Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1072 1292
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~dan89
+12 / 24

Na studiach to się uczysz jak nigdy wcześniej. To jest kilka lat wytężonej pracy. Ciekawi mnie czy dzieci, które chcą wolnych weekendów nie widzą, że ich rodzice też w sobotę pracują. Przecież trzeba posprzątać, zrobić większe pranie, zakupy itp. Większość rodziców nie siedzi odłogiem całej soboty i niedzieli przed tv czy komputerem albo w ogródku na leżaku. Większość rodziców tyra na takich mądrali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~derrny
+17 / 23

Nie każdy studiował kierunek 'z dupy' gdzie wystarczy przyjść na koniec z indexem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E everain
+5 / 5

Na normalnych studiach jest więcej pracy niż kiedykolwiek wcześniej. Zdarza się przesiedzieć parę dni od świtu do zmierzchu nad projektem z przedmiotu, którego się nie znosi. Ale zakładam, że nikt nie idzie na studia, które są mu całkowicie obojętne, więc są też takie rzeczy, które się robi z przyjemnością i one rekompensują trudności. Ciągle trzymam wszystkie gry i sporą część programów napisanych na studiach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Raisa85
+7 / 51

Zrób w piątek i weekend wolny dzieciaku :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Doda
-1 / 25

czas po szkole też powinien być czasem na odpoczynek, szkoła wymaga reform za dużo tego wszystkiego uczą na raz powinno być bardziej podstawowe wykształcenie a ukierunkowanie powinny przejąć studia poza tym nauczyciel idzie na łatwizne dając zadania domowe bo to nauczyciel powinien nauczyć za to mu ku*wa płacą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
+32 / 48

Tylko te głąbiaste nauczyciele zadają na weekend więcej niż w normalny dzień. Niemniej jednak uważam że nauka jest dobra i nigdy jej nie za wiele. Z zastrzeżeniem że uczenie się na pamięć i zapominanie to nie nauka tylko skrajny debilizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2014 o 10:09

avatar Xar
+5 / 17

Widzisz, nie kazdy ma zdolnosci do kojarzenia, niektorym mozesz wypisac dane z zadania z matmy i beda sie na nie gapic jak wol na malowane wrota i nie rozwiaza tego, chociaz maja wszystko podane. I takich NIE NAUCZYSZ, nie ma bata - poprostu sa zbyt malo kojarzacy. I takie osoby wlasnie powinny pojsc do zawodowki i uczyc sie prostych zawodow. Gimnazjum ma nauczyc kazdego i tam naprawde ucza PODSTAW, LO w teorii jest dla tych, ktorzy chca sie uczyc i jest to szkola OGOLNOKSZTALCACA, wiec konczac ja ma sie wyksztalcenie srednie OGOLNE. Jak komus sie nie chce uczyc - prosze bardzo, zawodowka czeka. I lepiej, jesli ktos bedzie np. dobrym mechanikiem niz ma byc kiepskim socjologiem ktory bedzie pozniej pracowal w szwalni. Jak ktos chce byc dobry, to musi troche czasu poswiecic.Poza tym, jak sie slucha na lekcji to nie trzeba pozniej w domu nie wiadomo ile czasu siedziec nad materialem. A ze w wiekszosci uczniowie w szkole maja ciekawsze rzeczy do roboty niz nauka podstaw, no to sorry winetu-czyja to wina? Niech uczniowie nie narzekaja, bo w szkole wymagaja od nich prostych rzeczy. A ze w szkolach powinni uczyc osoby po wyksztalceniu z danego kierunku a nie po pedagogice i 6miesiecznym kursie danego przedmiotu to juz inna sprawa. Ale mimo wszystko w SP i gim sa podstawy, a do wybrania LO nikt sila zmuszony(pod grozba np. wiezienia) nie byl - jak mu nie pasuje, ze to szkola ogolnoksztalcaca to niech zmieni szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bez_kitu_no
+2 / 6

wacht, znam wiele osób, które swoją pracę muszą odwalać po godzinach. Nawiasem mówiąc, nauczyciele też mają pracę domową - muszą sprawdzić i poprawić tonę zadań i sprawdzianów. Ile ludzi chodziło do szkoły i się oburzało? A potem i tak wracało się do tych szczeniackich lat z uśmiechem i rozrzewnieniem. Moim zdaniem, jak ktoś marnotrawi swój czas najpierw na internet - ewentualnie na pijackie zabawy, po których całych weekend ma z bani - to niech się nie dziwi, że wiecznie brak mu czasu na naukę i przyjemności. Droga młodzieży - nie tylko wy mieliście się źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-4 / 8

