Czyli jeśli w księdze rekordów Guinnessa ktoś ma rekord, że na swoich powiekach dolnych może udźwignąć x kilogramowe żelazko, to czy to żelazko powinno czuć się dumne, że to właśnie ono mogło zawisnąć na powiekach? To samo z Borucem. Od kiedy sukcesem jest puszczenie strzału, który został wykopany z najdalszej odległości?
a korona króla strzelców Bundesligi to nie jest światowy sukces? załadowanie czterech bramek w półfinale Ligi Mistrzów? transfer do najlepszego na świecie zespołu? złote rękawice w jednej z najsilniejszych (o ile nie najsilniejszej) lig świata, nieustanna gra w pierwszym składzie jednego z czołowych zespołów? Polacy nie odnoszą sukcesów indywidualnych w piłce nożnej? serio? znaczy no rozumiem, beka, zwała, śmiesznie, ale jakoś tak jednak nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2014 o 14:15
Czyli jeśli w księdze rekordów Guinnessa ktoś ma rekord, że na swoich powiekach dolnych może udźwignąć x kilogramowe żelazko, to czy to żelazko powinno czuć się dumne, że to właśnie ono mogło zawisnąć na powiekach? To samo z Borucem. Od kiedy sukcesem jest puszczenie strzału, który został wykopany z najdalszej odległości?
Chyba nie rozumiesz ironii...
@Shikaten
Kolego przeczytaj jeszcze raz podpis pod obrazkiem i postaraj się wyczuć lepiej ironie.
a korona króla strzelców Bundesligi to nie jest światowy sukces? załadowanie czterech bramek w półfinale Ligi Mistrzów? transfer do najlepszego na świecie zespołu? złote rękawice w jednej z najsilniejszych (o ile nie najsilniejszej) lig świata, nieustanna gra w pierwszym składzie jednego z czołowych zespołów? Polacy nie odnoszą sukcesów indywidualnych w piłce nożnej? serio? znaczy no rozumiem, beka, zwała, śmiesznie, ale jakoś tak jednak nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2014 o 14:15
A bramkarz Kolumbii strzelił Kuszczakowi gola od swojej bramki. Nie było dalej?