
Gdyby autor demota choć trochę znał się na Androidzie, to by wiedział, że nie da się uzyskać dostępu do lampy błyskowej bez zadeklarowania uprawnień do aparatu (lampa to część aparatu). Jeśli chodzi o uprawnienie do internetu, to jest potrzebne do reklam, w końcu programista też człowiek i coś do gara musi włożyć, lepsze to niż, gdyby aplikacja miała być płatna. Tym bardziej, że za możliwość wrzucania appek do sklepu programista musi zapłacić.
Za wrzucanie darmowych apek nie płaci ;)
włączenie lampki led jest w module funkcyjnym aparatu, dlatego potrzebny w tej aplikacji.
Proponuję pobrać tę aplikację ze sklepu i sprawdzić uprawnienia. Okazuję się że to tylko kolejny "demotywator"
A traktowałem demotywatory jako rzetelne źródło informacji. Szkoda
Niestety Android sam w sobie nie ma funkcji latarki więc wszelkie tego typu aplikacje wymagają dostępu do aparatu! Patrzcie ludzie na uprawnienia jakie instalowana aplikacja wymaga. Ba nawet przy aktualizacji jesteście powiadamiani o tym czy aplikacja nie potrzebuje nowych. Tak w ogóle to najlepszą latarą jest jakikolwiek widget, a jeszcze lepiej zmodyfikowany ROM który umożliwia jej uruchomienie np. z ekranu blokowania. Z samych aplikacji polecam "TeslaLED".
Lampa flesz to część aparatu, więc żeby ją uruchomić program musi ingerować w aparat, mózgi...
Sam programuję pod Androida więc wiem jak to wygląda...
Ale tandeta.