Ja też znam takich ludzi, to albo tacy którzy w godzinach pracy bimbali albo idioci których pracodawca wykorzystuje. Nauczyciele nie mają żadnej [pracy domowej. Sprawdzanie sprawdzianów i inne takie jest wliczone w ich czas pracy. Jakieś inne mądre sentencje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 4

"Sprawdzanie sprawdzianów i inne takie jest wliczone w ich czas pracy. "Na pewno nie w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~do67rokużycia
+3 / 5

Hahaha, to w pracy się bimbali i trzeba odrobić - a w szkole to co? Biedni uczniowie bez wolnego weekendu się nie bimbolą, że tyle się muszą uczyć poza szkołą? Ciekawe wyjaśnienie, nie ma co. Niech się przyzwyczają do roboty, bo potem nie będzie lepiej. Chyba, że kogoś stać na to, żeby mieć sprzątaczkę, kucharza, szofera, o superpłatnej pracy od razu po szkole nie mówiąc. Po szkole to się dopiero zacznie harówa. Biedne dzieci, wolnego nie mają. Jeszcze będą żałować, że jedynym zmartwieniem było zadanie z matematyki. O dwóch miesiącach laby będą mogli pomarzyć za kilka lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grewest
-3 / 5

Xar
Gimnazjum ma nauczyc kazdego i tam naprawde ucza PODSTAW
Skoro to takie podstawy to powiec czym jest przydawka albo co tej wiązanie kowalencyjne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Wiazanie kowalencyjne(dzielone na spolaryzowane i niespolaryzowane) to rodzaj wiazan chemicznych ktory wystepuje w zwiazkach ktorych skladowe maja zblizona elektroujemnosc, czyli tendencje do przyciagania elektronow tworzacych pare elektronowa. W zwiazku z tym, ze wiazania kowalencyjne niespolaryzowane czasem potocznie nazywa sie wiazaniami kowalencyjnymi, to napisze Ci, ze wystepuja one w zwiazkach ktorych "budulce" wykazuja podobna(lub jednakowa) elektroujemnosc, czyli to troche tak, jakby dwoje blizniakow przeciagalo line-pozostaje ona w tym samym miejscu, bo zaden z nich nie ma sily przyciagnac ja do siebie. To tak nie wdajac sie w zbytnio zaawansowane szczegoly, mowiac w uproszczeniu. A przydawka moj drogi to czesc zdania definiujaca/okreslajaca rzeczownik, np. niebieska koszulka. A czemu pytasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Obserwator_demotywatorów
+1 / 1

@Grewest Przynajmniej po tych podstawach ludzie wiedzą, że prawidłowa forma to powiedz a nie powiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jerzolpl
0 / 0

Xar muszę Ciebie poprawić w kwestii wyboru szkoły (zawodowej\Lo). Otóż nie każdy ma wybór gdzie chce iść. Ze względu na wady zdrowotne, chodzi mi na przykład o wadę wzroku. Taka osoba już nie może iść do zawodówki. A druga sprawa to rodzice. Mama nie chce, żeby synuś szedł do zawodówki bo to wstyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-2 / 2

@Xar No to jak sprawdzanie sprawdzianów nie jest wliczone w czas pracy to nie jest pracą i nauczyciel nie musi tego robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dowacht
+2 / 4

