To się nazywa pocieszanie przed sesją... Pora sprowadzić co niektórych na ziemie... tak łatwo o 3 nie będzie więc może przestać bujać w obłokach i brać się do roboty...a potem imprezować do następnej sesji.
Ale wiesz, że poza kilkoma łatwymi kierunkami, studia wyglądają inaczej? Są kolokwia, wejściówki, ćwiczenia, sprawozdania. Najpierw trzeba być dopuszczonym do sesji, żeby móc ją zaliczyć. Poza tym dziwi mnie, że ten stary kawał dostał się na główną.
~Morela01 zdaję sobie z tego sprawę... no może poza tym że nie tylko kilka kierunków jest łatwych o obecnie prawie połowa... sam łatwego kierunku nie kończyłem a zajęcia, które czasem prowadzę są z wymagającego przedmiotu. Jednak zakończenie "a potem dalej do nauki, bo w następnym semestrze będzie gorzej a zaległości z poprzedniego wpłyną dodatkowym balastem na nowe przedmioty" jest prawdziwe ale nie motywuje do działania, bardziej zniechęca.
Sesja? Proszę Was! To co się przed sesją dzieje...
Pomijam fakt, że dobry student nie ma sesji, ja w sesji mam tylko 2 zaliczenia (bo magister sobie olał nas ;x) i 1 egzamin bo zerówki nie będzie :D
A ja mam gdzieś sesje bo studiuje zaocznie na prywatnej uczelni i 3 dostaje praktycznie za obecność. Po co się męczyć? Papierek będę miał taki sam jak ci co non stop zakuwali całe studia.
Ale wiesz, że studia to nie gimnazjum i dyplom dyplomowi nie równy? Chyba nie chcesz nam tu wmówić, że będziesz miał taki sam "papierek" jak np: lekarz lub inżynier budowy maszyn.
Zapewniam Cię, że ludzie od kadr wiedzą, na których uczelniach "dostaje się 3 za samą obecność" i podchodzą do CV jej absolwentów z odpowiednią rezerwą.
To się nazywa pocieszanie przed sesją... Pora sprowadzić co niektórych na ziemie... tak łatwo o 3 nie będzie więc może przestać bujać w obłokach i brać się do roboty...a potem imprezować do następnej sesji.
Ale wiesz, że poza kilkoma łatwymi kierunkami, studia wyglądają inaczej? Są kolokwia, wejściówki, ćwiczenia, sprawozdania. Najpierw trzeba być dopuszczonym do sesji, żeby móc ją zaliczyć. Poza tym dziwi mnie, że ten stary kawał dostał się na główną.
~Morela01 zdaję sobie z tego sprawę... no może poza tym że nie tylko kilka kierunków jest łatwych o obecnie prawie połowa... sam łatwego kierunku nie kończyłem a zajęcia, które czasem prowadzę są z wymagającego przedmiotu. Jednak zakończenie "a potem dalej do nauki, bo w następnym semestrze będzie gorzej a zaległości z poprzedniego wpłyną dodatkowym balastem na nowe przedmioty" jest prawdziwe ale nie motywuje do działania, bardziej zniechęca.
Sesja? Proszę Was! To co się przed sesją dzieje...
Pomijam fakt, że dobry student nie ma sesji, ja w sesji mam tylko 2 zaliczenia (bo magister sobie olał nas ;x) i 1 egzamin bo zerówki nie będzie :D
A ja mam gdzieś sesje bo studiuje zaocznie na prywatnej uczelni i 3 dostaje praktycznie za obecność. Po co się męczyć? Papierek będę miał taki sam jak ci co non stop zakuwali całe studia.
Ale wiesz, że studia to nie gimnazjum i dyplom dyplomowi nie równy? Chyba nie chcesz nam tu wmówić, że będziesz miał taki sam "papierek" jak np: lekarz lub inżynier budowy maszyn.
Będę miał taki sam papierek jak inni którzy studiują ten sam kierunek tylko że na publicznej uczelni.
termix369 Tylko, że dobrej pracy nie dostajesz za papierek, a za umiejętności. Lecz podejrzewam, że Tobie ktoś już załatwił ciepłą posadę.
Zapewniam Cię, że ludzie od kadr wiedzą, na których uczelniach "dostaje się 3 za samą obecność" i podchodzą do CV jej absolwentów z odpowiednią rezerwą.
Akurat mam własną firmę więc nikt nie będzie oceniał gdzie robiłem studia.
termix369, skoro masz własną firmę, to po kiego grzyba płacisz za zaoczne studia, z których chcesz jedynie papierek? Nie czaję.
Własną firmę. Jaaaasneee...
Z cyklu "Suchar codzienny". Sam już nie wiem, który to odcinek...