Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar doopa
+1 / 1

raczej 21

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nyar
0 / 0

hmm.. ja naliczyłem 23

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nyar
+6 / 6

każdy punkt przerobiłem , za duże i za małe kwalifikacje nawet tego samego dnia na to samo stanowisko w różnych firmach, ostatnie to za każdym razem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bezrobotny1
+7 / 7

Nic dodać nic ująć, tylko na następną rozmowę iść z karabinem i obwiązany ładunkami wybuchowymi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hagan
0 / 0

I to słynne "skontaktujemy się z panem" po rozmowie kwalifikacyjnej. I mija tydzień, dwa, miesiąc, pół roku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kiraftw
+14 / 14

Jesli chodzi o prace i jej oferty, to uwazam, ze problem lezy u nas Polakow, nie szanujemy sie i dlatego to wyglada jak wyglada, jestem na 5 roku matematyki stosowanej, czy jak kto woli na 2 roku 2 stopnia i juz troche sie rozgladam za praca pod tym kierunkiem, ofert jest naprawde sporo, ale oprocz wiedzy matematycznej wymagana jest ogromna wiedza informatyczna, oczywiscie perfect znajomosc angielskiego, poniewaz bedziesz w swoim kraju pracowal na danych pochodzacych z za granicy, gotowosc nauki innych jezykow, itd. Bedac juz na finiszu studiów z wieloma wykladowcami jestem nie mal na TY i tak ostatnio wywiazala mi sie rozmowa z pewna pania dr z fizyki, co zamierzam robic po studiach, i tak od slowa do slowa zeszlo, ze jako matematyk to jestem ustawiony, ze pracy nawet w Polsce jest pelno dla takich jak ja, a ja na to nie bardzo, chyba, ze po drodze jestem informatykiem, fizykiem i filologiem angielskiego przy okazji, a ona ze to normalne, ze trzeba sie jeszcze wielu rzeczy douczyc, ze dzis jeden kierunek to jest nic, a ja na to, a wyobraza sobie pani anestezjologa samotnie przeprowadzajacego transplatacje serca ? I tak wlasnie dzis dziala nasz kochany rynek pracy, ludzie pracuja za 3, zarabiaja 4 razy mniej niz na zachodzie, w ofertach pracy co ofereuje pracodawca jak mantra "atrakcyjne wynagrodzenie" "szanse rozwoju" "praca w prestizowej firmie" gdzie no nie czarujmy sie do pracy ide po to zeby zarabiac pieniadze, poszerzac horyzonty to ja moge w domu, podrozujac po swiecie, a nie w robocie gdzie mam pracowac. I tak na koniec, jest bardzo zle w tym kraju bo z tego co widze to kazdy bystrzejszy wyjezdza, po co dobry matematyk z dobra wiedza informatyczna( a czasem bez tego) oraz swietna znajomoscia angielskiego ma spinac poslady w Polsce, zabierac prace do domu i to wszystko za gówniane place, gdzie na zachadzie prace ma 8godzin dziennie, czesto gesto sam sobie ustala gdodziny pracy i do tego swietnie zarabia i tak przykladowo zaklad równan rózniczkowych z Wroclawia sie rozpadl, bo matematycy pojechali za pracą do Norwegii, gdzie buduja obca gospodarke, a wyksztalcenie za darmo zdobyli w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BadbCatha
+2 / 2