@wacht Skoro sprawdziany nie liczą się do obowiązków nauczycieli, co jest równoznaczne z tym, że nie muszą tego robić... to z czego uczniowie mają mieć oceny? Za samą obecność? Za ładną twarz? Tylko za dwie minuty odpytywania pod tablicą? Tak to już jest, że w większości to, co się liczy, jest robione POZA pracą, lekcjami, itp. Gdy idziesz do sklepu czynnego od 9-17, to ludzie tam pracujący już tam są, a po zamknięciu też zostają, sprzątają, liczą, sprawdzają, itd. To jakby aktor wychodził na scenę ze scenariuszem w dłoni, bo jemu przecież płacą za występ, a nie będzie kuł tekstu "po godzinach" (a potem wielkie oburzenie, że tak nie wolno). Niestety, tak wygląda życie i szkoła jest tego dobrym przykładem: mnie też się kiedyś wydawało, że po opuszczeniu licealnych murów będzie mnóstwo wolnego czasu, ale rzeczywistość skrzeczy, a dorosłość w głównej mierze składa się z obowiązków i pracy. Chyba że, jak wyżej, kogoś stać na to, żeby to inni odwalali obowiązki za niego i on może sobie pozwolić na dobrą zabawę. Poza tym, jak ktoś dobrze zarządza czasem, to nawet w zawalonym pracą dniu może sobie pozwolić na choćby godzinę relaksu i przyjemności. Tylko tego też trzeba się NAUCZYĆ :P Btw moim zdaniem powinno się przywrócić świetność zawodówkom i technikum, bo nagromadzenie bezrobotnych magistrów do niczego dobrego nie doprowadzi: a prawdą jest, że nie każdy lubi/chce/potrafi się uczyć. Przecież nie do każdego zawodu papierek jest potrzebny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-2 / 2

Drogi baranku powyżej. To że sklep jest czynny od 9-17 to nie znaczy że czas pracy tyle wynosi. To że aktorowi płacą za występ nie znaczy że jego czas pracy ogranicza się do czasu występu. I analogicznie w przypadku nauczycieli. Etat nauczyciela to znacznie mniej niż 8 godzin dziennie bo przez resztę czasu pracuje nad innymi rzeczami jak np. sprawdzanie sprawdzianów. @Xar baranku ostatnia linijka jest również do ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

Bedziesz sie klocil kims,kogo matka jest nauczycielka w sprawie tego,za co nauczyciel ma placone?Daruj sobie koles,bo sie osmieszasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-3 / 3

No to jak ta nauczycielka robi coś za co nie ma płacone to albo robi to dla siebie albo daje się wykorzystywać i jest głupia. A skoro jest głupia to i jej dzieci również.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~porneen
-2 / 2

@Xar
No to pochwal się Xar ile Twoja matka nauczycielka pracuje godzin w tygodniu i w roku. To, że musi poprawić sprawdziany widzisz,a to że ma wolne płatne święta i wakacje to już nie. Nawet jeśli dodasz godziny spędzone na poprawianiu sprawdzianów wątpię, że godzinowo wyjdzie jej więcej niż przeciętnemu Polakowi na etacie więc nie mów, że nie płacą jej za dodatkowe prace.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 2

wacht,ze to jest dla ciebie jedyny sposob zrobienia czegos w zyciu i tylko czegos takiego nauczyli cie w domu nie oznacza, ze u kazdego jest taka patologia. A wiec, nedzna glisto ,schowaj sie pod kamien i nie wysciubiaj za niego nosa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-2 / 2

Czyli wliczając:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wyyypas
0 / 2

wacht, za zwracanie się do ludzi per "baranku" - co jest oczywiście wyzwiskiem nawet jeśli użyłeś zdrobniałej formy - powinieneś przeprosić i zastanowić się nad sobą, bo jak nie umiesz dyskutować bez uciekania się do wyzwisk, to coś jest z tobą nie tak. Nie masz racji i cholera tobą trzęsie, to się przynajmniej wyżyłeś, że och jaki ty mądry, a reszta barany. Pokazać palcem, kto tu z towarzystwa myli się najbardziej i w dodatku kulturą nie grzeszy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-1 / 1

Ty się najpierw zaloguj a potem się produkuj tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzanka256
+9 / 31

biedny gimnazjalista, łączymy się w bólu..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
+5 / 17

