Od 1964 roku, Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, co roku organizuje konkurs na najlepszego fotografa przyrody. Tegoroczny zwycięzca w kategorii najlepszych zdjęć przyrody wśród młodszych uczestników do 17 lat, to 9-letni fotograf z Hiszpanii, Carlos Perez Nawal.
Rodzice Carlosa są amatorami podróży i jazdy na całym świecie, zawsze zabierają ze sobą swojego syna. Kiedy miał zaledwie 4 lata, zaczął fotografować wszystko, co widział na drodze - najpierw zwykłym aparatem, a teraz - z pomocą profesjonalnego sprzętu.
Ale Carlos, aby stworzyć arcydzieło, nie musi wyjeżdżać za granicę. W trakcie roku szkolnego, fotografował wszystko, co przyciągnęło jego wzrok w ogrodzie flory i fauny.
"Chłopiec ma 9 lat a został najlepszym fotografem przyrody" . Trochę słaby argument. Ja też lubię fotografię, ale uwierz mi, gdyby jego rodziców nie stać było na dobry aparat, to zwykłą cyfrówką, albo aparatem w telefonie nie uzyskałby takiego efektu.
Pewnie tym komentarzem wywołam burzę, ale taka jest prawda. Jeżeli ktoś mi napisze, że mógł sobie "zarobić", to nie wiem kiedy musiałby zacząć pracować żeby zarobić tyle pieniędzy, aby mniej więcej w wieku 8 lat kupić taki aparat. Oczywiście zakładam, że od ustalonego wieku w UK chodził do szkoły.
na taki sprzęt inne dzieciaki musiałyby odkładać kieszonkowe przez parę lat
Chyba przez całe życie. I tak by nie uzbierali.
"Rodzice Carlosa są amatorami podróży i jazdy na całym świecie" - o co chodzi z tą jazdą? Google translator w akcji?
Konkursy fotograficzne dzielą się zazwyczaj na 3 kategorie: do 17 roku życia, od 18 do 25(czasami 30) roku życia i od 31 roku życia. Carlos ma 9 lat więc mieści się w pierwszej kategorii.
W wieku 9 lat miałem kartkę i ołówek jako aparat.
Pomijam fakt, który tutaj już kilka osób poruszyło - aparat. Osobiście uważam, że ważny jest talent, swoista umiejętność "widzenia" rzeczywistości. Oglądałem zdjęcia zrobione "zwykłymi aparatami" (w porównaniu do tego; nawet telefonami), które na prawdę miały "to coś". Patrząc na zdjęcia, które zrobił ten mały + aparat, śmiem twierdzić, że stracone pieniądza, a nagroda chyba "ustawiona". W tych zdjęciach nie widzę niczego, co by mnie zachwyciło, widzę jedynie mały ułamek możliwości aparatu + obiektywu, ale nie widzę właśnie "tego czegoś" co sprawiło by, że zdjęcia zwróciły by moją uwagę spośród wielu innych, ot po prostu kolejne zdjęcia i tyle. Nie czuję w nich uczuć, emocji, oddania fotografa temu co uchwycił. Nie piszcie proszę, że on ma dopiero 9 lat to nie ma znaczenia - zważywszy jeszcze na fakt, że został okrzyknięty najlepszym fotografem - dla mnie jest zwyczajny, typowy (nie wiem, może inne zdjęcia - jeśli są - są lepsze, ja dokonuję oceny na bazie tych, które tu zamieszono).
tys widzial niezwykle zdjecia...
500px.com
widac ze mlody lubi to co robi ale jak napisalo pare osob, wiekszosc marzen jakie maja male dzieci lub nawet dorosli niezadko wymajaga sporego budzetu, wydaje mi sie ze nawet ja jako osoba pracujaca nie moglbym sobie szybko na taki sprzet pozwolic
Dobrze, że ma sprzęt. Jedna wizyta w Zoo. 1000 zdjęc na automacie i cos sie wybierze w domu, do tego gotowe szablony w light roomie i po problemie. Dajcie mu starego analoga to pogadamy
Zrobić dobre zdjęcie słabym sprzętem. To jest talent. Ale głupi nawet najlepszą lustrzanką nic nie zdziała.
gdybym miał gitarę...To bym na niej grał... A teraz do rzeczy. Chłopak podróżując ma naprawdę wiele do zaoferowania swojemu "przyjacielowi"-( profesjonalnej lustrzance) niestety...Też lubię fotografować też mam lustrzankę ale bez bajerów i tyle...aby tylko w samozachwyt nie popadł..