Diler? Tego typa nawet płotką nie da się nazwać. Nie wiem jakim trzeba być debilem, żeby latać po mieście i zaczepiać ludzi z tekstami "chcesz zielsko kupić?". Widać że jakiś szczyl co to pierwszy raz w życiu kupił gieta, spalił kniagę i ze strachu przed rodzicami postanowił odsprzedać komuś resztę.
Tak trochę nie dziwię się temu kolesiowi. Jak patrzę na na te nieskalane żadną myślą twarze co poniektórych policjantów to czasami odnoszę wrażenie, że musieli coś niedawno brać. Gostek zasugerował się widocznie pierwszym wrażeniem a tu zonk, bo policjant okazał się bystrzejszy niż się to z pozoru wydawało.
Diler? Tego typa nawet płotką nie da się nazwać. Nie wiem jakim trzeba być debilem, żeby latać po mieście i zaczepiać ludzi z tekstami "chcesz zielsko kupić?". Widać że jakiś szczyl co to pierwszy raz w życiu kupił gieta, spalił kniagę i ze strachu przed rodzicami postanowił odsprzedać komuś resztę.
Tak trochę nie dziwię się temu kolesiowi. Jak patrzę na na te nieskalane żadną myślą twarze co poniektórych policjantów to czasami odnoszę wrażenie, że musieli coś niedawno brać. Gostek zasugerował się widocznie pierwszym wrażeniem a tu zonk, bo policjant okazał się bystrzejszy niż się to z pozoru wydawało.
Tekst miał fajny "ziomuś", hehe.
http://www.youtube.com/watch?v=DfF8OSlGhKk jak w Breaking Bad :]