Pójdzie do łopaty to będzie miał nie tylko weekend wolny ale i także cały dzień po tym jak już wykopie tyle rowów ile trzeba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~po_co_tyle_krytyki_gimby_tez_ludzie
+9 / 25

o co chodzi z tym ciągłym krytykowaniem gimnazjalistów? jak ktoś ma te 13-15 lat to już nie może się przeciwko czemuś buntować, sprzeciwiać, nie może mieć własnego zdania? ma cały czas być posłuszny wobec starszych osób, robić tylko to co ktoś mu nakazał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzanka256
0 / 14

bo jest duzo poważniejszych problemow. ludziom dzieci umierają a ten uzala się nad sobą bo nauczyciele zadaja pracę na weekend..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xXxAlanossxXx
+15 / 21

W takim razie, w przyszłości nie skarż się na kaca, na brzydką pogodę, na zimną wodę w jeziorze. PRZECIEŻ SĄ POWAŻNIEJSZE PROBLEMY.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2014 o 11:16

avatar ~ll
+6 / 14

No i pójdzie taki głąb do pracy bez wiedzy i doświadczenia, a jak szef każe w piątek doszkolić się z jakiegoś tematu to w poniedziałek głąb, myśląc że dalej jest w szkole, powie że nic nie czytał bo weekend jest po to żeby odpoczywać :-) Raz, drugi, trzeba i szef głąba wywali, a głąb przeświadczony o swojej zayebistości winą za taki stan obarczy szefa :-) Przechodząc do meritum. Świat i życie na nim nie jest sprawiedliwe i nie daje każdemu po równo. Jeden ma naturalny talent, drugi wysoko postawionych rodziców/znajomych, a trzeci żeby coś osiągnąć i nie zdechnąć z głodu musi zapieprzać poczynając od nauki. O ile postawę dwóch pierwszych osobników jestem w stanie zrozumieć, o tyle awersja do nauki wśród osobników z trzeciej grupy jest dla mnie zagadką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-3 / 11

No właśnie głąb będzie się szkolił po weekendach bo będzie za głupi żeby wpaść na pomysł że szkolenie to część pracy a nie rekreacja i robi się to w pracy w godzinach pracy a nie w domu w czasie wolnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skullpl
-1 / 11

Tak? Żeby rósł kolejny rocznik debili? Nie zada do przeczytania lektury,albo słówek do nauki w obcym języku nie mówiąc o matematyce a później jak przyjdzie co do czego to taki rocznik nie będzie mieć pojęcia o rzeczach które trzeba znać. Choćby przedstawić się w języku obcym albo posługiwać językiem obcym branżowym. Gratuluję autorowi/autorce głupoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~129094419
+7 / 11

Przecież nie ma tu mowy o CIAGŁYM odpoczynku . Koleś nie bedzie głupszy bo w weekend nie pouczył się słowek, bez przesady .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzech1
+3 / 11

Drogie Vilakazi. Nie masz racji i to w kilku punktach.

1. Większość ludzi jest leniwa, więc Twoja opinia jest niezwykle popularna.
2. Do tzw. "koryta" dorwać się mogą z reguły dwie grupy ludzi: ci, którzy mają tzw. "plecy" i ci, którzy są dobrzy w tym, co robią. Żeby to zrozumieć, trzeba wyjść poza wiek szkolny. Zakładam, ze chcesz w dorosłym życiu mieć dużo kasy, nieprawdaż? Więc do roboty.
3. Nauczyciele, którzy nie zadają prac domowych, działają na szkodę swoich uczniów. Praca, pisana w spokoju w domu, pozwala na lepsze poznanie problemu i tym samym, lepsze opanowanie materiału, której dotyczy.
Resume: pomyśl o tej kwestii za 20-30 lat, gdy już zwróci się do Ciebie, z takim samym "problemem" Twoje dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 7