10 widziałam kiedyś na własne oczy. Do Warowni Pszczyńskich Rycerzy przyszła pewna dziewczyna. Z tego, co usłyszałam z jej rozmowy z właścicielką wynikało, że nie była co prawda umówiona na rozmowę, ale wysyłała CV z listem motywacyjnym już jakiś czas temu, ogłoszenie wisi od miesiąca a odpowiedzi brak, dodzwonić się nie idzie więc przyszła dowiedzieć się w ogóle, na czym stoi, bo praca bardzo by się jej podobała - interesuje się historią etc. Jak słuchałam jej wywodów miałam wrażenie, że naprawdę wie, o czym mówi. Sama rozmowa na temat historii, architektury i zmian strojów od wczesnego do późnego średniowiecza trwała dość długo. Później dziewczyna miała odegrać z animatorkami jakieś improwizowane sceny z życia w średniowieczu, więc chyba aplikowała na stanowisko kolejnej animatorki. Przyznam, że byłam pod wrażeniem i nie tylko ja, jak okazało się jakiś czas później. Okazało się mianowicie, że aktualnie nie ma wolnego miejsca, bo chwilowo jest zatrudniona nowa animatorka, ale jak tylko pojawi się kolejne ogłoszenie, to dziewczyna ma dzwonic, albo oni natychmiast zadzwonią, bo nadaje się do tej pracy. Przy kolejnej rekrutacji pojawiła się więc znowu... Tym razem były dwie kobiety w "komisji rekrutacyjnej". Wlascicielka poprosila wspomniana dziewczyne o pomoc w odegraniu sceny z inna kandydatka, bo animatorki mialy dopiero przyjsc do pracy. I wszystko super, rekrutacja trwa. Wlascicielka byla gotowa dziewczyne zatrudnić, ale... druga kobieta się nie zgodziła i tak oto nie wystarczyło tylko to, co dziewczyna już pokazała, ale musiała wykonać kilka dodatkowych zadań. Efekt? "Zadzwonimy..." Cóż, do tej pory nie widziałam tej dziewczyny w Warowni, a bywam tam na każdej większej imprezie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
0 / 4

Kiedyś nie było jakichś rozmów, telefonów, CV, na studia się szło, aby do wojska nie iść, a każdy jakoś robotę i pieniądze miał. Z tym, że nic w sklepach nie było. Teraz wszystko jest, ale roboty i pieniędzy nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qarhodron
-2 / 6

Niektórzy są na tyle ślepi, że jedyne co widzą to poprzedni ustrój i ten obecny. Nic więcej, a są przecież jeszcze inne drogi. Wystarczyłoby wprowadzić wolny rynek, a byłaby i praca, i pieniądze, i towary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2015 o 17:56

avatar Gats
+2 / 2

Z tym zdobywaniem doświadczenia to jest tak, że mając do wyboru lebiegę i lebiegę ze statusem ucznia/studenta/niepełnosprawnością, pracodawca wybierze lebiegę studenta dając mu szansę na zdobycie tego mitycznego doświadczenia, co zaprocentuje, gdy lebiega przestanie już być studentem. I tak oto mamy studenta przykładowo historii który w CV ma bohatersko zdobyte 2 lata pracy zawodowej jako doradca klienta w Reserved... Rzeczywiście, pozycja godna uwagi przy aplikacji na stanowisko bardziej związane z zawodem wyuczonym... Przerażające i smutne zarazem, że na kilkanaście punktów w moim CV tylko 2 mam związane z wykształceniem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BadbCatha
+2 / 2

Witamy w POlandzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ANOMYUS
0 / 0

I *UJ Z TYM!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-1 / 3

Kto z was zauważył że największe problemy z pracą mają tylko ci po studiach a nie ci ludzie po samych zawodówkach czy technikach czy policealnych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

Bo na pracę fizyczną zawsze jest popyt, a ludzie po studiach szukają raczej pracy w zawodzie wyuczonym, przez co mają zawężone pole działania. Ale kiedy zmienią już nastawienie, to mamy magistra matematyki który układa instalacje hydrauliczne i powiedzmy socjologa jako PH.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mbiuro
0 / 0

Mamy asa w rękawie dla tych którzy nie chcą już jak powyżej zmagać się z szukaniem pracy! Pracuj dla siebie - zapraszam do zakupu w pełni zarejestrowanej spółki z o.o. w Gdańsku http://mspolki.pl/wirtualne-biuro-za-darmo/ :) Po jej zakupie możesz od razu zacząć praktykować na rynku , nie czekając

Odpowiedz Komentuj obrazkiem