A ja przez cały film byłem nieco zaniepokojony tym że Elton (a może John? :D) wyglądał na takiego "śmieję się choć to mnie wcale nie śmieszy", że nie zna się na żartach i że jest bardzo sztywny, bez dystansu do siebie. Na szczęście oglądałem do końca - myliłem się co do możliwych przypuszczeń:)
Może byłoby zabawniej, gdyby John Elton nie znał wcześniej scenariusza.
A ja przez cały film byłem nieco zaniepokojony tym że Elton (a może John? :D) wyglądał na takiego "śmieję się choć to mnie wcale nie śmieszy", że nie zna się na żartach i że jest bardzo sztywny, bez dystansu do siebie. Na szczęście oglądałem do końca - myliłem się co do możliwych przypuszczeń:)
Xylar, moim zdaniem sprawiał wrażenie jakby starał się zachowywać poważnie, ale trudno mu to przychodziło.
Od razu przyszedł mi na myśl skecz Monty Pythona o Arturze Dwie Szopy Jacksonie:D
E tam fake. Na pewno to była ustawka ;-)
Co ty nie powiesz ;-)
Stare dobre czasy kiedy Elton John miał jeszcze żonę.
"przygotował wyjątkowo nietypowe pytania dla Johna"