Warto tez dodac, ze w szkole temat jest omowiony(czy wyjasniony to juz nie bede pisal,bo to zalezy od nauczyciela), ale to nie oznacza, ze w magiczny sposob ta wiedza zostanie nalozona uczniowi do glowy. Jesli uczen tego nie utrwali, to zapomni(chyba, ze ma super zdolnosci pamieciowe i swietnie sobie radzi z kojarzeniem faktow). Jesli nie jestes taka osoba jak ta w nawiasie, to niestety ale musisz sam popracowac we wlasnym zakresie. Ale uwaga - lepiej jest(szczegolnie jesli chcesz zdawac mature z danego przedmiotu) uczyc sie w miare systematycznie(nawet nie kuc, tylko przeczytac albo przeanalizowac cos) - zapamietasz na dluzej, i nie bedziesz nocki przed sprawdzianem zarywal. Poza tym, nie musisz byc dobry ze wszystkiego, ja np. w LO olewalem sobie geografie totalnie(bo wiem, ze mi nie jest to do niczego potrzebne a podstawy znam a jak czegos bede potrzebowal to atlas lub google) i troche fizyke(bo mialem babeczke, ktora powierzchnie Ziemi chciala liczyc ze wzoru na pole kola :D) ale poprostu we wlasnym zakresie to sobie poczytalem i na studiach tez mialem takie podstawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
-2 / 6

"Praca, pisana w spokoju w domu, pozwala na lepsze poznanie problemu i tym samym, lepsze opanowanie materiału, której dotyczy." Jasne! Zwłaszcza, jak nauczyciel jest kretynem, który nie powinien pracować w szkole, bo mimo, iż jest genialnym matematykiem, to nie ma za grosz talentu do tłumaczenia i nie potrafi swojej wiedzy przekazac uczniowi, a potem ma pretensje, ze uczen nie rozumie. A najlepiej jest jeszcze jak później rodzice muszą w domu wszystko na nowo tłumaczyć dziecku i z nim odrabiać lekcje. Wniosek? Uczeń często chodzi do 2 szkół: państwowej i domowej. Czyli jego czas wolny się skraca, bo dany nauczyciel nie powinien nauczać, albo tez ma swoją prace gdzies i ma olewczy stosunek do uczniów. Wniosek nr 2: praca domowa tak, ale pod warunkiem, że temat będzie dobrze omówiony w szkole i uczen nie bedzie musiał się tego uczyć od nowa w domu i pod warunkiem, ze nie będzie to 5 najtrudniejszych zadań (a co, niech z każdego przedmiotu zadają po 5 takich zadań!), które nauczyciel zadał do domu, bo sam nie potrafi ich zrobić (miałam taki przypadek na matmie w lo).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2014 o 17:59

M MajKel09
0 / 0

Maggdalena18 w większości przypadków z uczniami ze słabymi stopniami jest tak, że sami gadają, nie uważają na lekcji, nie przyjdą na konsultacje, nie poproszą nauczyciela, kolegi, rodziców żeby im wytłumaczył, a jak pan/i pyta to szok, bo przecież pan/i ma wiedzieć czy on/a to umie czy nie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 15

Kwintesencja młodego pokolenia - jakikolwiek ponadnormatywny wysiłek nie mieści im się w głowie. W wieku kilku lat objawia się to niechęcią do jakiejkolwiek aktywności, wykraczającej poza codzienną rutynę i standardową liczbę kroków, jaką trzeba wyrobić na trasie dom-samochód-szkoła-samochód-dom a potem telewizor-klop-łóżko. W wieku kilkunastu lat objawem są demoty jak wyżej. W wieku "dorosłym" - permanentna niemożność dotarcia do pracy na czas, imperatyw wyjścia z pracy o 14:30 (od 13 na "stendbaju"), choćby się waliło i paliło, roszczeniowość, wyuczona bezradność, oczekiwanie pomocy z każdej strony. I ostateczna refleksja: o Jezu, Jezusicku, jaki ten świat zły, jakie to życie podłe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 10

I tacy ludzie zostaja socjalistami, "bo im sie nalezy". Ale jest plus tego - lepsza pozycja na rynku pracy tych, ktorzy tacy nie sa. Minusem jest tego, ze cala populacja traci na takim zachowaniu jednostek. Coz, debilom latwiej cos wmowic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pewien_czlowiek
0 / 2

