W czasie szkoły mówili, że spotykają się po szkole o 16 w określonym miejscu i byli. Gorzej, jak kogoś cos zatrzymało, bo wtedy przydałby się telefon, żeby przekazać innym.
Ja dość późno miałem swój pierwszy telefon komórkowy, chyba w wieku 15-16 lat. I do tego czasu jak się chciałem z kimś zobaczyć a nie było tej osoby na gadu, to szedłem najpierw do niego do domu, a potem szukałem ich w miejscach w których zazwyczaj robiliśmy posiadówki. I znajdywałem ich tam prawie zawsze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 marca 2015 o 19:23
Fenomenem PRL było to, że wszyscy pracowali, ale w sklepach nie było towarów.
Oszczędź nas... chociaż dzisiaj! Ani słowa na "s", "l" ani "K", ok?
W czasie szkoły mówili, że spotykają się po szkole o 16 w określonym miejscu i byli. Gorzej, jak kogoś cos zatrzymało, bo wtedy przydałby się telefon, żeby przekazać innym.
Przecież zawsze sie siedziało w góra 4-5 miejscach szło sie wszystkie obejrzeć jak nikogo nie było to za 30 minut znowu, az sie spotkalo kolegow.
Ja dość późno miałem swój pierwszy telefon komórkowy, chyba w wieku 15-16 lat. I do tego czasu jak się chciałem z kimś zobaczyć a nie było tej osoby na gadu, to szedłem najpierw do niego do domu, a potem szukałem ich w miejscach w których zazwyczaj robiliśmy posiadówki. I znajdywałem ich tam prawie zawsze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2015 o 19:23
ja miałem pierwszy telefon w wieku 21 lat jak mnie na niego było stać, nie szarpałem kasy od rodziców na zabawkę żeby przed kolegami się pokazać.