Ściany tunelu stoją jeszcze dalej od słupów trakcyjnych.
Zarówno słupy trakcyjne, jak i tunele oraz reszta infrastruktury przy torach muszą spełniać warunki tzw. "skrajni", czyli minimalnej odległości od toru, aby pociąg mógł przejechać i nie ma opcji, żeby ściany tunelu były bliżej od toru niż słupy.
"twerkowała" bo "kręciła tyłkiem" to za trudne. Rany, ja już kiedyś słynąłem z dość bogatego słownictwa, ale za chwile się okaże, że znana mi papuga potrafi więcej słów niż przeciętny internauta.
Mnie również strasznie denerwuje, wrzucanie wszędzie, gdzie tylko się da, angielskich słów. Gdy słyszę kogoś, kto mówi T-shirt, zamiast koszulka, albo gdy widzę w sklepie napis "sale", zamiast "wyprzedaż", to normalnie szlag mnie trafia. A najgorsze to są rozmowy "biznesmenów". Można odnieść wrażenie, że niektórzy z nich, całkowicie zapomnieli już polskiego. Co drugie słowo to: "meeting", "research", "target". Dla mnie to jest po prostu śmieszne i żenujące (a jednocześnie smutne).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 stycznia 2015 o 22:47
@1- faktycznie, zupełnie nieprzewidywalne, jak wystawię ty..k przez okno pociągu to też się nie będę spodziewał słupów trakcyjnych
Słupy trakcyjne to pikuś bo stoją dość daleko od torów ale prawdziwy problem to wjazd do tunelu.
Ściany tunelu stoją jeszcze dalej od słupów trakcyjnych.
Zarówno słupy trakcyjne, jak i tunele oraz reszta infrastruktury przy torach muszą spełniać warunki tzw. "skrajni", czyli minimalnej odległości od toru, aby pociąg mógł przejechać i nie ma opcji, żeby ściany tunelu były bliżej od toru niż słupy.
Opisy starają się być bardzo śmieszne, ale im to nie wychodzi.
Dużo ciekawiej jest gdy podłoży się opis do zdjęcia czy gifa poprzedniego.
"twerkowała" bo "kręciła tyłkiem" to za trudne. Rany, ja już kiedyś słynąłem z dość bogatego słownictwa, ale za chwile się okaże, że znana mi papuga potrafi więcej słów niż przeciętny internauta.
Mnie również strasznie denerwuje, wrzucanie wszędzie, gdzie tylko się da, angielskich słów. Gdy słyszę kogoś, kto mówi T-shirt, zamiast koszulka, albo gdy widzę w sklepie napis "sale", zamiast "wyprzedaż", to normalnie szlag mnie trafia. A najgorsze to są rozmowy "biznesmenów". Można odnieść wrażenie, że niektórzy z nich, całkowicie zapomnieli już polskiego. Co drugie słowo to: "meeting", "research", "target". Dla mnie to jest po prostu śmieszne i żenujące (a jednocześnie smutne).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2015 o 22:47
Jakim cudem ona sobie w ten sposób oderwała rzęsy?? O_o
Może wytuszowała je i się po prostu połamały, ściśnięte przez zalotkę.
Faktycznie, zalotka cała w tuszu :P
Kiedyś widziałem, że chłopak jej zrobił psikusa i tym sposobem zostały na zalotce.
14- widać co jest następne w kolejności :) :P
debilizm nie zna granic...
Ile sie dostaje za kazde otwieranie takiego demota??
Co za głupota ludzka;-)
1. Bardzo dobrze - jednego debila mniej.
3. Żołnierz, gdy zobaczył że ktoś to nagrywa, wymierzył bronią w kamerzystę :D
21 ten demot na głównej
ten kto to tumaczył to umiał to robić
można było to zakleić - bez trzymania ręką ...
no nie moge z tego