Całkowicie zgadzam się z daclaw, Xar i DebowyMocny. Chcę jednak dodać, że " imperatyw wyjścia z pracy o 14:30 (od 13 na "stendbaju"), choćby się waliło i paliło, roszczeniowość, wyuczona bezradność, oczekiwanie pomocy z każdej strony" jest wywołane także po części wywołane czymś co bym nazwał "presją społeczeńsywa". Robisz coś ponad normę? FRAJER!!! A przecież nikt nie chce być frajerem. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 3

Pewny czlowieku, tylko widzisz, spoleczenstwo tez ocenia "dorobil sie - na pewno ukradl!". I czy warto takimi wybitnymi inaczej sie przejmowac? To,ze u nas w kraju w glowach jest jeszcze komunistyczne myslenie nie oznacza, ze gdzie indziej tez tak jest. Wystaczy przejechac taka magiczna rzeke, ktora nazywa sie Odra i tadam - ludzie mysla juz inaczej. Dziwne, co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grewest
-2 / 2

"ponadnormatywny wysiłek nie mieści im się w głowie"
Mieści się spokojnie jeśli spełnia jedno z założeń
1.Interesuje go
2.Wie że mu sie opłaci (dobrze płatna praca)

A to że niektóre przedmioty są "nieopłacalne" (czyli potrzebne tylko w szkole) To po co ich sie uczyć ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pewien_czlowiek
+8 / 8

Powinni zadawać, ale powinni też wiedzieć ile.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sratytatypiesnaraty
+3 / 7

Tyle odpowiedzi... mnie najbardziej ciekawi czemu wypociny leniwej gimbazy wychodza z poczekalni...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
-2 / 6

Dlatego cieszę się, że szkołę mam za sobą. Nigdy więcej tego!!!!!!!!!! Chociaż przyznam, że szkoły zachodnie nie psują młodości młodzieży tak jak nasza. wystarczy pojechać np do Niemiec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+1 / 7

Czas po szkole też powinien być czasem na odpoczynek.
Wniosek: praca domowa powinna być odrabiana wyłącznie podczas lekcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ciufa
0 / 6

Moim skromnym zdaniem zadań domowych nie powinno być w ogóle, uczyć i ćwiczyć powinno się w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eilen
-1 / 3

Kiedyś nie zadawali tyle do domu, co teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+2 / 8

W prawach ucznia sa zapisy odnośnie tego, ile można dziecku zadawać do domu, ale nauczyciele mają to gdzieś. Na weekend nie wolno zadać więcej, niż na normalny dzień (np. z czwartku na piątek), na ferie to samo, a nauczyciele uważają, że ferie sa długie, to można dziecku dowalić 30 zadań z matmy np. Paranoja! Ferie, weekendy itd. sa od ODPOCZYWANIA, a nie od odrabiania zadań. Tyle tylko, ze uczniowie tak naprawdę nie znają swoich praw. Ja o wielu sprawach dowiedziałam się dopiero na wykładzie z teoretycznych podstaw wychowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sfgsrgsgs
+2 / 6

Yhy, studiuje chemie i ja rozwiązuje po 200 zadań jako prace domową. 30 zadań z matmy to śmiech, nie mówię o tym, że 3/4 zadań w LO to podstawić do wzoru. Matma taka trudna...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
0 / 6

@maggdalena18 A jest w tych prawach ucznia również zapisane że pracodawca musi dać ci pracę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+4 / 4

