Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
757 804
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L lithium222
0 / 2

FilozofNaKoksie Nie wiesz jeszcze chłopcze co ci się w życiu przyda :> To jest wiedza ogólna, uczą cię PODSTAW. Troszkę wstyd, żeby nie znać podstaw z geografii, czy o funkcjonowaniu chociażby ludzkiego organizmu, nie sądzisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KL89
0 / 2

To też troszkę zależy od przedmiotu i od podręcznika, jakiego się używa. Na przykład z języka angielskiego w podstawówce jest "Bug's World", która moim zdaniem jest przyjazna dla dzieci i jest też podręcznik dla nauczycieli z pomysłami na uczenie przez zabawę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+8 / 24

Dlatego szkoły trzeba SPRYWATYZOWAĆ (lub przestać finansować z podatków, tylko z pieniędzy rodziców) i wprowadzić bony na edukację dla dzieci. Szkoły, które by nie uczyły lub źle uczyły po prostu zbankrutowałyby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2014 o 13:06

T tomangelo
-4 / 10

Pewnie, jakby już teraz książki nie byłyby drogie, już teraz nie trzeba było opłacać wszelakich wycieczek, składek i masy innych zbiórek pieniędzy, wydrenujmy kieszenie rodziców jeszcze bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+12 / 16

@temangelo: W drenowaniu kieszeni rodziców najlepsze jest państwo. Drenuje 70% naszych zarobków. Właśnie o to chodzi, żeby przestać drenować kieszenie rodziców. /// Teraz rodzice też płacą za szkołę dla dziecka. Płacą nie tylko na szkoły, ale i bandę nikomu nie potrzebnych urzędników w MEN i nie tylko. Co więcej płacą CAŁE ŻYCIE na szkołe chociaż ich dziecko całe życie do szkoły nie chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2014 o 14:06

P prawda_boli
+1 / 5

Oczywiście sprywatyzujmy też muzea, teatry, parki narodowe a co tam - nawet sejm. łatwiej będzie korporacjom nas manipulować; nauczą nasze dzieci jaki batonik jest najlepszy, dzisiaj lekcja chemii sponsorowana przez producenta proszku X - myślałem że Nowa Prawica jest za prawami obywatela, a nie jego zniewoleniem - nie pomyliły ci się jpeg? Może miał być NWO?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2014 o 20:29

avatar GeddyLee
0 / 2

Ech, akurat korporacje współpracują z rządem i chcą jak największego interwencjonizmu i socjalizmu - wtedy nie mają konkurencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prawda_boli
-2 / 4

A propos bankrutowania - idea wolnego rynku, którą prezentujesz nie ma zastosowania poza handlem! Zacznij myśleć samodzielnie... powtarzanie czyichś frazesów jest przejawem ignorancji i niedojrzałości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prawda_boli
-1 / 3

@GeddyLee
danie im wolnej ręki (prywatyzacja) jest lepsze niż obecna sytuacja? Teraz mamy wpływ na szkołę jako rodzice, nauczyciele, uczniowie - wolny rynek zabierze nam nawet to. Jak komuś nie podoba się nauczanie w szkole to ma zawsze furtkę - nauczanie pozaszkolne; ale wtedy trzeba poświęcić dzieciom czas, a obecnie znaczna część rodziców traktuje szkołę jako przechowalnię, zrzucając swoje niepowodzenia wychowawcze i dydaktyczne na szkoły! Opcja druga: szkoła prywatna - jakoś nie słyszę żeby te przeżywały jakiś natłok chętnych, albo ich się nagle namnożyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+2 / 2

@Antonio: Jasne, bo banda idiotów uczęszczających do tych szkół, czy też ich rodzice, na pewno by się zorientowali, że szkoła "źle uczy" albo, że po prostu podaje im błędne informacje. Wiesz jaka banda kretynów i idiotów by w tym kraju się pojawiła. Zaraz by jeszcze analfabetyzm podskoczył, a tak to ludzie przynajmniej mają jakąkolwiek podstawę. Prywatyzacja szkół i wprowadzenie braku obowiązku edukacji (bo i takie tezy knp przecież rzuca) cofnęły by nas rozwojowo do średniowiecza. Dziękuję, ale nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bohunm
0 / 0

