Ten "taniec uliczny" nazywa się zwyczajnie hip-hopem. Tylko w Polsce i kilku innych krajach używa się innych określeń ze względu na to, że pojęcie hip-hopu jest traktowane (mylnie) jako synonim rapu. Cóż się dziwić, jeszcze do niedawna większość Polaków uważała, że każda muzyka elektroniczna to "techno".
Nie rozumiem, jak moża takie trzepanie się nazywać tańcem
Co jest z tą gwarancją? Bo niestety ale nawet nie dotarłem do 5 minuty, nuda...
Ten "taniec uliczny" nazywa się zwyczajnie hip-hopem. Tylko w Polsce i kilku innych krajach używa się innych określeń ze względu na to, że pojęcie hip-hopu jest traktowane (mylnie) jako synonim rapu. Cóż się dziwić, jeszcze do niedawna większość Polaków uważała, że każda muzyka elektroniczna to "techno".
Chyba nadal większość tak uważa...
Co Oni wyprawiają!!!! Rewelacja!!!
Canada is my Home !
Niby fajne, ale dópy nie urywa.