sfgsrgsgs matma to tylko przykład, bo to ona sprawia uczniom spore problemy. Sama z nią problemów większych nie miałam, ale w szkołach jest tak, ze nauczyciele robią najłatwiejsze zadania w szkole (podstaw do wzoru, jak to zgrabnie zostało przez Ciebie ujęte), a te najtrudniejsze, najbardziej złożone, zadawane sa do domu. I ja czasem także jakiegoś zadania nie zrobiłam - bywa. | wacht no tak, bo wszyscy odrabiający zadania domowe mają pracę :/ | Studia to co innego niż szkoła podstawowa, gimnazjum czy liceum. Na studia idziesz po to, zeby przyuczyć się do zawodu (w teorii), a poprzednie etapy nauczania sa po to, żeby dziecko nauczyło się rzeczy potrzebnych do życia, bzdetów, które mu potrzebne nie sa, a także tego, co jest wstępem do studiów. Na studia idzie się z własnej woli, wiedząc, co nas czeka. Nie mam nic przeciwko pracy domowej, ale kiedy nauczyciel nie potrafi wytłumaczyć uczniom danego zagadnienia, albo mu się nie chce, to jakim prawem zadaje uczniom po X zadan do domu? Dziecko, przeczytawszy temat w podręczniu, może danego tematu nie zrozumieć, jesli nie zostanie on odpowiednio wyłożony na zajęciach. To tak, jakby 7latkowi powiedziec, czym jest cyfra 5, ale jej nie pokazać i nakazac mu ją zapisać 10 razy. Ma sens? No raczej nie. Inny przykład: jednej z równoległych klas do mojej gościu od fizyki zadał na ferie 30 zadań. Szkoda tylko, że za bardzo nie rozczulał się nad tłumaczeniem danych zjawisk, reguł itd. A więc męcz się sam. A jak fizyka ci nie idzie (nie nazywajcie takich ludzi głabami etc., bo może są genialni z historii i polskiego, a ktoś inny z kolei policzy wam wszystko, a pisze ktUry?), to tylko się pogrążaj. No i najwazniejsze: czy jak chodzicie do pracy (albo wasi rodzice), to nie mają oni wolnych weekendów/urlopów? Czy podczas wolnych dni pracują? Jesli nie chcą, to NIE. Każdy ma prawo do odpoczynku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2014 o 20:47

H Hornecik
+1 / 5

Rodzimy się po to, żeby żyć, a nie zapieprzać. I musi być czas na rozrywkę, odpoczynek, sztukę... inaczej to nie ma sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzech1
0 / 6

Zapytaj się swoich rodziców, co o tym sądzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Novilius
+1 / 3

Po co się rodzimy to już raczej pytanie filozoficzne. Ale czasu na "rozrywkę, odpoczynek, sztukę" być nie musi. Nikt Ci nigdy nie zagwarantował, że będziesz miał na to czas - to wszystko zależy w dużej mierze od Ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

Jak zaczniesz na to wszystko zarabiac to wtedy bedziesz tak mogl mowic. W chwili obecnej to, ze masz czas na rozrywke, odpoczynek,sztuke... to dlatego, ze zapewniaja Ci to rodzice. Wiec schowaj lapy i zmien swoja roszczeniowa postawe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Rozumiem, ze z wlasnego doswiadczenia wyrazasz swoje opinie, bo ci tak koledze na podworku od najmlodszych lat mowili i w koncu sie czegos nauczyles(jakby cos prostego malpie ciagle powtarzac to tez by sie nauczyla malpowac).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~er333
+1 / 3

ta gimbaza ma problemy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim128
0 / 2

Ludzie, myślicie że nastolatki naprawdę się uczą w szkole? Otóż NIE, ci którzy mają pasję i chcą ją rozwinąć robią to w domu, po godzinach lekcyjnych. Większość uczniów w szkole nie interesuje nauka i im się nie dziwię, bo po 1. lekcje polegają często na ględzeniu nauczyciela przez 45 minut a nie na aktywnej pracy uczniów, po drugie materiału jest po prostu za dużo, w gimnazjum uczeń który ma wyraźne zapatrywania na to kim chce być (niektórzy mają pasję i ją rozwijają) musi słuchać gadania nauczyciela przedstawiającego mu wiedzę która NIGDY mu się w życiu nie przyda.
W LO już jest lepiej, bo są przedmioty rozszerzone i można skupić się na tym co naprawdę człowieka interesuje. Jednak zadań domowych się nie robi, nie utrwala się materiału bo ten materiał się po prostu NIE PRZYDA w życiu i nie ma po co zawracać sobie nim głowy! W LO się uczy do matury, po maturze wywala się z głowy 90% materiału i wybiera się ten, który nam się przyda! Czy taki system ma jakikolwiek sens? Czemu na lekcjach nie uczy się rzeczy praktycznych + minimum teorii tylko odwrotnie? Po co mi w dorosłym życiu wiedzieć jak wygląda cykl życia paciorkowca, jacy byli przedstawiciele romantyzmu za granicą i w Polsce czy okresy prehistorii ziemi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eilen
0 / 0