Podstawowym problem nawet nie jest tutaj kwestia finansowania, a raczej nadmiernej ingerencji państwa w nauczanie. Nauczyciel nie może dobrze nauczać skoro każdą lekcję, każdy temat ma zaplanowany z góry przez ministerstwo, a podstawa jest pisana przez kogoś kompletnie niedoświadczonego i kogoś kto za przeproszeniem prawdopodobnie ma gdzieś co znajduje się w tej podstawie....Nauczyciel tylko teraz jest pionkiem, który wykonuje co mu ministerstwo każe. Sad but true :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
-2 / 6

Problemy gimbazy, cz. 250.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2014 o 14:23

avatar ~Hhmm
+3 / 3

Pani Minister, naprawdę nie trzeba na każdej stronie internetowej atakować nauczycieli :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sebmor21
+1 / 3

90% nauczycieli tak mówi, bo to oczywiste i nie da się ukryć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prawda_boli
0 / 2

Radzę najpierw się dowiedzieć co to jest podstawa programowa (oraz poczytać trochę literatury metodycznej), a nie siać zamęt że szkoła nie uczy. (Dz.U. z 2012 Nr 977 z późn. zm. - wystarczy wygooglować). Po drugie - nie realizuje się podstawy programowej (ani podręcznika) tylko program nauczania, który uwzględnia co najmniej podstawę programową (a w rzeczywistości jest szerszy). Po trzecie - za jakość uczenia się i nauczania są odpowiedzialne trzy podmioty: nauczyciel, rodzic i uczeń. Jeżeli którekolwiek ogniwo zawiedzie dwa pozostałe nie nadrobią tego.
Uczniowie z niżu uczą się słabiej, bo nie ma konkurencji ("i tak nas przyjmą wszędzie"). Podstawa określa wymagania co uczeń powinien wiedzieć i umieć po danym etapie edukacyjnym. A oceny szkolne definiują w jakim stopniu uczeń te wymagania spełnia.
Ponadto podstawa programowa tzw. nowa jest realizowana od 2009 r. została jedynie nieco zmieniona w 2012.
@Antonio1985 Prywatyzacja szkół przyniesie jedynie więcej szkód - jesteśmy społeczeństwem dorabiającym się, więc istnieje wielkie ryzyko że dzieci będą posyłane do szkół w których są lepsze oceny i łatwiej zdać! Chcecie jakości - zacznijcie od siebie. Siądźcie z dzieckiem i zapytajcie czego (ciekawego) się nauczyli w szkole a nie jak było w szkole (jeżeli w ogóle rozmawiacie!). Następnie powtórzcie i poćwiczcie z dziećmi materiał ze szkoły, sprawdzajcie czy odrabiają zadania domowe, czy czytają książki, czy spotykają się z przyjaciółmi, niech mają jakieś hobby (inne niż fb, internet i gry online). Zainteresujcie się czasem i pójdźcie do szkoły - nie żeby wysłuchać czy ponarzekać, ale żeby się spotkać.
NIKT za was nie wychowa waszych dzieci! Nikt ich lepiej ie nauczy! Czym skorupka za młodu...
Rozwiązanie jest proste - zacznijmy od siebie!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M motylek1651
+1 / 1

Do Autora demota: czyli wg Ciebie nauczyciele, którzy twierdzą, że Cię uczą - kłamią? Przecież jedno nie wyklucza drugiego: można jednocześnie uczyć i realizować podstawę programową prawda? I właśnie tak to powinno wyglądać. Problem jest w tym, że Podstawa Programowa to zbiór wszystkich zagadnień, które nauczyciel ma przerobić na lekcji i jest tego tak dużo, że ciężko się wyrobić w ciągu roku szkolnego. Ale nauczyciel ma NAKAZ Z GÓRY, że musi przerobić to wszystko (czytaj: zrealizować podstawę), więc nawet jak uczeń czegoś nie rozumie, to nie można danego materiału poćwiczyć dłużej tylko trzeba lecieć dalej z programem. Czasem nauczyciel chciałby wprowadzić coś innego niż zakłada podstawa, ale nie może, bo musi realizować te zagadnienia, które są w podstawie. Ale to wcale nie znaczy, że nauczyciel nie uczy. Uczy, tyle, że tego co mu każą ci na górze i w takim tempie jak mu każą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem