Ludzie poza nielicznymi indywiudalnościami, powielają zachowają innych zwierząt, czasami są nawet mniej "ludzcy". Wiem,że nadawanie ludzkich cech zwierzętom to personifikacja, nie wiem jak to się nazywa w odmienną stronę. Ten wilk i osioł zaprzyjaźnili bo wyczuli własny ból, poczuli zrozumienie. Podobnie jest z ludźmi. Z tym,że wielu ludzi to imitacje, powtarzalne imitacje emocji, człowieczeństwa i rozumu. Tak wielu ma przerrost ego na iq.
Taa, i żyli dlugo i szczęśliwie. Książe wzruszył się ich historią i wybudował im zamek tak duży, że aby go ogrzać potrzeba było ciężkiej pracy aż tysiąca krasnali, a pewien stary wędrowiec umieścił w zamku tejże spiżarni magiczny wór, w którym jedzenie pojawiało się samo. Wilk się tak wzruszył i był tak szczęśliwy, że już nigdy nie zapolował na żadne zwierzątko i okazało się że tak naprawdę to nie wilk, tylko wilczyca, która kiedyś była osłem i też była maltretowana i przypomniała sobie stare czasy i zakochała się w tym ośle i się pobrali. Myślę, że tak właśnie było... Albo po prostu ten osioł śmierdział i był chory i wilk nie miał zamiaru tego jeść...
Wy sobie chyba żartujecie. A gdzież są obrońcy przyrody i zieloni, by oburzać w komentarzach nad niehumanitarnym, barbarzyńskim traktowaniem tego wilka i osła? Co to, sredniowiecze? płaczecie i narzekacie bo na wiosce kundel na łańcuchu siedzi a tu macie, Europa, wasi kochani muzułmanie, oto jak traktują zwierzęta: jak za czasów rzymskich, jeszcze tylko walk na arenie brakuje. i co, gdzie wasze oburzenie
Przecież oba zwierzęta wypuszczono na wolność właśnie po protestach "obrońców przyrody" na warunki, w jakich były trzymane i sam fakt rzucenia osła wilkowi na pożarcie. Co, czytać się nie umie?
Nie ekologu, to Ty nie umiesz czytać:) Jak tylko ktoś wrzuci demot o burku wioskowym na łańcuchu, setka nastoletnich obrońców przyrody rozpacza nad polskim prymitywizmem, zacofaną wsią i nad tym, jak to u nas w dzikiej polsce jeszcze daleko do Europy. Więc ja spytałem: a gdzież są głosy tych oburzonych ekologów i przyrodników nad zacofaniem tych Albańczyków, którzy trzymają dzikie zwierzęta w klatkach jak za czasów rzymskich. Jakaś dziwna cisza normalnie
tak, wilk czasami przychodzi, palą wspólną fajkę pokoju (czyt. jointa) i żyją w pełnej zgodzie długo i szczęśliwie...
Ludzie poza nielicznymi indywiudalnościami, powielają zachowają innych zwierząt, czasami są nawet mniej "ludzcy". Wiem,że nadawanie ludzkich cech zwierzętom to personifikacja, nie wiem jak to się nazywa w odmienną stronę. Ten wilk i osioł zaprzyjaźnili bo wyczuli własny ból, poczuli zrozumienie. Podobnie jest z ludźmi. Z tym,że wielu ludzi to imitacje, powtarzalne imitacje emocji, człowieczeństwa i rozumu. Tak wielu ma przerrost ego na iq.
osioł musi być poważnie chory, wilk się nie chce narażać,
Bo prędzej wilk zaprzyjaźni się z osłem niż człowiek nie poświęci wszystkiego i wszystkich na ołtarzu swojej wszechwygody życiowej...
Taa, i żyli dlugo i szczęśliwie. Książe wzruszył się ich historią i wybudował im zamek tak duży, że aby go ogrzać potrzeba było ciężkiej pracy aż tysiąca krasnali, a pewien stary wędrowiec umieścił w zamku tejże spiżarni magiczny wór, w którym jedzenie pojawiało się samo. Wilk się tak wzruszył i był tak szczęśliwy, że już nigdy nie zapolował na żadne zwierzątko i okazało się że tak naprawdę to nie wilk, tylko wilczyca, która kiedyś była osłem i też była maltretowana i przypomniała sobie stare czasy i zakochała się w tym ośle i się pobrali. Myślę, że tak właśnie było... Albo po prostu ten osioł śmierdział i był chory i wilk nie miał zamiaru tego jeść...
Oj Lemingi jeszcze dużo musicie się nauczyć i zrozumieć, daleko wam nawet do zwierząt ;) a komy to potwierdzają ^^.
Wy sobie chyba żartujecie. A gdzież są obrońcy przyrody i zieloni, by oburzać w komentarzach nad niehumanitarnym, barbarzyńskim traktowaniem tego wilka i osła? Co to, sredniowiecze? płaczecie i narzekacie bo na wiosce kundel na łańcuchu siedzi a tu macie, Europa, wasi kochani muzułmanie, oto jak traktują zwierzęta: jak za czasów rzymskich, jeszcze tylko walk na arenie brakuje. i co, gdzie wasze oburzenie
Nie rozumiem twojego komentarza.
Przecież oba zwierzęta wypuszczono na wolność właśnie po protestach "obrońców przyrody" na warunki, w jakich były trzymane i sam fakt rzucenia osła wilkowi na pożarcie. Co, czytać się nie umie?
Nie ekologu, to Ty nie umiesz czytać:) Jak tylko ktoś wrzuci demot o burku wioskowym na łańcuchu, setka nastoletnich obrońców przyrody rozpacza nad polskim prymitywizmem, zacofaną wsią i nad tym, jak to u nas w dzikiej polsce jeszcze daleko do Europy. Więc ja spytałem: a gdzież są głosy tych oburzonych ekologów i przyrodników nad zacofaniem tych Albańczyków, którzy trzymają dzikie zwierzęta w klatkach jak za czasów rzymskich. Jakaś dziwna cisza normalnie
Ludzie to zwierzęta !
To najlepszy komentarz !
W to ze po uwolnieniu wilk przychodzi sobie ot tak do osła nie wierzę.