Do ogólnego oczytania, możliwości porozmawiania z innymi na różne tematy, może dla zmiany zawodu. Niestety to się przydaje. Tylko system szkolny faktycznie nie jest sprawiedliwy, bo faworyzuje tych, co umieją się szybko uczyć. Natomiast życie dorosłe faworyzuje tych, co sobie najlepiej z nim radzą. Niekoniecznie wykształconych. Tak więc niektórym się w życiu udaje, a innym nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajKel09
0 / 0

Niestety tak to jest w tym systemie szkolnictwa, że w większości przypadków uczniowie uczą się do sprawdzianu, testu, a później ta wiedza się ulatnia. I niestety szczególnie w gimnazjum każdy nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy i oczekuje, że przeczytam temat po lekcji, z jednego, dwóch przedmiotów spoko da się zrobić ale ich jest z 8 do uczenia się (nie licząc edb, w-f itp). Mi to tam obojętnie, bo szybko ogarniam i praktycznie w szkole uczę się większości, na 4 wystarcza, ale rozumiem osoby które są mniej "pojętne" i wymagają więcej czasu do nauki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kowalsczyzna
+4 / 4

Nic się nie przejmuj, w gimnazjum nie jest aż tak trudno. Później będzie gorzej, więc lepiej ciesz się z tego co masz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pr
+1 / 7

Poczekaj dzieciaku aż zaczniesz pracować i będziesz miał jakieś dodatkowe zajęcia, na razie ie masz na co narzekać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-1 / 3

Kiedy czas dzieciństwa jest droższy niż czas dorosłości. Każda dobrze spędzona chwila w dzieciństwie zaprocentuje w dorosłym życiu. No chyba że zmarnuje się ten czas to będzie się biadolić jak ten powyżej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2014 o 0:12

B BacSubMr
-2 / 2

"Praca domowa nie jest zadawana na weekend tylko na piątkowe popołudnie!"
- Nauczyciel

Z pozdrowieniami były uczeń. :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hanka008
+2 / 2

To nie odrabiaj pracy domowej i miej tróję albo dwóję na świadectwie a ci, którzy pracują ciężej od Ciebie, będą mieli czwórki i piątki. W czym problem? Jak dla mnie byłoby świetnie, gdyby edukacja przestała równać w dół i żeby piątka na świadectwie miała realną wartość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DanielosVK
+2 / 2

Ojej, babka z przyry znowu zadała całą stronę z ćwiczeń... :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Untitled_Tale
+2 / 4

Nie ma to jak patrzenie z wyższością na problemy młodych. Każdy przechodzi w życiu przez okres gimnazjalny/licealny. Niekiedy, szczególnie w liceum, uczeń musi siedzieć w szkole nawet do 18, co oznacza, że w domu będzie koło 19-20. I jeszcze zadanie domowe? Uczniowie to nie maszyny. Ciekawe, czy wszyscy tu się udzielający krytycy chętnie odrabiali zadanie domowe w tym wieku i z radością spędzali weekendy na uczeniu się. A co do ludzi, którzy na wszystkie problemy nastolatków mają odpowiedź "są ważniejsze problemy": super, w takim razie sami przestańcie mieć problemy i mówić o nich. W Afryce giną ludzie! Inni umierają na różne paskudne choroby, są torturowani, etc. Żeby być starym i mądrym trzeba być młodym i głupim. Ludzie w wieku gimnazjalnym nie wykształcili w sobie jeszcze w pełni mechanizmów obronnych, przez co odczuwają mocniej i łatwiej wpłynąć na ich psychikę. Nie oczekujcie od nastolatków od razu nie wiadomo jakiej dojrzałości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BetiQ
-2 / 2

Zadania domowe zdawane na dni wolne są wbrew pozorom niezgodne ze statusem szkolnym, uczniowie walcz
cie o swoje prawa...tak niewiele czasu zajmie Wam zapoznanie się z nim!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem