Nie chcę nic mówić ale przy 10tym zdjęciu, to nie ma być Al Pacino ale Robert De Niro ;) ewentualnie mógłby komuś się jeszcze skojarzyć z Ianem McKellen'em. Na mojej starej dzielnicy mieszkał facet, który wyglądał jak Donald Sutherland, istny klon. Ciekawe czy zdawał sobie z tego sprawę, gdyby mieszkał na zachodzie, nie mógłby spokojnie chodzić po ulicy ;)
mój mąż powiedział, że Ibisz dziwnie wygląda siwy z czarnym wąsem. Odwracam się do s-tv'ego i mało nie wybuchnęłam śmiechem, mówię mu: Kochanie, to Urbański...
W większości przypadków mamy do czynienia ze zwykłymi ludźmi, którzy zostali pomyleni z kimś znanym tylko w pewnych kręgach więc pewnie większość znajomych tych ludzi nawet nie wychwycili pomyłki nie wiedząc kim autor zdjęcia się zachwyca.
Czy ktoś się pomylił czy też się rzuca na prawdziwą "gwiazdę" i tak robi z siebie idiotę. Nigdy nie zrozumiem tego parcia na spotkania/zdjęcia z kimś sławnym. Mogę kogoś lubić jako aktora, gdy podoba mi się jak gra ale jako człowiek, jest mi całkowicie obcy i mam go głęboko :P
Nie chcę nic mówić ale przy 10tym zdjęciu, to nie ma być Al Pacino ale Robert De Niro ;) ewentualnie mógłby komuś się jeszcze skojarzyć z Ianem McKellen'em. Na mojej starej dzielnicy mieszkał facet, który wyglądał jak Donald Sutherland, istny klon. Ciekawe czy zdawał sobie z tego sprawę, gdyby mieszkał na zachodzie, nie mógłby spokojnie chodzić po ulicy ;)
Myślalem ze bardzie Borat :)
"rozpoznałem" trzech, kim są pozostali z podobny do....?
mój mąż powiedział, że Ibisz dziwnie wygląda siwy z czarnym wąsem. Odwracam się do s-tv'ego i mało nie wybuchnęłam śmiechem, mówię mu: Kochanie, to Urbański...
W większości przypadków mamy do czynienia ze zwykłymi ludźmi, którzy zostali pomyleni z kimś znanym tylko w pewnych kręgach więc pewnie większość znajomych tych ludzi nawet nie wychwycili pomyłki nie wiedząc kim autor zdjęcia się zachwyca.
Niektórzy są mega podobni do oryginałów, ale przy większości zdjęć pojawiała się w mojej głowie myśl: jak można być tak ślepym?!
o kurde
Czy ktoś się pomylił czy też się rzuca na prawdziwą "gwiazdę" i tak robi z siebie idiotę. Nigdy nie zrozumiem tego parcia na spotkania/zdjęcia z kimś sławnym. Mogę kogoś lubić jako aktora, gdy podoba mi się jak gra ale jako człowiek, jest mi całkowicie obcy i mam go głęboko :P
Ciekawie byłoby spotkać klona swojego idola.