Nie wiem skąd to wzięte, ale jest to pic na wodę. Czyli średnio lecący film trwający godzinę, musiałby być wypełniony 2 godzinami reklam. Reklamy to mniej więcej 30-40% przeciętnej stacji. Nawet na Comedy Central wypełnionym ciągłymi długimi reklamami jest jakieś 40%. Te dane mogą być podawane dla USA i ich stacji, bo tam rzeczywiście jest 60-70%.
Zapomniałeś doliczyć czas reklamowy pomiędzy filmami i programami. Przerwy na reklamy w trakcie filmów są u nas unormowane, są jakieś kary za przekroczenie długości reklamy (niezbyt dotkliwe czasem opłaca się łamać te przepisy bo i tak się wychodzi na plus po zapłaceniu kary), ale te pomiędzy programami mogą trwać dowolnie długo. Ciężko mi ocenić czy informacja z demotywatora jest prawdą w Polsce, nie oglądam TV od 3 lat.
Skąd masz te dane? Zależy jeszcze na jakiej stacji...
Pewnie wliczyli mango i tym podobne kanały. ;p
Dlatego rzadko oglądam telewizje. Bo nie lubię jak mi się przeszkadza w oglądaniu reklam.
Nie wiem skąd to wzięte, ale jest to pic na wodę. Czyli średnio lecący film trwający godzinę, musiałby być wypełniony 2 godzinami reklam. Reklamy to mniej więcej 30-40% przeciętnej stacji. Nawet na Comedy Central wypełnionym ciągłymi długimi reklamami jest jakieś 40%. Te dane mogą być podawane dla USA i ich stacji, bo tam rzeczywiście jest 60-70%.
Zapomniałeś doliczyć czas reklamowy pomiędzy filmami i programami. Przerwy na reklamy w trakcie filmów są u nas unormowane, są jakieś kary za przekroczenie długości reklamy (niezbyt dotkliwe czasem opłaca się łamać te przepisy bo i tak się wychodzi na plus po zapłaceniu kary), ale te pomiędzy programami mogą trwać dowolnie długo. Ciężko mi ocenić czy informacja z demotywatora jest prawdą w Polsce, nie oglądam TV od 3 lat.
Ja zawsze programuję nagrania a później po prostu przewijam. Oszalałbym gdybym musiał oglądać np. polsatowskie reklamy