Co roku Bielskie Pogotowie Ratunkowe organizuje Międzynarodowe Zimowe Mistrzostwa Ratownictwa Medycznego, biorą w nim udział zespoły polskie i zagraniczne. Podczas rozgrywania jednego z zadań zasłabł jeden z ratowników medycznych - brał udział w organizacji, pomimo tego że stało się to na oczach innych ratowników i natychmiastowej reanimacji niestety nie udało się go uratować. Miał tylko 49 lat.
W ostatnim dniu zawodów załogi karetek - ponad 50 pojazdów - uczcili jego pamięć przejazdem w kolumnie głównymi ulicami miasta, w rejonie gdzie zasłabł włączyli syreny, resztę drogi pokonali na błyskach.
Nie wiesz to się nie odzywaj. To jest część mistrzostw a mianowicie ćwiczenie jazdy w kolumnie pojadzów uprzywilejowanych, w tym roku dla uczczenia pamięci zmarłego kolegi nie włączyli sygnałów dźwiękowych, tak co roku przejeżdżają kolumną przez miasto.
Rozstrzeliwałabym. Niech sobie uczczą jego pamięć - ale gdzieś na odludziu. Ludzie nie chcą słyszeć wycia jakichś durnych syren! Takie coś blokuje drogę - między innymi MI. A to już jest ingerencja w MOJĄ PRYWATNOŚĆ. Proponowałabym rozwiązać to tak, jak Chińczycy rozwiązali swój problem z socjalistami na tiananmen.
Och, doprawdy? Wiesz, że ten facet pracując w pogotowi ratował wielu ludzi? Pracował ciężko, nocą pewnie też, młyn nie raz mają bo a to wypadki albo jakieś inne katastrofy i jak dla mnie to bardzo ładny gest ze strony kolegów, że w jakiś sposób chcą uczcić jego pamięć - gość mógł kiedyś uratować życie komuś z Twojej rodziny albo nawet Tobie. W moich oczach każdy strażak, ratownik ktokolwiek jest po prostu bohaterem, bohaterem który na złamanie karku jeździ ratować tyłek takim typkom jak Ty.
To jego zawód, więc ma mnie ratować. Cokolwiek bym nie powiedziała i nie zrobiła, bo mamy państwo totalitarne. Na wolnym rynku bym musiała najpierw wykupić ubezpieczenie, a ratownicy, zamiast sobie kebaby wpieprzać, by musieli w mgnieniu oka po mnie przyjechać, gdybym złamała paznokieć, jakbym sobie tego zażyczyła. Co mnie obchodzi, że umarł - dużo ludzi codziennie umiera. A to, że był ratownikiem czyni go lepszym, od takiego menela? Niby czemu?
Wiesz, chciałam napisać tą odpowiedź podobnie jak poprzednią, równie długą itd. Ale wykasowałam wszystko i postanowiłam napisać jedno: współczuję Ci. Tak, na prawdę. Jakim Ty musisz być nieszczęśliwym i zadufanym w sobie człowiekiem, że przeszkadza Ci to, że koledzy po fachu przez kilka minut uczcili pamięć kolegi oraz że piszesz takie coś.
A i to nie są durne syreny - zazwyczaj oznaczają, że chłopaki śmigają skopać tyłek śmierci, ale to tak tylko dla wyjaśnienia.
HundB3WUSH ja jednej sprawy nie rozumiem. Czy Tobie człowieku nikt z tych służb nie pomógł że aż tak ci zle z tym okazywaniem szacunku osobie która umarła?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lutego 2015 o 20:49
Ostatnio pokazali "ratownicy" na co ich stać jak wlekli osobę na wózku za nogi. Pewnie wszędzie są czarne owce i herosi. WSZĘDZIE, więc dlaczego niektórzy mają być ponad wszystkim?
Mam szacunek dla ludzi pomagających innym ale patrząc obiektywnie na wasze wpisy mam uczucia mieszane. Pojazd uprzywilejowany może używać sygnałów dźwiękowych i świetlnych w czasie jazdy w UZASADNIONYCH przypadkach. Jest to przejazd w trakcie akcji ratowniczej i żadnej innej. Nie można sobie załączyć syreny jadąc po piwo lub na obiad. Zastanówmy się, jak uczciliby śmierć w czasie pracy, pracownicy oczyszczania odbierający zawartość szamb. Praca jak każda inna i ludzie jak inni też. No to jak mieliby oni uczcić swojego kolegę zmarłego w czasie akcji wybierania szamba? Przejazd szambiarkami przez miasto i w miejscu gdzie zszedł był ten człowiek opróżnienie jakiegoś zbiorniczka? Nie bądźcie śmieszni z tymi swoimi peanami na cześć ratowników. To jest ich praca, mają za to wynagrodzenie, przywileje i tyle. Dodatkowe czczenie jednego z nich jest fajne dla tych pozostałych ale już niekoniecznie dla osób postronnych. Wymagacie szacunku dla siebie ale szacunek dla innych grup zawodowych to już wymagamy za wiele? Założę się, że osoba tak bardzo broniąca tego konkretnego zachowania ratowników będzie się oburzać na ludzi, którzy będą blokować drogę w jakimś proteście. Bo JA nie mogę przejechać a spieszy mi się do sklepu, A CO?! Wymagacie szacunku dla siebie i macie JEDEN argument godny Barei i Misia: A gdyby tak waszą matkę trzeba by ratować to co?!
Włączanie syren bez powodu jest niedozwolone.
Nie wiesz to się nie odzywaj. To jest część mistrzostw a mianowicie ćwiczenie jazdy w kolumnie pojadzów uprzywilejowanych, w tym roku dla uczczenia pamięci zmarłego kolegi nie włączyli sygnałów dźwiękowych, tak co roku przejeżdżają kolumną przez miasto.
Zawsze znajdzie się jakaś menda,któremu się coś nie spodoba...
Cześć mistrzostw? To wszyscy nie zaliczyli zadania, bo jadą w kolumnie i nie włączyli czerwonego błysku...
@creative303
no właśnie, znajdzie się - bo tobie nie podoba się post @polszczyzny.
Więc masz rację, pisząc o sobie.
szczegóły tutaj http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/28869/przegrana-walka-o-zycie-ratownika
http://youtu.be/Eo1-l5PGdWE film z rejonu gdzie zasłabł ratownik i przejazd na gwizdkach
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2015 o 10:18
Rozstrzeliwałabym. Niech sobie uczczą jego pamięć - ale gdzieś na odludziu. Ludzie nie chcą słyszeć wycia jakichś durnych syren! Takie coś blokuje drogę - między innymi MI. A to już jest ingerencja w MOJĄ PRYWATNOŚĆ. Proponowałabym rozwiązać to tak, jak Chińczycy rozwiązali swój problem z socjalistami na tiananmen.
Och, doprawdy? Wiesz, że ten facet pracując w pogotowi ratował wielu ludzi? Pracował ciężko, nocą pewnie też, młyn nie raz mają bo a to wypadki albo jakieś inne katastrofy i jak dla mnie to bardzo ładny gest ze strony kolegów, że w jakiś sposób chcą uczcić jego pamięć - gość mógł kiedyś uratować życie komuś z Twojej rodziny albo nawet Tobie. W moich oczach każdy strażak, ratownik ktokolwiek jest po prostu bohaterem, bohaterem który na złamanie karku jeździ ratować tyłek takim typkom jak Ty.
To spadaj do tych swoich Chin sklejać iphony
To jego zawód, więc ma mnie ratować. Cokolwiek bym nie powiedziała i nie zrobiła, bo mamy państwo totalitarne. Na wolnym rynku bym musiała najpierw wykupić ubezpieczenie, a ratownicy, zamiast sobie kebaby wpieprzać, by musieli w mgnieniu oka po mnie przyjechać, gdybym złamała paznokieć, jakbym sobie tego zażyczyła. Co mnie obchodzi, że umarł - dużo ludzi codziennie umiera. A to, że był ratownikiem czyni go lepszym, od takiego menela? Niby czemu?
Brak slow, zero empatii. Swiat bylby lepszy bez takich niewrazliwych egocentrykow. Rozstrzeliwalbym.
Wiesz, chciałam napisać tą odpowiedź podobnie jak poprzednią, równie długą itd. Ale wykasowałam wszystko i postanowiłam napisać jedno: współczuję Ci. Tak, na prawdę. Jakim Ty musisz być nieszczęśliwym i zadufanym w sobie człowiekiem, że przeszkadza Ci to, że koledzy po fachu przez kilka minut uczcili pamięć kolegi oraz że piszesz takie coś.
A i to nie są durne syreny - zazwyczaj oznaczają, że chłopaki śmigają skopać tyłek śmierci, ale to tak tylko dla wyjaśnienia.
HundB3WUSH ja jednej sprawy nie rozumiem. Czy Tobie człowieku nikt z tych służb nie pomógł że aż tak ci zle z tym okazywaniem szacunku osobie która umarła?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2015 o 20:49
Jak tak ci wszystko przeszkadza a chiny takie piekne to co tutaj jeszcze robisz?
HundB3WUSH - Obyś na przyjazd karetki nigdy nie musiał czekać...
Ostatnio pokazali "ratownicy" na co ich stać jak wlekli osobę na wózku za nogi. Pewnie wszędzie są czarne owce i herosi. WSZĘDZIE, więc dlaczego niektórzy mają być ponad wszystkim?
Śmierć to mistrzyni ironii.
A Janusz oczywiście musiał wpierdzielić się do kolumny bo 2 minuty czekania go przerosło....
No to ratownicy pokazali mistrzostwo .
Mam szacunek dla ludzi pomagających innym ale patrząc obiektywnie na wasze wpisy mam uczucia mieszane. Pojazd uprzywilejowany może używać sygnałów dźwiękowych i świetlnych w czasie jazdy w UZASADNIONYCH przypadkach. Jest to przejazd w trakcie akcji ratowniczej i żadnej innej. Nie można sobie załączyć syreny jadąc po piwo lub na obiad. Zastanówmy się, jak uczciliby śmierć w czasie pracy, pracownicy oczyszczania odbierający zawartość szamb. Praca jak każda inna i ludzie jak inni też. No to jak mieliby oni uczcić swojego kolegę zmarłego w czasie akcji wybierania szamba? Przejazd szambiarkami przez miasto i w miejscu gdzie zszedł był ten człowiek opróżnienie jakiegoś zbiorniczka? Nie bądźcie śmieszni z tymi swoimi peanami na cześć ratowników. To jest ich praca, mają za to wynagrodzenie, przywileje i tyle. Dodatkowe czczenie jednego z nich jest fajne dla tych pozostałych ale już niekoniecznie dla osób postronnych. Wymagacie szacunku dla siebie ale szacunek dla innych grup zawodowych to już wymagamy za wiele? Założę się, że osoba tak bardzo broniąca tego konkretnego zachowania ratowników będzie się oburzać na ludzi, którzy będą blokować drogę w jakimś proteście. Bo JA nie mogę przejechać a spieszy mi się do sklepu, A CO?! Wymagacie szacunku dla siebie i macie JEDEN argument godny Barei i Misia: A gdyby tak waszą matkę trzeba by ratować to co?!
ziomuś, do sklepu Ci się śpieszy? do sklepu? weź się ziomuś....