Tak samo jak twoja idiotyczne zamiłowanie do zwierząt? Faktycznie, nie wszystkie bajki kończą się happy-endem. Tak jak moja miłość do kotków. Gdy jest ich nadmiar, zakopywanie żywcem w ziemi to norma.
Jeśli chodzi o bajki - dobrze, że nie wszystkie kończą się happy endem. Byłoby nudno i niezbyt realistycznie. Poza tym - w Krainie Lodu Ana wcale nie żeni się z tym sympatycznym chłopkiem. Zapewne nie ożenią się nigdy. Disney od kilku bajek stopniowo łamie schemat spotkanie -> przygody -> ślub.
Na obrazku jest ten od renifera i sanek, z nim układało się wszystko OK. Niemniej - jest to człowiek z ludu a Ana to księżniczka. Skończyło się nie romansem a zafundowaniem mu nowych sanek z budżetu korony :)
PIXAR - ma dużo byłych pracowników Disney-a, ich założenie było proste, robić wszystko na odwrót, niż w standardowych bajkach Disney i trzeba przyznać nieźle im to wyszło.
Szkoda że życie nie kończy się happy endem. Bajki mogą się kończyć nawet horrorem.
Zależy czyje życie.
co to za ostatnia bajka?yy
To jest "Odlot".
Odlot tak się nie kończy!! ..... Tak się zaczyna.
Cóż, bajka tego pana, jego życia z żoną właśnie tak się zakończyła
Tak samo jak twoja idiotyczne zamiłowanie do zwierząt? Faktycznie, nie wszystkie bajki kończą się happy-endem. Tak jak moja miłość do kotków. Gdy jest ich nadmiar, zakopywanie żywcem w ziemi to norma.
Jeśli chodzi o bajki - dobrze, że nie wszystkie kończą się happy endem. Byłoby nudno i niezbyt realistycznie. Poza tym - w Krainie Lodu Ana wcale nie żeni się z tym sympatycznym chłopkiem. Zapewne nie ożenią się nigdy. Disney od kilku bajek stopniowo łamie schemat spotkanie -> przygody -> ślub.
biorąc pod uwagę że ten "sympatyczny" chłopak (uwaga spoiler) zamierzał ją zabić to tak szanse na ich szczęśliwy ślub są raczej niskie
Na obrazku jest ten od renifera i sanek, z nim układało się wszystko OK. Niemniej - jest to człowiek z ludu a Ana to księżniczka. Skończyło się nie romansem a zafundowaniem mu nowych sanek z budżetu korony :)
Teraz Was zszokuję, ale dziecka nie robi się obrączką.
PIXAR - ma dużo byłych pracowników Disney-a, ich założenie było proste, robić wszystko na odwrót, niż w standardowych bajkach Disney i trzeba przyznać nieźle im to wyszło.
posiadanie bachora to happy end i cel zyciowy? nie, no w sumie sie zgadza... urodzenie dziecka to happy end sielankowego zycia i poczatek konca...
Happy end = strzelenie sobie bachora? To ja pierdziele taki happy end.
Ten demotywator, byłby prawdziwym demotywatorem bez ostatniego obrazka.
spodziewałem się czegoś w stylu piekła małżeńskiego